Clarins Huile Orchidee Bleue - olejek pielęgnujący

By | 4.9.15 59 comments
Witajcie! :)

Wszystkim dziewczynom, które mają przesuszone i wymagające zregenerowania po lecie cerę, a także tym, które na co dzień zmagają się ze skórą pozbawioną blasku oraz oczekującym zapobiegania lub niwelowania istniejących już oznak starzenia z pomocą przyjdzie olejek rewitalizujący Huile Orchidee Bleue marki Clarins



Specyfik ten zawiera czyste ekstrakty z roślin. Znajdziemy tu m.in.:
  • olej z orzechów laskowych - największy nośnik witaminy E, zawiera minerały i białko, co działa na skórę odżywczo, nawilżająco, regenerująco; ponadto olejek pobudza krążenie.
  • olejki eteryczne z paczuli i orchidei, których głównym zadaniem jest tonizowanie, odświeżanie skóry.
  • olej słonecznikowy - zawiera lecytynę, karoteny, witaminę E, które działają antyrodnikowo oraz ujednolicają koloryt cery.
  • octan tokoferylu - antyoksydant hamujący procesy starzenia skóry wywołane m.in. przez promieniowanie UV.



Używam ten olejek regularnie od kilku miesięcy i mogę Was zapewnić, że otrzymacie porządną dawkę nawilżenia, przywrócenie blasku przemęczonej i poszarzałej w wyniku stresu skórze, a także delikatne ujednolicenie kolorytu cery, które zauważycie tuż o poranku po ,,całonocnej kuracji":) Odnośnie kwestii spłycenia zmarszczek - to proces długofalowy, zatem efekty będą widoczne po latach, jeśli tylko nie zabraknie nam systematyczności:)

To właściwie jedyny kosmetyk, którego działanie ewidentnie czułam, ponieważ skóra jakby stopniowo przyjmowała dobroczynne składniki, natomiast sam zapach stawał się naprzemiennie intensywny i delikatny, co dodatkowo potęgowało to wrażenie.

Wartość dodaną stosowania olejku stanowią jego właściwości aromaterapeutyczne. Już przy pierwszej aplikacji zachwycił mnie jego dość wyrazisty zapach, który można by określić jako bergamotkowo-paczulowy lub jeszcze prościej -  przypomina aromat herbaty earl grey:). To jeden z tych zapachów, które niesamowicie relaksują.  Można dzięki temu choć na chwilę w zaciszu swojego domu poczuć się jak w najlepszym SPA i ukoić zmysły:) Dzięki temu olejkowi w okresie największego stresu miałam zapewniony spokojny sen, o który wcześniej było trudno.



Polecam aplikować ten olejek maksymalnie 2 razy w tygodniu. W moim przypadku częstsze stosowanie spowodowało znaczne rozszerzenie porów, dlatego miejcie tę ograniczoną częstotliwość na uwadze. Może dobrym rozwiązaniem będzie weekendowa kuracja?

P.S. Nie zapominajcie przy tym o pielęgnacji szyi i dekoltu, bo mimo gładkiej i promiennej cery za kilkanaście lat Wasz prawdziwy wiek zdradzi skóra w tych miejscach.

Jak zwykle czekam na Wasze opinie bądź pytania w komentarzach. Dajcie też znać czy chcecie więcej wpisów pielęgnacyjnych, bo trochę ciekawych kosmetyków kupiłam.:)
Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam! :)


Nowszy post Starszy post Strona główna

59 komentarzy:

  1. Dosyć ciekawy ten olejek ;) trochę obawiam się składu ale nie powiem że mnie nie kusi :) fajna recenzja. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli boisz się zapychania, to nie ma obaw. ;) Cieszę się, że recenzja Ci się podoba:)

      Usuń
  2. Czyli u Ciebie wygrywa ta wersja :D.
    Masz kompletną rację, jeśli chodzi o pielęgnację szyi i dekoltu. Sama się na tym łapię, bo dopiero jakieś 3 tygodnie smaruję również skórę szyi. Na dekolt jeszcze kurczę jestem zbyt opieszała, ale koniecznie będę musiała to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie:) Ja też kiedyś omijałam szyję i dekolt, ale w porę się opamiętałam:)

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia! Zawsze gdy wiedzę recenzje pielęgnacji bardzo, bardzo się cieszę :) wiadomo, że kolorowka jest piękna ale to całkiem co innego.. wiadomo przecież, że na zaniedbanej twarzy nawet najpiękniejszy makijaż będzie wyglądał źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Twoje zdjęcia to dopiero mistrzostwo:) Masz rację - żaden makijaż nie będzie wyglądał dobrze na zaniedbanej cerze. W takim razie czasem pojawi się u mnie taki wpis:)

      Usuń
  4. Uwielbiam pielęgnację Clarins, a zwłaszcza olejki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wypróbowałabym jeszcze Double Serum:) Miałaś może?

