Firma theBalm jest uwielbiana przez dziewczyny na całym świecie, co mnie w ogóle nie dziwi, bowiem marka jest znana z wysokiej jakości kosmetyków. Któż nie zna słynnego już rozświetlacza Mary-Lou Manizer? To jeden z moich ulubieńców, bez którego nie wyobrażam sobie makijażu. Czy brązer tej marki również okazał się produktem bez zarzutu?
Bahama Mama jest produktem matowym, który nie zawiera żadnych drobinek. Jest to brązer występujący w chłodniejszym odcieniu, co stanowi jego wielką zaletę, ponieważ większość drogeryjnych tego typu produktów wpada w pomarańczowe tony.
Jego konsystencja jest dość miękka, więc trzeba uważać z aplikacją. Najlepiej będzie jeśli strzepiemy nadmiar produktu z pędzla i zaaplikujemy go o wiele delikatniej niż w przypadku innych brązerów. Ja bardzo szybko musiałam oduczyć się tego stanowczego przykładania i rozcierania brązera, ponieważ o ciemną plamę na twarzy nie było trudno. Na szczęście jest to kosmetyk na tyle plastyczny, że plamę powstałą na skutek braku wprawy można odpowiednio rozetrzeć, co w przypadku innych brązerów byłoby niemożliwe.
Warto wspomnieć, że kosmetyk jest bardzo trwały, ponieważ nie znika w ciągu dnia z twarzy. Na uwagę zasługuje również piękny design w stylu pin-up, który jak najbardziej odpowiada mojemu poczuciu estetyki.
Wydaje mi się, że mamy do czynienia z brązerem idealnym:)
Poniżej prezentuję ,,moje opalanie" Bahama Mamą:)
Uwielbiam go :-) mam go od stycznia i jak na razie używam tylko jego :-) choć poluje jeszcze na puder do modelowania inglot nr 505 :-) efekt u Ciebie jest świetny ;-) + przepiękne zdjęcia, mogłabym patrzeć i patrzeć :-) chyba zapisze się do Ciebie na kurs w najbliższym czasie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana za tyle miłych słów:) Puder do modelowania z Inglota o numerze 505 też chciałabym kupić. Tyle się teraz o nim mówi. Podobno ma świetny kolor. Odnośnie zdjęć - nowy aparat mam od listopada, ale cały czas się go uczę i czasami zdjęcia nadają się tylko do kosza, a ja muszę robić ,,sesję" od nowa:)
UsuńJa mam od końca października nowy aparat :-) a moje zdjęcia mimo to nie są tak dobre :-) jaki masz model? Ja mam Nikon D3200 :-)
UsuńMam ten sam model:)
UsuńO proszę :-) jak sobie z nim radzisz? Jakie masz ustawienia? Chętnie je poznam, bo mi jakoś słabo idzie rozkminianie Nikosia :-) będę wdzięczna za kazde wskazówki :-)
UsuńDam Ci info na Twojego maila:)
UsuńOk :-) inspirations.partofme@wp.pl :-)
Usuńbardzo ładnie na Tobie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńIwonko, prześlicznie wyglądasz, tak świeżo i pięknie. Jakbyś z urlopu wróciła. Czuję się skuszona Twoją opinią do zakupu tego pięknego brązera :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. To tylko 2. tydzień zwolnienia lekarskiego:) Brązer jest wart zakupu:) Myślę, że sprosta Twoim oczekiwaniom.:)
Usuńurlop robi swoje :))) musisz częściej go mieć żeby zamieszczać te fantastyczne posty :)
UsuńMam i kocham choć aktualnie zdradzam z Kobo... :>
OdpowiedzUsuńTen z Kobo też jest fajny. Ma świetny odcień.
UsuńNiestety nie mam, ale same dobre rzeczy o nim słyszę. A mówią, że nie ma na świecie rzeczy idealnych :D
OdpowiedzUsuńA jednak są:)
UsuńO Boże jak pięknie wyglądasz !!!!! BIG WOWWWW ;p
OdpowiedzUsuńbrązer wydaje się być super ;D
Dziękuję Calmante:)
UsuńTo także mój ulubieniec, nie znalazłam dla niego następcy. Na Tobie wygląda zachwycająco! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja chyba zakończyłam poszukiwania idealnego brązera:)
UsuńO firmie theBalm usłyszałam jakiś czas temu i od razu zauważyłam wielki boom w blogosferze urodowej na niego :) Ja raczej sobie nie pozwolę na ich kosmetyki, ale trzeba przyznać, że to ciekawe propozycje. Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńO ile ten wielki boom na inne marki jest przesadzony, o tyle na theBalm w pełni go rozumiem, ponieważ to są kosmetyki wysokiej jakości. No i te opakowania:)
Usuńten bronzer jest juz na mojej liscie chyba od roku :) i na pewno go kupię, ale jak na razie wykańczam produkt z bourjois, który nie ma końca, bo używam cidziennie od 2 lat i dalej mam go chyba na kolejne 2 lata haha :)
OdpowiedzUsuńA jak Ci się sprawdził brązer z Bourjois?
