Wiosna już się rozgościła, a więc przyszła pora, by zrealizować zapowiedziany w styczniu plan i napisać kilka słów o perfumach we flakonach w iście wiosennym kolorze, czyli różowym:).
Taka barwa flakonu bądź płynu perfum kojarzy mi się z subtelnymi dziewczęcymi kompozycjami, ale też z energetyczną kwiatowo-owocową eksplozją optymizmu, dlatego miałam nadzieję, że spośród ośmiu testowanych zapachów znajdę przynajmniej jeden, który będzie w stanie wzbudzić emocje. Tak też się stało, przy czym dokonał tego zapach, który jest jeszcze dostępny, ale niestety jakiś czas temu zaprzestano jego produkcji...
Test nie wypadł słabo, a wśród tej ósemki spodobało mi się aż 5 zapachów, choć do swojego zbioru włączyłabym tylko jeden z nich.
Taka barwa flakonu bądź płynu perfum kojarzy mi się z subtelnymi dziewczęcymi kompozycjami, ale też z energetyczną kwiatowo-owocową eksplozją optymizmu, dlatego miałam nadzieję, że spośród ośmiu testowanych zapachów znajdę przynajmniej jeden, który będzie w stanie wzbudzić emocje. Tak też się stało, przy czym dokonał tego zapach, który jest jeszcze dostępny, ale niestety jakiś czas temu zaprzestano jego produkcji...
Test nie wypadł słabo, a wśród tej ósemki spodobało mi się aż 5 zapachów, choć do swojego zbioru włączyłabym tylko jeden z nich.
Trussardi My Scent edt - to doskonała propozycja dla wszystkich, którym nie odpowiada surowe ujęcie bzu w Un Matin au Jardin z Yves Rocher, a także cytrusowo-zielone w Lanvin Eclat d'Arpege. Perfumy My Scent sprawiły, że w końcu zaakceptowałam tę niełatwą nutę - wystarczyło umieścić gałązki bzu na składnikach, które dają efekt upranej i wygrzanej na słońcu bawełnianej pościeli i dodać do tej kompozycji odrobinę żywicznej słodyczy. W ramach ciekawostki dodam, że w większych pojemnościach tych perfum korki flakonów nasączono zapachem, niestety w wersji o poj. 30 ml są już plastikowe i nie pachną, sam flakon też nie jest już tak elegancki.
Trussardi Delicate Rose edt - to rzeczywiście delikatna róża, aczkolwiek ulokowana na egzotycznym tle. O ile połączenie owoców yuzu i liści bambusa nie w każdej kompozycji mi się podoba, czego przykładem jest Deseo Jennifer Lopez, w którym zuchwałość tego duetu jest wręcz nie do zniesienia, o tyle w Delicate Rose zadbano o umiar. Odbieram ten kwiatowo-owocowy zapach jakby był z pogranicza rodziny wodno-ozonowej. W ramach dopowiedzenia dodam tylko, że to już czwarta propozycja marki Trussardi, którą poznałam (zaraz po Inside, Donnie i My Scent) i wydaje mi się, że nie można zarzucić tym perfumom odtwórczości.
Roberto Cavalli Exotica edt - to kremowo-egzotyczny zapach, który, jak informuje producent, jest złożony tylko z trzech nut: mango, plumerii (kwiaty, z których m.in. na Hawajach tworzy się ozdobne naszyjniki) i drzewa sandałowego. Gdybym miała wskazać idealne perfumy na wiosenny poranek, byłaby to Exotica:). Jeśli ta kwiatowo-owocowa eksplozja zamknięta we flakonie nie naładuje pozytywną energią, to już chyba żaden zapach tego nie zrobi:).
Yves Saint Laurent Elle edp- uwielbiam ten zapach:). To perfumy, które bardzo często porównuje się do Pereł z Lalique. Na podstawie pierwszego zetknięcia z nimi poprzez powąchanie atomizera próbki, a także ich otwarcia (wyczuwalna różana pudrowość połączona z paczulą i szczyptą pieprzu) byłam pewna, że to ten sam zapach. Dopiero globalne zastosowanie ukazało różnicę, która polega na tym, że Elle ma w sobie więcej energii za sprawą owoców liczi, cytrusów i różowego pieprzu. Uważam, że to jeden z lepszych zapachów głównego nurtu i kojarzy mi się z charakterem Escady Magnetism, aczkolwiek Elle postawiłabym o jeden stopień wyżej. W związku z tym, że jakiś czas temu zaprzestano produkcji tych perfum, cena Elle za 90 ml w perfumeriach stacjonarnych osiąga kosmiczną cenę (505 zł!), zatem warto zdobyć ją online za połowę tej kwoty.
Valentino Valentina Pink edp - po bardzo dobrej Valentinie Oud Assoluto tym razem wielkie rozczarowanie w postaci chemicznej truskawki z ambrą w bazie. Nie wyczuwam innych składników podanych przez producenta, więc pisanie o pralinach i innych cudownościach nie miałoby sensu;).
Narciso Rodriguez For Her edp- przetestowałam już wszystkie zapachy tej marki i nic piękniejszego niż Narciso edp (wersja w białym flakonie) dla siebie nie znalazłam - jest w niej doskonałe wyważenie białego cedru i ,,kremowych kwiatów". W wersji For Her edp nie mogę się odnaleźć, ponieważ jest w nim pewnego rodzaju różana duszność, przy czym te róże nie są czerwone, dojrzałe i upojne, ale różowe. Dla mojego nosa piżmowo-bursztynowe tło tego zapachu jest zbyt ciężkie, przez co wywołuje rozdrażnienie.
Lancome Miracle edp - zapach, który jest jednocześnie z kategorii kwiatowej i wodnej zawsze będzie tym, z którym nie będę mogła się utożsamić i niestety z Miracle jest identycznie. Dominują w nim białe kwiaty połączone z ostrością pieprzu i imbiru, a wszystko rozgrywa się w nadmorskiej scenerii. Doceniam zamysł, ale to nie mój typ zapachowy.
Lancome Miracle edp - zapach, który jest jednocześnie z kategorii kwiatowej i wodnej zawsze będzie tym, z którym nie będę mogła się utożsamić i niestety z Miracle jest identycznie. Dominują w nim białe kwiaty połączone z ostrością pieprzu i imbiru, a wszystko rozgrywa się w nadmorskiej scenerii. Doceniam zamysł, ale to nie mój typ zapachowy.
Valentino Donna edp - ciężkie różano-pudrowe perfumy ze skórzaną nutą, które dosłodzono wanilią w takim stężeniu, że trudno nie pomylić jej z syropem. Ta propozycja Valentino wpisuje się w trend na perfumy przypominające zapach waty cukrowej (La Vie Est Belle, Flowerbomb), dlatego jeśli preferujecie takie kompozycje, są duże szanse, że i Donna nie zawiedzie. Dla mnie ten zapach jest jednym z najbardziej męczących (pewnie za sprawą dojrzałej róży i przesłodzenia).
Z różowych znam i lubię Versace Bright Crystal oraz CK Downtown, natomiast z Twojego zestawienia wąchałam jedynie Miracle, ale już nie pamiętam za bardzo :)))))
OdpowiedzUsuńO Bright Crystal napiszę przy okazji drugiej odsłony różu:).
UsuńMiracle uwielbiam, pięknie pachną <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:). Na mnie nie pachną ładnie:/.
Usuńostatnio meczą mnie perfumy, wszystko pacnie słodko ;)
OdpowiedzUsuńz przedstawionych wyróżnię jednak Trussardi, w którym ostatnio zagustowałam. Elle miałam ale szybko mnie znudził :)
To trzeba poszukać czegoś, co nie pachnie słodko;). Może coś drzewnego, korzennego - znajdziesz takie perły zarówno w głównym nurcie jak i niszy. Też czuję przesyt słodkościami, choć mam kilka tego typu zapachów w kolekcji i te akurat jeszcze mi się nie znudziły:).
UsuńJa z różowych mam Estee Lauder Floral Pleasures - przepiękny, lekki, świeży kwiatowy zapach. Każdy go chwali, wiele kobiet i mężczyzn, nawet obcych, pyta mnie, co to za zapach. Długo się utrzymuje, ale nie jest nachalny. Niestety mi się kończy, a był to prezent z USA. W Polsce ich nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńInny "różowy" zapach, który lubię, to Kate Moss "Kate". Świeży, lekko słodki, mydlany. Używałam go w liceum i czasem do niego wracam :)
Witaj Julia:).
UsuńTo musi być wyjątkowy zapach. Szkoda, że nie jest dostępny w Polsce.
Perfum Kate Moss w ogóle nie znam.
Z tych zapachów znam jedynie Rodrigueza, ale nie przypadł mi tak do gustu jak czarna wersja:)
OdpowiedzUsuńTen zapach jest zarówno za białą, jak i czarną wersją - to fakt:).
UsuńMi różowe flakony najbardziej kojarzą się z różanym zapachem :) Który już mi się przejadł, bo miałam różane perfumy i pod koniec zmuszałam się do ostatnich psiknięć żeby nie została mi w szafce taka resztka :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za różanymi perfumami, choć zdarzają się udane zapachy z tą nutą:).
UsuńElle i Miracle należą do moich ulubieńców. Natomiast Narciso Rodrigues podoba i się tylko na blotterze. Moja skóra nie toleruje piżma używanego w składzie perfum przez tą markę, nad czym ogromnie ubolewam :-(
OdpowiedzUsuńA mnie wyjątkowo to piżmo pasuje:), choć w zapachach innych marek potrafi rozdrażnić;).
UsuńZaraz zerknę czy pisałaś na blogu o Elle i Miracle:).
Nie znam żadnego zapachu z twojego posta :) ale chętnie powąchałabym Cavalli:) ja mam różowe perfumy Flowerbomb :)
OdpowiedzUsuńExotica to bardzo przyjemny zapach:).
UsuńO Flowerbomb La Vie En Rose napiszę przy okazji drugiej edycji tego koloru:).
Z chęcią przygarnęłabym je! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie?:)
UsuńTyle pięknych zapachów, a ja jedna ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCavalli bym musiała poznać ;) YSL skoro ma nutę pieprzu to już mnie kupuje mam próbkę Narcisio i mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię różowy pieprz w perfumach:).
UsuńA Exoticę chcesz pewnie poznać ze względu na mango?;)
Pozdrawiam Justynka:).
Tak, bo mango ;D
UsuńWiedziałam;).
UsuńŚliczne. Najbardziej jestem ciekawa Roberto Cavalli :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać ten zapach:).
UsuńNie znam jeszcze żadnego z tych zapachów :) Ale mam zamiennik La vie est belle, też w różowym opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńPolecam zamówić próbki - nie ma ryzyka, że tester w perfumerii może być zepsuty i tym samym będzie przekłamywać odbiór zapachu:).
UsuńJa z różowych mam Estee Lauder Floral Pleasures - przepiękny, lekki, świeży kwiatowy zapach. Każdy go chwali, wiele kobiet i mężczyzn, nawet obcych, pyta mnie, co to za zapach. Długo się utrzymuje, ale nie jest nachalny. Niestety mi się kończy, a był to prezent z USA. W Polsce ich nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńInny "różowy" zapach, który lubię, to Kate Moss "Kate". Świeży, lekko słodki, mydlany. Używałam go w liceum i czasem do niego wracam :)
Moim faworytem w tym zestawieniu jest Narciso For Her ale tylko w wersji EDP, EDT już dla mnie pachnie trochę jakby gorzej. Koniecznie, ale to koniecznie muszę mieć te perfumy:)
OdpowiedzUsuńZnam też Miracle, ale sa ok na kimś, na sobie nie lubię i zapach mi się nie podoba :) Valentina też mi się podoba, moja koleżanka z pracy ma te perfumy i jestem oczarowana, ale nie wiem, jak to by pachniało na mnie. Z kolei ja mam taką ciekawostkę odnośnie Elle od YSL. Otóż być może wycofano je z Polski, ale na przykład w UK znalazłam w 4 sklepach, także nie wiem, czy one są wycofane z produkcji, czy po prostu wycofane z PL.
Na mnie wersja EDT pachnie zbyt animalnie, EDP jest ok, choć przyznaję, że ta kwaśność czasami mnie drażni, aczkolwiek jest to dobry zapach:).
UsuńNo właśnie na kimś Miracle mi nie przeszkadza, ale na mnie jest katastrofa poprzedzona mdłościami:).
Odnośnie Elle, podobno zaprzestano produkcji, ale jest jeszcze w ofercie Sephory tak samo jak unikat Kenzo Le Monde est Beau.
Jeśli miałabym wskazać z tej listy zapach, który najbardziej mnie przekonuje to jest to zdecydowanie Trussardi Delicate Rose. My Scent poznałam pobieżnie, więc nie będę komentować, ale My Name jest świetny- choć nie jest w różowym flakonie;) Kiedyś nosiłam Miracle i to jest drugi zapach w tego zestawienia, który bardzo lubię i darzę sentymentem. Z różowych perfum lubię także Escadę Especially - zużyłam już 50 ml i mam ochotę kiedyś jeszcze go kupić oraz Bright Crystal Versace, który - idealnie do mnie pasuje! i uwielbiam i też go już zużyłam i za jakiś czas znowu kupię:)R. Cavalli Exootica opisałam u siebie ok rok temu - jest świetny i jak napisałaś - energetyczny:) Ach, z różowych perfum jeszcze warto wspomnieć o Tresor in Love Lancome oraz La Perla Divina - ale tylko EDT (wersja EDP nie jest już taka finezyjna). Przerobiłam masę różowych flakonów, bo uwielbiam takie zapachy;)
OdpowiedzUsuńNatomiast Elle pachnie na mnie źle..., choć są charakterne;) Planujesz kupić Elle Iwonko?
Witaj Aniu:).
UsuńJa jeszcze nie poznałam My Name, ale na pewno to zrobię, bo Trussardi mnie zaskakuje:), a wszystko zaczęło się od Inside, który pachnie gorzką kawą ze śmietanką i orzechami laskowymi i mimo że to nie mój typ zapachowy, to jednak niczego podobnego nie znalazłam.
Kojarzysz mi się z takimi urokliwymi, delikatnymi zapachami:). Escadę Especially, Versace Bright Crystal i La Perla Divina edt wrzucę do kolejnego testu:). Dziękuję za pomysł, zwłaszcza jeśli chodzi o ten ostatni zapach, bo w ogóle go nie znam:).
No to już wiem, co za chwilę będę czytać do śniadania - Twoją recenzję zapachu Exotica:).
Planuję kupić Elle, ale chyba nie w najbliższym czasie, bo mam na liście kilka zapachów, które trzeba zdobyć już teraz:).
Iwonko, cieszę się, że te zapachy będą w Twoim drugim wpisie, bo jestem ciekawa jak je odbierasz. Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden, - też o nim pisałam - Parisienne YSL - on także jest ciekawy, inne niż wszystko co różowe;) W przypadku Diviny pamiętaj koniecznie aby sprawdzić EDT, to mega ważne jeśli chodzi o te perfumy, bo wersja EDP jest wg mnie dużo gorsza. W temacie Trussardi - Insight nie znam zupełnie...My Name już opisałam i leży w szufladzie... wiem, jestem niepoprawna, ale tak już mam, Może się poprawię;) buziaki***
UsuńA widzisz, no i jeszcze Parisenne YSL będzie;), przy okazji poznam nowy zapach:).
UsuńWersję EDT LPD już sobie zakodowałam:).
No nie:), recenzja gotowa, a jeszcze nie ujrzała światła dziennego:). Też chciałabym umieć pisać na zapas - u mnie najczęściej wszystko wychodzi spontanicznie;).
Buziaki:***
Ja chętnie przygarnęłabym Delicate Rose... :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie już zapamiętałam, że jesteś fanką róży i wyczytałam w jednym z komentarzy, że spodobało Ci się najnowsze Si:). Ja mam klasyka, ale moje serce bije mocniej na widok wersji Intense:).
UsuńJeśli chodzi o Delicate Rose, miałaś już okazję testować ten zapach?
znam miracle z tej listy :D w różu znalazłabym coś dla siebie na sto pro :D
OdpowiedzUsuńWitaj Patrycja:).
UsuńJa znalazłabym dla siebie coś w każdym kolorze:). Grunt to dobrze szukać;).
Czekalam na kolejny wpis z tej serii ;) Zaciekawily mnie dwa pierwsze zapachy, jakie opisujesz, bo slabo znam ta marke... Jak i rowniez nie znam zapachu Elle od YSL, ale z tego co piszesz, to moglabym sie zakochac w tych perfumach ;)
OdpowiedzUsuńSama się zastanawiam nad zakupem Elle, ale nie wiem czy uda mi się ten plan zrealizować w ciągu najbliższych miesięcy, bo w kolejce czeka już kilka innych zapachów, w tym przynajmniej 2 z niszy, a i po drodze muszę też upolować 2 unikaty:).
UsuńTrussardi mnie pozytywnie zaskakuje i za każdym razem czuję ulgę typu: nareszcie coś innego niż to, co do tej pory poznałam:). Masz dobry gust, więc myślę, że zapachy tej marki sprostają Twoim wymaganiom:).
Agatko, polecam jeszcze przetestować Sublime Balkiss, o którym wspomniałam Ci kiedyś na IG:).
Ja wlasnie widzialam ostatnio u mnie na takiej stronie (cos jak polskie allegro) miniaturke Elle i nie wiem czy nie kliknac, bo po nutach i recenzjach na Fragrantica mysle, ze warto ;) A co z niszy chcesz kupic? ;) Ja mysle o paru zapach Robert Piquet, tylko niestety nie maja u mnie tych co chce w perfumerii, wiec wydaje mi sie, ze w Polsce dopiero je zakupie.
UsuńWiem o czym mowisz, ja juz od dluzszego czasu jestem troche znudzona mainstreamowymi perfumami... Testuje nowosci, ale np. w tym roku jeszcze zadna nowosc nie przypadla mi do gustu.
Pamietam o Sublime Balkiss caly czas! Jak bede miala tylko okazje to je przestuje na bank! :)
No właśnie, teraz mi się przypomniało, że Ty jesteś ryzykantką;) i zdarza Ci się kupować perfumy w ciemno:).
UsuńTrudno mi doradzić, bo z tego, co wiem, to potrafią się tak jak Perły z Lalique źle ułożyć. Na mojej skórze zarówno pierwszy, jak i drugi zapach pachnie pięknie:).
Z niszowych planuję przede wszystkim kupić Evody Noir d'Orient - nuty korzenne i pojawiające się co jakiś czas pieczone jabłko:). Nad resztą się jeszcze zastanawiam:).
Ostatnio natrafiłam też na kilka bardzo pozytywnych opinii o bananowo-korzennym Aurore Nomade z TDC i czuję, że jest niesamowity, ale najpierw muszę przetestować próbkę:).
Jeśli chodzi o markę Robert Piquet, kompletnie nie znam tych perfum. Co Cię zaintrygowało? To podejrzę sobie nuty na Fragrantice;)
Mnie też nowości nieszczególnie interesują, chyba że jest to nowa Aqua Allegoria i tak jak w tym roku - sorbet gruszkowy;).
Noir D'Orient nie znam, bede musiala nadrobic w takim razie :)
UsuńJa wlasnie obadalam, ze na stronie The Different Company oferuja zestaw probek... Mysle, czy by sie nie skusic, bo niestety u mnie dostepnosc tej marki jest zadna :/
Z Robert Piquet uwielbiam Mademoiselle, Calypso, Rose Perfection ... Problem w tym, ze wydaje mi sie, ze Tobie zupelnie te zapachy nie przypadna do gustu, jako ze w dwoch ostatnich czuc mocno nuty rozane, a Mademoiselle z kolei ma mocno zaakcentowane nuty bialych kwiatow ;)
Testowalas juz sorbet gruszkowy? Ja przyznam sie, bylam lekko rozczarowana... Spodziewalam sie lepszej trwalosci i bardziej "soczystej" gruszki, jesli wiesz o czym mowie :)
Noir d'Orient jest jednym z ciekawszych zapachów, na jakie trafiłam:).
UsuńTo byłoby chyba dobre rozwiązanie, a przy okazji poznasz więcej perfum z tej marki.
Oj, to rzeczywiście nie dla mnie, ale wiesz, że czasem potrafię docenić kwiatowe zapachy mimo że to nie mój klimat;).
Jeszcze nie, ale na pewno to zrobię, bo chcę nadrobić zaległości w nowościach - interesuje mnie też Escada Aqua Del Sol. Oczekiwałaś wyrazistej słodkiej gruszki? Mnie bardziej chodziło o orzeźwiający efekt, więc mam nadzieję, że to będzie prawdziwy sorbet;).
Z proponowanych przez Ciebie zapachów znam jedynie Lancome Miracle i jest ...taki sobie;) Nie drażni mnie, ale szału nie robi.
OdpowiedzUsuńDołączyłabym do różowych zapachów Ferre Rose Princesse - ostatnio pokochałam ten zapach! I moim ulubieńcem jest już chyba wycofany (nigdzie go nie widuję:(() Yves Rocher Ode a l'amour. Rany, jak ja kochałam ten zapach! <3
Buziaki!
W takim razie napiszę o Ferre Rose Princesse przy okazji drugiej edycji tego koloru:).
UsuńOde a l'amour wycofano, ale wiele osób wskazuje, że perfumy Signorina Eau de Toilette Salvatore Ferragamo są do tego zapachu podobne, więc może nic straconego;).
Pozdrawiam:).
Dziękuję za podpowiedź :) Muszę spróbować Signiorina skoro są podobne do Ode a l'amour :) Pozdrawiam!
UsuńNie ma za co:). Mam nadzieję, że na Twojej skórze Signiorina ułoży się podobnie i będziesz mogła nadal cieszyć się tym zapachem:).
UsuńPozdrawiam:).
Ja chyba nie mam swojego typu w różowych perfumach :)
OdpowiedzUsuńJa znalazłabym swój typ w każdym kolorze;).
UsuńZnam Lancome Miracle i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:).
UsuńNie mam żadnych perfum w różu. Chyba, że L'Imperatrice można by pod to lekko podciągnąć;) Wizualnie najbardziej podoba mi się Elle. Na pewno wąchałam, ale nie pamiętam czy mi się podobały:) Kiedyś uwielbiałam Escadę Magnetism;) Można rzec, że różowa:D
OdpowiedzUsuńMożna podciągnąć L'Imperatrice:). Magnetism to bardzo dobry zapach - jest zrobiony z rozmachem:).
UsuńNo, miałam go parę razy i pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę :)
UsuńMiracle :) mam do nich sentyment :)
OdpowiedzUsuńBardzo czekałam na kolejną odsłonę tego wpisu! :) Rożowe perfumy to nigdy nie była moja bajka, ale od zeszłego roku coś się zmieniło :)
OdpowiedzUsuńRóżowe zapachy postrzega się jako infantylne, ale - jak widać -nie zawsze te opinie mają pokrycie w rzeczywistości. Warto dać im szansę:).
UsuńAż sprawdziłam, bo nie dawały mi spokoju różowe perfumy i okazało się, że wiele flakoników właśni w tym kolorze dobiło mi dna. Całkowity różowy cukiereczek to Bonbon Viktor&Rolf, czy wiele odsłon róży :) Jestem też ogromnie ciekawa Aqua Allegoria Rose Pop ale ona niestety wyłącznie na bezcłówce, z to Pera Granita może być moim hitem lata :)
UsuńJa jestem bardzo ciekawa sorbetu gruszkowego:), mam nadzieję, że zdoła mnie zauroczyć tak samo jak mandarynka/bazylia:).
UsuńRosa Pop to podobno nowe wcielenie wycofanej kilka lat temu Aqua Allegorii, ale musiałabym sprawdzić, o którą wersję chodziło.
Kurcze, wiesz że nie znam żadnego! Chyba mało różowe ze mnie dziewczę :) Zdecydowanie bardziej mi po drodze było z czarnymi flakonami :)
OdpowiedzUsuńCzarne najlepsze;). Nie dość, że się pięknie prezentują, to jeszcze zawartość zniewala;).
UsuńPozdrawiam Martuś:)
Dokładnie! Czerń ma moc! :)
UsuńMiłego wieczorku, choć już właściwie nocki :*
Bardzo mi się podobają różowe flakoniki, zwłaszcza Valentiny :)
OdpowiedzUsuńExotica średnio mi się podobała, takie letnie, niby ładne, a jednak trochę zwyczajne.
Elle poznałam jakiś czas temu- rzeczywiście są podobne do perełek z Lalique ( przy okazji, to sobie je właśnie zamowilam , już się nie mogę doczekać :)) ale są bardziej paczulowo-pieprzne a i owoce też się jakieś pojawiają ;) Myślałam , że może napiszesz o Poison Girl :P
A wiesz, że Exotica nie wydaje mi się zwyczajna?:) Do tego zapachu od początku byłam uprzedzona, ale tak fajnie ułożył się na mojej skórze nie pokazując przy tym żadnej sztuczności, że musiałam go docenić:).
UsuńO Poison Girl planuję napisać w poście o nowościach, dlatego go tu nie ma;).
Zazdroszczę Elle;). Będziesz cudownie pachnieć:).
Udanego weekendu:).
Oo to jestem ciekawa co myślisz o Poison Girl :)
UsuńChyba źle się wyraziłam, miałam na myśli zakup Perles de Lalique ;) Elle też bym chciała mieć
Miłego weekendu :)
Dobrze się wyraziłaś, to ja nie chwyciłam, że chodzi o Perły:).
UsuńCiekawi mnie Roberto Cavalli Exotica. Wcześniejszy zapach Just mi podpasował :)
OdpowiedzUsuńniestety nie znam żadnego zapachu.
OdpowiedzUsuńz opisu chyba spodobałby mi sie Roberto Cavalli Exotica edt :)
Trudno uwierzyć, że tak bogaty zapach jest stworzony tylko z 3 składników:).
UsuńJak zwykle swietny i bardzo interesujacy wpis 👍🏻 Iwonko to ktory w takim razie jest Twoj faworyt, Narciso for her? Osobiscie nie lubie rozanych zapachow ( tylko do domu 😉) ale Elle mnie zaciekawilo ☺️ Buziaki 😘
OdpowiedzUsuńDziękuję:***
UsuńGosiu, mój faworyt to Elle:).
W sumie z żadnym z tych zapachów na żywo się nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nadarzy się jeszcze okazja:).
UsuńPo przeczytaniu wstępu od razu wiedziałam, że to Elle tak Ci się spodobały :) Też przygarnęłabym właśnie je, choć ostatnio bardziej mnie ciągnie do lekkich, świeżych kompozycji (na prawdę nie spodziewałam się, że to kiedykolwiek nastąpi :)). W domu mam nowiutką, jasno różowiutką L'Imperatrice D&G i jestem nią oczarowana. Ileż taki słodki, lekki, owocowy zapach potrafi sprawdzić radości :D Chyba dopiero teraz zaczynam doganiać obecne trendy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, jak zwykle, czekam na więcej :)
Następnym razem muszę bardziej zadbać o budowanie napięcia i tajemniczość;).
UsuńGratuluję nowego nabytku w postaci L'Imperatrice. Bardzo żałuję, że nie mogę go nosić, bo kupiłabym od razu największą pojemność;). To jeden z piękniejszych zapachów na wiosnę:).
Bardzo dziękuję za miłe słowa:).
Pozdrawiam:).
kocham wszystko co różowe, większość zapachów zapakowanych w taki kolor bardzo mi się podoba :) muszę koniecznie poznać Trusardi :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz w ofercie tej marki zapach dla siebie:). Pozdrawiam gorąco:***
UsuńO, a dlaczego nie możesz ich nosić? Uczulają Cię?
OdpowiedzUsuńCzegoś jest w nich za dużo, bo boli mnie od nich głowa - podejrzewam, że chodzi o cyklamen:/.
UsuńTych nie znam, ale w różu uwielbiam Mexx Fly High < 3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Trusardi Delicate Rose, uwielbiam za subtelność, lekkość i brak dominacji zapachem w otoczeniu. Lubię też Miracle Lancome ale inną wersję - Magic, której dostępność graniczny z cudem. Różowy Rodrigez - petarda! Ale nie mogę go osbie kupić, bo za bardzo kojarzy mi się z moją mamą, czułabym się w nim, jakbym go podobierała mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńGdybyś kiedyś chciała powtórzyć serię różowych zapachów, to polecam:
1. Womanity T Mugler ( ciekawa jestem jak zareagujesz na figę w tej kompozycji?)
2. Chloe Roses de Chloe ( jak ocenisz pudrową wersję róży?)
3. Riri Rihanna ( nowy zapach Rihanny, warty poznania, ale nie zdradzę Ci jaki owoc i kwiat zdominował ten zapach)
4.Shisiedo Zen (bardzo bym chciała poznać Twoje wrażenia)
5. CK Euphria Forbiden ( jak oceniasz maliny w tej kompozycji?)
Zrobię drugą edycję tego koloru i na pewno wezmę pod uwagę Twoje propozycje:). Dzięki:).
UsuńMoże kiedyś zdecyduję się na różowego Rodrigueza;), póki co kupiłam białą wersję.
So Magic nie znam, ale właśnie przeczytałam, że znacznie różni się od wersji podstawowej. Wyczuwasz w tym zapachu orzechy laskowe?
A gdzie tam? Z tego co pamiętam, to był tak radosny i pulsujący szczęściem zapach, że szok :) Raczej owocowy i taki do zakochania <3
UsuńNie znam żadnego z prezentowanych przez Ciebie perfum.
OdpowiedzUsuńAle zainteresowałaś mnie perfumami Trusardi i Roberto Cavalli.
Flakon Valentino <333
Miłego weekendu ;*
Flakon Valentino jest bardzo ładny - to fakt:).
UsuńUdanej niedzieli:***
Z Twojego opisu stawiam na Trussardi! ♥ Już od dawna chodzą mi głowie, zwłaszcza Scent :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz bez, to jak najbardziej polecam:). Fajny jest też Lanvin Eclat d'Arpege:).
UsuńJa oczywiście jako kompletny laik nie znam żadnych perfum, a na pierwszy rzut oka najbardziej spodobały mi się Valentino Valentina Pink, które Ty akurat skrytykowałaś. Mnie urzekło to wymyślne, różowe opakowanie, ale myślę, że nikt nie przejdzie obok niego obojętnie :) YSL u mnie można dostać za około 200 zł, więc jeszcze nie jest tak tragicznie. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym zapachem i jestem ciekawa dlaczego zostaje wycofany :)
OdpowiedzUsuńFlakon Valentina Pink jest piękny i bardzo żałuję, że zawartość mi nie podpasowała;). Czasem jest tak, że to, co ja odbieram jako sztuczne i niedopracowane na kimś pachnie obłędnie i już nie jeden raz się o tym przekonałam, więc wiesz...:).
UsuńKiedyś kupię Elle, ale teraz pierwszeństwo mają inne zapachy, na które nie mogę już dłużej czekać:).
wszystkie poprosze :) kocham perfumy w pieknym opakowaniach :) zadnego z tych nie mialam ale o wiekszosci slyszalam :)
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
Z tego zestawu akceptuję jedynie YSL ELLE.
OdpowiedzUsuńZapach Elle zafascynował mnie od pierwszego powąchania:).
UsuńFor Her - to było kiedyś moje marzenie, może kiedyś sen stanie się jawą:) Z różowych zapachów króluje u mnie Chanel Eau Tendre i Bright Crystal:)
OdpowiedzUsuń