Z wpisu dotyczącego pojedynku konturówek wiecie, że bardzo lubię kredki do ust z Essence. Są miękkie i doskonale napigmentowane. Uwielbiam ich plastyczność, ponieważ mogę dzięki temu tworzyć delikatny gradient na ustach rozcierając je z odrobiną korektora. Co ciekawe, można je z powodzeniem potraktować jako matową pomadkę, ponieważ są trwałe i w ogóle nie wysuszają ust. W poście, o którym wspomniałam wcześniej, pokazywałam Wam najciekawszy według mnie kolor z ich oferty - 07 cute pink. Czy miejsce mojego faworyta zastąpi inny odcień? Zaraz się okaże:)
Jakiś czas temu dokupiłam kolejne 3 odcienie. Pierwszym jest 12 wish me a rose - jasny róż z domieszką koloru brzoskwiniowego, który będzie idealny dla blondynek z jaśniejszą cerą. Na opalonych szatynkach będzie wyglądał zbyt ,,cukierkowo". Wydaje mi się, że konturówka w tym odcieniu jest słabszej jakości niż pozostałe. Zauważyłam, że jest bardziej sucha i mniej trwała. W połączeniu z błyszczykiem nie wytrzyma w idealnym stanie nawet godziny.
15 honey berry to typowy kolor buraczkowy - nic dodać nic ująć. Będzie idealnym kolorem imprezowym, natomiast nie wyobrażam go w sobie w ogóle w makijażu dziennym. Jeśli chodzi o jakość - nie mam żadnych zastrzeżeń, ponieważ kredka jest miękka i trwała. 06 satin mauve to blady fiolet z domieszką brązu. Sprawdzi się zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym. Obrysowuję nią kontur ust, rozcieram ku wewnątrz, po czym aplikuję błyszczyk. Makijaż ust jest delikatny, ale efektowny. To zdecydowanie mój ulubiony odcień spośród tej trójki.
Na pierwszym zdjęciu kredka w odcieniu satin mauve solo, na drugim z bezbarwnym błyszczykiem.
Po testach zdecydowałam, że na stałe w mojej kosmetyczce zagości konturówka w odcieniu satin mauve, jednak i tak nie udało jej się zdetronizować mojej faworytki cute pink:)
Jeszcze nigdy nie miałam nic z Essence, ale te konturówki wyglądają bardzo dobrze, aczkolwiek chyba żadna z tych o których piszesz, może z wyjątkiem Cute Pink, nie pasowałaby do mnie.
OdpowiedzUsuńCute pink pasowałby wielu dziewczynom. Z pozostałymi odcieniami jest już ryzyko.
UsuńTak właśnie myślałam, że to taki uniwersalny odcień:)
UsuńMam kilka kolorow i bardzo je lubie!
OdpowiedzUsuńSą bardzo dobrej jakości. W ogóle mam wrażenie, że marka Essence jest jedną z lepszych jeśli chodzi o marki drogeryjne.
UsuńJa mam dwa kolorki, niby takie dzienne nude, ale u mnie mimo wszystko wyglądają bardzo intensywnie. Jakość bez zarzutu, dobry kosmetyk za tanie pieniądze :) Do codziennego makijażu ich nie używam, bo jestem konturówkowym leniem, ale od czasu do czasu można poszaleć! Ala
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak to możliwe, że tak dobra konturówka jest w cenie 5 zł.:)
UsuńMam 12 i 15 i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego ostatnio słyszę o tych konturówkach, ale osobiście nie miałam jeszcze żadnej :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na początek warto kupić cute pink:)
UsuńMam te konturówki i lubię :] I rzeczywiście 12 jest jakaś inna
OdpowiedzUsuńNie mogę znaleźć na nią sposobu. To chyba jedyny kolor, który jest tak nietrwały.
UsuńUwielbiam, już nie wiem, który raz to napisze, kocham te konturówki :)
OdpowiedzUsuńJa też piszę identyczne zdanie pod postami o konturówkach z Essence:)
UsuńMam Cute Pink i jak moze pamietasz z mojej recenzji, bardzo ja lubie ;) Z tych pozostalych odcieni podoba mi sie Satin Mauve :)
OdpowiedzUsuńPamiętam:) Aż trudno uwierzyć, że kosztują tylko 5 zł:)
UsuńSatin mauve warto mieć, bo to dość nietypowy kolor.
Uwielbiam 06 to kolor idealny dla mnie. Sam czy pokryty błyszczykiem wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Jest piękny.
UsuńObejrzę przy najbliższej okazji ;]
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że którąś przygarniesz:)
UsuńNiedawno właśnie złapałam się na tym, ze licho u mnie w konturówki do ust. Muszę to naprawić ;))
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie używałam konturówek dopóki nie kupiłam tej z Essence:)
UsuńJakoś obchodzę szerokim łukiem Essence, nie wiem dlaczego. Chyba robiłam błąd. :) Satin mauve chyba najbardziej mi się spodobał, szczególnie solo!
OdpowiedzUsuńEssence to dobra marka drogeryjna.
UsuńPosiadam w swoim kuferku wszystkie ,które masz.Uwielbiam je tak samo jak Ty:)
OdpowiedzUsuńO proszę;) Jestem ciekawa pozostałych kolorów:)
UsuńOstatnio kupiłam konturówkę z Bourjois, ale na pewno sprawdzę przy najbliższej okazji te z Essence :)
OdpowiedzUsuńTe z Bourjois też są dobre:)
UsuńSatin Mauve- przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńDlatego zostawiłam sobie ten kolor:)
UsuńTeż bardzo lubię fiołkowe odcienie.
OdpowiedzUsuńKażda piękna! Bardzo moje kolory :) Ja kontórówek osobiście nie używam ale chyba się przekonam :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj:) Będę czekać na recenzję na Twoim blogu:)
UsuńSame dobre opinie czytam o tych konturówkach, muszę się wreszcie skusić :) śliczne odcienie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają:)
Usuńjuz od jakiegos czasu sie na nie czaje:)sliczne sa
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jest Satin Mauve, bardzo lubię kosmetyki z essence a ten kolor jest bardzo naturalny i nie krzykliwy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do siebie: www.homemade-stories.blogspot.be
No i dlatego bardzo polubiłam ten kolor:)
UsuńSatin Mauve to zdecydowanie mój kolor :-) Dużo dobrego słyszałam o konturówkach z Essence i sama się do nich przymierzam :-)
OdpowiedzUsuńPolecam zakup:) Myślę, że będziesz zadowolona:)
UsuńCałkiem przyjemne kolorki, przyznam się, że nigdy na te konturówki nie zwróciłam uwagi.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że czasami trudno je dostać. Szafa Essence jest w miarę pełna, a konturówek brak:) Znikają szybko jak ciepłe bułeczki:)
UsuńMuszę się za nimi rozejrzeć następnym razem jak będę w Rossie czy Hebe :P konturówek nigdy u mnie za wiele :P
UsuńUwielbiam te konturówki, moją ulubioną jest nr 11, dokupiłam już kolejną, bo tak mi odpowiada w makijażu dziennym, w drogerii e- zebra pojawiła się nowość - bezbarwna. 06 to równie moja ulubiona i muszę Cię zaskoczyć ja po 15 sięgam bardzo często, rozjaśniam ją 06 lub noszę solo. Akurat mi pasują takie kolory, a Ciebie jakoś sobie nie potrafię wyobrazić ;)Nr 12 też kupiłam niedawno.
OdpowiedzUsuńOdcienie fioletu wyglądają u mnie rewelacyjnie, ale już takie buraczkowe kolory nie bardzo:) No i co myślisz o 12? U mnie niewypał:/
UsuńJakież masz całuśne usta! Pięknie! <3
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńhoney berry <3
OdpowiedzUsuńAle piękne usta <3 muszę się zaopatrzyć w te konturówki :)
OdpowiedzUsuńRównież mam kilka kolorków z tej firmy i uważam że sa świetne! Równie świetne jak szminki z resztą :)
OdpowiedzUsuńMam jedną z tych konturówek i bardzo ją lubię :) świetnie się sprawdza i kosztuje grosze ;)
OdpowiedzUsuńMam 3 konturówki z Essence:) są na prawdę świetne i dodatkowo, za grosze.:)
OdpowiedzUsuń