UsuńJa jako fanka balma miałam go ale był troszkę za ciemny dla mnie. Muszę jeszcze raz zakupić i spróbować ponownie. Wtedy nie miałam aż tylu pędzli do rozcierania :) jeżeli chodzi o róże balma to są znakomite, u brunetek rewelacyjnie wygląda cabana boy, po prostu rewelacja!Frat boy i down town sprawdza się u blondynek. Ten down town pasuje właśnie najbardziej bardzo jasnym blondynkom.Bahama mama to ala orgasm z nars. Ja najbardziej lubię frata i cabanę :)Tobie pasowałyby te dwa + bahama. P.S. Prześlicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu za radę odnośnie róży. Dzięki Tobie zdecyduję się na róż z theBalm:)
UsuńW razie gdybym miała kolejne pytania odnośnie kosmetyków zwrócę się do specjalistki, czyli do Ciebie:)
Ślicznie się prezentuje na Twojej twarzy oraz w opakowaniu. Widziałam go nie raz w różnego rodzaju postach czy filmach i mam na niego wieeelką ochotę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja też widziałam go na wielu blogach i filmikach na YT i zapragnęłam go mieć:)
UsuńPodoba mi się efekt, kusi mnie coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle myślę, że tak jest ze wszystkimi kosmetykami theBalm. Oj wiele bym przygarnęła:)
UsuńO wow kurcze mam go już tak długo na liście, że teraz, jak przypomniałaś mi, MUSZĘ go kupić :)
OdpowiedzUsuńJak ja sobie pomyślę ile mam kosmetyków na liście to aż głowa boli:) Kiedy ja to wszystko kupię?:)
UsuńWygląda bardzo naturalnie, chyba mniej do konturowania bardziej do podkreślania takiej pięknej opalenizjy<3
OdpowiedzUsuńJa jestem ostatnio blada, więc to on nadał mi tę opaleniznę:)
UsuńPięknie wygląda Twój makijaż z tym bronzerem :) a i ładny kolorek na ustach i powiekach - bulie takie makijaże.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja lubię makijaże w takich ciepłych kolorach:)
UsuńŚwietnie wygląda na Tobie! Wiele razy nad nim myślałam, kilka razy byłam bardzo bliska zakupu, ale ostatnio jakoś nie używam bronzera - mam jeden Sleekowy, z którego jestem zadowolona i spełnia moje potrzeby w wystarczającym stopniu. Z drugiej strony, nie wykluczam, że do lata mi się odmieni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) O brązerach ze Sleeka słyszałam same pozytywne opinie:)
UsuńGłównie używam róży, więc tym bardziej nie miałam z tym produktem do czynienia. Może kiedyś o nim pomyślę :)
OdpowiedzUsuńA ja używam od kilku miesięcy wyłącznie brązera:) Teraz dopiero zamawiam róż:)
UsuńBronzer na Twojej skórze wygląda pięknie! Jakbyś dopiero z wakacji wróciła. Zdrowa, opalona i promienna skóra :) Super! Też go chcę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) No trzeba przyznać, że jest świetny:)
UsuńJakaś Ty piękna i promienna! Śliczna ta Bahamka! Cudownei Wam razem! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś:)
UsuńPiękny kolorek - idealny dla mnie :D
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na rozdanie z herbatkami :P Pozdrawiam Iwonko!
Zaraz do Ciebie wpadnę:)
UsuńJak Ty się ślicznie prezentujesz z tym bronzerem, a raczej on ślicznie prezentuje się na Tobie :) U mnie póki co pozostaje na liście marzeń, ale nie czuję jakiegoś pośpiechu w zakupie, bo mam kilka bronzerów, a jak wiadomo zużycie tych produktów nie jest szybkie, nawet przy codziennym używaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tak miłe słowa:) Jak Ci się skończą aktualne brązery, to pamiętaj, że jest taki ideał jak Bahama Mama:)
UsuńŁadny odcień i pięknie się prezentuje. ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńFajny efekt taki naturalny:))
OdpowiedzUsuńNo właśnie za to go lubię:)
UsuńKusi mnie ten bronzer na lato, ale jest trochę drogi np. w porównaniu do Kobo czy Sleeka, które mam.
OdpowiedzUsuńMasz racę, 60 zł to trochę dużo, ale mnie przekonała jakość kosmetyków theBalm i te cudne opakowania:)
UsuńChłodny odcień, bez drobinek to coś dla mnie zdecydowanie :) Cena rzeczywiście trochę wysoka, ale z drugiej strony produkty typu bronzer są wydajne. Zastanowię się, może poczekam na jakąś okazję i wpadnie w moje ręce jako prezent :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie:) Warto go mieć:)
UsuńBardzo chciałam go kupić, ale dla mnie jest za ciepły i musiałam poszukać czegoś zdecydowanie bardziej chłodnego :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, on nie jest aż tak bardzo chłodny jak myślałam. Masz rację.
UsuńPrezentuje sie bardzo naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię efekt jaki daje na twarzy:)
UsuńMam jest świetny !
OdpowiedzUsuńPodzielam zachwyt:)
UsuńNaprawdę świetnie wygląda, bardzo naturalnie
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam:) To dobry kosmetyk.
UsuńBardzo podoba mi się efekt na twarzy, jest po prostu idealny :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi słowami:)
UsuńA ja go mam od kilku lat już... i nie używam, bo zwyczajnie nie umiem się do brązerów przekonać ;)
OdpowiedzUsuńHmm... ja bez brązera nie wyobrażam sobie makijażu. To jedyny kosmetyk, którym skutecznie mogę wyszczuplić twarz:)
UsuńAle po co wyszczuplać? Przecież masz ładny kształt buzi? :)
UsuńMuszę kiedyś na spokojnie popróbować z aplikacją... Może się przekonam, gdy nabiorę pewności, że już umiem go aplikować i nie wyglądam karykaturalnie ;)
Wszyscy tak go zachwalają, przy następnych zakupach internetowych ten brązer na pewno będzie mój :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie:) Nie ma się co zastanawiać:)
Usuńbardzo naturalnie wygląda piękny :) przyznam że wciąż chodzi mi po głowie - chociaz uwielbiam moje obecne duo od Charlotte Tilbury to chyba sie skusze na niego :)
OdpowiedzUsuńtheBalm uwielbiam, więc zakup tego brązera to była tylko kwestia czasu:)
Usuńkusi strasznie, ale niedawno kupiłam bronzer Inglota 505, więc wypróbowanie The Balm się przesuwa w czasie :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę wypróbować tę słynną już 505 z Inglota :)
UsuńDla mnie byłby nieco za ciemny, ale bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem używają go blondynki, które mają jasne cery i wygląda dość naturalnie.
UsuńIwonko, przepieknie wygladasz, naprawde ten brozner wydaje sie byc idealny dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak tak na niego patrze, to bardzo mi przypomina Lagune z NARS, tylko Laguna ma leciutkie rozswietlenie, nie jest w 100% matowa ;)
Dziękuję Ci serdecznie :) Ja szukałam typowo matowego brązera. Nie za bardzo lubię drobinki czy satynowe wykończenie tego typu produktów.
UsuńŁadny jest :))
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńAlez Ty masz ładna cerę i koloryt:) lubię the balm, ale akurat tego produktu nie mam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko:) Ja mam ochotę na więcej kosmetyków z tej firmy. :)
UsuńPięknie prezentuje się ten bronzer, mam na niego chętkę, ale na razie muszę wykończyć Honolulu i Hoolę :)
OdpowiedzUsuńHoola ma piękny odcień:)
UsuńWczoraj wpadł mi w oko w perfumerii, ale jeszcze nie testowałam, u Ciebie wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja jestem bardzo zadowolona z tego nabytku:)
Usuńbardzo ładnie wygląda :) cudowny post :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko :)
UsuńMam ochotę na Bahama Mama. :)
OdpowiedzUsuńJa w końcu spełniłam to chciejstwo:)
UsuńKosmetyki the balm mają przepiękne opakowania, takie trochę zabawne, odrobinę kiczowate :) Odcień jest naprawdę piękny, taki chłodny, po prostu idealny!
OdpowiedzUsuńTa firma ma wszystko przemyślane. Ich kosmetyki są genialne;) Od opakowań nie można oderwać oczu.:)
UsuńDawno nie używałam bronzera myślę zawsze ,że dla mnie nie jest konieczny wolę róże. Na Tobie wygląda idealnie
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNa pięknej kobiecie to wszystko się pięknie prezentuje :) Jeszcze nie miałam nic z The Balm, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZacznij od Mary Lou:)
UsuńDziękuję za komplement:)
Mam ten bronzer i jestem z niego zadowolona. Jeden z lepszych bronzerów, które miałam, chociaż mam pewne zastrzeżenia. Dla mnie kolor mógłby być bardziej szary :)
OdpowiedzUsuń