Estee Lauder Sensuous eau de parfum

By | 10.11.15 60 comments
Witajcie! :)

Są takie perfumy, które dopiero w okresie jesienno-zimowym wybrzmiewają wyjątkowo. Mało tego, to właśnie one sprawiają, że niecierpliwie wyczekujemy pierwszych chłodów, by wreszcie móc cieszyć się ich zapachem. :)

W tej kategorii znajdują się zarówno dominujące, charakterne perfumy, które wymagają szczególnych okoliczności i odpowiedniej scenerii, jak i perfumy, które zostały wręcz stworzone, by rozkoszować się nimi w domowym zaciszu spędzając wyjątkowe chwile np. w towarzystwie najbliższych i przyjaciół, i takie są właśnie perfumy Sensuous z Estee Lauder. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by nosić ten zapach do pracy czy decydować się na niego w momencie, gdy wybieramy się na jakieś większe wieczorne wyjście, bo jest to również zapach z klasą - to tylko moje skojarzenia umiejscawiają go w bardziej intymnej przestrzeni.


Sensuous to szlachetny, otulający zapach, w którym dominują nuty drzewne, miód, przyprawy, ambra, co sprawia, że kojarzy mi się trochę z ...aromatycznym ciastem. Trudno powiedzieć czy bliżej mu do szarlotki czy do piernika, aczkolwiek tak subtelne pobrzmiewanie nut jadalnych jest przeze mnie jak najbardziej pożądane (od razu widzę siebie delektującą się gorącą piernikową czekoladą lub herbatą z plasterkami jabłka i szczyptą cynamonu, a w tle słychać nastrojową muzykę:) ). 

Jedno jest pewne - są to perfumy bardzo zmysłowe, zresztą jak sama nazwa wskazuje; jest też w nich pewna doza elegancji, co sprawia, że w rzeczywistości mamy do czynienia z zapachem dość uniwersalnym, przy czym nie ma w nim kropli pospolitości, nie jest też wtórny. Uwielbiam w nim to, że pięknie rozwija się na skórze, ukazując co jakiś czas swoje różne oblicza: raz jest w nim dużo pieprzu, za chwilę przeistacza się w słodkie miodowo-ambrowe akordy, żeby w ostateczności zachwycić wspomnianą już szarlotką/piernikiem:).



Oczywiście nie powstał jeszcze zapach, który podobałby się każdemu i wiem, że Sensuous nie będzie w stanie każdej z Was zauroczyć, ale wierzę, że przynajmniej zachęciłam Was do testów, a być może tym sposobem traficie na kolejną perełkę do swojej kolekcji:).

Perfumowa piramida:
górne nuty: lilia, magnolia, jaśmin
środkowe nuty: ylang-ylang, nuty drzewne, ambra
dolne nuty: biały miód, pieprz, mandarynka, drzewo sandałowe

W tym roku pięknie o Sensuous napisały:
Agnieszka (White Praline) ---> KLIK
Kinga (Rose and Vanilla Blog) ---> KLIK
Marta (Kosmetycznie i modnie) ---> KLIK
Agata (Agata Wasilenko Perfume Blog) --->KLIK


Nowszy post Starszy post Strona główna

60 komentarzy:

  1. O ile miód mógłby mi przypaść do gustu, to szarlotkowych aromatów nie lubię. Ale wiadomo, to teoria. Być może ta kompozycja jest tak wyjątkowa, że i mi się spodoba. Póki co zimą lubię szarego Mexxa, albo Carolinę Herrerę 2012 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy wyczuwa zapach ciasta w tych perfumach, więc testuj śmiało:). Ja z kolei nie znam Twoich zapachów. :/

      Usuń
  2. Uwielbiam ten zapach! Do tego stopnia, że mogłabym nosić przez całą nieustannie - mój szalik jest nim wprost przesiąknięty i pachnie cudownie :D Właściwie to szykowałam się do wpisu na jego temat, więc możesz się spodziewać, że niedługo i u mnie takowy się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz podałam link do Ciebie, bo chociaż napisałaś o tym zapachu kilka zdań, to uznałam, że jest to tak piękny opis, że musi go przeczytać więcej osób:). Jeśli wyrobisz się w tym roku, zmienię odnośnik, który przekieruje do nowej recenzji:).
      Kinga, a Ty wyczuwasz w tych perfumach zapach ciasta?:)

      Usuń
    2. A wiesz, że nie zauważyłam! Dzięki za wzmiankę :) Jeśli chodzi o zapach, to ja akurat nie wyczuwam ciasta - głównie drzewo sandałowe i miód. oba składniki w zapachach bardzo lubię, a tu tworzą dla mnie kompozycję prawie idealną :) Ciekawe jak różnie odbieramy te same zapachy prawda? W każdym razie cieszę się, że Sensuous Ci się spodobały, bo czytałam już różne opinie na ich temat :)

      Usuń
    3. Nie ma za co:)
      To różne odbieranie zapachów zawsze mnie intrygowało.
      Na temat tych perfum też trafiłam na dość kontrowersyjne opinie:). Czego w nich nie było: zgniłe ogórki, mydło itd:).

      Usuń
  3. Iwonko, ostatnio jak bylam w perfumerii to je testowalam, ale na blotterze, a nie na skorze, wiec musze jeszcze je na skorze potestowac, zeby powiedziec cos o nich wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bo blottery nie oddają rzeczywistego zapachu. Jestem bardzo ciekawa czy przypadną Ci do gustu, bo widziałam Twój komentarz u jednej z dziewczyn, że mogą być dla Ciebie zbyt mocne.

      Usuń
    2. Tak szczerze Ci powiem, ze obawialam sie troche tego miodu w nutach zapachowych, bo mi z tym skladnikiem w perfumach nie zawsze po drodze ... Na "papierku" nie wyczuwalam go mocno, ale musze sie upewnic jak na skorze bedzie mi ten zapach pachnial i jakie nuty na skorze beda dominujace :)

      Usuń
    3. Agatko, w takim razie niedługo podpytam Cię o to jak wypadły testy. :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz widzę te perfumy, jednak na nich akurat znam się najmniej. Nie wyobrażam sobie także używania ich w domu :) Bardzo często zapominam o perfumach, bo po prostu nie jestem ich fanką. Jedynie na wyjścia staram się by o nich pamiętać. Dlatego jeden flakon przeważnie starcza mi na rok :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem to, bo sama nie interesowałam się kiedyś perfumami.:) Kiedy 3 lata temu dostałam w prezencie Loverdose, wszystko nagle się zmieniło:).
      Pozdrawiam Madziu:).

      Usuń
    2. Widocznie ja jeszcze nie miałam okazji poczuć zapachu stworzonego dla mnie :)
      Pozdrawiam Iwonko :)

      Usuń
    3. Kiedyś trafisz na takie perfumy:)

      Usuń
  5. Ostatnio coraz bardziej zaczęły mi się podobać zapachy Estee Lauder :-) Chętnie poczytam też recenzję innych dziewczyn. Świetny miałaś pomysł z tymi linkami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super:). Mam wrażenie, że Estee Lauder tworzy niebanalne perfumy. Nie chcą na siłę przypodobać się wszystkim i to jest fajne.
      Dziękuję Mary, zdaję sobie sprawę, że każda z nas inaczej odbiera zapachy i warto byłoby też przeczytać, co inne dziewczyny napisały:).

      Usuń
  6. Jeden z moich absolutnych ulubieńców. Nie dosyć, że piękny zapach to jeszcze jaki wytrzymały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że pokazałaś go prezentując swoją kolekcję:). Zgadzam się, jest bardzo trwały.

      Usuń
  7. Podobał mi się fioletowy ale z opisu, który wymyśliłaś chcę powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po opisie wnioskuję że nie do końca mój zapach, chociaż dopóki się nie popachnię nimi to nie będę wiedziała ;) W tym roku chcę mieć Aliena i to mój perfumowy cel, innych na razie nie oglądam żeby nie mieć problemu z podjęciem decyzji przy zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Perfum od nich jeszcze nie miałam tylko kremy i tusze do rzęs a tu proszę...zobaczę przy okazji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie miałam nic z kolorówki, a bardzo mi się podobają szminki:)

      Usuń
  10. Ciocia go ma i na niej pachnie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim zdaniem jest zaledwie 20-30 % szans, że ten zapach się spodoba:). Ma tak specyficzne nuty, że nie każdemu przypadną do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego zapachu, przy najbliższej okazji z ciekawości muszę sprawdzić czy jest to coś co lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, jeśli lubisz drzewne perfumy, to jest duża szansa, że Ci się spodobają:). A jakie są Twoje ulubione perfumy?

      Usuń
    2. Drzewne aromaty to raczej nie mój typ, chociaż nie oznacza to, że wszystkie z tej kategorii odrzucam. Wszystko zależy jak nuty zapachowe są połączone. Najbardziej lubię perfumy słodkie, klasyczne i świeże, takie które czymś mnie ujmują. W tej chwili chętnie sięgam po Lancome la vie est belle i YSL Black Opium, ale bardzo lubię także Chanel Coco Mademoiselle i Dior Jadore do których muszę kiedyś powrócić ;)

      Usuń
    3. Coco Mademoiselle uwielbiam, ale w wersji edt. Wodę perfumowaną muszę sobie przypomnieć, dlatego chyba zamówię próbki. :)

      Usuń
  13. Bardzo lubię zapachy EL, i Sensuous także, choć mnie uwiodła wersja NUDE:) jeszcze jej nie mam, ale w głowie mi siedzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersji Nude nie testowałam jeszcze tylko dlatego, że ciągle trafiam na opinie, że jest najsłabsza z całej serii, ale skoro Tobie się podoba, to przecież musi być w tych perfumach coś intrygującego. :) Na pewno je sprawdzę:).

      Usuń
    2. Warto je także przetestować, są bardziej dyskretne i intymne, ale też pięknie łączą się ze skórą. Mają w sobie "coś beżowego" cielesnego, naprawdę ciekawy zapach:)

      Usuń
  14. Słyszałam o nim duzo dobrego ale ja nie chcę pachnieć jak ciasto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna, nie u każdego wyjdzie ta jadalna nuta:). Kinga z bloga Rose and Vanilla napisała wyżej, że nie czuje ciasta:). Poza tym jeśli już, to jest to takie chwilowe wrażenie:). Przede wszystkim jest to drzewno-miodowy zapach.

      Usuń
  15. Piękny zapach ;) Do tej pory nie umiem zdecydować czy wole klasyka czy wersje Noir ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna recenzja Iwona. Również odbieram ten zapach podobnie. Na mojej skórze bardzo silnie ukazuje się ta miodowa nuta. A co do wersji Nude, to jest całkiem niezła, trzeba dać jej tylko szansę, aby pokazała, to co w niej najpiękniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sylwia :). Bardzo mi miło:).
      W takim razie dam szansę wersji Nude. Aż jestem ciekawa składu tych perfum - muszę go sprawdzić na Fragrantice:).

      Usuń
  17. Opis- brzmią jak dla mnie :D.
    Ostatnio zachwyciłam się zapachem od Korsa 24 Brilliant Gold, czy jakoś tak. Poezja dla mojego wymagającego nosa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajajaj, a ja zawsze omijam Korsa, bo nie lubię tej marki:/ , ale skoro oczarował Cię ten zapach to wierzę, że jest piękny:).

      Usuń
    2. Jak będziesz w perfumerii- psiknij sobie! Warto :D!

      Usuń
  18. ty lubisz takie słodkie rzeczy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w granicach rozsądku:). Nie mogłam nosić Fancy, który w ostateczności Ci oddałam, bo tam już z tą słodyczą było przegięcie:).
      Najbardziej lubię ziołowo-cytrusowe perfumy:).

      Usuń
  19. O Matko...Nie znam tego zapachu! Jutro kierunek perfumeria! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję, że zamieściłaś link do mojej recenzji:) Bardzo się cieszę, że zapach tak Ci się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co:). Bardzo lubię ten zapach, ale niedługo napiszę o prawdziwej eksplozji doznań, czyli wersji Noir:) :).

      Usuń
  21. Piękny opis zamieściłaś <3 Tak, one są szlachetnie pudrowe. Wersja wody toaletowej mi się bardziej podoba, a najbardziej kocham wersję senuous noir.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję♥, ale to Ty jesteś mistrzynią opisywania zapachów. :) Ja nigdy nie umiałam tworzyć poetyckich opisów:). Żałuję, ale nic z tym nie zrobię:).
      Mnie też bardziej podoba się Sensuous Noir:). Przetestuję jeszcze wodę toaletową i wersję Nude, bo zarówno Sylwia (Scent Stylist), jak i Ania (annapiękneperfumy) radzą, by dać szansę temu zapachowi:). Za kilka miesięcy może zrobię jakieś podsumowanie tej serii:).

      Usuń
    2. Wersja Nude mnie nie zauroczyła. Zerknij sobie na Tous Touch, moga Ci się spodobać aczkolwiek nie mają aż takiego "to coś " w sobie jak Sensousos.

      Usuń
  22. Piękny, intymny zapach. Ma w sobie coś wspaniałego, a Ty bardzo dobrze go przedstawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapachu nie znam, ale myślę że mógłby być moim ulubieńcem :) sprawdzę go przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń