Przepadam za olejkami, dlatego od dawna stanowią one podstawę mojej codziennej pielęgnacji. Dotychczas nie miałam jeszcze tylko okazji przekonać się jak sprawdzają się do mycia ciała, dlatego kiedy od marki Roge Cavailles, która specjalizuje się w produkcji dermokosmetyków otrzymałam pytanie czy zechciałabym napisać na blogu o wybranych przez siebie produktach, od razu wiedziałam, że koniecznie muszę wypróbować olejki przeznaczone do kąpieli i pod prysznic, mimo że reszta asortymentu również wydawała się być interesująca:). Wiem jednak, że wśród Was są zwolenniczki tego konkretnego rodzaju kosmetyków, więc uznałam, że być może będziecie zainteresowane moją opinią na ich temat:).
Kilka słów o producencie:
Rogé Cavaillès to lider wśród francuskich marek aptecznych, oferujących produkty pielęgnacyjne do ciała. Od ponad 90 lat słynie z rozległej specjalistycznej wiedzy, niezawodności oraz z wysokiej jakości gamy do mycia ciała oraz produktów przeznaczonych do pielęgnacji skóry delikatnej i wrażliwej. Kosmetyki tej firmy są hipoalergiczne, zawierają czynniki pielęgnacyjne Surgras.
Zdecydowałam się przetestować dwie wersje:
- aksamitną - formuła wzbogacona naturalnym olejkiem ze słodkich migdałów i olejkiem arganowym intensywnie odżywia skórę, pozostawiając ją miękką, jedwabistą i gładką;
- orzeźwiającą - za sprawą naturalnego olejku sezamowego i olejku z cedratu kosmetyk delikatnie oczyszcza i intensywnie odżywia skórę.
Jeśli chodzi o zapachy, wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Nie akceptuję chemicznym aromatów w kosmetykach i choćby miały wzorowo spisywać się na skórze, nie sięgnęłabym po nie z tego właśnie powodu - liczy się nie tylko działanie, ale również przyjemność podczas stosowania:).
Tutaj mamy do czynienia z dopracowanymi kompozycjami zapachowymi, choć o wiele ciekawszą jest delikatna orientalna woń wersji aksamitnej. Drugi zapach jest intensywniejszy i pachnie niczym werbena cytrusowa:). Pierwszy działa na zmysły relaksująco i kojąco, drugi energetyzująco.
Utrzymują się na skórze przed dłuższy czas.
Tutaj mamy do czynienia z dopracowanymi kompozycjami zapachowymi, choć o wiele ciekawszą jest delikatna orientalna woń wersji aksamitnej. Drugi zapach jest intensywniejszy i pachnie niczym werbena cytrusowa:). Pierwszy działa na zmysły relaksująco i kojąco, drugi energetyzująco.
Utrzymują się na skórze przed dłuższy czas.
Kosmetyk nie jest typowym olejkiem - przypomina bardziej mieszaninę olejku i żelu. Konsystencja jest średnio gęsta, rozprowadza się gładko i dość dobrze pieni. Olejki mają nietłustą formułę, a skóra po kąpieli jest nie tylko dobrze oczyszczona, ale również zadbana (nawilżona i odżywiona). Bacznie przyglądałam się czy nie wywołają podrażnienia, ponieważ kilka razy zdarzyło mi się trafić na różnego rodzaju ,,hipoalergiczne" specyfiki, które poczyniły niemałe spustoszenie na mojej skórze, a które wyszły spod szyldu cenionych marek określających się mianem ekologicznych. W tym przypadku nie zauważyłam niczego niepokojącego.
Mam w zwyczaju sprawdzać kosmetyki także pod kątem wielofunkcyjności i nie inaczej było tym razem, dlatego zapewniam, że olejki świetnie sprawdziłyby się nie tylko do mycia całego ciała, ale również do mycia włosów i to odkrycie sprawiło, że na wszelkie wyjazdy nie zabieram już arsenału kosmetyków:).
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z działania obu olejków, aczkolwiek ponownie planuję sięgnąć po aksamitną wersję o orientalnym zapachu, ponieważ jej aromat w sposób szczególny wpisał się w moje preferencje♥. Polecam te olejki wszystkim, którzy cenią właściwości oczyszczające połączone ze skuteczną pielęgnacją.
Dodatkowe informacje o produktach:
- pojemność - 250 ml/500 ml
- cena - mniejsza pojemność - 44,90 zł, większa pojemność - 72,90 zł
- dostępność - apteki
- PAO - 12 miesięcy
- strona producenta - http://www.rogecavailles.pl/
- profil marki na FB - https://www.facebook.com/RogeCavaillesPolska/
do tej pory miałam do czynienia z drogeryjnymi olejkami pod prysznic, fajnie nawilżały i przyjemnie pachniały. Te dwa przyjemniaczki kuszą dodatkiem oleju ze słodkich migdałów i sezamowego, które bardzo lubię
OdpowiedzUsuńJa nie zaryzykuję z drogeryjnymi olejkami. Niestety za dużo kosmetyków pielęgnacyjnych z tej półki mnie podrażniało, więc początkowa ostrożność dość szybko zamieniła się w całkowitą nieufność.
UsuńDobre określenie:). W takim razie zachęcam do wypróbowania tych przyjemniaczków:).
Pozdrawiam serdecznie:).
Wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńI takie też są w rzeczywistości;).
