Podsumowanie testów perfum niszowych: M. Micallef/ Reminiscence/ Olivier Durbano

By | 2.1.22 3 comments

Witajcie! 

Zanim przejdę do omówienia perfum wymienionych w tytule, chciałabym serdecznie zaprosić Was do zaobserwowania mojego profilu na Instagramie --->siedliskoperfum.pl, ponieważ w tym roku będę publikować tam recenzje kosmetyków do makijażu i pielęgnacji, a także treści związane z innymi moimi pasjami. Na blogu z kolei od czasu do czasu będę umieszczać recenzje perfum, które uznam za wyjątkowe, zamierzam również dzielić się zwięzłymi opiniami o zapachach przetestowanych z próbek. 

Przechodząc do rzeczy, chciałabym zaprezentować Wam 3 kompozycje z oferty marek niszowych: 2 z nich są dość popularne wśród pasjonatów perfum, natomiast o jednej nie mówi się prawie wcale. Czy każda z nich zasługuje na Waszą uwagę? Zdecydowanie tak, ponieważ są to świetne perfumy. Kwestia tylko tego, czy wpiszą się w Wasz gust. Mnie nie rozentuzjazmowały na tyle, by myśleć o ich zakupie, ale być może ktoś, kto tu zajrzy, uzna, że dana kompozycja może być czymś, czego szuka od dłuższego czasu:).

Kompozycje, które w różny sposób interpretują jesień

  • M. Micallef, Le Parfum Couture - otwarcie jest dość osobliwe, bowiem utkane na zasadzie przeciwieństw: sterylność kojarząca się z gabinetem lekarskim łączy się z motywem ogniska.  Kolejna faza brzmienia odsłania iście jesienne obrazy. To las po deszczu, po którym przechadzamy się w momencie, gdy zaczyna się ściemniać, i aromaty nierozerwalnie związane z tym skojarzeniem, czyli przede wszystkim: mokre liście leżące na ziemi, kora, balsamiczna woń żywicy oraz zapach igliwia. Ostatni etap charakteryzuje się tym, że Le Parfum Couture nieznacznie się wysładza  za sprawą miodu i drzewa sandałowego. Wyczuwam w tej kompozycji swoisty niepokój i melancholię, dlatego nie jest ona dla mnie. Sądzę, że po ten zapach sięgaliby również mężczyźni, gdyby flakon miał minimalistyczną, prostą formę. Moja ocena --->5/6.
  • Reminiscence, Patchouli - w otwarciu czuć aromat słodkiego ziołowego syropu na kaszel, który dość szybko ustępuje miejsca zupełnie innemu brzmieniu... Od tego momentu aż do ostatniej fazy wyczuwam wyjątkową kombinację zapachową -  to woń skórzanej tapicerki i słodkiej paczuli o kakaowym brzmieniu. Nie zauważam tu - jak inni recenzenci - ziemistości i odstręczającego zapachu piwnicy. Na mojej skórze te perfumy są umiarkowanie słodkie i spokojne, dlatego nie widzę przesłanek, by ostrzegać Was przed retro sznytem i bezkompromisowym ujęciem paczuli;). Dodam tylko, że na skórze męskiej może ułożyć się w zupełnie inny sposób  i pachnieć jak... przeszywające chłodem arktyczne powietrze z takim lawendowo-kremowym niuansem (zupełnie jak Tabacora Parfums, T Men Cologne '76). Koniecznie sprawdźcie, jak to będzie u Was:). Moja ocena ---> 5/6

Wiosna we flakonie

  • Olivier Durbano, Pink Quartz - przez dłuższy czas od aplikacji perfumy pachną niczym innym, jak tylko... marmurem. Potem dopiero wyłania się róża w zimnym wydaniu i z każdą kolejną chwilą nie mogę się nadziwić, jak bardzo ta kompozycja zaczyna przypominać Elle eau de toilette od Yves Saint Laurent (czyli słynną chłodną różę z różowym pieprzem i pudrowo-drzewną molekułą ISO E SUPER podaną w dużym stężeniu;)). Ten zapach jest dobry, ale przeszkadza mi w nim to, że jest zmienny w nieprzewidywalny sposób. Wolę jednak Elle:). Moja ocena --->4/6
Zgadzacie z moimi spostrzeżeniami na temat omawianych dziś perfum, czy macie o nich zupełnie inne zdanie? Z chęcią poczytam o tym w komentarzach:).


Starszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. Nie znam żadnej z tych kompozycji, ale myślę, że Pink Quartz byłby mi najbliższy. Jeśli piszesz, że pachnie jak wiosna, to już oznacza, że to moja kategoria;). Ja kocham lekkie kwiaty, mocne kwiaty, świeże kwiaty, słodkie kwiaty;), a tak na poważnie to chłodne świeże róże w perfumach bardzo mi odpowiadają, więc pewnie byłabym zadowolona. Ciekawi mnie tylko ta zmienność, musiałabym sprawdzić ten efekt na swojej skórze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze tylko, że zapach jest bardzo trwały:).
      Wszystkiego dobrego w nowym roku, Aniu <3.

      Usuń
  2. Tym bardziej kusi:). Wzajemnie Iwonko i dziękuję!

    OdpowiedzUsuń