Czy wielbiciele starszej formuły Innocent Muglera polubią Nirmalę eau de parfum (2017) z oferty niszowej marki perfumeryjnej Molinard?

By | 12.6.21 10 comments

Witajcie! 

Miłośnicy starszej formuły Innocent od Muglera z pewnością dotarli do informacji, że oto w ofercie niszowej marki perfumeryjnej Molinard znajduje się jego ,,ulepszona" wersja, którą opatrzono nazwą Nirmala (2017). Jeżeli jesteście ciekawi, jak odniosę się do tego twierdzenia, zapraszam do lektury:).

Dlaczego w ogóle poszukujemy zapachu podobnego do dawnego Innocenta?

Poszukujemy podobnych do niego kompozycji, ponieważ był, najkrócej mówiąc, wyjątkowy (o tej najnowszej, rozwodnionej wersji, która jest aktualnie dostępna stacjonarnie oraz w perfumeriach internetowych nie ma sensu pisać). Był bogaty i złożony z kontrastujących ze sobą żywiołów, co sprawiało, że niełatwo było przypisać go do jednej kategorii olfaktorycznej. Jedna osoba mogłaby uważać, że jest to waniliowiec z orientalnym sznytem, druga z chęcią wrzuciłaby go do grupy owocowej, trzecia uznałaby, że jest to idealny przedstawiciel gatunku gourmand, a czwarta dziwiłaby się tym opiniom, ponieważ na niej Innocent pachniał jak mroźne arktyczne powietrze w połączeniu z proszkiem do prania i aromatem choinki świerkowej.
 
Ja na pewno nie zaklasyfikowałabym go do tych dwóch pierwszych wymienionych w poprzednim akapicie grup. Postrzegam te perfumy jako mieszanka trzeciej i czwartej, czyli jest to zapach czysty i mroźny, który jest okraszony subtelną pudrowością - ja odczuwam to tak, jakby ktoś rozsypał przede mną cukier puder i proszek do prania.  Do tego wyobraźcie sobie jeszcze zapach, który dociera do Was z pobliskiej pijalni czekolady, w której sprzedawane są belgijskie praliny oraz trufle i już właściwie wiecie, jak pachnie Innocent:).

Czy Nirmala rzeczywiście pachnie jak Innocent? 

Pierwsze zetknięcie z Nirmalą jest przyjemne i rzeczywiście przywodzi na myśl Innocent, ale to podobieństwo niknie z każdym kolejnym kwadransem przez to, że na pierwszy plan wysuwa się słona i - nie ma co kryć - odpychająca nuta nieświeżego potu
 
Nie wyczuwam tu czekolady czy pralin, ani innych detali z jakże obfitego cukierniczego wachlarza, z kolei ujawnia się akord owoców tropikalnych, ale jest on tak naprawdę ledwie zarysowany. Zapach staje się ostry, ozonowy i finalnie wybrzmiewa na skórze jak szampon do włosów
 
Nie ma w tej kompozycji tańca przeciwieństw, kropli ekscentryzmu, momentami nieokiełznanego szaleństwa, które cechowały dzieło Muglera. Nirmala jest dojmująco nudna i jednowymiarowa, dlatego podejrzewam, że nie usatysfakcjonuje fanów Innocenta.
 Pozostałe informacje o perfumach: 


  • cena:  110 zł za 30 ml,  159 zł za 75 ml,
  • przeznaczenie:  zapach na dzień; okazje nieformalne,
  • parametry: projekcja na długość ramion, trwałość kilkugodzinna,
  • dostępność: perfumerie internetowe.

Nowszy post Starszy post Strona główna

10 komentarzy:

  1. Kompletnie nie znam tych perfum. Ciekawa jest czy mi by zapach przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale nie mam pojęcia, jak pachniał dawny Innocenta (; Ale skoro był tak wyjątkowy, to nie dziwię się, że poszukujecie podobnych do niego kompozycji :)
    Są takie zapachy, które zapadają w pamięć i ciężko je czymkolwiek zastąpić. Jednak mimo wszystko warto poszukiwać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w swoim flakonie mam jeszcze kilka mililitrów i oszczędzam ten zapach, jak tylko mogę, ale wiadomo, że nie będzie to trwało wiecznie;).
      W tym klimacie jest też Angel edp i Angel edt, więc jakoś sobie poradzę z tą stratą;).

      Usuń
  3. Nirmala pachnie jak ten stary, niebieski, klasyczny familijny szampon do włosów. Od razu je tak skojarzyłam. Następnie przeobrażają się w Angel Muse edp , a na końcu czuć drewienko i czekoladę. Trwałość świetna. Nosiłam dziś cały dzień w temp 26 stopni. Nie drażniły mnie, ale tego typu tropikalne zapachy to nie moja bajka. Marakuja, mango i wanilia najbardziej wyczuwalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! :) Rzeczywiście w dalszej fazie pachnie jak ten szampon:). I skojarzenia z Angel w różnych wariantach jak najbardziej trafne:).

      Usuń
  4. "pamięć zapachowa" jest fascynująca, zwłaszcza gdy poszukuje się zastępcy/następcy ukochanych perfum. Mnie co prawda nigdy nie było po drodze z Innocentem ani też z ofertą Muglera, a z kolei Molinard wywołuje u mnie mieszane emocje ;) W każdym razie zdarzyło mi się podążać za pewnymi nutami/podobieństwami, by znaleźć coś na "miejsce" danej kompozycji z ...różnym skutkiem. W rezultacie nauczyłam się żegnać zapachy, witać nowe a nawet przekonywać się do reformulacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znalazłam kilka bardzo podobnych perfum do wycofanych kompozycji, które ceniłam, ale przeważnie jest tak, że niestety nie są w stanie doścignąć pierwowzoru i nie mają tego czaru.

      Usuń
  5. Mi z Muglerem raczej nie po drodze, choć przyznaję, że Innocent był tym jednym z najlepszych - to oczywiście w moim subiektywnym odbiorze. Bo geniuszu temu twórcy nie odmawiam, a kwestia noszenia i lubienia danych perfum to już inna bajka;). Nie mam jednak porównania do Molinard, więc trudno mi się odnieść. Niedawno jednak bardzo spodobał mi się nowy zapach Muglera - Angel Nova:). Jest cudownie malinowy, pachnie jak bajka:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach powąchać w końcu Angel Nova:). Bardzo jestem ciekawa tej kompozycji:).

      Usuń