Przejrzałam wszystkie swoje perfumy, które nabyłam w ciągu ostatnich siedmiu lat i uznałam, że czas na zmiany - zbyt długo poruszam się w obrębie tych samych zapachów. Inna sprawa, że nie chcę ich przechowywać w nieskończoność;), dlatego też wybrałam cztery flakony, które chcę zużyć w pierwszej połowie wiosny. Pójdzie sprawnie, bo ich pojemność nie przekracza 10 ml, a w miejscu zdenkowanych zapachów pojawi się jeden nowy nabytek, ale o tym innym razem;).
Przy okazji skrótowego opisu poszczególnych perfum napiszę również, czy planuję w przyszłości kupić je ponownie.
Przy okazji skrótowego opisu poszczególnych perfum napiszę również, czy planuję w przyszłości kupić je ponownie.
- Chanel, Chance eau de toilette - uwielbiam w tym zapachu elegancką wytrawność skąpaną w słodkiej wanilii. Towarzyszył mi przy osiąganiu większych i mniejszych sukcesów zawodowych, nosiłam go w rześkie letnie poranki, to był zawsze mój pierwszy wybór, gdy zastanawiałam się, co będzie pasować do tzw. białej koszuli. Skomponowany w taki sposób, by w każdej porze roku zaoferować feerię wrażeń. Niewiarygodnie trwały!:) Na pewno powrócę do niego za kilka lat <3.
- Chanel, Coco Mademoiselle eau de toilette - a niech wszyscy mówią i piszą, że to oklepany zapach - przyjmuję tę opinię do wiadomości bez większych emocji, aczkolwiek się z nią nie zgadzam. Identyczna sytuacja ma miejsce z moim ukochanym Acqua e Zucchero Profumum Roma, gdy czytam kolejną prześmiewczą wypowiedź w stylu: ,,naprawdę ktoś chce pachnieć tak sztucznym i prostym zapachem, który przypomina olejki aromatyzujące ciasta?" Dla mnie liczy się przede wszystkim to, jak się w danych perfumach czuję, a w obu, które teraz wymieniłam czuję się wyśmienicie. Czy fakt, że sięgam po Coco Mademoiselle wówczas, gdy nie mam pomysłu na inny zapach to znak, że jest przeciętny? Uniwersalność Coco Mademoiselle jest jej ogromną zaletą. Wytrawna i słodka zarazem, elegancka i dziewczęca. Dopasowująca się do każdej pory roku, stylizacji, okazji. Dopełni powagą nasz klasyczny wizerunek w oficjalnych sytuacjach, stanie się też filuterną ,,kropką nad i'' dla zwiewnej sukienki w kolorze pudrowego różu - brzmi paradoksalnie, ale tak właśnie jest. Z pewnością pojawi się w mojej kolekcji ponownie. Tymczasem robię sobie od niej kilkuletnią przerwę.
- Guerlain, Aqua Allegoria Mandarine Basilic eau de toilette - zwróćcie na te perfumy uwagę, jeśli szukacie mistrzowskiego połączenia nut cytrusowych i zielonych w dobrym stylu. Nie umiem określić, czy przeważają tu klementynki, mandarynki wraz z pomarańczami czy może jednak bazylia. Nie wychwycicie w nich żadnej sztucznej nuty - mamy tu do czynienia wyłącznie z wiernym oddaniem aromatów występujących w rzeczywistości. Mandarine Basilic wprowadza w dobry nastrój, pobudza do działania, wyzwala spontaniczność. Od niego zaczęła się moja pasja, łączą się z nim piękne wspomnienia, a więc ponowny zakup jest oczywisty;).
- Calvin Klein, Reveal eau de parfum - bardzo ciekawy ambrowy zapach, który jest wzbogacony aromatem soli, białym i czarnym pieprzem oraz nutami drzewnymi. Mimo kilku podjętych prób wiem już, że nie dam rady zużyć Reveal do końca ze względu na to, że od dwóch lat mój nos źle znosi nutę czarnego pieprzu w zapachach. Moja recenzja na jego temat nadal jest aktualna, ale nic nie poradzę, że w tym przypadku zadziałał czynnik niezależny ode mnie;), w związku z czym rozwiązanie jest tylko jedno - oddam ten zapach w lepsze ręce.
O ile niekoniecznie przepadam za zapachami od Chanel, to Mandarine Basilic od Guerlain, idealnie trafia w moje gusta <3 W ogóle jest wiele zapachów Aqua Allegoria, które skradły moje serce, kiedy wąchałam je w perfumerii :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym zużywaniem perfum i chyba też muszę go wprowadzić w życie. Moja kolekcja, stale się powiększa, więc dobrze by było, robić miejsce nowym zapachom ;)
Moja kolekcja potrzebuje świeżego powiewu, dlatego wpadłam na ten pomysł:).
UsuńNie przypadły mi do gustu tylko: Pamplelune, Teazurra, Lys Soleia i Limon Verde.
Ja, póki co, miałam tylko Passiflorę, którą uwielbiam *_*
UsuńAle myślę, że na lato, sprawię sobie jakiś nowy zapach z tej serii ;)
Ciekawa jestem, na którą wersję się skusisz;).
UsuńSama jeszcze nie wiem, ale na pewno pojawi się recenzja :) :*
UsuńZapach Chance Chanel uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też <3.
UsuńMam teraz ochotę na zielone kółko, czyli Eau Fraiche, ale jeszcze nie wiem, kiedy zrealizuję to zapachowe marzenie;).
Mam Chanelową Mademoiselle i też EDT bo EDP jest dla mnie za mocna i jak się nią psikam (moja Siostra ją ma w tym wydaniu), to mnie strasznie boli głowa i po prostu jest dla mnie drażniący ten zapach, a wydanie EDT ma odpowiednią ilość zapachu i jest bezpieczna :)
OdpowiedzUsuńA jaki to zapach co zamierzasz kupić? :)
Edp też dla mnie za mocna, tzn. była za mocna kilka lat temu. Może teraz odebrałaby ją inaczej. Nie zaszkodzi sprawdzić:).
UsuńMam na oku kilka zapachów, ale chyba będę wybierać między waniliowo-malinowym Insulo Jeroboam a Si Le Parfum, które pachnie jak dżem z czarnej porzeczki z odrobiną kadzidła:).
Ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńDzięki:).
UsuńMandarine Basilic to cudowny, orzeźwiający i w swojej kategorii wyjątkowy zapach. To połączenie ma w sobie niesamowitą moc:). Większość zapachów Allegoria podoba mi się i wiele z nich mogłabym nosić z radością. Wcale się nie dziwię, że planujesz powrót do tej wody Guerlain. A czy inne zapachy z linii Allegoria też Cię kuszą?
OdpowiedzUsuńOj tak;).
UsuńKusi Herba Fresca, Ginger Piccante, Pera Granita i Bergamote Calabria:).
Tak właśnie myślałam, że ten zapach nie jest jedyny;).
UsuńPera Granita była swego czasu bardzo mocno krytykowana, a ja nie mam jej nic do zarzucenia poza tym, że mogłaby być trwalsza, ale może tłusty krem, wazelina bądź Molekuły trochę pomogą:).
UsuńPera Granita mi się bardzo podoba, ale problem jest taki, że jakoś nie pachnie na mnie dobrze...Zrobię do niej podejście jeszcze raz, może coś się zmieniło? bo przecież się zmienia czasem;). Sprawdzę to na pewno.
UsuńFajny pomysł, ja nie mam zbyt dużo otwartych flakonów, ale i tak uważam, że powinnam się ograniczyć, bo niestety miejsca w toaletce coraz mniej :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAkurat tych perfumów nie znam :)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi:).
UsuńZ pewnością nadarzy się jeszcze okazja, by je poznać:).
Za zapachami Chanel nie przepadam. U mnie teraz na wykończeniu chyba tylko jeden wariant z Oriflame. A tak wszystkiego całkiem sporo :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei Chanel znajduje się w czołówce;).
UsuńPerfumy Oriflame chciałabym poznać, ale póki co nie mam do nich dostępu. Widziałam na allegro zestaw próbek. Może za jakiś czas się skuszę;).
Piękne zapachy wytypowałaś, a zatem stawiam na cudny początek wiosny u Ciebie. I zgadzam się z Twoimi słowami na temat Mademoiselle edt. I co z tego, że oklepana? Jest tak urocza, elegancka i zwiewna, że to sama przyjemność używać tych perfum!
OdpowiedzUsuńBędę się oddawać tej przyjemności na przekór opiniom ,,znawców'';D.
UsuńOj Kochana, miodek na moje serce :) Coco Mademoiselle kocham, wielbię i ubóstwiam. Nie mam pojęcia ile flakonów zużyłam do tej pory, ale myślę że niedługo będę mogła zacząć pojemność zużytą liczyć w litrach. Pasuje do mnie zawsze i wszędzie. Czuję się w nim wyjątkowo i cudownie.. Chance to też zdecydowanie moja bajka. Jedynie problem miałabym z wyborem jednego ulubieńca, bo tak naprawdę uwielbiam całą rodzinkę. Kocham je za lekkość, radość i beztroskę i to, że są takie bardzo Chanel <3
OdpowiedzUsuńMarti
Dokładnie. Cała rodzinka taka jest: radosna i beztroska:).
UsuńPowiem Ci, że do mnie nie trafia tylko wersja Eau Tendre.
All of them are amazing fragrances. I have Chanel and Guerlain and love it so much during Spring time.
OdpowiedzUsuńNew Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/04/ghd-glide-smoothing-hot-brush_1.html
Uwielbiam Aqua Allegoria, mam o zapachu Limon Verde - uwielbiam ten limonkowy i trawiasty zapach - to całkiem moje klimaty! Jednak mam wrażenie że za tą cenę nie utrzymują się zbyt długo :(
OdpowiedzUsuńMasz rację, mogłyby być trwalsze, ale powiem Ci, że moja wersja i tak trzyma się w miarę przyzwoicie. Nie muszę się dopsikiwać w ciągu dnia.
Usuńa ja nie znam żadnych ;)) ostatnio uwielbiam się w perfumach Naomi Campbell i iiii kurde zawsze zapominamnazwy tej marki, ale mój mąż też ma od nich perfumy i jakoś tak się przy okazji zajarałam ;D
OdpowiedzUsuńReveal faktycznie jest specyficzny i niektórych ten zapach może drażnić :P Też chciałabym zdenkować chociaż dwa flakony z moich zbiorów ;) Kończę właśnie Calvin Klein Obsession Night i z chęcią kupiłabym kolejny falkon, ale mam za dużo zapachów :P
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś nie drażnił, ale był czas, kiedy mój nos odrzucał wszystkie ostre zapachy i tak mi już zostało;).
UsuńZużyłam już zapachy z wpisu i biorę się za następne. Nie ma sensu dłużej ich trzymać, zwłaszcza że mam ochotę na coś nowego:).
Remanenty perfumowe:-) szukajcie a znajdziecie, może uda Ci się coś znaleźć w moich propozycjach perfum typu clean;-) Przyznam, że wybór stałej ekipy zapachowej bardzo udany- ja z nich wszystkich lubię też tą Allegorie mandarynkową- choć prywatnie latami nosiłam Allegorie Pampelunę(Forever Love) Szukam teraz godnego zastępnika w grupie perfum naturalnych i clean... Coś majaczy na widoku...zobaczymy;-) Pozdrawiam moją ulubioną północ Polski :)
OdpowiedzUsuńZaraz sprawdzę, co proponujesz z tej kategorii;).
UsuńBardzo chciałam się przekonać do Pamplelune, ale na mnie układa się koszmarnie (oszczędzę Ci szczegółów;)).
Pozdrawiam gorąco :***.
Remanenty perfumowe:-) szukajcie a znajdziecie, może uda Ci się coś znaleźć w moich propozycjach perfum typu clean;-) Przyznam, że wybór stałej ekipy zapachowej bardzo udany- ja z nich wszystkich lubię też tą Allegorie mandarynkową- choć prywatnie latami nosiłam Allegorie Pampelunę(Forever Love) Szukam teraz godnego zastępnika w grupie perfum naturalnych i clean... Coś majaczy na widoku...zobaczymy;-) Pozdrawiam moją ulubioną północ Polski :)
OdpowiedzUsuńZaskakujące, że Chanel Chance edt określasz jako trwały zapach, na mnie niestety ani wersja edp, ani edt się za bardzo nie trzyma. Choć edp lepiej "czepia się" ubrań. I to ten zapach ratuje! Nie zmienia to jednak faktu, że są to piękne perfumy.
OdpowiedzUsuńMandarynkę mogłabym też mieć w kolekcji, zwłaszcza teraz, latem.
Myślę, że to jest super wyzwanie, wytypować sobie flakoniki "do zużycia" :) To nadaje jakiegoś rytmu i systematyczności w (z)używaniu perfum. Człowiek nie zatraca się w przesadnym gromadzeniu. :)
Na mnie nie dość, że są bardzo trwałe, to jeszcze niesamowicie ekspansywne, także nie mam powodów do narzekań;).
UsuńJa również*_*. Na szczęście Mandarynka jest też dostępna na stronie Sephory w pojemności 10 ml, więc niebawem sobie ją sprawię;).
W moim przypadku wytypowanie flakonów do zużycia zdeterminowane było tym, że czułam potrzebę ,,odświeżenia" kolekcji. Zbyt długo otaczałam się tymi samymi perfumami.
Ach ta Aqua Allegoria... Niezmienna miłość od lat... :) Herba Fresca też należy do moich ulubieńców, zwłaszcza latem, cudownie odświeża w upalne dni. Cenię ją zwłaszcza za ziołowe, głównie miętowe nuty. Dla mnie to zapach łąki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
U mnie to samo;).
UsuńJeśli Herba Fresca pachnie łąką, to koniecznie muszę dać jej kolejną szansę *_*.
Pozdrawiam <3.