Zamówiłam zestaw testowy Pure Colors marki Ikor. Czy zawartość pudełka przekonała mnie do zakupu kosmetyków w pełnowymiarowych opakowaniach?

By | 28.10.19 12 comments
Witajcie! :)

Mój upatrzony od dawna zestaw miniaturek bestsellerów Annabelle Minerals za każdym razem wyprzedaje się błyskawicznie i nigdy nie mogę zdążyć z zakupem, więc postanowiłam poszukać czegoś podobnego w ofercie innej mineralnej marki. Tak właśnie trafiłam na Ikor i jej zestaw testowy Pure Colors, który można skomponować według własnego uznania.

Niestety na stronie sklepu brak dokładnych opisów kolorów i wykończeń, dlatego wybierałam poszczególne produkty na podstawie załączonych przez markę zdjęć.



Zdecydowałam się na 3 pigmenty do powiek (47 zł za pełnowymiarowe opakowanie), 2 rozświetlacze (90 zł za pełnowymiarowe opakowanie) i 4 róże do policzków (85 zł za pełnowymiarowe opakowanie). Na moją ocenę danego kosmetyku składają się: oryginalność koloru, zgodność koloru ze zdjęciem na stronie, trwałość, osypywanie, jak również stosunek jakości do ceny produktu:
  • pigment #15 Pink Silver - intensywnie połyskująca srebrzysta biel. Minimalnie osypuje się w trakcie nakładania, trwałość bez zarzutu. Najlepszy produkt z całego zestawu <3. Moja ocena -> 4+/6.
  • pigment #32 Sunburn Bronze - jasny brzoskwiniowy brąz z drobinkami o wykończeniu metalicznym.  Minimalnie osypuje się w trakcie nakładania, trwałość bez zarzutu. Moja ocena -> 4/6.
  • pigment #46 Oyster Pink - w słoiczku pyłek ma przepiękny kolor cukierkowego różu, a na powiekach widzę tylko delikatnie błyszczący jasny perłowy kolor. Nie widzę w nim nic szczególnego. Moja ocena -> 2/6.
  • rozświetlacz #H41 - żółte złoto. Bardzo dobrze się rozciera, można uzyskać efekt  tafli połączonej z drobinkami. Na początku wygląda na skórze gładko, po jakimś czasie uwydatnia zmarszczki. Moja ocena -> 2/6.
  • rozświetlacz #H47 - jasne złoto; bardzo dobrze się rozciera, można uzyskać efekt  tafli połączonej z drobinkami; na początku wygląda gładko, po jakimś czasie uwydatnia załamania skóry. Moja ocena -> 2/6.
  • róż #1 Pretty n'Pink  - bardzo jasny zmrożony róż o wykończeniu perłowym z milionem drobinek. Żeby  uzyskać na policzkach różowy kolor trzeba nałożyć bardzo dużo produktu. Uzyskany efekt? Rozszerzone pory widoczne z daleka, policzki wyglądają tak, jakbym obsypała się brokatem. Bardzo trudno się go rozciera, na skórze tworzą się plamy. Moja ocena -> 1/6.
  • róż #2 Pink Mist - jasny pudrowy róż o perłowym wykończeniu i oczywiście z ogromem drobinek. Wady identyczne, jak wyżej. Moja ocena -> 1/6.
  • róż #24 Star Light - intensywny róż z nutą fioletu o wykończeniu perłowym/metalicznym z drobinkami. Cudowny jako cień do powiek, w swojej roli natomiast  katastrofa. Moja ocena -> 2/6.
  • róż #25 Flame - czerwony róż o wykończeniu satynowym z drobinkami. Trudno się go rozciera, a zaznaczam, że do takich problematycznych kosmetyków mam odpowiednie pędzle. Mimo wszystko problem i tak zaistniał;). Moja ocena -> 2/6.
Podsumowując, Ikor ma całkiem dobre pigmenty do powiek, aczkolwiek za tę cenę wolałabym  dwa pigmenty w niespotykanych i wielowymiarowych kolorach z innych firm. Nie polecam natomiast rozświetlaczy i o zgrozo nafaszerowanych drobinkami perłowo-metalicznych różów, które w pełnym słońcu wyglądają na skórze tak, jakbym nałożyła na nie błyszczący pigment do powiek...:/.

Poniżej zamieszczam zdjęcie makijażu wybranymi kosmetykami Ikor. Jest tu ulubiony pigment #15 Pink Silver i nieudany róż #1 Pretty n'Pink:


Pozostałe informacje o pudełku:
  • cena - 40 zł (wliczyłam koszt wysyłki)
  • dostępność - na stronie marki Ikor
Nowszy post Starszy post Strona główna

12 komentarzy:

  1. Nawet nie wiedziałam o tych zestawach, ale dobrze, że jest taka możliwość.
    O Annabelle też nie słyszałam, a ciekawa jestem... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annabelle ma kilka zestawów, które są cały czas dostępne, ale mnie akurat interesuje ten różnorodny, w którym są: róże, baza, korektory, pudry i cienie. Będę musiała chyba zamówić te próbki osobno;).

      Usuń
  2. Piękne odcienie, dokładnie takie jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli jak zawsze okazuje się, że warto produkt wypróbować zanim zamówi się pełnowymiarowe opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:).
      Tym samym to było moje pierwsze i zarazem ostatnie zetknięcie z kosmetykami Ikor;).

      Usuń
  4. Cienie wyglądają pięknie, róże faktycznie nieudane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nie mam szczęścia do minerałów. Jakoś tak nie za bardzo lubią się on z moją cerą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam marki, ale cieszę się, że dzięki Tobie, mogłam się przyjrzeć bliżej jej produktom :)
    Całe szczęście, że można zamówić taki zestaw testowy, bo kupowanie w ciemno, w tym przypadku, źle by się skończyło... Te dwa pigmenty faktycznie pięknie się prezentują, ale brakuje im tej wielowymiarowości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uniknęłam w ten sposób wielkiego rozczarowania.

      Pigmenty w identycznych kolorach można dostać w cenie 10-16 zł.

      Usuń