Uwielbiam poszukiwać przeróżnych doznań zapachowych. W tym roku zaznajomiłam się nieco bardziej z perfumami orientalnymi oraz niszowymi i mogę Was zapewnić, że nadal będę podążać w tym kierunku m.in. dlatego, że ten świat oferuje szerszą i ciekawszą paletę barw (co nie znaczy oczywiście, że główny nurt jest nudny - nadal odkrywam tam obłędne zapachy;)), a z drugiej strony chcę wyjść naprzeciw oczekiwaniom wszystkich odwiedzających moją stronę, którzy chcą poznać też opinie o zapachach mniej znanych oraz zainteresować pozamainstreamowym tematem początkujących w tej jakże fascynującej przygodzie:).
Ostatnio zaabsorbowały mnie perfumy organiczne i podążając tym tropem trafiłam na ofertę polskiej marki Latoille 5, znanej przede wszystkim z bardzo dobrej jakości naturalnych kosmetyków aromaterapeutycznych, w których składzie nie znajdziemy szkodliwych dla organizmu substancji. Nie inaczej jest z zapachami, bowiem znajdują się w nich: woda zdemineralizowana, gliceryna, alkohol i najwyższej jakości olejki eteryczne.
A w taki sposób przedstawia swoje pachnidła producent:
A w taki sposób przedstawia swoje pachnidła producent:
Nasze perfumy są robione ręcznie, z miłością, niezwykłą precyzją i dbałością o detale na każdym etapie ich powstawania. Mood perfume Latoille 5 to aromaterapeutyczne perfumy o zapachach pochodzących prosto z natury, których działanie wywiera silny wpływ na naszą psychikę. Mogą być stosowane jako mgiełka do ciała. Są bezpieczne, zawierają glicerynę roślinną i nieznaczną ilość alkoholu. Mogą być używane również jako odświeżacze do powietrza, można nimi spryskać ciało, ubranie, pościel, używać jako perfumy. Uwolniony aromat utrzymuje się do kilku godzin.
Mood perfume Latoille 5 zamknięte są w stylowych, aluminiowych opakowaniach wysokiej jakości. Aluminium jest od środka powleczone specjalną warstwą żywicy zabezpieczającej produkt przed bezpośrednim kontaktem z aluminium i uniemożliwiającej zachodzenie jakiejkolwiek reakcji chemicznej.
Spośród dwunastu zapachów, na początek wybrałam cztery próbki,
żeby wyrobić sobie taką wstępną opinię na temat jakości i stylu
realizacji tej naturalnej koncepcji przez markę;). Powiem Wam, że dwa zapachy uwiodły mnie od pierwszego powąchania i to pozytywne wrażenie utrzymywało się również, gdy ukazały się nuty serca i bazy, natomiast pozostałe dwa uznałam za niezbyt wymyślne, choć ich skład sygnalizował zupełnie inną historię.
Przejdźmy do podsumowania testów:
- Mood Perfume Arati - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Arati zyska Waszą przychylność, jeśli tak samo jak ja uważacie, że perfumy z cynamonem są wyśmienitą ucztą dla zmysłów:). Akceptuję tę nutę nie tylko jako akcent ubogacający kompozycję, doceniam też w roli głównego rozgrywającego - tutaj jest świdrujący w nozdrzach i spożywczy, a perfumy przez jakiś czas pachną jak dobrej jakości cynamonowy olejek eteryczny. Wydawałoby się, że zapach jest monotonny, ale skrywające się za ,,przywódcą" pozostałe nuty: wanilia, goździk i benzoes, mimo że nie mają znaczącej siły przebicia, nadają mu nieco łagodniejszego słodkiego tonu. Wytrawność podrasowana paczulą nie jest już tak dokuczliwa, a zapach nabiera balsamicznego charakteru. Podsumowując, są to ciekawe perfumy, choć oscylują wokół wydźwięku mononutowego. Jeśli chodzi o parametry, moim zdaniem jest to unisex o dobrej trwałości, która nie przekracza 5 godzin; projekcja na długość ramion.
- Mood Perfume Efrat - Kiedy jeszcze przed podjęciem decyzji o zamówieniu próbek analizowałam skład tych perfum, miałam przeświadczenie, że dla mojego nosa to będzie zapachowy koszmar - sprawcą takiego myślenia była specyficzna kwiatowa nuta ylang-ylang, która kiedyś odstraszyła mnie na kilka dobrych lat;). Zignorowałam Efrat, choć gdy przyjrzałam się mu ponownie, stwierdziłam, że zaryzykuję z uwagi na nuty drzewne i pomarańczę:). I tym oto sposobem odkryłam cudowny ultrakobiecy zapach, a przy okazji oszalałam na punkcie ylang-ylang;) do tego stopnia, że kupiłam już kilka olejków eterycznych z tą nutą w różnych konfiguracjach zapachowych. Przechodząc do perfum, przede wszystkim mamy do czynienia z ciepłą emanacją drzewa różanego i drzewa sandałowego, która ukazuje się tuż po kwiatowo-paczulowym otwarciu. Po czasie dołącza aromat skórki pomarańczowej, kropelka dojrzałej róży i trochę korzenności. Moim marzeniem jest identyczny zapach o powalającej trwałości i projekcji, który momentalnie wypełniałby przestrzeń (wiem, takie perfumy nie są w dobrym tonie, ale w tym przypadku tego właśnie chcę;)). Niestety, jest bliskoskórny i wyczuwalny przez ok. 2,5 godziny. W chłodne dni zginie w tłumie innych woni.
- Mood Perfume Grass Fever - Po intrygujących nutach zapachowych, na które składają się: may chang, trawa cytrynowa, bazylia, wanilia i lawenda spodziewałam się ambitnych perfum, a otrzymałam zapach herbaty z listkami werbeny, który szybko przeobraża się w słodki imbirowo-cytrynowy cukierek. Jest subtelny, trwałość przekraczająca 3 godziny.
- Mood Perfume Sparkler - Nie wiem czy jest sens pisać o tym zapachu, skoro jego żywotność mija po 30 minutach, ale wspomnę tylko, że cały czas się zastanawiam jak to jest możliwe, by za sprawą grejpfruta, imbiru, melisy, paczuli i kardamonu wykreować zapach stęchlizny i kurzu? Aromat ten w żadnej mierze nie pretenduje do miana niszowego - jest płaski, bliskoskórny, nietrwały, innymi słowy wyjątkowo nieudany:/.
*Perfumy w pojemności 100 ml można dostać od 165 zł do 210 zł w zależności od konkretnego zapachu.
A więc tak, lawenda, cynamon, imbir ja im podziękuję, wezmę Efrat tylko bo tam mnie nic nie odstrasza :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też nie znosiłam lawendy, ale poznałam zapach olejku wysokiej jakości i okazało się, że jest bardzo przyjemny:). Będę szukać perfum lawendowych, które nie wywołują bólu głowy:).
UsuńEfrat jest boski <3.
Do mnie lawenda nie mówi, mi to cuchnie na kilometr :D
UsuńCzyli nic z tym nie zrobimy;).
UsuńMusiałabym powąchać :) bo nuty interesuje
OdpowiedzUsuńTo widzę, że masz różnorodny gust;), bo ja bardzo często znajdę jakąś nutę, która mi nie pasuje;).
UsuńJak już wspominałam na twoim Insta bardzo zaciekawiłaś mnie organicznymi perfumami :-) Używam naturalnych kosmetyków, więc fajnie byłoby znaleźć też jakąś naturalną alternatywę wśród zapachów :-) Tylko ta trwałość mnie nie zachęca... ;-)
OdpowiedzUsuńBędę musiała przyjrzeć się też innym markom, które oferują perfumy organiczne. Może znajdę coś trwalszego:).
UsuńOrganiczne perfumy? Super :) Jestem ich bardzo ciekawa. Przyznam szczerze, że jeszcze nie miałam okazji o nich słyszeć i bardzo mnie ciekawią. Fajnie, że to polska marka. Sama świadomość wspierania polskich biznesów jest bardzo na plus. Pozdrowionka przedświąteczne :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zacząć od stworzenia własnych perfum na bazie olejku jojoba i olejków eterycznych;). Rok temu zrobiłam tym sposobem zapach cynamonowo-pomarańczowy:).
UsuńWesołych świąt! <3
Kompletnie obca dla mnie marką :) chciałabym je wypróbować ale przed zakupem musiałabym powąchać :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co zauważyłam firma nie czyni problemów z wysyłaniem próbek, także spróbuj odezwać się do nich na ich profilu na FB.
UsuńPodziel się później wrażeniami;).
Z przedstawionych zaciekawiły mnie jedynie nuty Efrat:) sądzę, że byłaby to dobra propozycja na lato.
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłby idealny na okres wiosenno-letni:).
UsuńSpróbuję zaaplikować go na skórę pokrytą wazeliną - może wtedy będzie trwalszy?
Nie wiedziałam że istnieje taka firma:) Ostatnio myślałam nad olejkami eterycznymi zamiast perfum i proszę jak wyczułaś i zrobiłaś ten wpis :D
OdpowiedzUsuńPorozumienie na odległość;).
UsuńIwonko, kiedy zobaczyłam na IG, że jest wpis o perfumach organicznych u Ciebie to naprawdę nie mogłam się doczekać chwili, kiedy tutaj zajrzę:). Temat bardzo ciekawy, mi niestety zupełnie nieznany do tej pory. Zaraz sobie kliknę w linka;).
OdpowiedzUsuńMyślę, że Efrat byłby najciekawszym zapachem dla mnie, lubię takie nuty, ylang-ylang również, choć bywa mocny;)
Zamierzasz nabyć jakiś flakon czy szukasz dalej?
Buziaki i Wesołych Świąt:)
Bardzo mi miło w takim razie:).
UsuńPerfumy organiczne również mnie ciekawią, choć mam nadzieję, że znajdę kiedyś coś trwalszego. Jeśli już miałabym kupić któryś z tych zapachów, to wybrałabym ten cynamonowy. Efrat, mimo że piękny, to jednak ma za słabe parametry.
Spróbuj zamówić próbki (są darmowe), może inne zapachy z tej serii okażą się trwalsze.
Wesołych świąt Aniu:).
Mood Perfume Efrat mnie zaintrygowały, choć nie jestem w stanie stwierdzić jak wypadłyby w praktyce:) Ty zawsze znajdziesz coś oryginalnego:)
OdpowiedzUsuńStaram się;).
UsuńNo ja myśle!:) Wesołych Świąt Kochana:*
Usuń;)
UsuńWesołych świąt Ewelinka :*
Próbowałam już wybrać próbki perfum, ale wyświetlają mi się tylko kremy;/... hmmm.
OdpowiedzUsuńW każdym razie jestem zaintrygowana:)
Dziękuję i wzajemnie Iwonko:)
Ja napisałam do nich w tej sprawie na profilu firmy na FB:).
UsuńAcha, dzięki za info Iwonko:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co;). Testuj i daj znać czy coś podpasowało;).
UsuńOk, jestem ciekawa również kremów do twarzy:)
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę na pielęgnację:). Z tego, co pamiętam, to widziałam te kosmetyki na blogu Dobre dla Urody:) i już wtedy mnie zaciekawiły:).
UsuńJa też tam zaglądam;), muszę jeszcze zerknąć raz na tę recenzję:)
UsuńDrugi i pierwszy zapach zaintrygowały mnie szczególnie. :) Bardzo lubię ylang-ylang.
OdpowiedzUsuńPóki co zachwycam się olejkiem eterycznym wanilia&ylang-ylang, który podgrzewam w kominku:). Po świętach zacznę poszukiwać perfum z tą nutą:).
Usuńte pierwsze i drugie zwróciły moją uwagę! kocham cynamon - nie tylko w perfumach :)
OdpowiedzUsuńnie lubię za to trawy cytrynowej i lawendy :)
całe szczęście firma proponuje różnego rodzaju zapachy więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
pozdrowienia i pachnących, magicznych świąt życzę!
Mamy w takim razie identycznie:).
UsuńJa nie lubię tej gorszej jakościowo lawendy, która jest w kosmetykach:/, trawa cytrynowa jeszcze ujdzie;).
No jasne, z 12 propozycji na pewno da się trafić na ciekawy zapach:).
Pozdrawiam i również życzę wesołych świąt:).
Pierwszy raz widze te propozycję
OdpowiedzUsuńMógłby spodobać mi się Grass Fever, chociaż nie przepadam za lawendą :) Ciekawi mnie też Efrat, chociaż wydaje mi się, że nadal nie dojrzałam do takich perfum... Chociaż - kto wie, może nowy rok przyniesie jakąś zmianę w tej kwestii? :D
OdpowiedzUsuńW Grass Fever w ogóle nie czuję lawendy, więc śmiało możesz testować:).
UsuńJa takie przemiany w preferencjach zapachowych przechodzę przynajmniej raz w roku;).
pierwszy raz widzę, chętnie powąchałabym:)
OdpowiedzUsuńZachęcam w takim razie do zamówienia próbek:).
UsuńNigdy nie słyszałam o takich perfumach, ale opis perfum z yangl yangl zaintrygował mnie (ja bardzo lubię ten składnik w perfumach :D)
OdpowiedzUsuńIwonko, życzę Ci wszystkiego dobrego na Nowy Rok - wszelkiej pomyślności, zdrowia, radości, miłości, spełnienia marzeń :*
Teraz i ja bardzo lubię tę nutę, więc pobuszuję trochę w poszukiwaniu dobrych perfum z ylang-ylang:).
UsuńBardzo dziękuję ♥.
Kolejne ciekawe perfumy i marki poznaję dzięki Tobie Iwonko! Uwielbiam olfaktoryczne podróże, w których Ty jesteś moją przewodniczką! Ja również postawiłabym na Efrat - zaciekawiłaś mnie nim strasznie!
OdpowiedzUsuńKochana, szczęśliwego Nowego Roku - oby także obfitował w różne doznania podczas testowania kosmetyków i perfum i doprowadzał nasze zmysły do szaleństwa! Ściskam gorąco :*
Bardzo to miłe, co napisałaś;). Będę podążać w kierunku pisania o trochę mniej znanych markach, ale jednocześnie bardzo ciekawych. Zobaczymy, na ile uda mi się zrealizować ten plan;).
UsuńPrzesyłam serdeczne uściski w podziękowaniu za Twoje wszystkie komentarze i pozytywną energię♥.
Zaciekawiałaś mnie tą marką, nie miałam okazji jeszcze o niej nic usłyszeć. W miarę możliwości czasowych postaram się przyjrzeć się jej bliżej. Słowo "organiczne" bardzo mi się spodobało. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Sylwia:).
UsuńJeśli tylko będziesz miała wolną chwilę, to jak najbardziej zachęcam, bo sądzę, że warto:).
Pozdrawiam:*
Kosmetyki tej marki widziałam parę razy na www.showroom.pl, ale nie wiedziałam, że są u nich dostępne również perfumy. Z chęcią wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuń