Chanel Coco Mademoiselle eau de toilette

By | 23.1.15 51 comments
Witajcie! :)

Małymi krokami zbliża się wiosna, ale już teraz warto zastanowić się nad wyborem perfum na tę porę roku. Całkiem dobrym rozwiązaniem może okazać się woda toaletowa Chanel Coco Mademoiselle.

Od razu muszę zaznaczyć, że jestem przeciwniczką kategoryzowania perfum na letnie, wiosenne, jesienne czy zimowe - sama tej jesieni i zimy najczęściej używałam owocowo-kwiatowej wody odświeżającej Profumo della Felicita marki Collistar. Stosowałam również Coco Mademoiselle, jednak jestem pewna, że dopiero wiosną i latem perfumy te będą przeżywały swój prawdziwy rozkwit. W zimne dni bowiem wybrzmiewają na  skórze dość nieśmiało.

Coco Mademoiselle edt, tak jak wiele osób zauważyło, jest trochę podobna do klasycznej Chance edt, jednakże o wiele odważniej wybrzmiewają w niej kwiaty, jest przy tym ,,cieplejsza" i mniej oficjalna i dystyngowana niż Chance.

Mademoiselle na początku pachnie dość wytrawnie, pierwsze skrzypce odgrywają nuty typowo męskie jak wetyweria, bergamotka i grejpfrut. Później zapach staje się bardziej otulający i zupełnie odmienny od tego, czym był na etapie otwarcia. Z każdą kolejną minutą kompozycja przeistacza się w perfumy niezwykle urokliwe i dziewczęce, przypominając zapach szampana, miodu i wanilii.

Perfumy te należą do kategorii szyprowych, które postrzega się jako eleganckie i ponadczasowe, ponieważ nie są przesłodzone, są natomiast świeże, zachwycają delikatną wytrawnością.

Czy fakt, że sięgam po Coco Mademoiselle edt wówczas, gdy nie mam pomysłu na inny zapach to znak, że jest przeciętny? Kiedyś odpowiedziałam sobie na to pytanie, zadając drugie pomocnicze;). Czy wyobrażam sobie swoją kolekcję bez tego zapachu? I już wiedziałam, że uniwersalność CM to jej ogromna zaleta.

Wytrawny i słodki zarazem, elegancki i dziewczęcy. Dopasowujący się do każdej pory roku, stylizacji, okazji. Dopełni powagą nasz klasyczny wizerunek w oficjalnych sytuacjach, stanie się też filuterną ,,kropką nad i'' dla zwiewnej sukienki w pudrowym różu.

Uwielbiam ten paczulowo-cytrusowy zapach z potężnym waniliowym doładowaniem:).

nuty zapachowe
nuta głowy: pomarańcza, bergamotka, grejpfrut
nuta serca: róża, jaśmin, liczi
nuta bazy: piżmo, wanilia, wetyweria, paczula



Lubicie te perfumy? Jestem ciekawa co o nich sądzicie?


P.S. Za jakiś czas postaram się napisać o kolejnych propozycjach perfum na wiosnę.

Pozdrawiam! :)
Nowszy post Starszy post Strona główna

51 komentarzy:

  1. Uwielbiam <3 Coco jest na mojej top liście i zgadzam się że jest zapachem raczej na ciepłe dni :)))
    Piękne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Ja już znalazłam kolejny zapach, który wskoczył na moją listę:) Ja zwariuję kiedyś z tą pasją:)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam delikatne nuty zapachowe wiosna.Myślę,że ten zapach byłby dla mnie idealny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wiesz kocham Coco M., niedawno właśnie dokupiłam do kolekcji EDT i równie mocno się zachwycam. Nie wiem co ten zapach ma w sobie, ale absolutnie mnie obezwładnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię ten zapach, natomiast obezwładnia mnie Guerlain AA Mandarin&Basilic:) Cudo!:)

      Usuń
  4. wczoraj rozważałam pomiędzy Coco Mademoiselle, a Chanel Chance i kupiłam te drugie ;) teraz strasznie mnie męczy, że nie wzięlam Mademoiselle, ale bez wahania wezmę je następnym razem ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś namiętnie psikałam sie Coco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz czym się psikasz? Może i ja wypróbuję:)

      Usuń
  6. Mnie jakoś zapachy Coco nie uwiodły :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kilka lat temu się zarzekałam, że nie kupię nigdy perfum Chanel. Nie podobały mi się. Zmieniłam zdanie odkąd poznałam Chance:)

      Usuń
  7. Aktualnie posiadam perfumę Coco Mademoiselle i uwielbiam ten zapach - elegancja w najczystszej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ach marzy mi się marzy od lat... próbki wąchałam ale oryginał dalej za drogi dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dość długo miałam próbki aż w końcu zdecydowałam się na flakon.

      Usuń
  9. Bardzo lubię wersję EDT, ostatnio skłaniam się ku niej nawet bardziej niż do EDP - pewnie dlatego, że mam kilka podobnych ciepłych i raczej zimowych zapachów. Jeśli chodzi o kategoryzację zapachów - ja w pewnym stopniu to robię. Części moich perfum nie tknęłam od lata, bo nie wyobrażam sobie noszenia ich zimą. Są jednak takie, po które sięgam przez cały rok.

    Z moich zbiorów wiosną najchętniej sięgam po Miss Dior, My Honey Toni Gard, Cacharel Liberte i Rose Fraiche Yves Rocher. Wszystkie bardzo przyjemne i już nie mogę się doczekać, aż zacznę ich używać ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogłabym używać ciężkich zapachów latem, ale w drugą stronę jak najbardziej:)
      Z chęcią wypróbowałabym któryś z Twoich ulubieńców:) Planuję kupić jakieś perfumy z YR, ale wiem, że są dość nietypowe i nie każdemu odpowiadają.

      Usuń
  10. Dla mnie zapach troszkę za ciężki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach tej wody toaletowej nie jest ciężki. Te ostre nuty wybrzmiewają tylko na początku.

      Usuń
  11. Lubię zapach Mademoiselle ale generalnie zapachy Chanel są okropnie drogie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swego czasu zamawiałam próbki zapachów Chanel.

      Usuń
  12. Oooo, Guerlain AA Mandarin&Basilic nie znam, ale u mnie by nie przeszedł, bo mąż jest uczulony na cytrusy, więc ta mandarynka brzmi groźnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda. Pozostaje tylko test zapachu w perfumerii:)

      Usuń
  13. Jesteś nominowana do Liebster Blog Award:)
    http://szafazkosmetykami.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-2015.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne zestawienie na zdjęciu z tą choinką :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Cieszę się, że zdjęcia się Wam podobają. Zawsze przechodzą ostrą selekcję. Na blogu zamieszczam tylko kilka z około 100:)

      Usuń
  15. Nie znam tego zapachu, ale miałam kiedyś Chanel Chance i perfumy były super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mademoiselle są podobne do Chance na początku. Potem wyraźnie się różnią.

      Usuń
  16. Ciekawa jestem jak pachnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając nuty zapachowe, nie byłabym w stanie wyobrazić sobie tego zapachu. Trzeba testować:)

      Usuń
  17. Nie znam tego zapachu. Wiosną sięgam po zapach Salvadora Dali - Lovely Kiss ( jedyne kwiatowe perfumy w mojej kolekcji. )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba zapach kwiatowo-owocowy?Jest szansa, że mi się spodoba, bo perfumy typowo kwiatowe omijam szerokim łukiem.

      Usuń
    2. Nie, one są bardziej kwiatowe, jednak po jakimś czasie na skórze staja się takie ładnie słodkie. Typowo kwiatowych tez za bardzo nie lubię te jednak były prezentem więc staram się ich używać :P

      Usuń
  18. Hmmm... ciekawa jestem tego zapachu!

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie szukałam takich perfum, ale niestety nie moja półka cenowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz do wyboru odlewki i próbki. Drugą opcją jest bliźniaczo podobny do Coco Mademoiselle zapach Suddenly Madame Glamour z Lidla. Ja ich jeszcze nie testowałam, ale podobno jest szał:)

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. Ja mam mnóstwo perfum na liście. Chciałabym chociaż 1/4 z tego kupić w tym roku:)

      Usuń
  21. Była moją ulubienicą, teraz sięgam po Blumarine, jednak mam w zapasie Chanel Chance dwie wersje i czekaja na wiosne :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię Coco M jednak chanel chance są bardziej w moim guście ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawiera piżmo i wanilię, nuty zapachowe których połączenie bardzo lubię .Zastanawiam się tylko czy ogół, w połączeniu z kwiatowymi dodatkami by mi podpasował. Musze ją wypróbować w sklepie. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam Coco Mademoiselle w wersji edp, ale dzięki Tobie nabrałam ochotę na Collistar, Profumo della Felicita :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:) Profumo della Felicita to rewelacyjny zapach. Za jakiś czas mi się skończy i z pewnością kupię kolejny flakon:)

      Usuń
  25. Mnie bardzo zaskoczył ten męski wstęp. Nawet pomyślałam, że może to jakaś podróba, ale raczej mało możliwe, bo zapach kupiony w znanej perfumerii. Na szczęście w miarę szybko wysubtelniał i się ocukrzył :)

    OdpowiedzUsuń
  26. coco w wydaniu Mademoiselle to strzał w dziesiątkę! Od wielu lat jestem zakochana w tym zapachu.
    Moja recenzja znajduje się tutaj:
    http://carmentestujekosmetyki.blogspot.com/2016/10/perfumy-coco-chanel-mademoiselle.html
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń