Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam bardzo komfortowy zapach na okres jesienno-zimowy o jakże sugestywnej nazwie - Cardamom Coffee;). Nazwa mówi o nim wiele, ale nie odsłania wszystkich kart;). O wszelkich niuansach opowiem Wam w dalszej części recenzji.
Pewna przemiła osoba (Asiu :***) postanowiła mi go podarować i tym samym poszerzyła krąg moich ulubionych perfum o ten kawowy aromat ❤️.
Niestety marka Lush nie jest dostępna w Polsce, więc pozostaje jedynie dokonanie zamówienia ze strony producenta.
Pewna przemiła osoba (Asiu :***) postanowiła mi go podarować i tym samym poszerzyła krąg moich ulubionych perfum o ten kawowy aromat ❤️.
Niestety marka Lush nie jest dostępna w Polsce, więc pozostaje jedynie dokonanie zamówienia ze strony producenta.
Co mnie zaskoczyło?
Słyszałam kilka lat temu o perfumach Lush, ale nie sądziłam, że są one tak dobre! :) Cardamom Coffee jest piękny w swej prostocie, a radość z użytkowania nie do opisania;). Poszczególne nuty nie są przekłamane, co oznacza, że chociażby dominująca nuta, czyli kawa jest zobrazowana w taki sposób, że mamy wrażenie jakby stała przed nami w ulubionym kubku;). Wspomnę również o imponujących parametrach użytkowych. Teraz, kiedy wiem, czego mogę się mniej więcej spodziewać po tych zapachach, zamówiłabym w ciemno Vanillary oraz I'm home;).Prawdziwa gratka dla miłośniczek gourmand
Sklasyfikowane jako orientalno-przyprawowe. Na mnie pachną tak, jakby były oczywistym przedstawicielem kategorii gourmand, ponieważ od samego początku czułam w nich roztapiającą się mleczną czekoladę i zastanawiałam się, dlaczego polska i zagraniczna Fragrantica nie wyszczególnia tej nuty w piramidzie zapachowej. Etykieta flakonu i opis na stronie firmy jasno wskazują na obecność -> Colombian Cocoa Absolute;). Skoro jesteśmy już przy kakao, jest ono w tej kompozycji czasami pyliste i wtedy daje więcej przestrzeni kawie, a czasami staje się gęstą słodką czekoladą, co skutkuje tym, że pozostałe ogniwa nie mają za wiele do powiedzenia;).Nie miałam żadnych problemów z wyobrażeniem sobie obrazów, które mogłyby najlepiej oddać nastrój tego aromatu. Jest chłodny poranek na przełomie jesieni i zimy. Dopiero zaczyna się rozwidniać. Włączam dowolną playlistę muzyczną z gatunku smooth jazz. Przygotowuję sobie śniadanie inne niż zwykle. Tak, chcę zacząć ten dzień niezdrowo - będzie pyszne ciasto marchewkowe z polewą z mlecznej czekolady, które dzień wcześniej upiekłam z dodatkiem ulubionych przypraw korzennych. Do tego duża rozpuszczalna kawa z czterema łyżeczkami brązowego cukru i najbliższe pół godziny mam zarezerwowane tylko dla siebie;). Wieczorem również pozwolę sobie na kaloryczną przyjemność ;) - czekoladowe fondue z dodatkiem przyprawy do piernika.
W otwarciu i sercu zapach brzmi mocno, potem się wycisza i wysładza. Świetnie będzie wpisywał się w okres przedświąteczny i świąteczny, ale również uprzyjemni chłodniejsze jesienne dni. Moim zdaniem Cardamom Coffee jest słodki, aczkolwiek mam wrażenie, że za sprawą nut drzewnych dobrze odnajdą się w nim także mężczyźni.
Skład perfum:
kawa, kardamon, róża, drzewo oliwne, kakao, agar
,,Tu jest agar! To chyba nie dla mnie"
Właśnie przeanalizowałyście powyższy skład perfum. Wasz wzrok zatrzymał się nieco dłużej na słowie a g a r. Było już tak pięknie. Już prawie wkleiłyście ten flakon na swój profil na stronie fragrantica.pl do sekcji ,,chcę mieć", a teraz zadajecie pytanie: ,,Po co dodano tu ten przerażający agar? To chyba jednak nie są perfumy dla mnie".Oczywiście nie zagwarantuję, że na Waszych skórach on się nie ujawni. U mnie najmocniej brzmi trio złożone z: kawy, kakao, kardamonu, natomiast nie czuję tu pozostałych trzech nut. Owszem da się wychwycić pewną drzewną suchość, ale nie zgadłabym, że stoi za tym właśnie agar, zatem może warto zaryzykować?:)
Pozostałe informacje o perfumach:
- cena: 30 ml - £39, 100 ml - £79;
- przeznaczenie: zarówno dzienny, jak i wieczorowy, na okazje nieoficjalne
- parametry: projekcja - duża, trwałość - wielogodzinna
- dostępność: na stronie marki ---> https://uk.lush.com/products/fragrances/cardamom-coffee
Obraz kawy w ulubionym kubku, bardzo przemawia do mojej wyobraźni *_*
OdpowiedzUsuńA jeszcze mocniej przemawia do niej Twoja opowieść i zdjęcia <3
Mam wielką ochotę poznać ten zapach, bo pomimo, iż jestem wielką miłośniczką kawy, nigdy nie miałam perfum z kawową nutą ;)
Bardzo mi miło:). Dziękuję <3.
UsuńŻyczę Ci, byś znalazła swoją ulubioną kawę w perfumach:).
Dziękuję Kochana <3 Kiedy znajdę takie perfumy, to na pewno o nich opowiem ^_^
Usuń:)
UsuńJestem kawoholiczką, także tego... Pozostaje tylko żałować, że w Polsce nie ma LUSHa :P
OdpowiedzUsuńJak już pojawi się w Polsce, będziesz wiedziała, co robić ;P.
UsuńZaintrygowałaś mnie tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go poznać :)
Cieszę się:).
UsuńNaprawdę warto:).
Nawet nie wiedziałam co to jest ten agar :D Zapach chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńW Internecie znajdziesz wiele na jego temat, ale powiem Ci, że nie jest to nuta szczególnie lubiana:).
UsuńPrzynajmniej ja nie spotkałam się z entuzjastycznymi reakcjami, kiedy była mowa o agarze;).
No kochana... po Twojej recenzji zaczęłam szukać ich w internecie :P. Pięknie je opisałaś, a ja od zawsze lubuję się w słodkich woniach. Kawa? Czekolada? Kardamon?... zaraz się rozpłaczę xD. Muszę je mieć! Ehz... na razie muszę objeść się przepiękną recenzją i wyobrazić sobie jak pachną.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3.
UsuńSą apetyczne, nie będę ukrywać;).
Nie pijam kawy, nie lubię jej smaku.. ale zapach uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńTak tę kawkę pięknie przedstawiłaś, że mam ochotę pędzić do sklepu i wrócić do domu z osobistym flakonem :)
Marti
A wiesz, że po Twoich recenzjach perfum mam dokładnie tak samo ;D.
UsuńPięknie opisany zapach:). Z jednej strony wydaje mi się, że mogłabym je polubić, bo są słodkie i ta mleczna czekolada...:). Ale z drugiej oczywiście agar mnie odstrasza, bo na mnie jest zawsze wyczuwalny... niestety. Tak czy inaczej, cieszę się, że trafiłaś tak cudowanie i pięknie Ci się noszą te perfumy:).
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję Aniu <3.
UsuńTaka najprawdziwsza mleczna czekolada niczym nieskalana;) to Musc Maori*_*. Miałaś może okazję testować? Coś pięknego.
Czekolada? Mniam.
OdpowiedzUsuńNa pewno postaram się i próbkę.
Nie testowałam żadnych perfum Lush, ale id bardziej doświadczonych Lushowych koleżanek wiem, że są naprawę dobre.
Pięknie wybrzmiewa w całej tej kompozycji *_*.
UsuńZ chęcią bym wyprobowala i myślę że bym się zakochała w tym zapachu
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie <3.
UsuńJuż na pierwszy rzut oka flakon i ciemna barwa perfum pobudza moje zmysły :) Zapach wydaje się być mocny, charakterny, lekko ciężki. Z miłą chęcią sprawdzę w okresie jesienno zimowym :)
OdpowiedzUsuńJa często łapię się na tym, że testuję w perfumerii zapachy, których płyn ma ciemną barwę:).
UsuńTak, to prawda:). Jest charakterny.
Polecam serdecznie:).
Super recenzja i przyznam iż tak opisałaś zapach, że wydał mi się bardzo mój :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że w DE mam tutaj Lusha (choć nigdy w tym sklepie jeszcze nie byłam), ale jak będę w pobliżu o podejdę tam... potestować zapachy :)
Jeśli chodzi o perfumy z kawową nutą to lubię Carthusia Terra Mia, Kerosene Follow no i oczywiście Black Opium od YSL :)
Zapachów Carthusia Terra Mia i Kerosene Follow nie miałam jeszcze okazji poznać, ale są od jakiegoś czasu na mojej liście:).
UsuńJak będziesz po pierwszych testach, daj znać, które zapachy z Lush najbardziej Ci się spodobały:).