UsuńZupełnie nie znam:D
OdpowiedzUsuńMarka dopiero weszła na rynek, więc jeszcze nie zyskała popularności:).
UsuńJako że również jesteś fanką marek aptecznych, podejrzewam, że mogłabyś być zadowolona z tych kosmetyków:).
Tak, apteczne lubię:)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, ale lubię i apteczne kosmetyki, i olejki do kąpieli i pod prysznic :) Skoro ładnie pachną i nie wysuszają, to na pewno bym się z nimi polubiła. Zakupu jednak nie planuję, bo mam w szafce kilka zeli pod prysznic, które czekają na swoją kolej :P
OdpowiedzUsuńWiem coś o zapasach, które uniemożliwiają kolejne zakupy;).
UsuńSama mam tak m.in. z cieniami do powiek i pigmentami. Póki nie zużyję przynajmniej kilku egzemplarzy, nie kupię kolejnych;).
Trudno jest wytrwać w tym postanowieniu, gdy wypatrzyłam już mnóstwo przepięknych kolorów i unikalnych wykończeń;).
widzę pierwszy raz ale cenę mają fiu fiu... przyjemność stosowania to ważna sprawa, fakt:)
OdpowiedzUsuńNie byłabym w stanie zużyć kosmetyku o beznadziejnym zapachu;).
UsuńWidzę Iwonko, że z kosmetykami do ciała mamy podobnie - kochamy je także dla zapachu;). A już bardziej na poważnie - marki nie znam, ale już nie raz zaciekawiłaś mnie czymś, czego nie znajdę na innych blogach. Fajnie, że olejki tak dobrze się sprawdzają. Nie wpadłabym jednak, że i do mycia włosów można ich użyć:). buziaki***
OdpowiedzUsuńNie może być inaczej - zapach jest bardzo ważny:).
UsuńJa u Ciebie też zawsze wypatrzę ciekawe nowinki:).
Lubię eksperymentować z kosmetykami i nie omieszkałam tego zrobić w przypadku tych olejków;).
Pozdrawiam Aniu:*
Myślę, że taka orientalna wersja mogłaby też wpisać się w moje upodobania :)Uwielbiam wszelkiej maści oleje i olejki, a te do mycia super się u mnie sprawdzają,bo zwykle nie wysuszają skóry :)
OdpowiedzUsuńOrientalny zapach aksamitnej wersji jest wyjątkowo przyjemny <3.
UsuńOoo! To kolejny, bardzo ciekawy pomysł na prezent na przykład.
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam.
Prezentują się całkiem fajnie i chyba trzeba spróbować.
Kiedyś bardzo lubiłam tego typu olejki.
Pozdrowionka! :)
Rzeczywiście jest to dobry pomysł na prezent:).
UsuńJeśli będziesz kiedyś rozważać zakup olejku z oferty aptecznej, pamiętaj, że te od RC są naprawdę godne uwagi:).
Pozdrawiam:).
Nie kojarzę tej marki, ale uwielbiam takie mazidełka do mycia. Fajnie, że olejki są troszkę żelowe, na pewno ułatwia to i uprzyjemnia cały proces.
OdpowiedzUsuńTa delikatna orientalna woń wersji aksamitnej mogłaby przypaść mi do gustu <3
Muszę przyznać, że bardzo dobrze skomponowano zapach tego olejku:).
UsuńJeszcze nie spotkałam się z tą marką. :) Ale jestem trochę nieufna wobec olejków pod prysznic, bo zawsze mi się wydaje, że wybiłabym sobie zęby wychodząc spod przysznica - od tłustej warstewki na brodziku. :P Wiem, głupi powód, ale jakoś tak mam. W sumie piszesz, że ich formuła jest beztłuszczowa. Czy dobrze się spłukują?
OdpowiedzUsuńTakich scen grozy na pewno nie uświadczysz ;D.
UsuńOlejki bardzo dobrze się spłukują:).
Marka dla mnie zupełnie nowa, ale olejki kuszące. Latem wolę szybki prysznic, ale zimą kąpiel z olejkami to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńMarka dopiero weszła na nasz rynek, więc nie zdążyła jeszcze utrwalić się w świadomości potencjalnych klientów;).
UsuńJa się chyba już nie rozstanę z olejkami do kąpieli:).
Bardzo mnie zaciekawiłaś. Ogólnie moja skóra jest tak wymagająca, że praktycznie nie daje mi możliwości użytkowania balsamów do ciała. Z żelami pod prysznic jest podobne. Olejki odpadały całkowicie. W tym momencie jestem zaprzyjaźniona z olejkiem suchym do ciała Lierac i mam na poczekaniu miniatury NUXE w tym kolejny suchy olejek. Jakoś francuskie marki mi służą ;-) Zaintrygowałaś mnie tym wpisem, choć przyznam, że obawy też mam bardzo duże (dlatego zawsze szukam miniatur lub próbek).
OdpowiedzUsuńTo może i w przypadku tej marki będzie pozytywne zaskoczenie:), choć nie jestem w stanie powiedzieć, jak będzie z dostępnością próbek czy miniatur.
UsuńSuche olejki z Nuxe są niesamowite. Zawsze mnie dziwi, kiedy trafię na negatywną opinię odnośnie działania czy zapachu;).
Poszukam, a jak nie może się kiedyś zdecyduję spróbować. Jestem jednak bardzo ostrożna w tej kwestii :-)
UsuńFajne, muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuń