Witajcie!
Nareszcie skończył się kolejny ciężki tydzień w pracy i nastał upragniony piątek:) Niestety, nie jestem w stanie zamieszczać wpisów w tygodniu, ponieważ nie mam nawet wolnej chwili, by to zrobić. Pozostaje mi tylko obmyślanie tematyki kolejnych postów na weekend. :)
Jako że przyszła już wiosna, pomyślałam, że warto byłoby napisać o produktach zawierających drobinki, które zawsze niesamowicie się mienią w pełnym słońcu. Efekt jest zachwycający, o ile oczywiście drobinki nie są wielkości grochu:)
Będąc w drogerii, postanowiłam zdecydować się na 3 kosmetyki, których nie miałam nigdy okazji testować. Wybrałam nawilżającą szminkę w kredce Soft Sensation w odcieniu 003 caramel envy marki Astor, pomadkę w odcieniu 730 flushed fuschia z Max Factor oraz rozświetlający wypiekany cień z Kobo w odcieniu 311 apricot glow.
Bezapelacyjnym hitem okazała się być szminka w kredce marki Astor! Przyznam, że od premiery tych kosmetyków chciałam je wypróbować, ale za każdym razem bałam się, że na moich ustach będą nietrwałe. Przed kupnem powstrzymywało mnie też przeświadczenie, że nie będą kryjące, a ja nie przepadam za transparentnymi produktami do ust. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że kredka jest idealna:) Jej kolor jest bodajże najjaśniejszym z całej gamy - to taki beżowo-srebrny odcień z malutkimi srebrnymi drobinkami. Kredka jest nawilżająca, jej trwałość przekracza 3 godziny, a waniliowy zapach wprowadza w dobry nastrój:) Warto też dodać, że chwilę po pomalowaniu, usta zaczynają wyglądać tak jakbyśmy zastosowały błyszczyk. Ten kosmetyk na pewno na stałe zagości w mojej kosmetyczce. Na pewno przygarnę te kredki w różnych odcieniach:)
Na drugim miejscu uplasowała się metaliczna szminka z drobinkami z Max Factor. Do zakupu zachęcił mnie efekt testów w drogerii. Spodobał mi się ten różowo-brzoskwiniowy kolor z drobnymi złotymi drobinkami. Jej trwałość jest zadowalająca, a to jak wyglądają usta w pełnym słońcu jest nie do opisania:) Oto efekt w warunkach domowych:
No i przyszedł czas na bubel:/ Wypiekany rozświetlający cień z Kobo w sztucznym świetle wyglądał wręcz jak metaliczny pigment. Wyglądał na złoto-brzoskwiniowy cień z milionem drobinek. Niestety na powiece okazał się być zwykłym matowym cieniem z drobinkami podobnym do cieni z Inglota o wykończeniu double sparkle, tyle że drobinki w Inglocie trzymają się na oku, nie znikają i nie migrują na policzki, zatem zaryzykuję twierdzenie, że cienie z Kobo są o wiele słabsze niż te z Inglota.
Pokażę Wam jeszcze jak prezentują się sztyfty szminek:
Ceny produktów:
szminka w kredce/ Astor - około 23 zł
szminka/Max Factor - około 40 zł
cień/ Kobo - regularna cena 14 zł, na szczęście była promocja i zapłaciłam 7 zł:)
Mam nadzieję, że post przypadł Wam do gustu. Pozdrawiam gorąco! :)
Pomadki mają piękne kolory i świetnie prezentują się na Twoich ustach :-)
OdpowiedzUsuńSama jestem zaskoczona ich jakością. Jak najbardziej, jestem zadowolona z tych zdobyczy:)
UsuńMnie najbardziej chyba do gustu przypadł by astor :-)
UsuńŚliczna ta szminka. Pasuje do twojej urody :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie miałam ani jednego :P
OdpowiedzUsuńPrzetestuj kredkę z Astora:)
UsuńCudne odcienie :)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę ładne. Niestety zdjęcia w domu nie uchwyciły tego, jakie są w rzeczywistości. Pięknie się mienią.
