Inglot - róże do policzków

By | 24.6.15 43 comments
Witajcie! :)

Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu, to pewnie zauważyłyście, że Inglot jest jedną z moich ulubionych marek kosmetycznych, dlatego też tym chętniej zdecydowałam się na 2 róże z ich bogatej oferty kolorystycznej, nie znajdując wcześniej nic zadowalającego z Zoevy czy theBalm.


Zdecydowałam się na matowy róż ze srebrnymi drobinkami - AMC 59, czyli różowy odcień z domieszką fioletu oraz brzoskwiniowo-truskawkowy, typowo matowy AMC 123  (dla osób, które nie lubią wakacyjnego nazewnictwa kolorów - będzie to odcień koralowy:)

Róże są mocno napigmentowane, więc do aplikowania ich na policzki używam pędzla z włosiem, które nie jest mocno zbite, co zapewni subtelny efekt. Jego niewątpliwą zaletą jest fakt, że kolor nie traci na intensywności wraz z upływającymi godzinami


Zastanawiacie się pewnie, czy kosmetyk ma jakiekolwiek wady? Otóż róż się pyli, chociaż wspominam o tym tylko dlatego, że wiem, iż niektóre z Was rozpatrują to jako dużą wadę - dla mnie nie ma to znaczenia. Kolejną wadą jest fakt, że trzeba dokupić kasetkę, która jest w zbliżonej cenie do różu, co nie jest najtańszym rozwiązaniem. Moje róże wraz z kasetką wyniosły ok.65 zł.

Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się odcień różowo-fioletowy:


Nowszy post Starszy post Strona główna

43 komentarze:

  1. Mój róż juz dobija do dna :) w końcu go zuzylam po kilku miesiącach i juz raczej w róże tej marki nie zainwestuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie zaskoczyłaś:) Ja z chęcią kupię jeszcze jakiś odcień.

      Usuń
    2. Ja to szczerze się cieszę, że już się skończy i będę mogła zainwestować w róż z maca albo the balm. Mam upatrzone odcienie, ale nie wiem na który się zdecyduje :)

      Usuń
    3. Ja nie byłam w stanie wybrać żadnego różu z theBalm na podstawie wpisów na blogach. Nie ma to jak sprawdzić na miejscu i mieć pewność, że trafiłyśmy z odcieniem:)

      Usuń
    4. Mnie podoba się tylko cabana boy, ale nie wiem czy nie będzie za mocny :) Jak juz ten się skończy, to pójdę i porownam w Douglasie wszystkie interesujące mnie odcienie :)

      Usuń
    5. Ja zastanawiam się też nad Hot Mamą :) Ja w swoim Douglasie nie wypatrzyłam theBalm:/
      Nie mogę wejść na Twojego bloga. Zablokowany dostęp.

      Usuń
    6. U mnie bez problemu mam i the balm i maca w Douglasie żeby zrobić porównanie :) Na razie mam przestój i dlatego :)

      Usuń
    7. U mnie jest strefa Mac, ale theBalm? Następnym razem się przyjrzę dokładniej:)

      Usuń
    8. A masz tylko 1 Douglasa? Może w innym sprawdź. Teraz już w większej ilości Douglasow ta marka jest dostępna niż wcześniej :)

      Usuń
    9. No właśnie nie 1:) Pobuszuję w pozostałych:)

      Usuń
  2. Wiesz ze mam prawie identyczny odcien jak ten rozowy? :) NARS Angelika, sprawdz go sobie, bo jest identyczny wrecz... No moze Angelika jest odrobine ciemniejsza, ale tez ma takie drobinki srebrne... :)
    Slicznie wygladasz! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO JEST IDENTYCZNY ODCIEŃ ! :) Właśnie sprawdziłam:) Dziękuję za komplement:)

      Usuń
    2. Hihi, ale wiesz, z racji ze mam jasniejsza karnacje, to u mnie troszke inaczej ten odcien wyglada na policzkach :) Na pewno go niebawem pokaze i wtedy bedziemy mogly porownac :)

      Usuń
    3. Czekam zatem na Twój wpis:) Będziemy porównywać:)

      Usuń
  3. Świetny efekt!podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zobaczyłam zdjęcie różowo-fioletowego różu to pomyślałam, że to nie może dobrze wyglądać, bo jak to taki mocny kolor. A doczytując wpis do końca i widząc zdjęcia muszę zmienić zdanie! Bo świetnie wygląda na twoich policzkach!
    Widzę w komentarzach, że zastanawiasz się nad Hot Mamą z theBalm, sprawdz w MACu róż mineralny Petal Power są do siebie bardzo podobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście podobne są te róże, ale ja uwielbiam theBalm, więc pewnie zdecyduję się na Hot Mamę:) Myślę, że żaden róż nie jest straszny jak się ma odpowiedni pędzel.

      Usuń
    2. P.S. Kiedy napiszesz coś u siebie na blogu? :) Przyznam, że nie mogę się już doczekać:)

      Usuń
    3. Za różem z theBalm przemawia jeszcze cena ;p Tak tylko rzuciłam tym PP, żebyś na żywo sprawdziła kolorek :)
      Kiedy? Powiem ci, że sama się tego dnia nie mogę doczekać. Plik ze zdjęciami leży i czeka na przypływ chęci, a mnie dopadło totalne lenistwo. :( Zawsze rano powtarzam sobie, że to będzie dziś... niestety nigdy mi nie wychodzi. Ale postaram się, może na weekend mocno się zmobilizuję :)

      Usuń
    4. Hmm... weekend dobiega końca:)

      Usuń
  5. ładne mają kolorki te róże. musze się przejść do inglota, bo przecież to nasza polska marka i mamy ich sklepy chyba w kazdej galerii, a ja jakoś nigdy nie mogę do nich trafić i mam tylko jeden pędzelek z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja do pędzli z Inglota nie mogę się przekonać:/ Ale róże i cienie do powiek biorę w ciemno:) Dobrze się spisuje ten pędzelek?

      Usuń
  6. Dla mnie byłby dobry ten chłodniejszy odcień:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepięknie Ci! *.* Dla mnie chyba ta brzoskwinka byłaby lepsza, bo takie różowe róże niekoniecznie mi pasują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, Tobie we wszystkim pięknie! :) A wiesz, że kupując te róże byłam przekonana, że najczęściej używać tej brzoskwinki?:) A teraz nie mogę się odkleić od różowego:)

      Usuń
  8. Pięknie wygląda i uwielbiam te róże z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten z drobinkami zdecydowanie nie dla mnie, zbyt chłodny :) Ale ciepły jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ja też myślałam, że ten ciepły będzie codziennie na moich policzkach? Okazało się, że mogę się odkleić od chłodnego:)

      Usuń
  10. Przepięknie wygladasz! I mimo, że to nie makijaż oka jest tutaj głównym tematem, to on także wygląda zachwycajaco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! :) Z okiem trochę zaszalałam - nie da się ukryć:) Na pierwszym zdjęciu użyłam dwóch cieni z paletki Naturally Yours z Zoevy, na drugim - paletki Lorac Unzipped.

      Usuń
  11. Iwonko, mam jeszcze pytanie :) znasz może rozswietlacze w płynie z Inglota?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za ten komentarz, bo dowiedziałam się o istnieniu takiego rozświetlacza.:) Przejrzałam zdjęcia na różnych blogach i efekt, jaki można uzyskać tym kosmetykiem jest rewelacyjny! :) Tylko zanim skończy się moja Mary Lou i rozświetlacz z bareMinerals miną wieki:)

      Usuń
  12. Prześlicznie się prezentuje ten różowy :) Koralowy też ładny, ale jakbym miała wybrać jeden to byłby to ten pierwszy róż z drobinkami :) Niezwykle uroczy i dziewczęcy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sa piękne! Muszę zajrzec do Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądają naturalnie i ślicznie :) I przy okazji, piękny makijaż oczu na tym pierwszym zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładnie się na Tobie prezentują te róże. Całkiem podoba mi się też opakowanie. Ja mam akurat już swój numer jeden , co do róży(butterfly, odcień romantico), ale może kiedyś wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń