Przegląd katalogu niszowej perfumerii Quality Missala First in Luxury na rok 2020, w którym opublikowano moją recenzję perfum

By | 6.1.20 26 comments
Witajcie! :)

Chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować w takim telegraficznym skrócie zawartość XV edycji katalogu ,,First in Luxury" perfumerii Quality Missala. Nie jestem w stanie opisać liczącego 90 stron albumu w sposób drobiazgowy, dlatego wybiorę tylko te tematy, które najbardziej mnie w nim zainteresowały.

Nadmienię tylko, że bez problemu możecie go otrzymać w perfumeriach stacjonarnych w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Opolu, Poznaniu, Toruniu i Wrocławiu. Poprzednie edycje albumu dołączano  do mojej paczki przy okazji mniejszych i większych zakupów online, więc jeśli nie mieszkacie w wyżej wymienionych miastach, to pozostaje jeszcze takie rozwiązanie;).

Projekt okładki

Okładkę albumu zdobi motyw flakonu najnowszych perfum The House of Oud, czyli Keep Glazed. Sam zapach powstał we współpracy z kanadyjską cukierniczką Ksenią Penkiną, której artystyczne desery cieszą nie tylko podniebienie, ale i zmysł wzroku;).  Projekt flakonu oraz aromat kompozycji odwzorowują wygląd i smak smakołyku przygotowanego przez wyżej wymienioną mistrzynię. Lista składników mówi sama z siebie: tropikalne mrożone owoce, kokos, bita śmietana, imbirowe chrupkie okruszki. Jedno jest pewne, perfumiarze: Cristian Calabro oraz Andrea (Thero) Casotti i nie mieli łatwego zadania:).


Subiektywny przegląd najciekawszych nowości w ofercie Quality Missala

O niektórych nowościach napisałam Wam na blogu w połowie października, więc pozwolę sobie odesłać Was do tego wpisu. Znajdziecie w nim dwa zapachy, które poszerzyły ofertę perfumerii -> Widian, New York i Jovoy Paris, Touche Finale.
 
Trzecia nowość to wytworny Oriental Leather marki Memo Paris. Poznałam go latem i wówczas ten przypisany do kategorii skórzanej zapach emanował z mojej skóry głównie wyrafinowaną lawendą. Tak, to z pewnością najpiękniej ukazana lawenda spośród wszystkich lawendowych perfum, jakie miałam okazję poznać.  Ciepło, wynikające m.in. z przypraw korzennych, nut skórzanych oraz wanilii dynamicznie przeistacza się w ożywczy, przeszywający wręcz chłód reprezentowany przez lawendę, paczulę oraz herbatę. Jak w przypadku większości perfum Memo Paris, tak i tutaj możemy spodziewać się doskonałych parametrów użytkowych. To genialny zapach dla mężczyzn, ale jestem też pewna, że docenią go również kobiety.



Przejrzałam pozostałe nowości w albumie ,,First in Luxury" i moją ciekawość wzbudziło sześć kompozycji. Nie mam oczywiście pewności, czy trafiłyby idealnie w mój gust. Sami przecież dobrze wiecie, że czasem jeden niuans potrafi zaważyć na tym, że odtrącimy dany zapach. Mimo wszystko napiszę Wam, dlaczego wybrałam akurat tę poniższą konfigurację;).  

Keep Glazed z oczywistych powodów - mrożone owoce tropikalne, kokos, bita śmietana, a także nuty drzewne i imbir świadczą o tym, że nie będzie to banalny przedstawiciel kategorii gourmand. Poza tym poznałam już  kilka zapachów The House of Oud i przyznam, że jestem nimi oczarowana. Nie sądzę zatem, że czeka mnie jakiekolwiek rozczarowanie;).

Vanilla Shot od Olfactive Studo planuję poznać ze względu na wanilię i suszone owoce w składzie. Nie obawiam się, że będzie to przeciętny zapach, ponieważ znam m.in. fenomenalny Woody Mood z 2017 roku i nie wierzę, że marka stworzyłaby coś, co obniżyłoby jej rangę.

