Pewnie wiecie, że jestem fanką podkładów marki Lancome za to, że mają tę cudowną właściwość upiększającą cerę :). To jedne z tych podkładów, które dają efekt tzw. twojej skóry, ale lepszej. Nie tworzą efektu maski, dodają skórze naturalnego blasku, są długotrwałe, a do tego mają ładne żółte odcienie, które ożywiają i odmładzają twarz.
Dzisiaj pokażę Wam jak prezentuje się na twarzy podkład matujący Teint Idole Ultra 24 h (mój odcień 035/beige dore jest w tym momencie nieco za ciemny, ale używam go głównie latem i jesienią kiedy jestem bardzo opalona, a nie chciałam czekać tak długo z recenzją :)).
To absolutnie niezawodny kosmetyk, który zapewnia długotrwały i świeży makijaż przez cały dzień; nie wymaga przy tym przypudrowania. Podkład zapewnia krycie na poziomie średnim. Nie ciemnieje w ciągu dnia, nie ściera się, nie warzy. Bardzo lubię go za to, że rewelacyjnie rozciera się na nim zarówno brązer i róż, dociskając mocniej pędzel nie trzeba się obawiać, że stworzymy plamy, o co łatwo w przypadku podkładów o rozświetlającym, mokrym wykończeniu.
Niestety, jeśli Waszą zmorą są rozszerzone pory ten podkład ich nie zatuszuje. Dodatkowo przez jakiś czas (ok. pół godziny) czuć zastyganie, ściągnięcie, natomiast nie w taki ekstremalny sposób jak to ma miejsce w przypadku podkładu Estee Lauder Double Wear, który tym samym mocno ogranicza mimikę twarzy. Kolejną wadą podkładu jest jego niewydajność, ponieważ na pokrycie całej twarzy potrzebujemy aż 4 pompek, ale za efekt promiennej cery przymykam na to oko.
To absolutnie niezawodny kosmetyk, który zapewnia długotrwały i świeży makijaż przez cały dzień; nie wymaga przy tym przypudrowania. Podkład zapewnia krycie na poziomie średnim. Nie ciemnieje w ciągu dnia, nie ściera się, nie warzy. Bardzo lubię go za to, że rewelacyjnie rozciera się na nim zarówno brązer i róż, dociskając mocniej pędzel nie trzeba się obawiać, że stworzymy plamy, o co łatwo w przypadku podkładów o rozświetlającym, mokrym wykończeniu.
Niestety, jeśli Waszą zmorą są rozszerzone pory ten podkład ich nie zatuszuje. Dodatkowo przez jakiś czas (ok. pół godziny) czuć zastyganie, ściągnięcie, natomiast nie w taki ekstremalny sposób jak to ma miejsce w przypadku podkładu Estee Lauder Double Wear, który tym samym mocno ogranicza mimikę twarzy. Kolejną wadą podkładu jest jego niewydajność, ponieważ na pokrycie całej twarzy potrzebujemy aż 4 pompek, ale za efekt promiennej cery przymykam na to oko.
Jestem wielką fanką intensywnego kwiatowego zapachu tego cuda! Ile bym dała, żeby mieć takie perfumy:)
Moja mieszana cera uznała ten podkład za ideał, a Wasze?:)
Ja kiedyś się zakochałam w podkładzie Chanel, poza tym Armani Luminous Silk też był świetny, a z Lancome nigdy jeszcze nie próbowałam - wygląda świetnie, ale odcień wydaje mi się odrobinę za ciemny...ciekawe, jak tam u nich z jasnymi beżami?
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam właśnie na okres letni i początek jesieni, kiedy jestem bardzo opalona i wtedy będzie chyba nawet odrobinę za jasny. Teraz jeszcze muszę wyrównywać szyję brązerem. Nie wiem jak to u nich jest z jasnymi kolorami.
UsuńBardzo fajny efekt! :) Ja ogólnie bardzo lubię testować podkłady wszelakiego rodzaju, ale intensywny kwiatowy zapach nie jest dla mnie. Mi fajnie, delikatnie pachnie owocami Healthy Mix Bourjois. :) a miałam kiedyś podkład Catrice Matte coś tam i pachniał baaardzo mocno - męczyło mnie to.
OdpowiedzUsuńTen intensywny kwiatowy zapach czuć tylko na początku:) Ja też lubię testować podkłady:)
UsuńBardzo ładnie wygląda na twarzy, myślałam, że jako podkład matujący będzie bardziej widoczny. A tu pięknie stopił się ze skórą. A jak nie trzeba używać pudru to już w ogóle cudo :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, matujące podkłady z reguły odznaczają się na twarzy. Ten jest inny :) Miałam wczoraj dużo do ukrycia i jak widać, poradził sobie :)
UsuńBardzo lubię ten podkład. Ładnie stapia się z cerą tylko jak na moje problemy z przebarwieniami mógłby mieć lepszy poziom krycia.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja miałam wczoraj nieco więcej niż zwykle do ukrycia i sobie poradził?:) Ale zgadzam się, przy jednej warstwie mocno kryjący nie jest.
UsuńFaktycznie wygląda całkiem ładnie. :) Chociaż ja jako posiadaczka skóry suchej bym sobie pewnie nim zrobiła krzywdę.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A jaki jest Twój ulubiony podkład?
UsuńChyba Cię nie zdziwię jak napiszę, że Bourjois Healthy Mix. :)
UsuńAAAaAAAAAA nareszcie ktoś ma taki sam odcień podkładu jak JA! :D Bardzo go lubię! Bardzo! Pięknie kryje, pięknie pachnie i naprawdę dobrze sie trzyma. Dwa dni temu nałożyłam matujący od Clarins - na bank go kupię! Jest troszkę lżejszy od tego i równie dobry :)
OdpowiedzUsuńNo to super! Będę u Ciebie podpatrywać podkłady i kupować w ciemno:) Zapach jest przepiękny:)
UsuńFaktycznie dość dużo trzeba go nałożyć, ale efekt daje naprawdę piękny na Twojej buzi, nie dziwię się, że lubisz ten podkład!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Moja cera bardzo lubi się z podkładami Lancome.:)
UsuńBardzo podoba mi się makijaż a podstawa to dobry podkład :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiunia:)
UsuńPiękny efekt, ale kolor wydaje być się bardzo pomarańczowy :) Ja mam miniaturkę wersji Teint Miracle i bardzo mi odpowiada i zastanawiam się czy znów inwestować w mojego ukochanego Clarinsa czy może tym razem zmienić na Lancome :)
OdpowiedzUsuńGdyby był pomarańczowy, to raczej bym go nie nałożyła:) :) Zawsze trzeba wziać pod uwagę fakt, iż aparat może odrobinę przekłamać odcień. Jeśli masz Teint Miracle i bardzo Ci odpowiada to musisz mieć skórę suchą lub normalną?:)
UsuńNormalna w stronę mieszanej :) Nie mam większych problemów z cera. Jedynie niekiedy co nieco się tzn. jakaś drobna niespodzianka się pojawi :)
UsuńNo to zazdroszczę, bo ja muszę Miracle odrobinę przypudrować, żeby ogarnąć jakoś jego świecenie :)
UsuńJa pudruje każdy podkład, żeby go utrwalić, wiec mi nie robi to różnicy :)
UsuńPasuje Ci bardzo. Ja mam jeden ulubiony podkład tej marki - Miracle Air de teint. Taka buteleczka starcza mi na 2 miesiące, więc też podobnie i w tym przypadku jego wydajność jest nieco słaba.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że Miracle jest pod względem wydajności najlepszy:)
UsuńDla mnie efekt mojej skóry daje bourjous 123 i krem cc i podkład :] Tylko podkład jest trochę cięższy:]
OdpowiedzUsuńA wiesz, że u mnie Bourjois 123 się nie sprawdził? Zniknął z twarzy po trzech godzinach.:/ Ale ja tak mam ze wszystkimi podkładami tej firmy.
UsuńBaaardzo elegancki flakonik, efekt tez na plus :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Też mi się podoba ta buteleczka.
UsuńSlicznie wygladasz :* Nie znam podkladow z Lancome, ale o tym bede pamietala, moze kupie go kiedys mojej mamie, bo ona ma mieszana cere i potrzebuje podkladu z cieplymi podtonami, wiec sadze ze ten jej by sie sprawdzil idealnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa:) Podkłady Lancome warto poznać:)
Usuńładnie wygląda, fajnie kryje, tylko się świeci coś za bardzo
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie mieć typowo matowej twarzy, chociaż powiem Ci, że gdyby jeszcze bardziej rozświetlał, też byłoby świetnie:)
UsuńMusiałabym go trochę ujarzmić pudrem, bo wolę tylko delikatne rozświetlenie, ale fajnie że Ci się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza bez przypudrowania, ale wiadomo, że każdy ma inne potrzeby i przyzwyczajenia.
Usuńja Ci zazdroszczę cery, bo w ogóle nie widać abyś miała cokolwiek do zakrycia :) a sam podkład bardzo ładnie prezentuje się na Twojej buzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko:) W takim razie przemilczę wszelkie niedoskonałości cery. Nie będę się przyznawać;)
UsuńMam wrażenie, że trochę za pomarańczowy - ale może to przekłamanie z monitora. Muszę wypróbować jakiś podkład z Lancome, skoro je tak zachwalasz.
OdpowiedzUsuńNie jest pomarańczowy, ale faktem jest, ze kupiłam go na okres wakacyjny i wczesnojesienny, gdy będę bardzo opalona. :)
Usuńślicznie wygląda na twarzy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJakoś nie udało mi się polubi z podkładami Lancome. Ile próbek nie miałam i jakie one nie były, zawsze oś mi nie pasowało. Przede wszystkim brak koloru dla mnie. Poza tym konsystencja, krycie itd itp. Cieszę się jednak, że Tobie pasuje :-)
OdpowiedzUsuńRozumiem to doskonale. Ja mam identyczną sytuację z podkładami Bourjois:)
UsuńŚwietne zdjęcia do recenzji. Osobiście zrezygnowałam z podkładów z wyższej półki. Stosuję Bourjois lub azjatyckie kremy BB o dobrym kryciu.
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów, pozdrowionka :)
Dzięki Ewa:) Ja mam podkłady ze średniej i wyższej półki i nie uważam, że te tańsze są gorsze - czasem wręcz przeciwnie.:) Ja też dołączam do Twoich obserwatorów:)
UsuńWyglada bardzo ładnie na zdjęciach. Moj faworyt na letnie dni to:Revlon Photoready 006.
OdpowiedzUsuńJa lubię też Revlon Nearly Naked:)
UsuńTen podkład już od jakiegoś czasu mnie kusi, ciekawe jak wypadają najjaśniejszego odcienie z żółtymi tonami :) Prezentuje się na Twojej twarzy świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to wygląda przypadku jasnych kolorów. Mam sprawę ułatwioną o tyle, że moja karnacja jest ciemna, więc nigdy nie narzekałam na odcienie.:)
UsuńKiedyś miałam ten podkład, niestety nie pamiętam jaki to był odcień, ale naprawdę dobrze wspominam ten podkład. Jednak Estee Lauder Double Wear bije wszystkie inne na głowę:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja testowałam EL Double Wear i to, co zobaczyłam w lusterku wołało o pomstę do nieba:/ Próbowałam go mieszać z innymi lżejszymi podkładami i nic. Na mojej twarzy wyglądał nienaturalnie, było widać zmarszczki, których na co dzień nie ma, a do tego czułam tzw. ,,ściągnięcie". Ale faktem jest, że rewelacyjnie kryje:) Z tych tańszych podkładów identyczne krycie ma Essence Stay all day i Pierre Rene Skin Balance.
UsuńFaktycznie, podkład prezentuje się bardzo naturalnie, ślicznie rozjaśnia Ci skórę :) Ciekawe jest to, że daje dość dobre krycie i równocześnie wygląda naturalnie i do tego jeszcze ma żółte tony, super :)
OdpowiedzUsuńDlatego tak lubię te podkłady, bo ich nie widać nawet z bliska;)
UsuńBałabym się, że na upalne dni się nie sprawdzi. Ale efekt daje całkiem zadowalający. Pozdrawia.
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam dlatego, że właśnie doskonale sprawdził się 2 lata temu latem:)
UsuńSzkoda, że Double Wear się u Ciebie nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńdzieki za recenzje :) przydala sie :D
OdpowiedzUsuńo mój ulubiony podkład, ja miałam nr 02, cudo, uwielbiam go!!!
OdpowiedzUsuńMasz taką ładną cerę, że każdy podkład łanie na Tobie wygląda :) Ale musisz spróbować pobawić się mineralnymi. Gorąco polecam! Zwłaszcza przy takiej gładkiej cerze jak Twoja :)
OdpowiedzUsuń