Przegląd wyróżniających się perfum sygnowanych nazwiskiem celebrytów cz.1

By | 11.9.15 63 comments
Witajcie! :)

Kilka miesięcy temu wspomniałam, że przygotuję wpis na temat perfum sygnowanych nazwiskiem celebrytów, jednak, żeby to zrobić potrzeba dużo czasu na testy. Konieczne było też przejrzenie blogów, forów internetowych i stron poświęconych perfumom, żeby ustalić listę zapachów niebanalnych, wyróżniających się na tle innych, a także trwałych, bo na ogół mówi się o nich w kontekście ulotności, natomiast jeśli chodzi o odbiór zapachu najczęściej natrafiałam na opinie, w których określano je jako kompozycje pospolite, jednowymiarowe i sztuczne. 

Listę tych kilkunastu najczęściej wymienianych perfum uszczupliłam do 8. Można nosić je z powodzeniem jesienią i zimą, ponieważ są to zapachy ciepłe, otulające, a przy tym wyjątkowo trwałe. Zaznaczam przy tym, że do spisu weszły również perfumy, za którymi nie przepadam, ale nie tworzę tego tekstu wedle swoich preferencji, a na podstawie wielkiej sympatii oczarowanych nimi użytkowniczek. Napiszę jednocześnie, które według mnie są wyjątkowe i co oczywiste - warte poznania:). Jak zwykle podkreślam, że odbiór zapachów to sprawa bardzo indywidualna.

Poza tym, w tym teście ważna jest dla mnie wyłącznie zawartość flakonu, a nie osoba, która użyczyła wizerunku bądź miała większy lub mniejszy wpływ na ostateczny zapach perfum, dlatego nie napiszę nic ponad to, co konieczne - skupię się jedynie na zaprezentowaniu minirecenzji.



Jennifer Lopez Miami Glow- perfumy są połączeniem egzotycznych owoców, wanilii, mleczka kokosowego oraz kwiatów. Najczęściej jednak odbierane są jako zapach brzoskwini, kokosa i ... olejku do opalania, co być może sprawi, że w te chłodniejsze miesiące z rozrzewnieniem wspomnimy o wspaniałych chwilach spędzonych nad morzem.:) Mnie te perfumy do końca nie przekonały, ponieważ spodziewałam się zdecydowanego akcentu kokosowego. Według mnie to raczej przeciętny owocowo-waniliowy zapach.
Jessica Simpson Fancy- to, oprócz Rebelle Rihanny, najczęściej wychwalany i polecany zapach celebrycki. Jeśli sądziłyście, że zapachów Escady w kwestii ilości cukru w cukrze nic nie jest w stanie przebić, to pragnę Wam przedstawić cesarzową olfaktorycznych słodkości:), którą jest Fancy. Składnikami perfum są: gruszka, morela, czerwone jagody, karmel, migdały, wanilia, żywica bursztynowa. Najprościej mówiąc Fancy to zapach aromatycznego ciasta, waty cukrowej i owocowej gumy balonowej. Mimo iż jestem fanką słodkich zapachów, zostałam totalnie przygnieciona tą kompozycją i nie byłam w stanie zużyć dwumililitrowej próbki, stąd wniosek, że moje uwielbienie dla słodkich perfum ma jednak granice.:)
Beyonce Heat- ciężkie, słodkie perfumy, które w odbiorze są jednak dojrzalsze niż należące do tej samej kategorii zapachowej Fancy, a to najprawdopodobniej za sprawą orchidei i fasolki tonka w składzie. Ten zapach, będący połączeniem brzoskwini, kwiatów, migdałów, piżma i żywicy bursztynowej, reklamowany był jako zapach seksowny i trudno się z tym nie zgodzić, natomiast  dominują w nim nuty, które sprawiają, że zapach jest męczący i to skutecznie trzyma mnie od niego z daleka. Poza tym mam do niego jeszcze większą awersję po tym jak w upalne lato okazał się być ulubionym ,,dzienniakiem" wielu kobiet:).
Rihanna Rogue- co powiecie na zamszowo-śliwkowo-czekoladowe perfumy?:) Ja jestem zdecydowanie na tak, ponieważ dominująca w tych perfumach nuta zamszu tak mnie oczarowała, że poważnie zastanawiam się nad przygarnięciem tego ,,dziwaka" do swoich zbiorów:) Perfumy zdecydowanie wyjątkowe i warte testów:).
Rihanna Reb’l Fleur- gdybym miała spośród wielu składników tej kompozycji wybrać te, które pachną w niej najintensywniej to na pewno byłyby to kolejno: kokos, śliwka (według mnie bardziej powidła śliwkowe:)), brzoskwinia, wanilia, żywica bursztynowa. Bardzo mało jest tu kwiatów, natomiast po kilku godzinach i one dochodzą do głosu. To mój absolutny hit wśród perfum celebryckich, ponieważ z tak konkretną i piękną jednocześnie odsłoną kokosa nie miałam jeszcze do czynienia.
Rihanna Rebelle- tak jak wspomniałam - najbardziej wychwalany zapach w Internecie. I tu mam problem, bo wbrew wszystkim, którzy czują tu kawę, kakao, truskawkę i śliwkę, ja czuję zintensyfikowany do granic możliwości zapach ciasteczek biszkoptowych, który dręczy i męczy do momentu, gdy nie zmyję tego porządnym detergentem.:/ Wszystkie fanki Rebelle przepraszam i uciekam do kolejnego zapachu:)
Rihanna Nude- tak właśnie wyobrażam sobie zapach, który ma w nazwie Nude, a który nie jest przy tym nudny, jak to w przypadku takich wersji czasem bywa. W tych perfumach dominują dwa owoce: gruszka i guajawa, dla których tłem jest wanilia, drzewo sandałowe i odrobina białych kwiatów. Bardzo przyjemnie nosi się je w ciągu dnia, ale ja lubię je również wieczorem, bo mają dość dobrą projekcję.
Halle Berry Halle- wspominałam o tych orientalno-drzewnych perfumach kilka razy, więc tym razem krótko. To piękny żywiczny zapach, wzbogacony o bergamotkę, kwiaty, drzewo sandałowe, drewno z morza oraz liść figi. Przypomina w pewnym stopniu aromat miodu i jak wiecie- nie wyobrażam sobie jesieni i zimy bez tych perfum.


W swoich zbiorach mam 3 zapachy z tej kategorii:


Jeśli uważacie, że w obrębie tego tematu warto byłoby jeszcze coś napisać, dajcie znać. Jestem bardzo ciekawa czy macie w swoich zbiorach jakieś perfumy z tej kategorii?:)Pozdrawiam ciepło!  :)
Nowszy post Starszy post Strona główna

63 komentarze:

  1. Miałam Rihanna Nude i Rebelle i Halle Berry Halle i te 2 pierwsze zapachy bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiedz mi jak odbierasz Rebelle? Bo mam wrażenie, że tylko ja czuję coś innego niż wszyscy:)

      Usuń
    2. Moim zdaniem to taki owocowo-kwiatowy zapach. Z większym naciskiem na kwiatowy :) Ja wersje Nude kupiłam sobie sama, bo od zawsze najbardziej mi się podobała, natomiast Rebelle dostałam w prezencie gwiazdkowym i to było niezależne ode mnie, ale z zapachem się polubiłam wtedy :) teraz wole bardziej orzezwiajace zapachy np. Mięta, zielona herbata :)

      Usuń
    3. To jeszcze inaczej:)
      Nude ma coś w sobie. Na pewno będę powracać do tego zapachu. Odnośnie mięty, są perfumy o nazwie Mintea Masaki Matsushima, które przypominają podobno zapach gumy Orbit i herbaty:)

      Usuń
    4. Ja na razie nie planuje zakupu żadnych, bo mam Armaniego i Guarlain i w 100% teraz mi te zapachy odpowiadają :) A co do Rebelle, to dla mnie były bardzo sprzeczne. Zapach ładny, ale na dłuższą metę gdybym miała kupić kolejny flakonik to nie, bo by mnie zmęczył :)

      Usuń
    5. Ja z chęcią próbkę bym przetestowała, ale zapach jest trudnodostępny:/ Niepotrzebnie ktoś napisał o tej gumie Orbit, bo mam wielką ochotę na testy, a to pewnie będzie niemożliwe.
      Pamiętam właśnie, że kupiłaś te perfumy.:) Super, że w 100% Ci odpowiadają:)

      Usuń
  2. Ogólnie mnie do perfum nie ciągnie. Swojego czasu próbowałam znaleźć swój zapach w Sephorze. Niestety nawet rześkie perfumy, po pewnym czasie mnie przytłaczały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe propozycje, ja stronię od perfum sygnowanych nazwiskami celebrytów, bo wydaje mi się, że to taki na siłę sposób na dodatkowä kasę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pewnie w 90 % tak jest. Są też na szczęście perfumy przemyślane.
      Wiesz, perfumy wysokopółkoe też czasami są wypuszczane tylko dlatego, żeby podreperować budżet firmy, co znaczy, że są po prostu przeciętne.

      Usuń
  4. Ja dodałabym do tej listy jeszcze perfumy Original by Anja Rubik - zapach bardzo ambitnie i dobrze zrobiony. Fantastyczne połączenie lilii, pieprzu i żywicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Sylwia, ale wykreśliłam je dokonując ponownej selekcji. Jeśli chodzi o moje wrażenia, to zapach jak najbardziej jest ambitny, ale u mnie wywoływał ból głowy.:/

      Usuń
    2. O to szkoda :( Ale fakt, te perfumy nie należą raczej do tych łatwych w odbiorze.

      Usuń
    3. O dokładnie! Na mnie Original zrobił bardzo dobre wrażenie :)

      Usuń
  5. Alez jestem światowa - nie znam żadnych;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawiłaś mnie:) Punkt dla Ciebie:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Znam i lubię NUDE od Riri ale widze, że muszę skusić się na Halle :) Świetne zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam żadnego z tych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam żadnego ale mam coś takiego, że jak widzę jakiś perfum sygnowany przez "gwiazdy" to jakoś mnie od nich odpycha :D wiem, że to dziwne podejście ale takie małe zboczenie z mojej strony :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że tak jest, bo większość perfum gwiazd nie jest niestety dobrej jakości. Na szczęście są jeszcze takie, które warto mieć. :) M.in. dlatego przygotowałam ten wpis.

      Usuń
    2. dlatego też poniucham przy okazji rihanne nude :D a beyonce heat też mi się nie przypadł do gustu :D

      Usuń
  9. Zapachy Naomi Campbell również są cenione przez wiele dziewczyn. Justyna, jak przetestujesz Halle, daj mi znać co o nich sądzisz ok?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwonko, super wpis :* Jedna osoba mi polecala perfumy J.Lo, tylko akurat te klasyczne Glow, postaram sie obadac 2 wersje :) O perfumach Rihanny slyszalam, ze sa zupelnie inne niz typowe celebryckie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko! :) Powiem Ci szczerze, że Twój komentarz odnośnie perfum celebrytów zostawiony pod którymś z postów zmotywował mnie do szybszego opublikowania tego wpisu:) Klasycznego Glow nie znam, ale ogólnie perfumy JLo są bardzo lubiane. Wiele osób poleca też DESEO.

      Usuń
  11. Ja mam Katy Perry - Mad Potion, Christina Aguilera - Woman i Gabriela Sabatini - Happy Life :) Fajne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz o nich na blogu;) Z chęcią przeczytam Twoje recenzje :)

      Usuń
  12. Mam mieszane uczucia odnośnie takich perfum, bo niestety często kojarzą mi się z kiczem :/ Miałam perfumy Katy Perry, Halle Berry, Victorii Beckham. Wszystkie kojarzyły mi się dobrze, bo dostałam je w prezencie, ale trudno mi powiedzieć coś konkretnego na temat zapachów, bo chyba jestem nieobiektywna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, najwięcej kiczu jest w perfumach celebryckich, ale w wysokopółkowych również takie znajdziemy. Wniosek jest jeden: trzeba poszukiwać ciekawych zapachów dla siebie:) Ja stworzyłam listę perfum wartych poznania. Co z tego wyjdzie?- nie wiadomo, bo mnie samej połowa z nich się nie podoba, ale tylko dlatego, że są zbyt ciężkie bądź słodkie. Kiczu w nich raczej nie ma:)

      Usuń
    2. Trochę źle napisałam, bo chodziło mi o kicz odnośnie falkonów. Cętki Naomi Campbell, berło Katy Perry i prawdziwy koszmarek Nicki Minaj :D Ale to już chyba temat na dłuższą rozmowę :D

      Usuń
    3. Zarówno zapach jak i flakon może być kiczowaty, dlatego napisałabym dokładnie to samo co zamieściłam wyżej:) Flakony Nicky Minaj to dziwadła:)

      Usuń
  13. Rihanna Nude mnie zaintrygował. Ale H.Berry i tak rządzi :_)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że nawet nie wiedziałam, że lubisz ten zapach?:) Nude powąchasz jak do mnie przyjedziesz:)

      Usuń
  14. Wąchałam Beyonce Heat i Halle Berry, ale żadne nie przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tego grona to chcę tylko Halle kupic :) Ja znam te Paris Hilton i Sary Jessici Parker ;) ( czy jak to sie tam pisze :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się cieszę, że polubiłaś Halle, bo tak naprawdę trudno dostać podobny do niego zapach. Jest bardzo oryginalny:) Ja za pierwszym razem kupiłam flakon 15 ml, teraz mam trzydziestkę i już niedługo nastąpi pierwsze psiknięcie:)

      Usuń
  16. Absolutnie nie znam żadnego zapachu. ;) Flakony są piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie posiadam ani jednych perfum celebryckich, Rihanna króluje w zestawieniu, ale to wcale mnie nie dziwi, jej zapachy mają klasę. Jestem ciekawa J.Lo Miami Glow. Zwykłe Glow nie przypadły mi do gustu, ale Miami... jest szansa, może za jakiś czas uda mi się przetestować ten zapach. Muszę też poznać Rouge, bo na razie nie miałam okazji, a na pewno chcę je poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam do dziś moje zszokowanie gdy poznałam Reb'l Fleur, Nude, a ostatnio Rogue. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się niczego ambitnego, a tu takie miłe zaskoczenie:)

      Usuń
  18. Podziwiam Cię za wkład włożony w notkę, bo sama z doświadczenia wiem ile czasu wymaga odnalezienie wszystkich cennych informacji:) Jedyny zapach sygnowany nazwiskiem gwiazdy jaki posiadam to Reveal by Halle Berry. Kupiłam go w ubiegłym roku na ogromnej wyprzedaży i okazał się być bardzo przyjemnym i ciekawym zapachem na dzień. Właśnie wącham jego resztki żeby go jakoś opisać, ale chyba lepiej będzie jak sama kiedyś przy okazji sprawdzisz :D Myślę, że to jeden z tych zapachów, które swoje piękno ujawnia dopiero na ubraniach i na ciele. Co ciekawe jest to woda perfumowana a nie toaletowa:) I na koniec chciałabym Ci Iwonko ogromnie podziękować za przemiły komentarz, na który natrafiłam przypadkiem pod wczorajszym postem Hedonizm i Eskapizm :) Nawet nie wiesz jaka była moja reakcja :D Dziękuję!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzić Reveal przy najbliższej okazji:) Zrobię to na pewno i dam znać na Twoim blogu:)
      Kochana, nie masz za co dziękować:) Widać, że to, co robisz podszyte jest pasją, a takie blogi cenię najbardziej :)
      Pozdrawiam ciepło♥

      Usuń
  19. Z wszystkich wymienionych miałam tylko Nude Rihanny i z tego co pamiętam bardzo je lubiłam. Ogólnie rzadko kupuję perfumy sygnowane nazwiskiem celebrytów. Mam już swoich ulubieńców takich jak Lady Million Paco Rabanne i Chanel No.5 i nie lubię ich zmieniać, choć teraz mam Diora :) Może kiedyś skuszę się na coś nowego, a wtedy na pewno zajrzę do Ciebie by sobie przypomnieć co warto wybrać :)
    Pozdrawiam, obserwuję i jeśli masz ochotę wpadnij do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie wydaje mi się, że spodobałyby Ci się Reb'l Fleur i Rogue:)
      Ja, mimo że mam głównie zapachy z tzw. wyższej półki, lubię wyszukiwać czegoś ciekawego wśród perfum celebryckich, chociaż z tego, co zauważyłam, zaskakuje tylko Rihanna.

      Usuń
  20. Rouge to dla mnie całkowite zaskoczenie! Zazwyczaj omijalam zapachy celebryckie ale ten zamsz i śliwka są obezwladniajace!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Pachną zupełnie inaczej niż przystało na perfumy celebrytów:)

      Usuń
  21. Jako wielbicielka słodkich zapachów zdecydowanie moim ulubieńcem jest Naomi Campbell Cat Deluxe at Night. Tak, jak ktoś wcześniej napisał te w "kiczowatym" flakoniku w cętki. Niestety dostać wodę perfumowaną jest praktycznie niemożliwe, a cena wody toaletowej w stosunku do dość kiepskiej trwałości jest mocno wygórowana. Mimo wszystko nie umiem sobie jej odmówić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy Naomi Campbell również cieszą się dobrą opinią. Szkoda, że te ciekawe zapachy się wycofuje.:/

