Podkład wygładzająco-ujednolicający z bazą marki Collistar

By | 26.5.17 40 comments
Witajcie! :)

Mimo że każda z nas ma już w zanadrzu kilka niezawodnych podkładów, to jednak co jakiś czas lubimy przetestować nowości bądź cenione od wielu lat produkty okrzyknięte mianem kultowych. Zawsze przecież istnieje szansa, że trafimy na coś, co bardziej upiększy naszą cerę, prawda?;).
A jako że na mnie zawsze działają opisy w stylu: zwężający pory, wygładzający, to w ciemno wzięłam jedną z propozycji włoskiej marki Collistar, choć od razu przyznam, że nie jestem z tego wyboru tak do końca zadowolona.

Moje oczekiwania wobec podkładów, biorąc pod uwagę fakt, że cera jest mieszana z występującymi od czasu do czasu przesuszeniami i nie ma już tak idealnej faktury jak kiedyś:
  • zapewnienie maksymalnego wygładzenia - najważniejsza właściwość, od której zależy czy kupię go ponownie bądź, jeśli testuję próbkę, czy zdecyduję się na pełnowymiarowe opakowanie;
  • warstwa, która pokrywa cerę musi być bardzo cienka, tak, by trudno było rozpoznać czy  znajduje się na niej podkład czy może cera jest tak ładna z natury;);
  • całodniowa trwałość;
  • nie może być wyczuwalny na skórze;
  • nie może przesuszać


Podkład Even Finish+Primer 24 h Perfect Skin ma bardzo przyjemny ogórkowo-pudrowy zapach. Jego konsystencja jest gęsta, choć nie nastręcza ona problemów przy rozprowadzaniu kosmetyku na skórze. Jest dość plastyczny, co w praktyce oznacza, że nie trzeba się spieszyć z nakładaniem - nie ma obaw o to, że pojawią się smugi. Od razu zauważymy, że podkład ma mokre wykończenie, dlatego konieczne będzie przypudrowanie w strefie T.

Mój odcień oznaczony jako 3 sabble (sand) jest zbliżony do koloru NC 20 Studio Fix z Mac, choć jest odrobinę ciemniejszy i zawiera  mniej żółtego pigmentu. Baza, którą dodano do podkładu w żaden sposób nie ma właściwości utrwalającej, przedłużającej trwałość - jest po prostu rozświetlająca, ale żeby być bardziej precyzyjną powiedziałabym, iż jest to baza nawilżająca.

Najbardziej zależało mi, tak jak w przypadku każdego podkładu, na całkowitym wygładzeniu struktury skóry, jednakże niestety zaobserwowałam zatuszowanie rozszerzonych porów w zaledwie minimalnym stopniu. Ponadto podkład jest  widoczny z bliska, pokrywa skórę grubym filmem, aczkolwiek  mimo wszystko i tak jest lekki, więc nosi się go komfortowo (polecam przy okazji sięgnąć po pudry wykończeniowe w kamieniu z bareMinerals zawsze wtedy, gdy zaistnieje konieczność uratowania efektu, jaki zaserwował nam przeciętny podkład).

Nałożony pędzlem wymaga dopracowania palcami. Zapewnia średnie krycie. Nie obciąża skóry, nie oksyduje, nie przesusza, nie znika ze skóry w ciągu dnia. Wybieram go wtedy, gdy mam w planach 3-4 godzinne wyjście. Jeśli nie będzie dobrze utrwalony, nie polecam ani do pracy, ani na okres wakacyjny.  Raczej do skóry młodej o typie normalnym.

Podsumowując, na mnie nie zrobił większego wrażenia. Zasługuje na szkolną trójkę;).


Dodatkowe informacje o produkcie:

pojemność: 35 ml
cena:  do 149 zł
PAO: 12 miesięcy


Podkład przypudrowany pudrem Luxury Neutral Set Translucent Powder od Ben Nye:



Nowszy post Starszy post Strona główna

40 komentarzy:

  1. Oj szkoda, że się nie do końca sprawdził. A i marka zacna więc tym bardziej szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na skórze wygląda nawet ładnie, ale nie podoba mi się że jest widoczny z bliska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompletnie nie znam podkładu, ani marki.
    Szkoda, że z tymi rozszerzonymi porami nie do końca sobie poradził.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również żałuję.
      Pozdrawiam:). Udanego weekendu:).

      Usuń
  4. Jakoś to jedyny ich podkład, który mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A który wpadł Ci w oko?:) Oni mają chyba w ofercie 6 podkładów.

      Usuń
  5. Szkoda, że nie do końca się sprawdził, sama szukam podkładowego ideału, ale takowego jeszcze nie znalazłam. Myślałam, że skoro jest lekki, to nie będzie widoczny na skórze, ale jednak nie musi to iść w parze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, znalezienie podkładowego ideału nie jest takie łatwe. Przetestowałam wiele podkładów, natomiast na bardzo dobrą ocenę zasługują zaledwie trzy egzemplarze;).

      Usuń
  6. Ja bardzo lubię kolorówkę Collistar, po te kosmetyki sięgam już ponad 10 lat, ale co dziwne nie miałam jeszcze żadnego podkładu tej marki. Najczęsciej sięgam jednak po kosmetyki do oczu - kredki, cienie, mascary i pomadki do ust;). Mam też róż i kilka brązerów, jakiś eyeliner kiedyś miałam;) Było tego trochę, a nawet dużo więcej, Chyba muszę nadrobić podkładowe zaległości... Pamiętam jednak, że kiedyś próbowałam podkład liftingujący i był super. Ale to mała próbka na 2 razy, więc i opinia taka niesolidna;)
    Tego podkładu nie znam, ale ja nawet lubię takie solidniejsze konsystencje więc może akurat u mnie by się sprawdził lepiej. Zobaczę go przy okazji w D,.
    Szkoda, że nie jesteś zadowolona, Takie zawiedzione nadzieje to jednak niemiła sprawa... Pamiętam, że tusz Infinito też Ci nie podszedł. Miałaś coś jeszcze z tej marki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja chyba zaczęłam od najsłabszego podkładu:/.
      Tam jest jeszcze m.in. wersja liftingująca i matująca Perfect Wear i chciałabym kiedyś je sprawdzić.

      Z tej marki miałam zaledwie 3 produkty: tusz Infinito -okropieństwo;), perfumy Profumo della Felicita - świetny zapach i ten podkład, dlatego nie mam jeszcze wyrobionego zdania na temat oferty marki.

      Usuń
    2. Iwonko, niekoniecznie od najsłabszego;) może Ci nie po drodze z tą marką, czasem tak bywa przecież;) Ja miałam próbkę tej liftingującej i spodobał mi się efekt, może ten wypróbuj, bo my chyba lubimy te same podkłady jeśli dobrze pamiętam:).
      Acha, rozumiem. Ja właśnie zamówiłam na Douglas. pl 3 kolejne kosmetyki tej marki, bo jest (chyba jeszcze) promocja, że trzeci za 1 gr;) I mam tusz Shock, cienie i błyszczyk;) A perfumy mają śliczne, - wszystkie;)

      Usuń
    3. Podkład liftingujący na pewno wypadłby lepiej. Przy okazji wezmę próbkę. No właśnie, jako że lubimy te samy podkłady, zdaję się na Twoje rekomendacje;).

      Ich perfumy są rewelacyjne <3.

      Usuń
  7. oj chyba nie wart swojej ceny, zapach ogórkowo pudrowy brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  8. Za tą cenę powinien być nieskazitelny..

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że taki z niego przeciętniaczek, ale na Twojej cerze wygląda pięknie! No, ale to zasługa cery i urody, a nie jego! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, wiesz jak poprawić humor;).
      Pozdrawiam:*

      Usuń
  10. Na buzi wygląda przepięknie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu zawsze jest trochę ładniej niż w rzeczywistości;).

      Usuń
  11. Na twarzy prezentuje się świetnie, więc szkoda, że taki przeciętniak z niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję. Na zdjęciu jest trochę przypudrowany, więc wyszedł o wiele korzystniej niż gdyby był nałożony solo;).

      Usuń
  12. z opisu na mnie wcale nie zrobił dobrego wrażenia! Ja bardzo lubię podkłady EL w szczególności Double Wear Light :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkładu Double Wear Light jeszcze nie przetestowałam, ale jeśli rzeczywiście jest lekki i trwały, to z chęcią dam mu szansę.

      Usuń
  13. A myślałam, że będzie pozytywna opinia, szkoda, ze się nie sprawdził...
    Też nie lubię gdy podkład się zbiera w porach, przez to jeszcze bardziej są widoczne, szczególnie w drugiej połowie dnia, gdy skóra nieco się przetłuści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez dobrego pudru, który nie stworzy efektu ciastka się nie obejdzie w przypadku tego podkładu;).

      Usuń
  14. U Ciebie wygląda pięknie, ale nie ma takiego kosmetyku, który źle by się prezentował na Twojej twarzy :) Ja ostatnio też walczę ze znalezieniem idealnego podkładu, bo tych ciężkich i mocno kryjących już mam dość, a lżejsze niestety świecą się u mnie po trzech godzinach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziu za tak miłe słowa:).
      Znalezienie dobrego podkładu nie jest łatwe. Najczęściej jest tak, że trzeba się poratować bazą bądź dobrym pudrem, żeby z przeciętnego podkładu wyszło coś znośnego;).

      Usuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o podkładach tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że taki z niego przeciętniak, bo na zdjęciu wygląda bardzo ładnie. Twój opis utwierdził mnie w przekonaniu, że u mnie zdecydowanie by się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że ten podkład nie był strzałem w 10, choć na foto prezentuje się bardzo dobrze.
    Muszę się zebrać kiedyś i opisać ten podkład Avon Luxe o którym pisałam Ci na instagramie - naprawdę dobrze się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak sobie myślę, że zaletą idealnie dobranego podkładu jest właśnie to, gdy nie widać go na skórze i nie sposób, czy to skóra, czy też coś więcej ;) Czasami ideału szuka się długo.

    Lubię ofertę Collistara (pielęgnację), ale jakoś jeszcze żaden produkt z kolorówki nie wywołał ogromnego WOW ;) W okresie, gdy jeszcze mogłam stosować scruby do ciała, to właśnie w ofercie marki znalazłam prawdziwego ulubieńca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy więc identyczny pogląd na tę kwestię:). Nie rozumiem opinii w stylu: ,,Przecież chyba o to chodzi, żeby podkład było widać na twarzy".

      Byłam ostatnio na tyle rozczarowana poszukiwaniami w ofercie marek selektywnych, że po dwuletniej przerwie wróciłam do swojego ideału drogeryjnego, czyli Skin Balance z Pierre Rene i to jest to! :)

      Pielęgnacji Collistara nie znam, ale słyszałam, że warto skusić się na scruby do ciała.

      Usuń
  19. Wielka szkoda, że wypadł średnio, bo przyznam, że od jakiegoś czasu ciekawił mnie ten podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze podkładu Collistar, a po nieudanym doświadczeniu z tuszem nie patrzę w ich stronę. ;)
    Widzę, że opisujesz kosmetyki, które mnie interesują. Zostaję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam tusz tej marki i okazał się być niewypałem:/.
      Cieszę się, że ze mną zostajesz:). Ja za chwilkę też dołączę do grona Twoich obserwatorów:).
      Pozdrawiam serdecznie:).

      Usuń