Witajcie!
Dzisiaj napiszę o jednym z najlepszych rozświetlaczy do twarzy, z jakimi miałam dotychczas do czynienia. Natrafiłam na niego za sprawą Maxineczki, która w swoich filmikach wielokrotnie rekomendowała ten produkt, ale dopiero jej makijaże, w których zastosowała ten rozświetlacz, ostatecznie przekonały mnie do zakupu.
Miałam kilka rozświetlaczy, jednak główną ich wadą było to, że miały widoczne drobinki, co nie wyglądało elegancko, wprost przeciwnie - tandetnie. Poza tym nie odpowiadał mi często odcień - był zbyt chłodny. Potrzebowałam czegoś, co będzie w ciepłym kolorze i będzie wyglądać na twarzy jak rozświetlająca tafla, a nie jak iskrzący brokat.
Rozświetlacz Mary-Lou Manizer amerykańskiej firmy The Balm jest według mnie produktem idealnym. Ma piękny szampański odcień. Jest wielofunkcyjny, ponieważ można go stosować jako cień do powiek, można nim rozświetlić wewnętrzne kąciki oczu, można nakładać go pod łukiem brwiowym, na kości policzkowe, skronie, na grzbiet nosa, łuk kupidyna i brodę. Taki makijaż z pewnością odmłodzi poszarzałą i zmęczoną cerę.
Już odrobina produktu nałożona na pędzel wystarczy, żeby uzyskać pożądany efekt. Ważne, by delikatnie muskać nim twarz, ponieważ tylko wtedy rozświetlacz będzie równomiernie rozprowadzony. Produkt jest bezzapachowy, ma miękką fakturę. Warto też wspomnieć o uroczym opakowaniu w stylistyce pin up, które z pewnością trafi w poczucie estetyki wielu osób. Za 8.5 gramowy produkt zapłacimy około 70 zł.
Rozświetlacz nałożyłam pod łuk brwiowy, nad brwiami, na kości policzkowe, na środek powieki, grzbiet nosa, łuk kupidyna. Użyłam go też na usta, po czym nałożyłam bezbarwny błyszczyk.
Mam nadzieję, że efekt się Wam podoba. Pozdrawiam gorąco!
Jak zwykle mistrzostwo. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Calmante:)
Usuńi rzeczywiście takiego "brokatu" nie zostawia jak te z Avonu
UsuńTrochę drogi ale daje bardzo fajny efekt :) Warto zainwestować moim zdaniem
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto odłożyć:)
UsuńChciałabym go mieć, daje ładny efekt i rzeczywiście nie widać strasznych drobin brokatu :) Myślę, że za jakiś czas w niego zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwycił:) Polecam w niego zainwestować, bo naprawdę pięknie się prezentuje.
UsuńWygląda pięknie u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńZachwycająco. No ale trzeba się na tym znać jak pani Iwonka :)
OdpowiedzUsuńechhh i jak tu się powstrzymać przed zakupieniem go? :D
OdpowiedzUsuńnie opierać się..:D ja chyba muszę sobie porządek w kosmetyczce zrobić i uzupełnić braki..
Usuńnoo niezle:)ja mialam go tez w lapkach do wyprobowania ale na razie ograniczaja mnie fundusze:)czeka na swoja kolej:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać testu na Twoim blogu:)
UsuńJest cudny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się.:)
Usuńwygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuń