Na początku września, tuż po tym, gdy na instagramowym profilu Manufaktury Dobrych Kosmetyków stwierdziłam, iż zapach serum do twarzy Perły Jesieni jest z pewnością niesamowity, otrzymałam od właścicielki marki wiadomość, że z chęcią sprezentuje mi ten kosmetyk, żebym mogła skonfrontować z rzeczywistością swojego wyobrażenia o tym aromacie i oczywiście, żebym mogła przekonać się o właściwościach produktu na własnej skórze;). Tym samym po pięciu tygodniach stosowania serum mogę przekazać Wam, jakie są moje spostrzeżenia na jego temat.
Manufaktura Dobrych Kosmetyków o swoich kosmetykach:
Marka powstała z połączenia wiedzy chemicznej z pasją zielarską oraz nieustającego zachwytu nad bogactwem zawartym w każdej roślinie i możliwością wykorzystania go w kosmetykach. Produkujemy kosmetyki z naturalnych surowców takich jak: zioła, zimnotłoczone oleje roślinne, glinki kaolinowe czy bursztyn. [...] Nasze receptury przygotowujemy z niezwykłą starannością oraz w zgodzie ze standardami firm certyfikujących kosmetyki naturalne. Kosmetyki są wolne od SLS, PEG, parabenów i innych szkodliwych substancji chemicznych.
Zacznę od tego, że serum Perły Jesieni pachnie makowcem♥ i dzięki temu mogłam już wczesną jesienią poczuć świąteczną atmosferę:). Warto zaznaczyć, że jego migdałowy aromat nie jest syntetyczny, a wynika z naturalnego zapachu laurowiśni. Zapach jest wyczuwalny tylko podczas wmasowywania specyfiku w skórę, czyli przez ok. 20 sekund, ale i tak zdążę się w trakcie tej czynności nacieszyć jego walorami aromaterapeutycznymi;).
Kosmetyk zawiera w swoim składzie skoncentrowane ekstrakty z owoców lipy, dzikiej róży i jarzębiny. Jest dedykowany cerom suchym, poszarzałym, delikatnym i wrażliwym, potrzebującym nawilżenia, odżywienia i regeneracji.
Właściwości i działanie poszczególnych składników:
- owoce lipy - zawierają witaminę F (NNKT), śluzy, białka, skrobię i flawonoidy. Wykazują działanie przeciwzapalne, nawilżające i osłaniające, poprawiają elastyczność i sprężystość skóry, zmniejszają łojotok i hamują proces pękania i łuszczenia naskórka, działają wybielająco;
- owoce dzikiej róży - jedno z najbogatszych źródeł witaminy C. Zawierają minerały (Na, K, P, Mg, Fe, Cu, Zn), kwasy (m.in. bursztynowy, jabłkowy), fitosterole, antocyjany oraz (A, B, PP, K). Wykazują działanie odżywcze, nawilżające, wzmacniające naczynka krwionośne, regenerują, ujędrniają i wygładzają skórę, niwelują przebarwienia;
- olej z dzikiej róży - zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe (m.in. oleinowy, linolowy, linolenowy), karotenoidy, flawonoidy, kwas retinowy, witaminę E. Intensywnie nawilża, regeneruje oraz likwiduje przebarwienia;
- owoce jarzębiny - zawierają witaminy C i P, sorbitol, kwas sorbowy, flawonoidy, kwasy, sole mineralne, pektyny, karotenoidy. Wzmacniają i uszczelniają naczynia krwionośne, nawilżają, regenerują, odżywiają i wygładzają. Hamują rozwój bakterii i grzybów. Chronią przed promieniami UV;
- hydrolat z laurowiśni - działa nawilżająco, przeciwzapalnie, antyseptycznie, wybielająco i ochronnie przeciwko promieniom UV.
Serum jest moim ulubionym rodzajem kosmetyku do pielęgnacji cery, ponieważ mam jak najlepsze doświadczenia z wersjami silnie zmniejszającymi widoczność oznak starzenia się skóry. Tym razem miałam przyjemność używać łagodniejszego specyfiku, który ukierunkowany jest na nieco inne efekty, ale to nie znaczy, że zaniżam jego rangę;).
Serum ma lekką formułę i dość szybko się wchłania. Zawsze kiedy mam do czynienia z nowym kosmetykiem, obawiam się zatykania porów, a co za tym idzie wysypu niedoskonałości. Na szczęście moje obawy szybko zostały rozwiane i nie zauważyłam niczego niepokojącego. I choć na początku myślałam, że nie będzie mu łatwo sprostać wymaganiom mojej cery, to już przy drugiej bądź trzeciej aplikacji okazało się, że znakomicie nawilża i bardzo dobrze radzi sobie z regeneracją skóry.
Zaskoczył mnie skutecznością w sytuacji, w której zupełnie się tego nie spodziewałam. A mianowicie, kilka razy przytrafiły mi się na przestrzeni ostatnich tygodni zaczerwienia i podrażnienia spowodowane inwazyjnymi maskami i podkładami o niezbyt przyjaznych składach. Serum podczas nocnej kuracji rozprawiło się z problemem i rano mogłam cieszyć się ujednoliconą i zdrowo wyglądająca cerą, także dość szybko utwierdziłam się w przekonaniu, że ten niepozorny kosmetyk wiele może zdziałać:). Gdybym nie miała go pod ręką, uratowałby mnie tylko dermokosmetyk z cynkiem i miedzią.
Zaskoczył mnie skutecznością w sytuacji, w której zupełnie się tego nie spodziewałam. A mianowicie, kilka razy przytrafiły mi się na przestrzeni ostatnich tygodni zaczerwienia i podrażnienia spowodowane inwazyjnymi maskami i podkładami o niezbyt przyjaznych składach. Serum podczas nocnej kuracji rozprawiło się z problemem i rano mogłam cieszyć się ujednoliconą i zdrowo wyglądająca cerą, także dość szybko utwierdziłam się w przekonaniu, że ten niepozorny kosmetyk wiele może zdziałać:). Gdybym nie miała go pod ręką, uratowałby mnie tylko dermokosmetyk z cynkiem i miedzią.
Zaobserwowałam również, że serum normalizuje wydzielanie sebum, dzięki czemu makijaż prezentuje się na takiej bazie świeżo i estetycznie przez długie godziny.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z działania tego produktu, ponieważ wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Odnośnie samej marki, trafia do mnie estetyka opakowań, podobają mi się pomysłowe nazwy kosmetyków, poza tym podejrzewam, że zapachy poszczególnych receptur mogłyby oczarować miłośników deserowych woni (spójrzcie chociażby na scrub piernikowy *_*).
Cóż mogę napisać więcej? Serdecznie polecam przetestować Perły Jesieni na własnej skórze! :)
Dodatkowe informacje o produkcie:
- cena serum w poj. 30 ml - 59 zł
- PAO - kilka miesięcy (kosmetyk otrzymany na początku września mogłam zużyć do grudnia 2017 r.)
- dostępność - sklep internetowy Manufaktura Dobrych Kosmetyków -> odnośnik do strony
Migdałowe zapachy nie dla mnie, ale widzę tą markę pierwszy raz i czuję się skuszona ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem:). Pamiętam, że to nie do końca Twoje klimaty:).
UsuńZawsze można skusić się na kosmetyk o innym zapachu;).
Ja tę markę odkryłam właśnie ponad miesiąc temu i od razu zaintrygowała mnie swoimi produktami:).
Z miłą chęcią przetestuję :)
OdpowiedzUsuńDorotko, serdecznie zachęcam do przetestowania:).
UsuńNie przepadam za zapachem migdałów ale poza tym serum prezentuje się naprawdę ciekawie :) podoba mi się u Ciebie - obserwuję :)
OdpowiedzUsuńJest też wersja ,,Owocowa rozkosz", która pachnie owocami rokitnika i pomarańczami - może ten zapach akurat byś polubiła:).
UsuńBardzo mi miło i oczywiście zapraszam:).
Te pomarańcze też kuszą :-))
UsuńJuż sobie wyobrażam ten rewelacyjny zapach;).
UsuńO, genialny skład dla mnie. Myślę, że idealnie by się sprawdziło. 59 zł to całkiem przystępna cena jak na taką kompozycję. Nie słyszałam dotąd o tej marce.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, 59 zł za tak skuteczny produkt jest ceną bardzo atrakcyjną:). Polska marka z ciekawymi pomysłami - podejrzewam, że szybko zyska popularność:).
UsuńUwielbiam tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja :)
Wydaje mi się, że bym go polubiła :) Cena też ok.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja też:). Naturalne kosmetyki bardzo dobrze działają na mojej skórze:).
UsuńPozdrawiam!:)
Pierwszy raz słyszę o marce, ale serum interesujące :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiernikowy scrub <3 O to muszę koniecznie zajrzeć na stronę :)
OdpowiedzUsuńJa sobie ten piernikowy scrub chyba zaraz wrzucę do koszyka:). Rozważam jeszcze owocowe serum:).
UsuńJeszcze ciekawe jest mleczko peelingujące :)
UsuńMleczka nie zauważyłam ;D. Przede wszystkim zerknę czy posiada zapach:).
Usuńwow nie dość że fajna nazwa,apetyczny zapach to jeszcze działanie na plus! takie produkty uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńps.świetne wpisy o perfumach,czytam namiętnie <3
Dziękuję serdecznie♥♥♥.
UsuńBardzo mi miło z tego powodu. Kojarzę z Instagrama, że jesteś fanką perfum gourmand - to tak jak ja;). Zaraz zajrzę na Twojego bloga:).
Zapach makowca? Brzmi obłędnie! :-)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie na moim blogu:).
UsuńWarto przekonać się o tym obłędzie na własnej skórze♥.
Miłego dnia życzę:).
Wolałabym perły lata, ale ogólnie brzmi interesująco:) Deserowe aromaty szczególne mnie zainteresowały:)
OdpowiedzUsuńCzyli można powiedzieć, że oferta Manufaktury jest skrojona jakby pod Ciebie;).
UsuńZaraz sprawdzę Iwonko, co to za ciekawa marka - ja nie znam jej jeszcze, ale opis tego kosmetyku jest interesujący. Myślę, że moja mieszana cera również byłaby z niego zadowolona. A ja na pewno doceniłabym jego zapach, bo takie migdałowe aromaty uznaję za przyjemne i lubię:)
OdpowiedzUsuńAniu, zachęcam do przejrzenia oferty:).
UsuńMoże akurat coś wpadnie Ci w oko. Myślę, że marka ma bardzo ciekawe kosmetyki:).
Też uwielbiam słodkie migdałowe aromaty <3.
Chętnie bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam:).
UsuńPierwszy raz czytam o tej marce, będę się musiała bliżej zapoznać :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze niezbyt znana, ale pewnie szybko się rozwinie:).
UsuńPierwsze widzę, chętnie poznam bliżej:)
OdpowiedzUsuńPolecam:).
UsuńW ogóle nie kojarzę tej marki, nie wiem jak to możliwe ;) serum prezentuje się super, na pewno sprawdzę co jeszcze mają w ofercie.
OdpowiedzUsuńManufaktura pojawiła się na rynku niedawno, więc jeszcze nie funkcjonuje w świadomości konsumentów;).
UsuńJestem bardzo ciekawa, co sobie wypatrzysz na ich stronie;).
Pozdrawiam serdecznie:).
Nie znam go, ale w sumie chętnie bym wypróbowała, bo bardzo lubie takie serum ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie : https://kobiecomania.blogspot.com/
Jeśli lubisz naturalne kosmetyki, to jak najbardziej zachęcam do zapoznania się z tym serum:).
UsuńZaintrygowało mnie te serum, od składu po opakowanie i chwytliwą nazwę :D
OdpowiedzUsuńWszystko jest tu dokładnie przemyślane;).
UsuńZapach migdałów lubię szczególnie w produktach do ciała ale wiadomo, że mogą być rożne ;-) Pierwszy raz widzę tę markę, zapowiada się bardzo ciekawy produkt :-D
OdpowiedzUsuńTutaj jest on bardzo przyjemny:).
UsuńNie znam tej firmy, ale kosmetyki brzmią ciekawie. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietnie, że radzi sobie ze skórnymi problemami podczas jednej nocy. Mnie tylko, już na wstępie, odrzuca zapach makowca. Nie jestem fanką, delikatnie mówiąc ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama nie jestem w stanie zaakceptować mieszanki zapachów szamponu i mydła np. w niektórych dermokosmetykach;).
UsuńNigdy wcześniej o nim nie słyszałam, Myślę że cena jest adekwatna do jakości. Przynajmniej tak wnioskuję po twojej recenzji, zapach też by mi się spodobał. Pewnie swego czasu kupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOby serum spełniło Twoje oczekiwania:).
UsuńJestem pewna, że tak będzie:).
Pozdrawiam:).
No to trzeba będzie się z nimi bliżej zaznajomić :). Makowiec totalnie do mnie przemawia!
OdpowiedzUsuńDo mnie też bardzo przemawia, dlatego miałam ogromną przyjemność ze stosowania tego serum <3.
UsuńCena przystępna i brzmi zachęcająco :-) Może się pokuszę :-)
OdpowiedzUsuńWitaj! :)
UsuńBardzo mi miło znowu widzieć Cię na moim blogu:).
Właśnie zauważyłam, że po dłuższej przerwie postanowiłaś wrócić do prowadzenia swojej strony:). Jeszcze dziś do Ciebie zajrzę:).
Pozdrawiam serdecznie:).
Bardzo ciekawy zapach, choć w pielęgnacji twarzy chyba bardziej wolę świeże zapachy, ale i tak najbardziej zainteresował mnie skład tego serum - wydaje się być naprawdę bombą dla skory, która potrzebuje zastrzyku energii. Ostatnio moja cera jest taka szara i sucha i myślę, że mógłby mi przypaść do gustu ten kosmetyk:) Wpiszę go sobie na listę polecanych i ciekawych rzeczy do sprawdzenia :) Życzę Ci miłego weekendu!:*
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie, że udało mi się zaciekawić Ciebie tym kosmetykiem:).
UsuńUdanego weekendu:***.
Pierwszy raz słyszę o tej marce :)Skład jak i cena jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuń