Perfumy z półki mojej siostry: Dolce&Gabbana, 3 L'Imperatrice eau de toilette

By | 22.5.21 9 comments

Witajcie! :)

Na półce mojej siostry znajduje się kilka urokliwych perfum i z chęcią Wam o nich napiszę. Takie wyjście poza schemat ulubionych grup zapachowych - bo musicie wiedzieć, że nasz gust się różni - będzie z pewnością ciekawym doświadczeniem;). Na pierwszy ogień pójdą ulubione perfumy siostry na okres wiosenno-letni, a mowa o L'Imperatrice marki Dolce&Gabbana.

Owoce i kwiaty z mocno zaakcentowanym wodnym akordem

L'Imperatrice otwiera się aromatem różnych schłodzonych napojów, które chętnie pijemy latem. Wymieniałabym przede wszystkim: kompot z rabarbaru z dużą ilością cukru, sok arbuzowy i różową lemoniadę z rabarbarem w roli głównej. Mimo że skład sugeruje, iż występuje tu kiwi, ja raczej skłaniałabym się ku temu, że na dalszym planie znajduje się brzoskwinia. Jest słodko, soczyście, jest również rześko, ale w takim różowym ujęciu dzięki kwiatowym akordom.

Pobocznie da się wychwycić ziarenka różowego pieprzu, ale jest ich zbyt mało, by można było mówić o przełamaniu kompozycji pikantnym akcentem.

Te perfumy jakoś tak naturalnie łączę się relaksem nad morzem, a  zatem odpoczynek na plaży na leżaku pod parasolem mógłby być dobrym tropem w interpretacji ich charakteru;).

Czy te perfumy wybrzmiewają czystością?

Wielu osobom L'Imperatrice przypomina zapach szamponu do włosów. Ja nie poszłabym tak daleko w swoich stwierdzeniach. Zauważyłam jednak, że kiedy piżmo wysuwa się na pierwszy plan, czuję w tej kompozycji coś, co mogłoby odzwierciedlać... owocowe bańki mydlane w wydaniu radosnym i dziewczęcym - podobny motyw odnalazłam w  Sense Dubai 2 parfum, ale jest on skonstruowany w wykwintnym stylu.

Perfumy najprawdopodobniej przeszły reformulację

Czasami jest tak, że formuła perfum nie została zmieniona, a jednak postrzegamy je inaczej niż kiedyś, ponieważ wzbogaciliśmy się przez ten czas o szerszą perspektywę, testując kilkadziesiąt czy kilkaset nowych zapachów. Coś, co uznawaliśmy za wybitne, nagle traci w naszych oczach dawny blask. Mimo wszystko wydaje mi się jednak, że w tym przypadku zaingerowano w skład, ponieważ wyczuwam wyraziste zmiany zarówno w samym zapachu, jak i parametrach użytkowych

Kiedyś  te perfumy były słodsze przestrzenne od początku do końca i - co ważne - długotrwałe. Dzisiaj owoce są bardziej rozwodnione, dając czasami większe pole do działania kwiatom. Z kolei projekcja pośpiesznie zmienia się z dużej w kierunku łagodnej. Jeśli chodzi o trwałość - perfumy trzymają się na skórze maksymalnie 3 godziny.

Polecam czy odradzam?

To nie są słabe i nijakie perfumy, więc nie widzę powodu, by nie zachęcać Was do testów:). Polecam wszystkim, którzy preferują kwiatowo-owocowo-wodne zapachy. Jeśli jednak, tak jak ja, lubicie, gdy owoce i kwiaty nieustannie ścierają się z wytrawnością, polecam przyjrzeć się zapachowi Profumo della Felicita marki Collistar, w której słodycz soku owocowego i delikatna duszność kwiatów jest przełamana dużą porcją różowego pieprzu i wetywerią.  L'Iimperatrice natomiast oceniam w następujący sposób -> 3+/6.

Pozostałe informacje o perfumach: 

  • cena:  od 130 zł do nawet 300 zł za 100 ml w zależności od miejsca zakupu,
  • przeznaczenie:  zapach na dzień; okazje nieformalne,
  • parametry: projekcja głównie łagodna, trwałość około 2-3 godzin,
  • dostępność: perfumerie internetowe i stacjonarne,
  • perfumiarz: Nathalie Lorson.
Nowszy post Starszy post Strona główna

9 komentarzy:

  1. Składniki perfum się zmieniają, bo coraz więcej naturalnych substancji musi być zastąpiona syntetycznymi zamiennikami lub po prostu tak jest taniej produkować ;) O dziwo o tym zapachu nigdy nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, z czego wynikają te różnice;). W końcu przeczytałam kilka książek o perfumach;).
      Tutaj chciałam po prostu napisać, że reformulacja nastąpiła i zapach jest słabszy. Wiele perfum po zmianie składu pachnie lepiej i mam nawet takie w swojej kolekcji.

      Usuń
  2. O jakie piękne wspomnienia u mnie obudziłaś. Kiedyś uwielbiałam Cesarzową i zastanawiam się czy do niej nie powrócić latem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie:). Jeśli miałyby Ci uprzyjemniać letnie dni, to czemu nie? :)

      Usuń
  3. Fajna recenzja, rzeczywiście w zależności od dnia różnie to jest z trwałością od 2-5 godz max. Co do rozwodnienia się zgodzę, kiedyś zdawało mi się, że są mocniejsze i więcej się w nich dzieje. Może to już taki urok ozonowych perfum, że są ulotne. Przypomina mi też w zapachu melon. Dużo melonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:).
      Pamiętam ich moc, dlatego trochę się zdziwiłam, że aż tak ją okrojono na przestrzeni ostatnich lat.

      Usuń
  4. Nie znam tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że z zapachami D&G jakoś mi nie po drodze ale tekst przeczytałam z przyjemnością :) Moja wielka miłość z tej firmy to Sicily i ciekawa jestem jak pachnie nowa odsłona, muszę sprawdzić! a póki co poznałam Velvet Mimosa. Zatęskniłam za dominującą nutą mimozy (akacji), a kiedyś lata temu YR miało niezwykle udaną linię z nią w roli głównej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło:). Dziękuję:).

      W składzie Sicily widzę m.in.: banany, kwiat pomarańczy, bergamotkę, aldehydy i piżmo i powiem Ci, że chyba zaraz kliknę próbkę:). Nie wiedziałam, że pojawiła się nowa odsłona.
      Czułam kiedyś akację w perfumach i bardzo mi się podobał ten motyw.

      Usuń