Kolejnym zapachem, który przyciągnął moją uwagę jest Gold od Puredistance. Tym razem skusiły mnie mandarynki, cynamon, goździki i balsamiczne brzmienie. Ciekawe, czy będzie miał tyle uroku, co White, o którym napisałam na blogu w sierpniu.   

Ristretto Intense Cafe od Montale pachnie podobno jak kawa z pianką ze śmietany połączona ze słodkim zapachem róży. Kto by się nie skusił?;)

Tak naprawdę do Piano Santal i Rose Trombone L'Orchestre Parfum przekonała mnie Sabbath of Senses za sprawą swoich sugestywnych recenzji na blogu, a notki w katalogu ,,First in Luxury" utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie ma sensu dłużej zwlekać;). Pierwszy z nich nęci ze względu na połączenie nut mlecznych, które dopełniono moimi ulubionymi drewnami, czyli cedrem i sandałowcem *_*. Drugi z kolei jest  opowieścią o róży w objęciach rumu i wanilii.
źródło zdjęć -> http://www.missala.pl/

Która marka najbardziej zafascynowała mnie po zapoznaniu z się jej historią? 

Odpowiedź brzmi jednoznacznie - Profumum Roma. Cenię tę markę za to, że tworzy niewiarygodnie trwałe zapachy (koncentracja olejków sięga poziomu 43%), które są piękne w swej prostocie (np. Acqua e Zucchero), dziwne, ale jednocześnie uzależniające (np. Battito d'Ali), czasem dostojne, wyrafinowane. Teraz, gdy wiem, jaka historia kryje się u jej podstaw oraz jaką metodę kreowania perfum wypracowała rodzina Durante, moim celem jest poznać wszystkie pozycje z portfolio:). Poniżej zamieściłam 8 zapachów, które koniecznie muszę przetestować w tym roku.


Sylwetki perfumiarzy

Trzy artykuły traktujące o wybitnych perfumiarzach przeczytałam z największą przyjemnością.

Tekst pt.,,Artysta i jego idea" przedstawia sylwetki perfumiarzy, którym udało się przekuć swój szalony, wręcz nierealny - wydawałoby się - pomysł w pachnące dzieło.

Są też kreatorzy, którzy idą tak charakterystyczną ścieżką, że zasłużyli na miano: wizjonerki - Gabriella Chieffo, ekologa - Olivia Giacobetti, odkrywcy - Matthew Zhuk, kompozytora - Antonio Martino czy synestetyka - Stephane Humbert Lucas. Mnie najbardziej ciekawią perfumy synestetyka, czyli mam tu na myśli pozycje z portfolio marki SoOud;).

Będziecie mogli poznać słynne perfumiarskie małżeństwo: Martine Micallef  i Geoffreya Nejmana, którzy zapisali się w historii perfumiarstwa odkryciem dla świata zachodniego olejku z drewna agarowego. Co poleciłabym na początek przygody z marką M. Micaleff? Perfumy Gaiac i sześć zapachów z kolekcji Secrets of Love.

Wywiady z właścicielami marek

Pasjonujący wywiad  z Gianem Luką Perrisem - właścicielem marek Perris Monte Carlo i Houbigant zainspirował mnie do poznania dwóch kompozycji.

Pierwsza, Bergamtto di Calabria (Perris), została utkana w dość niespotykany sposób, bowiem na ogół bergamotka  pojawia się w pierwszej fazie wybrzmiewania zapachu, po czym ustępuje miejsca innym nutom. Perfumiarz Gian Luca Perris miał zupełnie inną wizję i uformował strukturę zapachu, w taki sposób, by ta nuta nieprzerwanie znajdowała się na pierwszym planie. Wychodzi na to, że  w końcu ktoś stworzył idealny bergamotkowy zapach dla mnie;).

Drugą kompozycję, Patchouli Nosy Be (Perris), chcę przetestować ze względu na paczulę, która rosła na specjalnie założonej plantacji. Zamysł był taki, by uzyskać olejek, w którym akordy ziemiste i ziołowo-kamforowe zostałyby wyciszone na rzecz drzewnych z nutą suchego kakao (!).


Drugi wywiad przeprowadzono z Sergio Momo - właścicielem Xerjoff Group (Xerjoff, Casamorati). Ciekawe jest postrzeganie przez niego perfum, które oddaje do rąk użytkowników - nie są to pachnące produkty, ale ,,polisensoryczne podróże", co oczywiście uzasadnia.

Oferty Xerjoff liczącej około 100 zapachów jeszcze nie znam. Nie ma sensu wklejać tu poszczególnych flakonów, ponieważ interesuje mnie właściwie wszystko spod szyldu marki, co jest łagodnie orientalne, drzewne oraz gourmand;). Niezmiernie ciekawią mnie np. zapachy z cedrem w składzie, bo jak się okazuje, Sergio Memo - tak jak ja;) - darzy ten składnik szczególną predylekcją.

Z kolei o kolekcji Casamorati można się dowiedzieć, że  jest odtworzeniem wielkiej historii domu perfumeryjnego założonego w 1854 roku we Włoszech. Większość zapachów odzyskała życie za sprawą rekonstrukcji dawnych receptur, którym - warto zaznaczyć - nadano nowoczesny akcent.

Nowa rubryka - recenzje pasjonatów perfum

Na ostatnich stronach katalogu pojawiła się nowa rubryka (mam nadzieję, że zostanie na stałe;)), w której opublikowano wypowiedzi pasjonatów perfum.


Spośród dziewiętnastu tekstów, biorących udział w wakacyjnym konkursie, którego zadaniem było opisanie dowolnego zapachu z oferty Quality Missala: ulubionego, dziwnego, oryginalnego lub przywołującego wspomnienia, wyłoniono sześć recenzji, wśród których znalazła się również moja (przedstawiłam Lirę Casamorati). Warunek był jeden - nie można było przekroczyć limitu ośmiu zdań. Jestem mi bardzo miło, że znalazłam się w gronie współredaktorów katalogu❤️ .

Nowszy post Starszy post Strona główna

26 komentarzy:

  1. Gratuluję. :) Ja jeszcze nie miałam okazji go oglądać, ale nie dziwię się, że znalazło się tam i parę słów od Ciebie! Bardzo ciekawi mnie nowość od Puredistance, bo bardzo cenię kompozycje tej marki. I chętnie kiedyś powącham L'Orchestre Parfum, żadnego nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3.

      Który zapach Puredistance najbardziej Ci się spodobał? Ja ostatnio przeczytałam mnóstwo entuzjastycznych recenzji o perfumach Sheiduna i jak tylko nadarzy się okazja, wrzucę próbkę do koszyka;).

      Usuń
  2. Swietny katalog. Tyle fantastycznych informacji. Serdecznie gratuluję - takie wyróżnienie to bezcenne doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszka <3.

      A jak tam Twoje plany zapachowe na ten rok? :) Upatrzyłaś sobie jakieś perfumy niszowe do przetestowania? :)

      Usuń
  3. Zapachów nie znam, ale może gdzieś uda mi się powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooow! Kochana Gratulacje! Ogromne wyróżnienie :).
    A tak przy okazji to bardzo mocno polecam Ci zapach Monte Carlo Patchouli Nose Be, gdyż zaręczam Ci, jest to najlepsze wydanie paczuli z jakim do tej pory miałam do czynienia. Idealnie wyważona słodycz wanilii, przełamana ziemistą paczulą na kakaowej bazie. Paczula jest moim ulubionym składnikiem wśród perfum i na prawdę trzeba się nieźle nagimnastykować aby stworzyć piękną, współczesną i noszalną paczulę w jej nieśmiertelnym tonie współgrającą jednocześnie z wyrafinowanymi słodkimi akordami. Na mnie te perfumy zrobiły ogromne wrażenie.
    Daj znać jak będziesz po wstępnych testach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*.