      Usuń
  5. Dostalam go ostatnio jako miniaturke podczas jednej z akcji Clarinsa. Co trzeba mu przyznac to fakt, ze jest ogromnie wydajny, ale nie kupię na pewno pełnowymiarowego opakowania, bo ten olejek tak smierdzi, ze za kazdym razem jak go nakladam zastanawiam sie, czy chce go dalej używać. Dla mnie to absolutnie nie jest zapach herbaty earl grey, to jest jakis taki az swidrujacy, denerwujacy zapach, który w dodatku pozostaje na skorze. Na pewno nie kupie pelnowymiarowego opakowania, bo chociaz dzialania po kilku dniach to wiadomo - nie jestem w stanie ocenic, ale mam bardzo czuly wech i ten smrodek mnie po prostu drazni :) za taka cene wedlug mnie mogli sie bardziej postarac, tym bardziej, ze wiekszosc kosmetykow Clarins naprawdę ladnie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie inaczej odbieramy ten zapach. Dla Ciebie jest drażniący, dla mnie kojący:) Zapach herbaty earl grey jest rozpoznawalny przez wszystkich, więc napisałam, że olejek przypomina mi ten aromat, chociaż wiadomo, że bergamotki tam nie ma. Czuję za to paczulę.

      Usuń
    2. Ja nie potrafię nazwać składników, nie mam pojęcia, jak pachnie paczula, ani bergamotka, znam tylko zapach herbaty earl grey:) Jeśli czuję jakiś zapach, to potrafię wychwycić w nim różne aromaty, ale nie potrafię ich nazwać, dlatego pewnie nigdy nie piszę o perfumach, jedynie mogę napisać bardziej skojarzeniowo, albo jakie odczucia we mnie wzbudza :) Niestety ten olejek dla mnie najzwyczajniej w świecie śmierdzi i używanie nie wzbudza moich jakiś szczególnych zapachowych doznań, chyba już olejek z Kiehls ładniej pachniał (chociaż wiem, że tam jest lawenda, a ja lawendy nie lubię:D).
      Cieszę się jednak, że olejek tak dobrze się u Ciebie spisuje i że jesteś zadowolona, to jest najważniejsze w tym wszystkim :) A ja się cieszę, że mam tylko miniaturkę, bo gdybym kupiła w ciemno, to bym się nieźle wkurzała, ja lubię pachnące kosmetyki (ale pachnące w mojej opinii :D).

      Usuń
    3. Odbieranie zapachów to kwestia bardzo indywidualna, dlatego w zupełności rozumiem, że zapach olejku może wywoływać skrajne odczucia. Łączy nas jedno - obie nie znosimy lawendy:)

      Usuń
  6. Moja cera bardzo dobrze reaguje na czyste olejki, wiec ciekawe jak byłoby z tym. Zapach zapewne jest świetny, ale martwi mnie to rozszerzenie porów, bo to mój wielki problem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie dobrym rozwiązaniem będzie stosowanie go 1-2 razy w tygodniu.

      Usuń
  7. Tak, pielęgnacja zdecydowanie najbardziej mnie interesuje. Jestem w Twoim wieku więc oczywiście nadal jesteśmy młode, ale trzeba się do niej dużo bardziej przykładać:)
    Ciekawy kosmetyk, Clarins to jedna z moich ulubionych marek więc na pewno jest wart tak dobrej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będzie czasem wpis o pielęgnacji:) A miałaś może Double Serum? Od jakiegoś czasu rozważam zakup, chociaż czytałam u kogoś, że zawiera parafinę w składzie. Co poleciłabyś z pielęgnacji tej marki?

      Usuń
  8. z tym olejkiem akurat nie miałam styczności :)
    mnie z pielęgnacji clarinsa kusi ogromnie double serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też:) Zastanawiam się tylko czy parafina w składzie mi nie zaszkodzi.

      Usuń
  9. pewnie że więcej wpisów o pielęgnacji :) Ja narazie mam olejek evree ale jak skończe to może ten będzie następny :) Ale to przyszłość, pewnie kiedyś wrócę do tej recenzji jak zacznę myśleć o kupowaniu jakiegoś oleju

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedyne czego nie rozumiem w tym olejku to PARFUM na 3 miejscu!!! Dla mnie czysty skandal, bo pewnie kosztował niemało, ale pewnie ma on za zadanie wpływać na zmysły;) Oczywiście, że chcemy więcej pielęgnacji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tego nie rozumiem, ale co zrobić?:)
      Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie w poście.:)

      Usuń
  11. na pewno ładnie pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. swietnie wyglada kolo kominka na zdjeciu - idzieeeee jesien :)
    Bardzo lubię olejki do stosowania zarowno na cale cialo jak i wieczorem na twarz.
    Miałam kiedyś i lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie ewidentnie komunikuje, że jesień już niebawem:) Ja olejkami wykonuję nawet demakijaż:)

      Usuń
  13. Słyszałam sporo o tych olejkach z Clarins, ale jakoś nie jestem do nich przekonana ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. To fantastyczne urozmaicenie codziennej pielęgnacji:).

      Usuń
  14. 2 razy w tygodniu? Mogłabym o nim zapominac ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie zapomnisz:) Weekend to relaks, a relaks zapewnia zapach olejku i zapomnieć się nie da:)

      Usuń
  15. Bardzo lubię Clarins:) ale olejek póki co mam z Bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten olejek wygląda bardzo ciekawie (i to zresztą dobra firma) niestety nie mam teraz kaski, ale... może poproszę Mikołaja na święta;). Lubię takie produkty z pipetą. Obserwuję ten blog i zapraszam do mnie:).

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę bałabym się tego rozszerzania porów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciągle jeszcze się boję jako takich olejków do twarzy. Ten strach przed zapychaniem jest dość duży. Nie mniej jednak kusiły mnie właśnie te z Clarins. Obecnie używam odlewkę Double Serum i ciągle jeszcze nie jestem jej pewna. Za to seria nawilżająca Hydra Quench i serum Bi Serum bardzo mnie ciągną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chciałabym wypróbować Double Serum, ale z tego co pamiętam zawiera chyba parafinę w składzie?

      Usuń
  19. Zawsze staram się podać jak najwięcej przydatnych informacji o kosmetyku. Jeśli podejrzewam, że coś może okazać się dla kogoś wadą, to piszę jak to obejść:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety ma :-| W sumie mam co do niego bardzo mieszane uczucia, dlatego się waham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może lepiej poszukać czegoś lepszego?

      Usuń
    2. Pewnie tak zrobię :-) Na razie Hydra Quench przede mną :-) Ale jak coś fajnego trafisz, to koniecznie daj znać :-)

      Usuń
  21. Jeszcze nic z Clarinsa nie miałam, ale ciągnie mnie do tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy olejek :) trochę martwi mnie to działanie na pory, ale jeśli przy mniejszej częstotliwości stosowania ma być lepiej to spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie lubię kosmetyków, których użytkowanie sprowadza się do 2dni w tygodniu. Zapominam o ich użytkowaniu (przez nieregularne godziny pracy nie mogę wybrać konkretnych dni na pielęgnację) i często długo muszę czekać na efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poście napisałam, że to doskonały nawilżacz, więc może być stosowany doraźnie, w przypadku zauważalnego przesuszenia skóry.

      Usuń
  24. Widziałam już ten olejek na jakimś bogu i już wtedy mi się spodobał. Kiedyś wypróbuję na razie zakupiłam serum odmładzające Clarins.
    Acha jeśli chodzi o wpisy pielęgnacyjne - ja jestem bardzo na tak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za odpowiedź na moje pytanie. :)

      Usuń
  25. Bardzo lubię tę markę,mają dobre produkty;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja chętnie poczytam coś jeszcze o pielęgnacji od Ciebie :) Myślę, że ten produkt trafi na moją listę zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że odpowiedziałaś na pytanie:) W takim razie postanowione - będzie więcej pielęgnacji:)

      Usuń
  27. Bardzo podoba mi się twój blog. Zostanę na pewno tu na dłużej. Zaraz poczytam sobie więcej :) Robisz fajne zdjęcia, ostatnie jest świetne. Tego olejku nie miałam, ale Clarins to jedna z niewielu luksusowych marek, na którą bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana:) Jeśli chodzi o zdjęcia - rok temu nie podejrzewałam, że kiedykolwiek odkryję w sobie pasję fotograficzną:), chociaż powiem Ci, że i tak jeszcze nie są takie, jakie chciałabym, żeby były:) Clarins ma też fajne podkłady:)

      Usuń
  28. oczywiście, że chcemy więcej wpisów pielęgnacyjnych :D a olejek ciekawy musiałabym o nim pomyśleć tym bardziej, że zima się zbliża:D

    OdpowiedzUsuń