      Usuń
  22. Podobają mi się zapachy od Rihanny ale u mnie są kompletnie nietrwałe. J.LO natomiast uwielbiam szczególnie Live, Live deluxe, a jak miałam miami to każdy mnie pytał czym pachnę :) niestety pokończyły mi się już...za halle jakoś nie przepadam, natmiast podoba mi się campbell cat deluxe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie perfumy Rihanny siedzą godzinami i czasami kąpiel nic nie daje;) O! :) To perfumy J.LO muszą być naprawdę ciekawe, bo często pojawiały się na różnych forach internetowych jako godne polecenia:), tak samo zresztą jak słynne Cat Deluxe:)

      Usuń
  23. Kiedyś już pisałaś o Halle Berry, pamiętam, że miałam je przetestować i wyleciało mi z głowy. Teraz znowu mnie zaciekawiłaś, muszę nadrobić koniecznie :)

    Co do popularnych zapachów celebryckich wydaje mi się, ze prym wiedzie też Britney Spears Fantasy - cukierek nad cukierki, ale jakoś go lubię :) Kiedyś używałam Cat Deluxe Naomi Campbel i zapachów Kate Moss (chyba Vintage?) oba fajne i warte poznania.

    Do grona oryginalniejszych zaliczyłabym Truth or Dare Madonny - bardzo nietypowy, ciekawy zapach, ale w sumie po Madonnie można się było tego spodziewać. Dobrą opinią cieszy się też zapach Kim Kardashian ale niestety nigdzie go nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga, jeśli chodzi o przetestowanie Halle powiem krótko: musisz:):) Może akurat stanie się Twoim kolejnym zapachem na jesień/zimę:)
      Podsumowując, warto też poszukać zapachów u Naomi Campbell, Kate Moss, Anji Rubik czy Madonny, bo te osoby najczęściej przewijają się w komentarzach.:)

      Usuń
  24. Hmm. Miałam kiedyś perfumki o nazwie Paris Hilton. Wtedy bardzo podobał mi się ten zapach. Dzisiaj nadal jest ok, ale mój gust uległ znacznej transformacji i raczej nigdy do nich nie wrócę :D. Także od "znanych osób" nic nie mam.
    Uwielbiam za to Pure Verbena, Blossom od DKNY oraz Red Deep od Hugo Boss!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deep Red wpisałam na listę do przyszłego posta o perfumach w czerwonych flakonach:) Dzięki za podpowiedź:)

      Usuń
    2. Oooo, czyli będzie coś dla mnie! :D

      Usuń
    3. Cieszę się:) Teraz czas na testy, bo wstępnie skopiowałam 10 flakonów do folderu, więc jak znam siebie trochę czasu to zajmie;)

      Usuń
  25. Rihanna Reb’l Fleur, moja ulubiona perfuma! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdecydowanie brakuje mi w tym zestawieniu Madonny! Podobnie jak wiele dziewczyn, ja również często mam mieszane uczucia wobec celebryckich zapachów, ale nie da się ukryć, że wśród nich jest kilka naprawdę wartościowych perełek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to chciałam właśnie udowodnić swoim wpisem wpisem:):)
      Chciałam też, żeby moja lista była uzupełniona o kolejne zapachy, które pojawią się w komentarzach, a więc mamy jeszcze Naomi Campbell, Kate Moss, Anję Rubik i Madonnę:)

      Usuń
  27. Nie znam żadnego z tych zapachów :) jak będę miała okazję na pewno powącham :)

    OdpowiedzUsuń
  28. nazwisko działa :) a ja ostatnio sie dowiedziałam ze moja idolka J.Alba ma firmę kosmetyczną

    OdpowiedzUsuń
  29. Iwonko dziekuje za kolejny interesujacy wpis 😍 Nie mam (chyba) zadnego zapachu celebryckiego ale zaciekawilas mnie bardzo Halle Berry oraz Rihanna Rouge, rebelle i nude 😊 Z ostatnich nowosci to chyba Jennifer aniston?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Gosiu za tak miłe słowa:).

      O Near Dusk Jennifer Aniston jeszcze nie czytałam, ale J by Jennifer Aniston z 2014 został zmiażdżony krytyką:/.

      Dobrej nocy♥

      Usuń