Moje podkłady. Do których będę wracać, a które były tylko jednorazową przygodą? Co zamierzam kupić?

By | 11.7.16 125 comments
Witajcie! :)

Niedługo skończą się moje podkłady (zapasy wystarczą do końca wakacji:)).  Jest to dobra okazja, by zrobić szybki przegląd i ocenić, które z nich spisują się bez zastrzeżeń i  tym samym kupię je ponownie oraz ocenić, które kompletnie nie spełniły moich oczekiwań, a więc moja przygoda z nimi dobiega końca (wszystkie recenzje będą podlinkowane). Na koniec przygotowałam listę podkładów, które chcę w najbliższym czasie kupić i wszystko wskazuje na to, że bardzo dobrze zgrają się z moją cerą:).


Zostanę na pewno przy swoich niezawodnych od lat podkładach: długotrwałym matującym Lancome Teint Idole Ultra 24H w odcieniu 03 beige diaphane oraz upiększającym rozświetlającym Teint Miracle, który zapewnia efekt wygładzonej skóry, ale tym razem zdecyduję się na jaśniejszy kolor.

Zachwycił mnie też rozświetlająco-matujący podkład Givenchy Teint Couture, który kupiłam w ciemno po tym jak przeczytałam, że jest zupełnie niewidoczny na skórze i odmładza optycznie poprzez zniwelowanie widoczności rozszerzonych porów. Tak jak już pisałam w recenzji, nie wiem jak on to robi, ale rzeczywiście cera wygląda o kilka lat młodziej, choć muszę uprzedzić, że krycie jest na poziomie lekkim+/średnim-. W tym przypadku również zdecyduję się na jaśniejszy kolor.

Bardzo ciekawy jest też Nude Magique Eau de Teint marki L'Oreal, który jest podkładem na bazie wody. Jego wykończenie jest matowe, natomiast krycie oceniłabym na poziomie średnim. To, o czym trzeba wspomnieć to fakt, że mimo lekkiej formuły jest długotrwały. Poza tym w okamgnieniu rozprawia się z rozszerzonymi porami - tak, to jest ta właściwość, która każe mi go ulokować w czołówce podkładów;).  Dla lepszego efektu producent zaleca rozprowadzać go palcami, aczkolwiek pędzel też sobie poradził, choć czasami musiałam go dodatkowo dopracować opuszkami palców. Szkoda, że nie jest jeszcze dostępny stacjonarnie, bo jestem pewna, że byłby rozchwytywany - jak dotąd widziałam go jedynie w perfumerii internetowej i na allegro. Jeśli znajdę kolor, który będzie miał dużo żółtego pigmentu, to z chęcią do niego wrócę.

Nie wrócę natomiast do Mac Studio Fix i L'Oreal True Match przede wszystkim dlatego, że na mojej cerze były nietrwałe. Zapamiętam też przetłuszczenie cery po ok. 1,5 godz od ich nałożenia. Studio Fix wcale nie kryje dobrze, on  jest po prostu bardzo widoczny tak samo zresztą jak wszystkie niedoskonałości, których nie udało mu się przykryć. Kiedy już postanowiłam nałożyć go na dłuższe wyjście, porządnie gruntowałam i jednocześnie ,,ratowałam" go pudrem wykończeniowym Touch up Veil z bareMinerals, który perfekcyjnie wygładził skórę - utrwalanie innym produktem nie przyniosło żadnego rezultatu. Poza tym, że jest wybitnie fotogeniczny, nie widzę żadnych zalet. Jeśli chodzi o True Match, zużywam go tylko dlatego, że łączę ten podkład z zastygającym korektorem Nyx HD i dopiero wtedy jestem zachwycona tym jak się prezentuje. Warto jeszcze wspomnieć, że ten podkład wymaga aplikacji pędzlem, dzięki czemu nie będzie wyglądał na skórze ,,ciężko".



Plany zakupowe z tej kategorii nie są oszałamiające, choć oczywiście ciekawi mnie mnóstwo podkładów:). Na początek chciałabym jednak poznać cztery, które jak dotąd najbardziej mnie zaintrygowały:
  • Lancome Miracle Air de Teint ma przypominać Nude Magique Eau de Teint z L'Oreal zarówno w formule, właściwościach, jak i wykończeniu. Nie mogłam postąpić inaczej jak tylko wrzucić go na listę:).
  • Artdeco High Definition Foundation ma być photoshopem w butelce:). Z opisów bardzo mi przypomina mój ulubiony drogeryjny podkład Pierre Rene Skin Balance, który trzymał błyszczenie skóry w ryzach przez cały dzień bez konieczności przypudrowania. Zobaczymy czy i ten spisze się na mojej cerze tak doskonale. 
  • Guerlain Lingerie de Peau to podkład o matowym wykończeniu, ma wyglądać na twarzy bardzo naturalnie i zapewnić efekt tzw. naszej skóry, ale lepszej. Poza tym Guerlain to jedna z tych marek, które najbardziej mnie fascynują, więc tutaj motywacja zakupowa  jest podyktowana innymi względami niż racjonalne;).
  • Clarins Extra Firming to podkład o matowym wykończeniu, ma zapewniać przyzwoite krycie bez efektu maski. Niektóre wizażystki upodobały go sobie do makijaży ślubnych, więc powinien być trwały. Muszę sprawdzić czy te wszystkie zachwyty są uzasadnione:).



Nowszy post Starszy post Strona główna

125 komentarzy:

  1. mnie juz chyba od roku kusi lancome teint miracle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu Cię skusi:). Jestem wręcz pewna, że będziesz zadowolona z tego podkładu:).

      Usuń
  2. O proszę, nie wrócisz do tych dwóch podkładów, które ja akurat mam do zużycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie klapa, ale wiem, że wiele dziewczyn bardzo lubi te podkłady:).
      Czytałam, że przerzucasz się na kremy BB. Polecasz coś, co nie ściera się i nie błyszczy tak jak te ze Skin79?

      Usuń
    2. Cieżko mi coś polecić przy cerze tłustej, bo sama posiadam normalną. Warte uwagi są na pewno kremy bb marki Dr. G. Najbardziej matowy jest Pore+, ale on wydaje mi się, że mógłby być dla Ciebie za jasny, więc może Brightening Balm... :)

      Usuń
    3. Ja mam cerę mieszaną. Dziękuję, zaraz sobie zerknę na Brightening Balm:).

      Usuń
    4. Tak, tak ale pisałaś, ze Ci się przetluszcza :) Ja akurat mam teraz Sensitive+, ale Brightening Balm Super Light będzie następny :)

      Usuń
    5. W poście napisałam, że Studio Fix i True Match wzmagały przetłuszczanie. Wina leży po ich stronie, bo normalnie nie mam takich problemów z innymi podkładami. Moja cera jest mieszana ze skłonnością do przesuszeń.
      Już sprawdziłam te kremy. Super się prezentują na twarzy:).

      Usuń
    6. Większość azjatyckich/koreanskich kremów bb daje świetne efekty :) Ja mam całą listę podkładów do przetestowania, ale od kiedy podjęłam decyzję o przejściu na azjatycka/koreańska pielegnacje już jakoś mnie nie kusi ich zakup. Teraz mam azjatycko-koreanskie priorytety :)

      Usuń
    7. Realizuj te azjatyckie priorytety i daj znać kiedyś czy jesteś zadowolona z tych kosmetyków:).
      Pozdrawiam:).

      Usuń
    8. Używam już od jakiegoś czasu tych kosmetyków i zauważam poprawę stanu cery. Zobaczę jak będzie przy dalszym użytkowaniu jak włączę już wszystkie te które zamierzam :)

      Usuń
    9. Cieszę się, że dobrze Ci służą:).

      Usuń
  3. Podkłady Lancome też są mi bliskie;) Teint Miracle oraz Teint Idole Ultra pięknie prezentują się na twarzy:) Natomiast Miracle Air de Teint też bym chciała mieć;) A z Clarins Extra Firming też powinnam wypróbować, bo przecież tak bardzo kocham Everlasting:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy wiele wspólnego na polu kosmetycznym i oczywiście perfumowym;).
      Lancome ma jeszcze poduszkowca i wersję z serum. Testowałaś może te podkłady?

      Usuń
    2. O tak, i to jest miłe:)
      Nie niestety nie znam ani cusion ani tego z serum.
      Ale zapomniałam napisać, że Nude Magique Loreala też za mną chodzi;)

      Usuń
    3. :)
      Nude Maqigue sprawia, że skóra jest jednocześnie matowa i jedwabiście gładka - super uczucie:). To podkład, który rozprowadza się na twarzy w kilka sekund:).

      Usuń
    4. Właśnie i tym bardziej bym chciała go spróbować:)

      Usuń
    5. Iwonko, moje weekendowe odkrycie: podkład Miracle Match Max Factor, jak on pięknie wygląda na twarzy, rozświelta i matuje jednocześnie, cera jest taka gładka i promienna, ideał na lato. Moja mama go kupiła i obie się zachwycamy, ja go chyba kupię, poczekam tylko na jakąś akcję promocyjną;)

      Usuń
    6. Aniu, bardzo dziękuję za informację. Właśnie mu się przyjrzałam w Internecie i rzeczywiście pięknie wygląda na skórze:). Zaciekawiłaś mnie nim. Skoro matuje i rozświetla jednocześnie to jest to podkład dla mnie:).

      Usuń
    7. Proszę:) Właśnie o Tobie pomyślałam w pierwszej kolejności, że byłabyś z niego zadowolona. Przypomina mi trochę Teint Miracle Lancome, ale jest delikatniejszy, lżejszy:) Wiem, że będę z niego zadowolona. Jedyny minusik, że po jakiś czasie cera wymaga pudru;), ale nawet z połyskiem pięknie wygląda - aż dziwnie to brzmi, ale naprawdę jest nieźle;)

      Usuń
    8. To bardzo miłe:*
      W razie czego będę miała w zanadrzu bibułki matujące:).

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Fajnie:). Wychodzi na to, że tylko na mojej cerze nie chce leżeć;).

      Usuń
  5. Swego czasu chciałam kupic ten z Loreala i chyba to zrobię ;) Guerlain tu ubolewam, że u nas nie znajdę dla mnie odcienia ale i Clarins mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guerlain ma raczej takie opalone odcienie. Nie wiem czy gama kolorystyczna dostępna w naszych perfumeriach jest okrojona, ale z tego, co widziałam dziewczyny o jasnych cerach nic dla siebie nie znajdą:/.
      Wszystkie podkłady Clarins mnie kuszą, ale górę bierze rozsądek i wybrałam tylko jeden;).

      Usuń
    2. U nas niesttey Guerlain zaczyna się od bardzo żółtych odcieni co mnie smuci ;c a Clarins to chyba aka marka, której prawie każdy podkład jest wręcz stworzony jako ideał

      Usuń
    3. Z Clarins miałam kiedyś Everlasting. Mega krycie, ale zostawiał taką pudrową warstwę na skórze, więc nie każdemu może to pasować.

      Usuń
  6. Skłaniałam się długo ku Givenchy, ale zawsze coś mnie blokuje;) Mam jednak śliczny kompakcik z tej linii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy napiszesz o tym kompakciku? :)
      Teint Couture ma inną formułę niż większość podkładów. On od razu się wtapia i nawet nie czujesz i nie widzisz, że masz na twarzy podkład;).

      Usuń
    2. Oj pewnie nieprędko całą recenzję, ale możliwe, że jakaś wzmianka będzie miedzy innymi produktami niedługo;) zależy czy się wyrobię;) Ach, no i w planach mam nowe pryzmy:)

      Niby tak, ale jednak ta podkładowa blokada! Więc jeszcze podumam:D

      Usuń
    3. Tak czy owak, będę czekać na recenzję, na czekoladę od Masaki Matsushima również;). Ja planuję wziąć się za perfumy z tą nutą dopiero w nowym roku - taki sobie grafik już ułożyłam;).
      Nowe pryzmy zbierają skrajne opinie, dlatego ja odpuszczam, ale wkręciły mi się mocno prasowane meteoryty;).

      Dumaj, może kiedyś go przygarniesz;).

      Usuń
    4. Tak? Ja nawet nie czytałam opinii na ich temat:D ale nie będę się nimi sugerować bo oglądałam je i intuicja podpowiada, że będę zadowolona:) W poprzednich wersjach zawsze miałam watpliwości co do koloru, a teraz kolory wypadają wg mnie lepiej:)

      Usuń
    5. A prasowane meteoryty z kolei dawno chodzą mi po głowie, ale jest pewien problem. Miałam kiedyś te w kulkach i to był najgorszy kosmetyk wysokopółkowy jaki miałam w życiu. Nic nie wart. Dlatego trochę się boję czy prasowane wypadłyby u mnie lepiej;/

      Usuń
    6. Twoja intuicja jest wręcz niezawodna, dlatego podejrzewam, że Pryzmy bardzo dobrze się u Ciebie spiszą:).
      No właśnie pamiętam, że meteoryty w kulkach okazały się bublem:/. Ja ich nawet nie rozważałam w tej formie ze względu na to, że nie toleruję kosmetyków w kulkach.

      Usuń
  7. True match też łącze tylko z innym podkładem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo on się nie sprawdza samodzielnie, ale jakiś tam potencjał w nim drzemie, dlatego w duecie z korektorem lub podkładem matującym będzie mu najlepiej;).

      Usuń
  8. Ja z podkładami płynnymi zwykle się nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wyobrażam sobie innej formuły niż płynna:). Podkłady w kamieniu nie dla mnie:/.

      Usuń
  9. Niestety żaden nie jest mi znany. Jedynie mam w planach zakupić True Match, bo mnie ciekawi, ale jeszcze muszę się wstrzymać, bo mam za dużo podkładów do zużycia. ;)

    Z kolei z wyższej półki zapragnęłam przetestować Make-Up Atelier Paris, tyle że niestety polecany jest do cery mieszanej i tłustej, więc na tę chwilę również odpuszczę. Może kiedyś...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Make-Up Atelier Paris to bardzo dobry podkład. Kiedyś go testowałam latem i nie podołał wysokim temperaturom, ale w pozostałe pory roku będzie bajka:).
      Czytałam tylko, że nie jest on na co dzień, bo może bardzo zapchać cerę - to podkład profesjonalny na specjalne okazje.

      Usuń
    2. Właśnie na większe wyjścia o nim myślałam. :) A jakbyś go porównała do Skin Balance o ile to możliwe? Chodzi mi o to czy Atelier Paris jest cięższy na twarzy?

      Usuń
    3. SB i MAP to ,,silikonowce" i mają podobne wykończenie. Kiedyś nawet analizowałam ich składy i okazało się, że są zbieżne:). Zarówno jeden, jak i drugi jest niewyczuwalny na twarzy, nie widać ich z bliska, ale ukryją prawie wszystko. Gdybym miała sama wybierać, to jednak wzięłabym Skin Balance, bo wydaje mi się, że jest trwalszy i makijaż wygląda świeżo cały dzień, po MAP moja cera potrafiła się wyświecić. Musiałabym chyba zamówić próbkę na stronie Folaroni, by sprawdzić jakby teraz zachowywał się na twarzy.

      Usuń
    4. Dziękuję Iwonko za to porównanie. :) Skin Balance mam i również chwalę sobie ten podkład, ale chciałam spróbować czegoś innego. Rozjaśniłaś mi nieco sytuację i chyba jednak odpuszczę. ;)

      Usuń
  10. Nie miałam żadnego z opisywanych u Ciebie podkładów, ale zawsze chciałam wypróbować Lancome, jeszcze w czasach, kiedy Michelle Phan była ich makijażystką. Może kiedyś uda mi się spełnić to marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też uwielbiam podkłady Lancome! Moja cera także ;)
    Zaintrygowałaś mnie podkładem Clarins Extra Firming i podkładem na bazie wody L'oreal. Widuję go w drogeriach w Hamburgu, ale zawsze myślałam, że ten podkład zniknie z mojej twarzy po 2h, a ja lubuję się w podkładach długotrwałych;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też myślałam, że on szybko zniknie, ale jest trwały tylko krycie jest nieco mniejsze niż to, które znamy z Lancome;).
      Extra Firming zobaczyłam na kanale wizażystki celebrytów - Magdy Pieczonki. Bardzo często go używa, więc możesz podejrzeć jak wygląda na skórze:).
      Pozdrawiam:*

      Usuń
    2. To ja też podejrze jak wyglada ten clarins :) na razie lubię od nich true radiance.

      Usuń
    3. Też o nim kiedyś myślałam, ale obawiam się nadmiernego rozświetlenia. Muszę przetestować próbkę.

      Usuń
    4. No tak.. on po jakims czasie się świeci chociaż dość ładnie, naturalnie :) mi nie przeszkadza :) czaje się za to na longwear z bobbi brown choć cena jest niezła :p

      Usuń
    5. W takim razie jeśli rozświetlenie jest w granicach rozsądku to go rozważę;).

      Usuń
  12. Nie miałam tych firm akurat, teraz używam BB sKIN 79 albo maybelline ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie akurat BB ze Skin79 się nie sprawdziły:/.

      Usuń
  13. Chcialam zawsze wprobowac tez z Givenchy, ale niestety najjasniejszy odcien jest dla mnie za cieply :/ Z kolei Lingerie de Peau z Guerlain testowalam w zeszle lato, ale nawet przy lekko opalonej skorze, najjasniejszy odcien troche byl za ciemny :/ Jak wiesz, u mnie brak dobrego odcienia to czesty problem jesli chodzi o podklady, dlatego tez zazwyczaj uzywam kremow BB, badz ostatnio lekkiego pudru i korektora ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A byłaś zadowolona z wykończenia i trwałości LdP z Guerlain?
      PS. Kiedy wracasz z nowym postem?:) Mam nadzieję, że teraz będziesz miała trochę więcej czasu i znowu będę mogła Cię czytać;).
      Udanego dnia:*

      Usuń
  14. Też przypadł mi do gustu ten Loreal :) ja mam trochę niedoskonałości więc używam go w lato kiedy jestem opalona bo w zime całkowicie sobie nie radzi :( ten Lancome jest rewelacyjny ale nie porownala bym go do tego Loreal nude magique :) wykonczenie kompletnie inne ale jest wart zakupienia ! :)
    Za to zgodzę sie absolutnie z true match x) więcej go nie kupie !!! A mac studio fix super mi sie sprawdza ale tylko i wyłącznie jak polacze go z bazą MAP oil free :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli udało Ci się znaleźć sposób na Studio Fix. Podejrzewałam, że chodzi o bazę, ale nie chciałam inwestować w dodatkowy produkt tylko dlatego, że podkład dał plamę;).
      Kasiu, jeszcze bardziej zachęciłaś mnie do kupna Miracle Air de Teint:). Wezmę go w pierwszej kolejności:).
      Pozdrawiam:).

      Usuń
  15. Widzę moich ulubieńców MACa i Teint Idole Lancome :-) True Match w nowej wersji próbowałam i też mi się bardzo podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki masz sposób na Studio Fix, że ładnie wygląda na twarzy? Jak dla mnie to jeden z najgorszych podkładów, na jaki trafiłam:/.

      Usuń
    2. Iwonko na mojej przetłuszczającej się cerze nie mam problemu z jego wyglądem. Natomiast kolorystyka MACa doprowadza mnie do łez, bo musiałabym kupować po 2 podkłady i mieszać je ze sobą, żeby zrobić kolor, który będzie pasował. Lepiej natomiast wyglądał i trzymał się korektor Prolongwear stosowany jako fluid.

      Usuń
    3. To w takim razie zazdroszczę:).
      Próbowałam kiedyś łączyć korektor PL z innymi lżejszymi podkładami, ale efekt był zbyt ciężki, dlatego u mnie ten sposób się nie sprawdził. Nie nakładam go też już od kilku miesięcy pod oczy, bo znalazłam swój ideał na bazie wody, który w ogóle nie wchodzi w zmarszczki, jest trwały, a przy tym jest niesamowicie lekki.

      Usuń
  16. Płynny podkład L'Oreal niestety strasznie podkreślił u mnie wszystkie suche skórki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widać, nie jest taki idealny. U mnie ich nie podkreślał, ale za to ma inne wady, które spowodowały, że do niego nie wrócę:/.

      Usuń
  17. bardzo fajny post :) ostatnio (jak na mnie to bardzo dziwne! :D)wręcz chłonę wszelkie recenzje podkładów. Aktualnie używam Misshy, Perfect Cover, a jak tylko moja cera ma się lepiej sięgam po Chanel, ten rozświetlający i oba spisują się super. Ciekawi mnie Clarins i Lancome, ale zanim je zakupię, to minie jeszcze sporo czasu- muszę zużyć to, co mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:). Ja też ostatnio chłonęłam recenzje podkładów:).
      Masz na myśli rozświetlający podkład Vitalumiere?

      Usuń
    2. nie, nie. Ten Les Beiges Healthy Glow Foundation :)

      Usuń
    3. Ten też mnie ciekawi, ale zdecyduję się na niego innym razem:).

      Usuń
  18. Nie używałam żadnego poza małymi próbkami:) Pamiętam że mac nie był taki cudowny jak sobie wyobrażałam i trafić z kolorem do mojej buzi to też wyższa liga. Teraz marzy mi się coś o lekkim kryciu ale matujące. Teint Couture wydaje się ciekawy, może na niego spojrzę jak zachce mi się wrócić do podkładów, bo ostatnio całkowicie je ignoruje :D Albo nie maluje nic albo tylko korektor jak coś mi się zrobi niechcianego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że z Teint Couture mogłabyś być zadowolona:). Jestem pewna, że nawet przeciwniczki płynnych podkładów akurat ten bardzo polubią:).

      Usuń
  19. Z Twoich miałam jedynie ten Lancome długotrwały. Chyba znów do niego wrócę jesienią, bo mają ładne i jasne odcienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podobają kolory tych podkładów:).

      Usuń
  20. tego nude L'Oreala nie ma w PL :( a z Artdeco polecam nowość też nude :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W perfumeriach internetowych jest:).
      O Nude z Artdeco będę pamiętać:).

      Usuń
  21. wow jakie świetne porównanie!
    bardzo pomocne :) na rynku tyle podkładów, cieżko nadąrzać. Teraz mam jakiś obraż w którą stronę w ogóle zerkać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justynka:).
      Trudno nadążyć, ale i nie tak łatwo jest znaleźć idealny podkład.

      Usuń
    2. Oj nie jest. Tym bardziej ze skora ma swoje humory i różnie wygląda kazda pora roku czy zależnie od dnia cyklu :) ideałów nie ma, ale jak już sie znajdzie choć dobry podkład to juz jest coś :)

      Usuń
  22. Z podkładów, które prezentujesz miałam okazję kupić tylko Loreal True Match i u mnie średnio się sprawdził. Zastanawiałam się nad MAC Studio Fix - opinie na jego temat są podzielone. Muszę chyba przetestować :) Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze odradzam Studio Fix;).
      Pozdrawiam:).

      Usuń
    2. Ja tez niestety odradzam.

      Usuń
    3. Obie mamy traumę po tym doświadczeniu;).

      Usuń
  23. Givenchy Teint Couture brzmi super ciekawie. :) ja na razie jestem wierna kremom BB, ale pewnie prędzej czy później będę musiała się rozejrzeć za podkładem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teint Couture to jeden z najlżejszych podkładów, na jaki kiedykolwiek trafiłam:). Warto go wypróbować.

      Usuń
  24. Ten z Loreala chciałabym wypróbować chociaż ciężko z dostępnością. Lancome dla mojej cery odpada.Dla mnie numer 1 forever to double wear chociaż bardzo lubię shiseido :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Double Wear i Shiseido w niebieskim opakowaniu akurat u mnie się nie sprawdziły. To tylko potwierdziło, że muszę szukać podkładów o jak najlżejszych formułach.
      Nude Magique widuję w perfumeriach internetowych i na allegro.

      Usuń
  25. U mnie True Match sprawdza się całkiem fajnie, ale moja cera nie przetłuszcza się już tak bardzo, jak kiedyś. Lubię go za jasny, dość neutralny kolor i całkiem niezłe krycie. Mam ochotę na przetestowanie podkładów wysokopółkowych, ale nie wiem, na jaki się zdecydować - na razie przerzuciłam się na minerały i to właśnie z nimi będę teraz kombinować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zadowolona z poziomu krycia True Match:). No i fakt - gama kolorystyczna jest świetnie dopracowana:).

      Usuń
  26. Przyznam, że najbardziej mnie zaciekawił Givenchy Teint Couture. Muszę go obejrzeć i sprawdzić, czy jest moja kolorystyka :-) Z podkładami Lancome się nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TC jest rewelacyjny. Jeśli nie przeszkadza Ci poziom krycia, to jak najbardziej zachęcam:).

      Usuń
    2. Widzisz, ja wolę lżejsze krycie do średniego. Nie lubię ciężkiego. Od tego mam inne specyfiki na specjalne okazje. Natomiast normalnie noszę lekki podkład mimo niedoskonałości cery :-)Dlatego chętnie się mu przyjrzę :-)

      Usuń
  27. Z L'oreala Nude Magique byłam zadowolona i szkoda, że nie jest on u nas stacjonarnie dostępny, bo w tej cenie to naprawdę dobry podkład :)
    Z twojego polecenia spróbowałam Givenchy i nie zawiodłam się, jest świetny.
    Lubię jeszcze Face & Body z MACa, bo jest lekki, ale krycie można sobie budować. Estee Lauder Perfectionist Youth Infusion był super, ale właśnie mi się kończy i na razie nie planuję do niego powrotu. Lekki, delikatne krycie, ale w sam raz na zwykły dzień. Zakrywa niedoskonałości i sprawia, że twarz wygląda promiennie. Większe krycie daje zdecydowanie MUFE Ultra HD, ale nie mogę go nosić każdego dnia, jednak przy akcjach "specjalnych" sprawdza się wyśmienicie.


    Muszę przyznać, że od dawna kusisz mnie podkładami Lancome i będę musiała je w końcu wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę skusić się na Nude Magique w innym odcieniu, bo ten który mam, czyli oznaczony jako 150 ma za dużo różowego pigmentu.
      Estee Lauder Perfectionist Youth Infusion miałam i tak jak już kiedyś Ci pisałam prezentował się na twarzy rewelacyjnie, ale z tego co pamiętam nie za bardzo podobał mi się jego zapach i niezbyt ładnie wychodził na zdjęciach, aczkolwiek uważam, że jest godny uwagi:).

      Zawsze będę kusić podkładami Lancome;).

      Usuń
    2. W moim przypadku zapach EL jest na jego plus :D:D
      Fakt na zdjęciach nie zawsze wyjdzie ładnie, ale zazwyczaj nie miałam mu nic do zarzucenia. :) Ale każda skóra jest inna i teraz widzę, że jednak jesienią/zimą gdy temperatura za oknem jest niższa lepiej się prezentuje. Jak mamy teraz przebłysk lata to niestety potrafi mi się zbierać i po kilku h nie wyglądać dostatecznie ładnie. Jednak wiem, że każdy podkład ma swoje wady i zalety. A niektórych rzeczy nie idzie przeskoczyć. Jednak za taką cenę szuka się już perfekcji. I temu na razie do niego nie wrócę *oczywiście poza jedną oczywistą oczywistością, że mam w planach zużyć moje zapasy, a kolejne zakupy podkładu by mi w tym przeszkodziły :D*
      Buziaki i miłego dnia ;*

      Usuń
    3. Łączy nas postanowienie zużywania zapasów;). A potem oczywiście znowu można zaszaleć;).

      Pozdrawiam gorąco:*

      Usuń
  28. Wow! Same perełki! 😍 Ja niestety nie miałam żadnego z wymienionych przez Ciebie podkładów, poza drogeryjnym True Match od Loreal. Mnie on odpowiada i jest jednym z moich ulubieńców. Chciałabym kiedyś wypróbować te cudeńka, o których piszesz... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że True Match tak dobrze się u Ciebie sprawdza:). Te podkłady rewelacyjnie się rozprowadzają, porządnie kryją, a do tego jest z czego wybierać jeśli chodzi o kolorystykę. Szkoda, że moja cera tak ,,szaleje";) w zetknięciu z TM.

      Usuń
  29. Moje zdanie o Lancome znasz, a co do reszty to od dawna planuję zakup tego Nude od L'oreala, ale naczytałam się tyle różnych recenzji, że już sama nie wiem czy jest dobry, czy nie. Muszę go kupić żeby się przekonać :) Co do MACa to mimo iż markę od niedawna uwielbiam, to jednak z dobrymi podkładami u nich ciężko i ta kategoria zdecydowanie potrzebuje dopracowania. Podkład Clarins też ostatnio mnie zainteresował, ale muszę sprawdzić jeszcze jego skład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polubiłam Mac za sprawą szminek:). Do tej pory uważałam, że ten rodzaj kosmetyku nie jest dla mnie. Też uważam, że ich podkłady wymagają ulepszenia.

      Usuń
  30. Kurcze, wielu nie znam i na wiele mam chęć. Muszę się skusić na coś konkretnego, tylko na który ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam posty o podkładach :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam żadnego z tych podkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mnie bardzo kusi podkład Clarinsa, matowienie bez efektu maski - to lubię, aczkolwiek Lancome też chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt maski to coś, czego nie zaakceptuję, dlatego np. nie lubię podkładów Clinique.

      Usuń
  34. Już tyle czasu kusi mnie podkład Lancome Teint Idole Ultra 24H, muszę się wybrać do perfumerii by sprawdzić jeszcze raz odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Patrycja:).
      Używam od lat - podkład jest rewelacyjny:).

      Usuń
  35. sporo ich masz, a ja szczerze powiedziawszy nie testowałam żadnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połowa z nich już dobiła dna, także pora na kolejne;).

      Usuń
  36. A ja kocham Studio Fix. Dobrze u mnie matuje, nie jest widoczny, a i nie czuję by był szczególnie ciężki. Wolę go chyba nawet od EL DW, nie ze względu na lekkość nawet, ale sam efekt na skórze.

    Na Givenchy Teint Couture mam ochotę niezmiennie od jakiegoś czasu. Nie mam tylko skąd wziąć próbasa, a że się całkiem mocno opaliłam, to nie mam absolutnie pojęcia w co mogłabym celować. Jak będę w PL we wrześniu, to postaram się o nim nie zapomnieć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Martuś, bo u mnie wygląda tragicznie. Poza tym, że jest bardzo widoczny, musi mieć w składzie coś, co sprawia, że moje sebum szaleje. Z dwojga złego wolałabym DW, bo wiem, że pod niego wystarczy nałożyć treściwy krem bądź bazę olejową i problem z uczuciem ciężkości znika.

      Jeśli chodzi o Teint Couture, do opalonej cery sprawdzi się kolor 04 i 05:).
      Udanego dnia:*

      Usuń
  37. Ale zabawnie! Właśnie sobie siedzę na Twoim blogu, czytam i czytam (już rozumiem, skąd zachwyt Justyny i komentatorek jej wpisu o ulubionych blogach :)), a Ty przyszłaś w tym czasie do mnie :). Bardzo miło Cię poznać!

    Jeśli chodzi o podkłady, to przypomniałaś mi o tym, że koniecznie chciałam przetestować Teint Idole, jak i ten drugi, Miracle. Czas wybrać się do Sephory i dobrać odcień. MAC-a Studio Fix właśnie mam na twarzy po długiej przerwie i... kurczę, masz rację z tym świeceniem! Szok. Zastanawiałam się, czy to nie wina kremu, który testuję od kilku tygodni, no ale wygląda na to, że jednak nie, bo inne podkłady nie wywalają mi tłustego nosa tak szybko. U mnie krycie jest bardzo dobre i z daleka bardzo się sobie w nim podobam :D. True Match kupiłam przy ostatniej promocji -49% w Rossmannie i. Hm, no nie jestem zadowolona. Widoczny, ciężki, ściera się. Potwierdzam: tylko pędzel może mu pomóc. Połączenie z korektorem zapewnia mu lepszą trwałość?

    Guerlain Lingerie de Peau mam i lubię (odcień 01, nie wiem, czy w PL dostępny, ja kupowałam za granicą), tylko uważaj na kolory. Paleta Guerlain ogólnie jest dość ciemna, a u mnie jeszcze te podkłady lubią sobie ciemnieć (szczególnie Tenue de Perfection). Ale oba są porządne mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Agata:).

      Bardzo miło mi Ciebie poznać:). Od razu chciałabym Ci podziękować za ciepłe słowa na temat mojego bloga:).

      Ja już zdążyłam się dziś zaczytać na Twojej stronie i zachwycił mnie Twój styl pisania i oczywiście poczucie humoru:). Jako że jestem polonistką, zerknęłam też na posty związane z językiem:).

      Od dwóch lat piszę o podkładach Lancome, dlatego tym razem tylko wspomniałam, że zawsze będę do nich wracać, bo kolejne rozpływanie się w zachwycie byłoby poważnym nadużyciem;).

      Jeśli chodzi o Studio Fix, ten podkład zawiera chyba jakiś składnik wzmagający produkcję sebum. Ja się sobie podobam w nim wyłącznie na zdjęciach, natomiast patrząc w lustro widzę jakbym miała przynajmniej 5 lat więcej;).

      True Match w połączeniu z korektorem trzyma się przyzwoicie i, co najważniejsze, cera się nie błyszczy.

      No właśnie miałam już kiedyś próbki podkładów Guerlain i zauważyłam, że kolory są dość ciemne. Dobrze, że moja karnacja nie należy do jasnych, bo nie miałabym czego szukać w tej gamie kolorystycznej.

      Usuń
    2. Dziękuję za komplementy! W takim razie super, że obie na siebie wpadłyśmy :)) Już postanowiłam – jesienią pędzę po mojego Lancome'a. Czas się zmierzyć z tym wielkim nieobecnym mojej podkładowej szuflady :).

      A propos Guerlain – Tenue de Perfection trzyma się ładnie przez cały dzień (jak już ściemnieje swoje, to jest okej ;)), za to gorzej jest z trwałością Lingerie de Peau, przynajmniej teraz latem. Normalnie mi się ściera z twarzy, mimo że przecież nie szoruję nią po dywanie :/

      Usuń
  38. Guerlain ma moim zdaniem wspaniałe podkłady, miałam Lingerie i był to najlepszy podkład, jaki miałam. Loreal True Match - po krótkim czasie świeciłam się jak latarnia.Z Lancome jakoś się nie polubiłam.Teint Idole był dobry i tylko dobry.Podobnie Teint Miracle, który ma moim zdaniem zamiennik w postaci Bourjois Healthy Mix. Z Twego wpisu szalenie zaciekawił mnie Givenchy. Niewidoczny na skórze - to działa na mnie jak magnes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Emilia:).

      Ja właśnie poszukuję takich niewidocznych na skórze, ale różnie z tym bywa jak widać;).

      Miałam kiedyś Bourjois Healthy Mix i powiem Ci szczerze, że uważam ten podkład za jeden z najsłabszych, tak samo jak 132 Perfect. Znikały z twarzy po około 2 godzinach od nałożenia i wzmagały produkcję sebum:/.

      Teint Couture jak najbardziej polecam:).

      Usuń
  39. Coś w tym jest, Healthy mix był dobry, ale w poprzedniej wersji. Nowa wersja to porażka, faktycznie szybko znika z twarzy i w sumie nic nie robi. Z takich niewidocznych przypomina mi się jeszcze Chanel Vitalumiere, ale najjaśniejszy kolor, którego jestem posiadaczką to istny pinky pink:/

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja z kolei uwielbiam MAC Studio Fix. Na mojej twarzy jest niewidoczny, pięknie wygładza skórę i bardzo długo się utzymuje. Na chwilę obecną jest to mój ulubiony podkład, mogłabym rzec, że idealny! :) Z chęcią wypróbuję Lancome Teint Idole i Miracle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę:). To najgorszy podkład, jaki w swojej 14-letniej przygodzie makijażowej miałam:).

      Usuń
  41. Clarins Extra firming na razie testuję, ale nie określiłabym go jako podkład niewidoczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację:). W razie czego znajdę na niego sposób, by wyglądał jak najkorzystniej. Na większość podkładów jest metoda, choć zdarzyło mi się mieć kilka, z którymi nie dało się nic zrobić;).

      Usuń
  42. U mnie najlepiej sprawdza się zwilżona gąbeczka-upiększa wygląs wszystkich podkładów:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Miałam Lancome Teint Miracle, lubiłam.
    ale ostatnio jakoś tak bliżej mi było do Diora - Diorskin Forever - i bardzo mi się go dobrze nosiło, z tego względu, że nie obciążał mojej skóry i wyglądała ona bardzo świeżo.
    polecam Ci ten podkład przetestować jeśli lubisz podkłady wysokopółkowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie Diora. Nie miałam jeszcze podkładów z tej marki, ale na pewno kiedyś przetestuję:).

      Usuń
  44. Sądzisz, że ten podkład z Loreal Nude, nadawałby się dla bardzo jasnej cery? Szukam czegoś lekkiego, co nie kończyłoby się u mnie wysypem chrostek, myślałam o tym Rimmelu Fresher Skin, ale szczerze mówiac trochę się boję ich produktów, szczególnie po mojej przygodzie z Wake me up ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kinga:).

      Widzę, że w jednej z perfumerii internetowych jest dostępny tylko kolor 100 Porcelaine i tak jak patrzę na porównanie odcieni na zdjęciach, to wydaje mi się, że mógłby być odpowiedni do bardzo jasnej cery.

      Podkładów marki Rimmel też nigdy nie lubiłam:/.

      Usuń