Kilka dni przed premierą Kwitnącej Wiśni napisałam na moim Instagramie, że w Glam-Shopie nie pojawiło jeszcze takie zestawienie kolorystyczne cieni, które wstrzeliłoby się w mój gust. W moim codziennym makijażu stawiam przede wszystkim na róż, brąz i fiolet, dlatego kiedy moim oczom ukazała się wspomniana wyżej paleta, wiedziałam, że będzie moja:). Jak najkrócej ją opisać? Zero pstrokacizny - wyłącznie barwy, które podkreślają urodę;).
W grudniu pojawi się kolejna partia tych palet, więc przygotowałam ten wpis dla wszystkich, którzy nie zdążyli kupić Kwitnącej Wiśni na początku października (wyprzedała się w ciągu kilku dni) albo jeszcze się zastanawiają, czy spośród kilku upatrzonych już wcześniej palet warto zainwestować akurat w tę, którą zaprojektowała Agnieszka Janoszka.
Paleta zawiera 5 cieni matowych, 3 metaliczne i 2 turbo pigmenty. Ujął mnie projekt opakowania, nazwa palety, pomysłowe nazwy cieni, przemyślany dobór kolorów. W końcu nie widzę tych wszędobylskich odcieni: niebieskiego, czerni i beżu;).
Przejdźmy do opisu poszczególnych cieni:
- Śnieżny płatek - matowy cień w kolorze kremowym; do rozjaśniania łuku brwiowego i kącików. Nie spotkałam się dotychczas z tak miękką i aksamitną formułą cienia w tym kolorze. Rozciera się pod brwiami niczym płynny korektor. Ideał <3;
- Rumieniec wiosny - pastelowy brzoskwiniowy kolor o matowym wykończeniu;
- Kwitnący róż - matowy nasycony róż, któremu niewiele brakuje do fuksji;);
- Zwinięty pąk - matowy średni chłodny brąz; długo szukałam porządnego kawowego cienia i w końcu znalazłam;);
- Kora Wiśniowa - matowy wiśniowy brąz; świetny w roli eyelinera i do podkreślania dolnej linii rzęs;
- Pośród lampionów - turbo pigment podobny do Top Nude i Diamentowego, ale tym razem mieni się na różowo, a nie na seledynowo;);
- Delikatność natury - metaliczny brzoskwiniowy z różową i złotą poświatą. Cechuje się dość stonowanym błyskiem jak na to wykończenie, ale nie uważam, że jest to wada;
- Wodne odbicie - turbo pigment w kolorze średniego różu na czerwonej podstawie;
- Pień w słońcu - metaliczny jasny srebrny brąz z nutą różu. Cechuje się dość stonowanym błyskiem jak na ten rodzaj wykończenia;
- Niesiony wiatrem - cień na pograniczu wykończenia satynowego i metalicznego. To bardzo odważny fiolet. Nie udźwignęłabym go solo, dlatego podkreślam nim dolną i górną linię rzęs albo rozjaśniam go, nakładając na środek powieki turbo pigment Pośród lampionów;). Tak też zrobiłam na poniższych zdjęciach:). Nakładałam go pacynką, bo ma dość specyficzną zbitą (jakby gumową?) konsystencję, która niekoniecznie może chcieć współpracować z pędzlem. Mimo wszystko na oczach prezentuje się najlepiej spośród wszystkich trzech metalików.
Mocne strony palety:
- miałam kilka pojedynczych cieni z Glam-Shopu, ale nie trafiłam na jakość i formułę zbliżoną do tego, co zaproponowała Agnieszka. Rzeczywiście dorównują do poziomu, jaki wyznaczyła marka Make up Geek ❤️❤️❤️;
- unikatowe, przepiękne odcienie turbo pigmentów, w których nie dostrzegam absolutnie żadnych wad;
- matowe cienie rozcierają się jak marzenie. Można budować intensywność koloru, doskonale łączą się ze sobą, jak również z cieniami połyskującymi;
- kolorystyka została skomponowała z niezwykłym wyczuciem estetycznym. Intuicyjnie wiem, co z czym połączyć. Mając ją przed oczami aż chce się eksperymentować;
- moje subiektywne podium wyglądałoby w następujący sposób: 1. miejsce -> Niesiony wiatrem, 2. miejsce -> na równi dwa turbo pigmenty; 3. miejsce -> na równi: Śnieżny płatek, Kwitnący róż, Zwinięty pąk;
- jakość palety zdecydowanie przewyższa jej cenę.
- dwa metaliczne cienie: Pień w słońcu oraz Delikatność natury nie będą korzystnie wyglądać na dojrzałej powiece, ponieważ mają tendencję do podkreślania zmarszczek na bazie pod cienie. Najlepiej nakładać je na korektor
- wszystkie matowe cienie i dwa o wykończeniu metalicznym (Pień w słońcu, Delikatność natury), mimo rewelacyjnej jakości, pylą się. Mi to nie przeszkadza, ale wiem, że na ogół zalicza się tę właściwość do wad, więc powyższa informacja znalazła się w tej sekcji;).
- cena: 119 zł + koszt wysyłki
- gramatura: 18 g
- PAO: 12 miesięcy
- dostępność: Glam-Shop
- miejsce produkcji: Polska
Piękne kolory i ładnie Ci w nich. U siebie też nie lubię za dużo kolorów, z wiekiem coraz mniej, coraz delikatniej, chociaż jeszcze czasem zaszaleję, ale bardziej dla praktyki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko <3.