UsuńSliczne odcienie nude :) Zawsze je podziwiam na innych, bo mi niestety one nie pasuja zupelnie.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że odcienie nude pasują każdemu:)
UsuńTe wypiekane cienie z Kobo są słabe ale za to na tą kredkę narobiłaś mi ochoty!co za fantastyczny kolor pod moje ulubione. Ja kupiłam ostatnio z bourjoisa color boost i w ogóle jest nietrwała, nie polecam. Miałam też błyszczyki z astora te z drobinkami i też były świetne
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, że są słabe, ale chciałam się przekonać czy jest tak jak wszyscy mówią. Już go puściłam w świat.:)
Usuńja mam ten cien z kobo tylko, że w innym kolorze i u mnie aż taki bubel z niego nie jest, choc niestety rozwalił mi się mimo że nic mu nie zrobiłam :(
OdpowiedzUsuńJa miałam za duże oczekiwania w stosunku do niego i stąd taka kwalifikacja:)
Usuńpracowalam na komsetykach kobo i ten wypiekany dobrze sie u mnie sprawdzal :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety zawiódł. Ja próbowałam się przekonać do tej marki, ale niestety nic z tego nie wyszło. Wcześniej miałam błyszczyk i już po pierwszym użyciu zdecydowałam, że puszczam go w świat, bo był bardzo słabej jakości.
UsuńMam dwie wersje tych pomadek Max Factor i również bardzo je lubię! Skusiłaś mnie do ponownego zakupu :D
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńDobrze, że nie przepłaciłaś za cien ;) aa za szminką się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się:)
UsuńPomadki super! Mi jednak najbardziej odpowiadajś chyba intensywne kolory, a już na pewno najlepiej się w nich czuję. Ale na Tobie wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńJa usta w intensywnym odcieniu noszę tylko latem, w ciągu roku muszę się zadowolić odcieniami nude:)
UsuńKredki do ust Astor bardzo lubię, nie spodziewałam się, że tak często będę do nich wracać....mają fajne kolory i pielęgnują usta. Szminek Max Factor nie miałam ale podoba mi się efekt na Twoich ustach.
OdpowiedzUsuńJa rozejrzę się też za innymi kolorami, bardziej żywymi:)
UsuńSzminka jest na prawdę super !
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńUwielbiam kolor tej szminki w kredce! Pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńJa też. Teraz rozejrzę się za jakimś intensywniejszym kolorem.
UsuńKolor pomadki jest śliczny :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne te pomadki, na Twoich ustach wszystkie wyglądają nieziemsko! ten cień patrzyłam, ale mnie nie skusić, podejrzewałam że może się nie sprawdzić
OdpowiedzUsuńMiałaś lepsze oko niż ja:) Mnie się wydał w sztucznym świetle drogerii całkiem fajny. Niestety inaczej wyglądało to na oku:/
UsuńKredka z Astor wygląda ślicznie na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDziękuje za kometarz:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Cień z Kobo lepiej sprawdza się jako róż niż na oku :) Naustne mazidła zupełnie nie dla mnie - nie przepadam za kolorami jaśniejszymi niż moje naturalne usta.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja uwielbiam mocne fuksjowe usta gdy mam wolne od pracy bądź idę na imprezę. Niestety praca wymaga raczej stonowanego makijażu:).
Usuńurzekła mnie szminka z Max Factora :)
OdpowiedzUsuńMnie też:)
UsuńJa mam pomadkę w kredce z bourjous i trochę się zawiodłam. W ogóle się nie trzyma, a u mnie trzymała się każda inna szminka, bo nie zjadam nic z ust. A szkoda, bo forma fajna, a raczej juz próbować innych nie będę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trafiłaś na taki bubel. Po raz kolejny mam dowód, że kosmetyki tej firmy są przereklamowane.
UsuńTa szminka z Astora wygląda przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńNiestety staram się omijać wszelkie drobinki :P
OdpowiedzUsuńJest różnica między drobinkami i drobinkami ;) Jak pewnie zauważyłaś w tych kosmetykach są one mikroskopijnych rozmiarów:)
UsuńCień z drobinkami bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńCieszę się, że oddałam go w dobre ręce:)
UsuńPolecam wypiekane róże z Max Factor - właśnie kupiłam sobie jeden specjalnie na wiosnę, piękne są!
OdpowiedzUsuńSą cudne:)
UsuńKredki z Astora są rewelacyjne, to jest wręcz niespotykana jakość, jak na drogeryjną półkę, bo mają wszystko: dobre nawilżenie, trwałość i świetne, intensywne kolory. Mam zamiar się nimi obkupić na -49% w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ja też planuję kupić tę kredkę w jakimś jaskrawym różu:)
Usuń