Zdarza się, że niektóre perfumy jednoznacznie kojarzą mi się z jakimś kolorem. Kompozycja White pure extrait de parfum wykreowana przez holenderską markę Puredistance jest dla mnie odzwierciedleniem odcienia kremowej bieli. Nie znając piramidy zapachowej, przypuszczałam, że tego rodzaju piżmowy zapach, który emanuje eteryczną czystością został najprawdopodobniej utkany m.in. z białych kwiatów, kwiatów bawełny, cedru, białej ambry, limonki albo cytryny - byłby to chyba najbardziej oczywisty kierunek, tymczasem perfumiarz Antoine Lie wybrał zupełnie inne ogniwa.
Z informacji, które są dostępne na stronie Perfumerii Quality Missala można dowiedzieć się m.in. o tym, jak długo powstawał ten zapach, a także o jakości i pochodzeniu poszczególnych składników:
Z informacji, które są dostępne na stronie Perfumerii Quality Missala można dowiedzieć się m.in. o tym, jak długo powstawał ten zapach, a także o jakości i pochodzeniu poszczególnych składników:
Stworzenie i dopracowanie kompozycji zajęło perfumiarzowi Antoine Lie cały rok – wykorzystał w tym celu najlepsze i najdroższe składniki z całego świata (Francja, Wenezuela, Włochy, Indonezja, Mysore, Haiti). Efektem jego pracy są wyjątkowe perfumy, które poprawiają samopoczucie przez intensywny, ale też pełen komfortu i piękna zapach. Perfumy mają koncentrację ekstraktu perfum: mieszanka najlepszych składników na świecie wynosi nie mniej niż 38% składu kompozycji.
Fascynują mnie od jakiegoś czasu perfumy, które w przeróżny sposób ukazują aromat czystości, dlatego poznanie kolejnego przedstawiciela tego nurtu wzbudziło we mnie ogromny entuzjazm, zwłaszcza że White jest
niesamowicie kobiecy, łagodny i przepełniony wrażliwością.
Dlaczego uznałam, że piżmo ukazane w White Puredistance jest wyjątkowe? Otóż na mojej skórze nie jest jednoznaczne, określiłabym je wręcz mianem ekspresyjnego - pachnie zarówno słodkim kremem, mlekiem, dobrej jakości mydłem, luksusowymi kosmetykami do pielęgnacji ciała i twarzy, ale również pudrem. Którą postać przybierze, zależy od nut grających w tle, czyli intensywnie świeżej róży majowej (stulistnej), cierpkiej i kwaśnej bergamotki, słodkiego drewna sandałowego oraz drzewnej, ziemistej wetywerii i paczuli, a także kłącza irysa, który odpowiada za efekt pudrowości.
Trafnym wyobrażeniem na temat tych perfum wydaje się być poranny letni rytuał zainicjowany szybkim prysznicem. Następnym etapem byłoby przyrządzenie schłodzonej lemoniady, którą wzięłybyśmy na przechadzkę po niedawno zaprojektowanym przez nas ogrodzie, w którym wydzieliłyśmy dość dużą przestrzeń na zaaranżowanie różanego kącika. Docieramy do ulubionego miejsca wypoczynku - ażurowej altany. Zapach naszej skóry, która pachniałaby jeszcze kremowym żelem pod prysznic mieszałby się z odświeżającym perfumowanym pudrem do ciała naniesionym na dekolt, a także cytrusowym napojem i obezwładniającą kwiatową wonią. Ten niczym niezmącony relaks z pewnością pozwoli o wiele łatwiej wkroczyć w codzienność.
Dlaczego uznałam, że piżmo ukazane w White Puredistance jest wyjątkowe? Otóż na mojej skórze nie jest jednoznaczne, określiłabym je wręcz mianem ekspresyjnego - pachnie zarówno słodkim kremem, mlekiem, dobrej jakości mydłem, luksusowymi kosmetykami do pielęgnacji ciała i twarzy, ale również pudrem. Którą postać przybierze, zależy od nut grających w tle, czyli intensywnie świeżej róży majowej (stulistnej), cierpkiej i kwaśnej bergamotki, słodkiego drewna sandałowego oraz drzewnej, ziemistej wetywerii i paczuli, a także kłącza irysa, który odpowiada za efekt pudrowości.
Trafnym wyobrażeniem na temat tych perfum wydaje się być poranny letni rytuał zainicjowany szybkim prysznicem. Następnym etapem byłoby przyrządzenie schłodzonej lemoniady, którą wzięłybyśmy na przechadzkę po niedawno zaprojektowanym przez nas ogrodzie, w którym wydzieliłyśmy dość dużą przestrzeń na zaaranżowanie różanego kącika. Docieramy do ulubionego miejsca wypoczynku - ażurowej altany. Zapach naszej skóry, która pachniałaby jeszcze kremowym żelem pod prysznic mieszałby się z odświeżającym perfumowanym pudrem do ciała naniesionym na dekolt, a także cytrusowym napojem i obezwładniającą kwiatową wonią. Ten niczym niezmącony relaks z pewnością pozwoli o wiele łatwiej wkroczyć w codzienność.
Jeśli cenicie wielowymiarowe perfumy, których nie sposób okiełznać, ponieważ za każdym razem poszczególne nuty tworzą zupełnie nową kombinację zapachową, a jednocześnie odnajdujecie się w kwiatowo-drzewno-piżmowej kategorii olfaktorycznej, serdecznie zachęcam do przetestowania White Puredistance ❤️.
Nuty zapachowe:
róża majowa, absolut bobu tonka, absolut kłącza irysa, drewno sandałowe, bergamotka, piżmo, wetiwer, paczula
Pozostałe informacje o perfumach:
- cena: 17,5 ml - 770 zł; 60 ml - 1295 zł; 100 ml - 2095 zł
- parametry: projekcja - na długość ramion, trwałość - około 6 godzin
- przeznaczenie: zapach na dzień, sprawdzi się zarówno w okolicznościach formalnych, jak i nieformalnych
- dostępność: m.in. perfumeria Quality Missala
Naobiłaś mi ochoty na te perfumy :)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie przeszłabyś obok nich obojętnie ze względu na Twoją ukochaną różę w składzie;).
Usuńchciałabym ale ta cena... nie wiem chyba bym wolała gdzieś jechac na kilka dni za taka kasę :P
OdpowiedzUsuńW pełni to rozumiem;).
UsuńDobrze, że jako klienci mamy możliwość zakupu próbek:).
Kochana, ja nie wiem gdzie Ty wynajdujesz te wszystkie zapachy, ale za każdym niemal razem przecieram oczy ze zdziwienia :)
OdpowiedzUsuńKwiatowo-drzewno-piżmowa kompozycja to zdecydowanie moja bajka. Oooo taaaak :)
Marti
Lubię od czasu do czasu napisać o czymś mniej popularnym;).
UsuńU Ciebie na blogu też widzę za każdym razem wspaniałe perfumy <3.
Lemionada, kremowy żel - mogłyby mi sie podobac ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wymyśliłabyś dla tego zapachu genialną opowieść;).
UsuńPS. Nadal jesteś fanką różowego pieprzu?;) Znalazłaś ostatnio jakieś dobre perfumy z tą nutą?:)
Czuję, ze mogłabym się zakochać w tym zapachu. Lubię takie czyste kremowo-piżmowe zapachy i właśnie "białe perfumy". To bardzo często jest moja kategoria zapachowa. Pięknie opisałaś ten zapach i tym bardziej czuję się zachęcona:). Trochę nasuwa mi się skojarzenie z She Armaniego lub Femme Lacoste. Domyślam się, ze to ten kierunek zapachowy, ale w pewnością mniej linearny niż podane przeze mnie skojarzenia. Na pewno White Puredistance jest bardziej wielowymiarowy i złożony. Brzmi ciekawie, to na pewno:).
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:***
UsuńJa dopiero odkrywam ,,białe perfumy". Nie udało mi się jeszcze oswoić takich typowo mydlanych, aldehydowych, ale może kiedyś...;). Póki co moim numerem 1 z tej kategorii jest Narciso edp <3.
Podejrzewam, że White mógłby Ci się spodobać*_*.
Tak pięknie opisałaś ten zapach, że mam wielką ochotę go poznać *_*
OdpowiedzUsuńGdyby nie jego cena, która nieco wbiła mnie w fotel, to z pewnością bym się skusiła na miniaturę ;) Ale może kiedyś uda się dorwać chociaż jakąś próbkę :)
Dziękuję serdecznie ❤️.
UsuńMój egzemplarz to właśnie miniatura:). Pełnowymiarowe opakowania wyglądają nieco inaczej;).
Z tego, co widziałam, próbki o pojemności 0,5 ml są w cenie 20 zł.
jakie piękne zdjęcia !! a ten zapach chyba byłby dla mnie idealny :D!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie:).
UsuńJak ładnie wygląda ta paczuszka, a sam zapach brzmi rewelacyjnie! Cena niestety jest zawrotna. ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście urocze;).
Usuń