Usuńbardzo bardzo chcę tę paletkę:D zbieram na nią:)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze trochę czasu do jej powrotu, więc może uda się uzbierać;).
UsuńPozdrawiam:).
Osz Ty Kusicielko! :D I co ja mam teraz biedna zrobić, kiedy tak opisałaś tę paletkę i pokazałaś te zachwycające makijaże? <3
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jej kolorystyka jest bardzo w moim guście, dlatego kusi mnie od pierwszego zobaczenia. Gdyby nie to, że od dawna marzy mi się paletka Huda Beauty, to pewnie bym ją kupiła w październiku ;)
Natomiast, Twoja recenzja dała mi do myślenia i teraz będę się zastanawiać, czy się w grudniu na nią nie połakomić :D
Kwitnąca wiśnia to łakomy kąsek;) dla fanek wyrafinowanych makijaży. Uwaga, teraz będę znowu kusić;), a zatem możesz nią stworzyć look romantyczny, dzienny w wydaniu eleganckim, ale też zadziorny i to na wiele sposobów, także ja myślę, że w a r t o ;D.
UsuńNo to ja muszę w takim razie napisać list do Mikołaja ;) I w końcu porządnie się zabrać za szlifowanie moich makijażowych umiejętności :D
Usuń;)
UsuńPaletka ma bardzo przyjemną kolorystykę i chłodną - dla mnie to plus. A Twoje makijaże są boskie! Podoba mi każdy i te cienie na powiekach robią wrażenie. Masz rację, że piękna jest też nazwa palety i jej opakowanie. Wszystko na piątkę z plusem:).
OdpowiedzUsuńOjej, Aniu <3. Bardzo Ci dziękuję za tak miły komplement:***.
UsuńCiekawe, czy w Glam Shopie pojawi się paleta, która zachwyci mnie tak jak Kwitnąca Wiśnia. Następna zaplanowana jest na styczeń/luty. Zobaczymy;).
Biję się z myślami, bo kolory bardzo ładne, ale mam jeszcze inny kosmetyczny pomysł i muszę się zastanowić co kupić.
OdpowiedzUsuńZnam te dylematy;). Cokolwiek wybierzesz, życzę dużo radości z użytkowania:).
UsuńJa lubuję się tylko w matach :)
OdpowiedzUsuńJa lubię matowe brązowe cienie na całej powiece, aczkolwiek na co dzień, gdy mam tak ogromny wybór mieniących się cieni i pigmentów, przeważnie stawiam na błysk;).
UsuńPrzecudne fiolety <3
OdpowiedzUsuńNiesiony wiatrem jest po prostu genialny <3.
UsuńMam zdecydowanie za mało cieni w tym kolorze. Czas uzupełnić kosmetyczkę;).
Fantastyczne kolory! Baaardzo takie lubię!
OdpowiedzUsuńMakijaże super. Szczególnie ten w odcieniach różu! <3
Marti
Dziękuję Marti :***.
UsuńWoooow jak te cienie na Tobie ładnie wyglądają *.*
OdpowiedzUsuńMnie się zawsze z palet podoba jedynie kilka kolorów, a jednak za całość trzeba zapłacić, więc przeważnie kupuję cienie pojedynczo. Wiem, że to wtedy drożej wychodzi, ale mam cienie, które wiem, że będę używać, a nie że płacę za coś, co i tak potem wywalę. Ta paleta wizualnie jest bardzo ładna, ale znowuż wiem, że używałabym z niej może 6 odcieni, a reszta by była nie dotknięta nawet :)
Dziękuję <3.
UsuńJa mam też ten problem z większością palet. Przeważnie mam taką myśl, że ich kolorystyka jest źle skomponowana. Tu z kolei według mnie wszystko ma ręce i nogi mówiąc kolokwialnie;).
Rozumiem :) Kwestia odpowiednich i pasujących Ci kolorów i to ma sens, bo takie lubisz:) U mnie zawsze raczej bezpieczne brązy i beże :D Lubię też jak się mocno świeci na oku, ale mało mam takich cieni (bo nie jestem cieniowym fanem, mam opadające powieki i cienie to nie jest mój konik), jednak nie chcę dokupywać nowych, bo właśnie - chcę zużywać te, co mam :)
UsuńPaletka ma bardzo ładne kolorki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dlatego nie mogłam jej się oprzeć;D.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŁadnie wykonany makijaż ♥
OdpowiedzUsuńDzięki Kinga:).
UsuńJakie kolorki! Aż mi się oczy na ich widok zaświeciły, mimo że po cienie nie sięgam zbyt często :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię:).
UsuńTrzeba jej oddać, że kolorystykę ma przepiękną :)
OdpowiedzUsuńAż chce się eksperymentować z tymi kolorami nawet przy szybkim dziennym makijażu;).
UsuńPiękna jest :) Podoba mi się tym bardziej, że lubię róż na swoich powiekach ;)
OdpowiedzUsuńRóż odmładza, więc im więcej, tym lepiej;D.
UsuńBardzo pasują mi do Ciebie te kolory :)
OdpowiedzUsuńDo mnie zresztą chyba też by pasowały :D
Pięknie komponowałaby się z Twoją urodą <3.
Usuń