      Czyli dobrze wytypowałam;). Ja uwielbiam paczulę pachnącą kamforą i piwnicą, ale bardzo bym chciała poczuć też tę wybijającą się drzewność i kakao;). Nie mogę się doczekać testów *_*.

      Usuń
  5. Gratuluję wyróżnienia. Możesz być z siebie dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje! Należało Ci się to wyróżnienie, bo chociaż wiem, że ja sama jestem idiotką jeśli chodzi o opisywanie perfum, to Tobie idzie to znakomicie i perfumy to Twoja pasja (no przecież blog też ma to słowo w nazwie), dlatego jeszcze raz gratuluję mocno mocno :D Jestem z Ciebie dumna :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawiłaś mi humor tym komentarzem;). Czytałam Twoje opinie o perfumach i ani razu mi przez myśl nie przeszło, że coś jest z nimi nie tak;).

      Alu, bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa:***.
      Ściskam ❤️.

      Usuń
  7. Sheiduna jest śliczna, bardzo też podobają mi się Black oraz M. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź i wskazanie jeszcze dwóch zapachów, które są warte uwagi. Zapisuję w swoim notatniku na Fragrantice:).

      Usuń
  8. Kochana, z całego serca gratuluję wyróżnienia i publikacji <3 Uwielbiam Twoje opisy zapachów i wcale mnie nie dziwi, że ten konkursowy, został doceniony ^_^
    A swoją drogą, fajnie byłoby kiedyś wybrać się do takiej perfumerii i poznać te wszystkie zapachy ;) Ciekawi mnie zwłaszcza Twój idealny bergamotkowy zapach, bo jestem wielką fanką bergamotki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tyle miłych słów <3.

      Poznawanie zapachów w perfumerii niszowej wzbudza wiele zachwytów i zaskoczeń, czego aż w takim nasileniu nie doświadcza się w Sephorze i Douglasie;).

      Jak tylko trafi w moje ręce ten bergamotkowy zapach, na pewno napiszę, czy warto się na niego skusić;).

      Usuń
    2. No to ja będę czekać z niecierpliwością na Twoją piękną recenzję <3 ^_^

      Usuń
  9. Gratuluję Ci takiego wyróżnienia, kompletnie się nie dziwię, że zostałaś wybrana! Przepięknie opisujesz zapachy! A asortymentowi Quality Missala raz na jakiś czas się przyglądam, ale przyznam, że trochę mnie onieśmiela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi miło😳. Bardzo dziękuję💜. Mnie też kiedyś onieśmielał;). Swoją drogą pamiętam, że na blogu Sabbath of Senses odezwałam się dopiero po kilku latach podczytywania, kiedy miałam już rozeznanie w tych wszystkoch zapachach i w końcu wiedziałam, o czym Klaudia pisze;). Wcześniej miałam mylne wrażenie, że świat perfum niszowych jest hermetyczny i trochę mroczny;).

      Usuń
  10. Iwonko, ogromne, serdeczne gratulacje! Cieszę się razem z Tobą z tego wyróżnienia:). I nie jestem ani trochę zdzwiona, bo Ty pięknie piszesz o perfumach! Masz swój niepowtarzalny styl pisania i jestem przekonana, ze jeszcze wiele razy pojawisz się w tym katalogu:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję💖.

      Ja uwielbiam Twoje recenzje perfum. Tego również nie da się podrobić:).
      Ściskam😘.

      Usuń
  11. Świetny wpis, jako coraz większa perfumonmaniaczka przeczytałam z miłą chęcią. I żałuję że mój mąż jest z tych mężczyzn, którzy rzadko sięgają po perfumy. Oriental Leather marki Memo Paris ten zapach mnie bardzo ciekawi, lubię lawendę:) Serdecznie gratuluję wyróżnienia w katalogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Marzenko <3.

      W takim razie serdecznie zachęcam zamówić próbkę:). Ta lawenda jest wyrazista, ale nie jest drażniąca. Pięknie gra na wietrze;).

      Usuń
  12. Gratuluje! To musi byc niesamowite uczucie takie wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję wyróżnienia w katalogu! To musi być super uczucie.
    Obserwuję i Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń