Artdeco - baza pod cienie

By | 1.6.16 90 comments
Witajcie! :)

Dawno nie używałam na co dzień profesjonalnej bazy pod cienie, ponieważ w tej roli całkiem dobrze spisywał się korektor pod oczy. W kwietniu zdecydowałam się w końcu na Artdeco Eyeshadow Base, ponieważ wymagała tego potrzeba chwili;) - otóż okazało się, że nie wszystkie pigmenty o metalicznym wykończeniu z MUG są w stanie utrzymać się na moich powiekach dłużej niż kilka minut. Jak już wspomniałam w poprzednim wpisie, były niestabilne: niektóre dość szybko robiły prześwity, migrowały poza granicę załamania powieki, a co gorsze - momentalnie się rolowały. Poza tym chciałam ją też sprawdzić pod moimi kilkoma matowymi cieniami i jednym perłowym z Inglota, które nie zaliczają się do najtrwalszych.


Otwierając słoiczek od razu zwróciłam uwagę na świeży zapach bazy, który jest połączeniem mięty i pianki do golenia. Tuż po nałożeniu jej na powieki czuć lekkie chłodzenie, co powoduje, iż mam wątpliwość czy dla wrażliwych, alergicznych skór będzie ona dobrym wyborem - wydaje mi się, że istnieje prawdopodobieństwo, że może podrażniać. 

Baza ma kremową konsystencję, natomiast jej faktura jest satynowa i półprzezroczysta ze srebrnymi drobinkami, co delikatnie rozświetla i rozjaśnia powieki

Jeśli chodzi o samą aplikację, trzeba mieć wprawną rękę, a zatem szybko i precyzyjnie ją rozetrzeć - najlepiej sprawdzi się do tego celu puchaty pędzelek z dłuższym włosiem. Nieumiejętne rozprowadzenie sprawi, że miejsca, w których nałożyłyśmy jej za dużo zaschną i zrobi się skorupa, a cienie na takim fundamencie będą wyglądać nieestetycznie.

Od razu zauważyłam, że baza podbija kolor cieni: maty są bardziej wyraziste, a w moim ulubionym pomarańczowym cieniu (407 Pearl) opalizującym na złoto i różowo wytracił się nieco bazowy kolor, za to uwydatniło się złoto. Trwałość cieni została wydłużona  z 3 godzin do przynajmniej 8, choć i tak podejrzewam, że utrzymałyby się aż do demakijażu, ponieważ nie spostrzegłam żadnych symptomów wskazujących na to, że baza kończyłaby swoją misję:).

Jeśli chodzi o pigmenty,  wystarczy cieniutka warstwa, by dobrze się do niej dokleiły i długo utrzymywały, natomiast pod cienie musi być to zdecydowanie solidniejsza warstwa.



Cień 407 Pearl na grubszej warstwie bazy po sześciu godzinach:



Pędzelek, który najlepiej spisał się przy rozcieraniu bazy pochodzi z zestawu Essential od EcoTools:





Nowszy post Starszy post Strona główna

90 komentarzy:

  1. Oj, akurat u mnie, ta baza była totalną porażką. Opinie jednak są bardzo podzielone :) Nie wszystkim pasuje to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mając na względzie to, że może sprawiać problemy podałam swój sposób na nią, choć wiadomo, że być może na bardzo tłustych powiekach i np. wrażliwej skórze nie sprawdzi się dobrze.

      Usuń
  2. Przyznam się, że miałam kiedyś gościnnie okazję pracować na tej bazie i nie powaliła mnie. Z resztą, wiele osób malujących, które znam, ma z nią relację typu love-hate. Natomiast wiem, że do cieni ArtDeco jest całkiem niezła. Nie mniej jednak, to nie moja bajka i mam inne ulubione :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam bazę z Lorac i tej to dopiero nie mogłam ogarnąć:). Na Artdeco szybko znalazłam sposób i jest ok:).

      Usuń
    2. Kurde, ja używam obecnie bazy z Lorac i jestem z niej bardzo zadowolona :-) W końcu też jestem właścicielką jednej z palet ;-)Co Ci w niej nie odpowiadało?
      Natomiast ArtDeco mnie zupełnie nie powaliło :-)

      Usuń
    3. Jak to zrobiłaś?:) Wiesz co, baza z Lorac dość szybko tworzyła mi skorupę, bardzo źle wyglądały na niej cienie i najczęściej wkurzona biegłam zmyć makijaż;). Jeśli o mnie chodzi, to uważam, że pod maty kompletnie się nie nadaje. Pod pigmenty jakoś dawała radę - tyle dobrego:).

      Usuń
    4. No kurde - normalnie palcem ją nakładam bardzo cienką warstwę i nie ma problemu :-) A trzyma wszystko mocno i bardzo skutecznie :-)

      Usuń
    5. Chyba nie umiem jej rozgryźć;).

      Usuń
  3. ja uwielbiam baze z inglota w czarnej tubce!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o niej:). Może kiedyś wypróbuję:).

      Usuń
  4. Mam tłuste i opadające powieki (pełnia szczęścia :P) i ta baza sprawdza się na nich świetnie :) Podobnie jak cień Maybelline Color Tattoo w odcieniu Creme de Rose (oczywiście nakładany jako baza pod cienie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)

      Czyli nawet na tłustych powiekach spisuje się idealnie. Myślałam, że może być ciężko w takim przypadku, ale jak widać daje radę;).

      Usuń
  5. Właśnie używam tej bazy i nie powiem, bardzo przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super:). To czekam w takim razie na Twoją recenzję:).

      Usuń
  6. Nie polubiłam tej bazy:( swe zadanie spełniała, ale podrażniała mi oczy;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli trafiłam z tym podrażnieniem. Zaniepokoiło mnie to uczucie chłodzenia i już wtedy pomyślałam, że nie jest dla każdego. Na moich powiekach spisuje się dobrze, więc nie będę narzekać:).

      Usuń
    2. Mnie chyba te jej drobinki podrażniały, wręcz drapały...

      Usuń
    3. Dla mnie drobinki są niewyczuwalne, choć z drugiej strony zastanawiam się po co je dodano do tej bazy, skoro nie mają nawet szans przebić się przez cień;).

      Usuń
    4. No właśnie bez sensu!! Ja niestety czułam je wyraźnie :D

      Usuń
  7. Dobra jest i na szczęście można ją dostać w rozsądnej cenie;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja Kochana jesli chodzi o baze zawsze polecam Insurance z Too Faced ;) Swietna jest, ladnie sie rozprowadza na powiekach i trzyma cienie w nienaruszonym stanie przez wiele godzin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że TF ma bardzo dobrą bazę. Sprawdzę ją sobie w perfumerii:).
      Dziękuję za namiar:).

      Usuń
  9. Wlasnie poszukuje jakiejś dobrej bazy. Moja z Avonu niestety się jakoś dziwnie zważyła. Trochę ją zaniedbałam ostatnio, więc teraz muszę kupić nową. Moze wlasnie skuszę się na tą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że baza z Avonu jest jedną z lepszych. Jeśli nie przeszkadzają Ci ewentualne wady bazy z Artdeco, o których wspomniałam to myślę, że warto ją wypróbować.

      Usuń
  10. Jedyna baza jaką mam to z Dr Irena Eris i średnio mi się sprawdza,chętnie wypróbuję tę z Artdeco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Julia:),
      jak najbardziej polecam tę bazę, choć trzeba pamiętać, by umiejętnie ją aplikować.

      Usuń
  11. Mi tak średnio ta baza z Artdeco podeszła. Miałam właśnie problem z jej równomiernym rozprowadzeniem. Ale za to faktycznie pięknie podbijała kolory i przedłużała trwałość cieni na powiece. Ja jako bazy pod cienie już od dawna używam korektora Heleny Rubinstain i spisuje się on u mnie wyśmienicie. Świetnie się rozprowadza, nie roluje, cienie trzymają się od rana do wieczora w nienaruszonym stanie :) no i najważniejsze dla mnie - mam strasznie sine powieki, widoczne naczynka i grubsze żyłki i sama baza nie zakrywała tego wszystkiego i nie raz przez jasne cienie przebijały mi się jakieś fioletowe kolory dlatego u mnie korektor wygrywa właśnie pod względem wyrównywania koloru powieki głównie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozprowadzenie jej nie jest łatwe, ale powiem Ci, że z bazą Lorac miałam to samo, więc to chyba jakaś wspólna cecha tego kosmetyku:).
      Korektor HR wypróbowałabym z wielką chęcią pod oczy i jako bazę pod cienie, ale mam aż 4 egzemplarze z innych firm i podejrzewam, że tak szybko mi się nie skończą;).

      Usuń
    2. Ja jeszcze miała problem z osławioną swojego czasu bazą Lumene. Takie grudy mi robiła na powiekach, że masakra. I do tego ekspresowo zastygała i zapomnij o jakichkolwiek poprawkach. Co jest dziwne właśnie, bo z tego co się orientuję to ma same spoko opinie. Dlatego nie wiem, co ze mną jest nie tak :D

      Usuń
    3. Mam takie przemyślenia, gdy po raz kolejny trafiam na przychylną recenzję perfum, których autentycznie nie znoszę;) i wtedy właśnie pojawia się w mojej głowie myśl: Co jest ze mną nie tak? :D

      Usuń
    4. Ech, no właśnie, też tak często mam :D
      Ale wiesz, że z nami wszystko w porządku raczej? Co by to było gdyby wszystkim się podobało to samo ;)

      Usuń
  12. To jedyna baza, której próbowałam, więc nie mam porównania - ale jestem z niej zadowolona. Mimo suchej skóry, mam tłuste powieki tzn. cienie szybko z nich znikają i zbierają się w załamaniu powieki. Dzięki tej bazie wytrzymują spokojnie parę godzin na swoim miejscu i nie podrażnia mi powiek, choć mam wrażliwe. :) Nie robię skomplikowanych makijaży, ale na takiego zwyklaka z jednego jasnego cienia albo solo jest dla mnie w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli w Twoim przypadku bezproblemowa w użytkowaniu;). A efekt chłodzenia Ci nie przeszkadza? Ja jeszcze nie wiem czy mi się to podoba:). Na ten moment uważam tylko, że jest to dziwne:).

      Usuń
  13. Och nie, ta baza to akurat dla mnie katastrofa. Nie umywa się nawet do bazy Diora, a do Too Faced to nawet nie ma co mówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Too Faced wspomniała już Agata Snow White i przyjrzę się tej bazie w perfumerii.

      Usuń
  14. Słyszałam o niej wiele dobrego. Sama z chęcią bym ją przetestowała choćby i zaraz, ale obecnie mam skumulowanych kilka innych baz i nie planuję zakupów nowych. Cień na tej bazie wygląda naprawdę dobrze, nawet po kilku godzinach. Super! :)
    Pozdrowionka serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O skumulowanych kosmetykach coś wiem:). Aktualnie mam tak z korektorami, podkładami i błyszczykami;).
      Pozdrawiam gorąco:).

      Usuń
  15. Ja tylko czytałam o niej ;) Nie maluję powiek, a jeśli już to bez bazy (to zdarza się raz na pół roku). Tak czy inaczej u Ciebie ten cień wygląda wspaniale po tylu godzinach! :)
    Obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marta:).
      Bardzo mi miło, że dołączyłaś do grona obserwatorów mojego bloga:).
      Pozdrawiam:).

      Usuń
  16. Nie mam na razie żadnej bazy, bo gdy już się maluję to wybieram korektor z Collection, ten co prawdopodobnie Maxineczka poleca. Jak na razie nie zauważyłam by coś z tym sposobem było nie tak, ale jestem totalnym amatorem w tej kwestii, więc raczej doradzać nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mocno zastygający korektor z Mac nawet nie utrzymał tych cieni z Inglota, więc musiałam zdecydować się na coś konkretniejszego i teraz jest ok:).

      Usuń
  17. Wielki temu to była moja pierwsza baza i zużyłam jej kilka opakowań, a raczej starałam się zużyć, bo po dłuższym czasie trochę stwardniała i zapach robił się coraz mniej przyjemny :(
    Ale ogólnie bardzo ją lubiłam, jednak teraz znalazłam lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Karolina:).
      To może przygotuj taki szybki post o dobrych bazach?:) Będę wiedziała co sobie wypróbować, gdy ta z Artdeco mi się skończy:).

      Usuń
    2. Dobrych bazach, których mam, aż dwie :D:D
      Widzę, że delikatnie próbujesz mi przekazać, żebym coś napisała :D :)

      Usuń
    3. Przejrzałaś mnie;).
      2 dobre bazy to świetny materiał na wpis i może znajdziesz chwilę, by coś naskrobać;).
      Udanego dnia:*

      Usuń
  18. Cóż, biorąc pod uwagę fakt, że mam tylko jeden cień do powiek i używam go raz na pół roku, to taka baza mi się nie przyda, ale jakby coś się u mnie zmieniło w tej kwestii to wrócę do tego wpisu:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam tą bazę, nie podrażniła moich oczu. Chętnie do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie, że spisywała się u Ciebie bez zarzutu:).

      Usuń
  20. Kiedyś bardzo chciałam ale na razie nie mam takiego progressu w malowaniu paczadełek ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Progres jest i będzie jeszcze większy:). Zobaczysz:).

      Usuń
  21. Używałam jej tyle lat, że już nie wiem nawet ile to było opakowań;)Aż trafiłam na Too Faced, która jest naprawdę mega dobra;) Napisałam o niej kilka słów przy wpisie Sephora Box;) Naprawdę najlepsza, choć ArtDeco w swojej kategorii cenowej też jest super! buziaki*** dobrej nocki życzę, pa***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała się przyjrzeć bazie z TF w takim razie:). Agata Snow White też ją chwali:).
      Buziaki:***

      Usuń
  22. Świetna trwałość! Nic tylko się malować :)

    Sporo dobrego o tej bazie w internetowych przestworzach. Kiedyś może i ja się na nią z ciekawości skuszę :) Obecnie króluje u mnie NARS, a ulubieńcem jest kultowy Urban Decay Primer Potion, którego właśnie muszę kupić, bo NARSik chyba wkrótce skończy swój żywot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno czytałam dużo dobrego o tej bazie w przestworzach internetowych;), ale mam taki refleks, że pojawiła się u mnie dopiero teraz:).

      Usuń
  23. Kiedyś ją miałam i była ok, tylko jest tyle baz że nie wróciłam nigdy do niej:D Teraz mam resztkę paint pota z maca, a najczęściej używam cienia w kremie z maybelline i tyle. Jestem leniuszkiem ;) a jak mac skończy żywot to mam ochotę na bazę too faced :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co czytam w komentarzach, to Too Faced jest chyba jedną z lepszych baz na rynku:). Będę musiała się kiedyś przekonać jak będzie się sprawdzać na moich powiekach:).

      Usuń
  24. Moja pierwsza baza i totalna rewolucja w makijażu oczu: "WOW, cień nie roluje mi się po godzinie!" ;) Poleciłam koleżance z podobnie tłustymi powiekami i się nią zachwycałyśmy. Zużyłam chyba ze 3 opakowania i niestety za każdym razem było gorzej, miałam wrażenie, że coraz szybciej wysycha i coraz gorzej utrzymuje cienie :( Poza nią wypróbowałam 3 inne bazy: Zoeva, HD z NYX i TF i najlepiej chyba sprawdza mi się TF. Kiedyś robiłam nawet porównanie 3 baz:

    http://oleosa.blogspot.com/2014/05/nyx-high-definition-eye-shadow-base.html

    Uwielbiam ten cień na Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za link Karolina. Zaraz zajrzę do tego wpisu.
      Baza z TF jest chyba najlepsza, bo już kilka osób mi ją poleciło i na pewno kiedyś wypróbuję:).

      Dziękuję:). To jeden z moich ulubionych cieni i teraz, gdy dzięki bazie utrzymuje się cały dzień, mogę się nim w pełni cieszyć:).

      Usuń
  25. Ja jako bazy używałam korektora Collection :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nawet mocno zastygający korektor nie dał rady utrzymać najbardziej problematycznych cieni i pigmentów.

      Usuń
  26. Mam ją, ale średnio za nią przepadam i raczej używam sporadycznie. Fakt, przedłuża i to znacząco trwałość cieni, które naprawdę długo się na niej utrzymują, podbija także kolor, ale nie przemawia do mnie jej toporna i gęsta konsystencja, która niezbyt dobrze i nierównomiernie się rozprowadza. Trochę też modyfikuje kolory. Moim zdaniem jest ok, aczkolwiek nie powala ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta baza jak na moje potrzeby jest całkiem dobra, choć napiszę pewnie kiedyś o takiej, która powala;).

      Usuń
  27. Ciekawa baza, ja zazwyczaj używam korektora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastygający korektor nie dał rady utrzymać problematycznych pigmentów i cieni, więc musiałam kupić bazę:).

      Usuń
  28. Pod względem właściwości była dla mnie super, ale po kilku miesiącach zrobiła się jak kapryśne dziecko i po prostu wywaliłam ją do kosza. Zeschła się niemiłosiernie, stała się bardzo tępa...
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedobrze. Ja ją zużywam w takim tempie, że chyba nie zeschnie;).
      Buziaki <3

      Usuń
  29. Używałam tej bazy wiele lat temu i byłam z niej bardzo zadowolona :) Chociaż trochę przeszkadzało mi, że szybko wysychała. Teraz mam suchą skórę, więc staram się nie nakładać takich specyfików, ale na większe wyjścia chyba warto do niej wrócić :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na większe wyjścia bez bazy się nie obejdzie:). Ja ją zużywam w takim tempie, że chyba nie zdąży wyschnąć;).
      Pozdrawiam Ewelinka <3

      Usuń
  30. Opinie na temat tej bazy są bardzo podzielone, więc chyba trzeba ją przetestować, żeby wyrobić sobie własną opinię. Ja mam akurat bazę z Urban Decay i bardzo jestem z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baza z UD jest bardzo wychwalana, więc podejrzewam, że jest jedną z najlepszych:).

      Usuń
  31. Nie dla mnie. Z makijażem bardzo się grzebię. Staranne położenie jej na powieki pewnie graniczyłoby z cudem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba z nią działać konkretnie i precyzyjnie, bo może być nieciekawie;).

      Usuń
    2. Wymagające kosmetyki to moja zmora. ;)

      Usuń
  32. To moja pierwsza baza jaką kupiłam kilka lat temu i mam bardzo miłe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  33. A mnie lubi tylko baza Urban Decay i tylko ta podstawowa :-/ Na innych cienie i tak mi się rolują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że udało Ci się znaleźć bazę, która spisuje się bez zarzutu. Ja chyba nie mam wymagających powiek:).

      Usuń
  34. Jak na razie staram sie zużyć tę którą mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wcale nie zachęcam do zakupu, tylko piszę o tej, którą ja mam;).

      Usuń
  35. Miałam ją i nie zdążyłam zużyć, bo zaschła. Potem kupiłam Lumene i do tej pory tylko jej używam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie zdąży wyschnąć, bo zużywam ją w błyskawicznym tempie:).

      Usuń
  36. O tej bazie pierwszy raz usłyszałam dobrych kilka lat temu, ale nigdy nie miałam okazji używać. Teraz planuję zakup bazy z Too Faced, bo do tej pory za takową robił mi korektor, a chcę zobaczyć czy bedzię jakaś różnica ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baza z TF jest podobno jedną z najlepszych:).
      U mnie jest znacząca różnica między korektorem a bazą.

      Usuń
  37. Kiedyś miałam ochotę na tę bazę, ale w końcu trafił do mnie maluszek z Paese i spodobał mi się na tyle, że został ze mną do zużycia. Nie maluję powiek na tyle często, żeby inwestować w drogie bazy pod cienie, wiec ta mogłaby być dla mnie świetnym rozwiązaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, w takim przypadku w zupełności wystarczy tańsza baza. Tę z Artdeco warto wypróbować:).

      Usuń
  38. wolę płynne bazy, ale do tej też mnie przekonałaś ;)

    OdpowiedzUsuń