Wiem, że wiele z Was nie lubi i nie używa błyszczyków (dowiedziałam się tego z komentarzy pod ostatnim wpisem na ten temat:)), ale mimo wszystko będę o tym pisać, bo z wielką przyjemnością używam ich na co dzień i to głównie dzięki nim mam zapewniony efektowny makijaż. Poza tym utworzyła mi się całkiem pokaźna kolekcja, z której niebawem wybiorę kilka błyszczyków godnych polecenia, więc spodziewam się, że znajdzie się choć garstka dziewczyn, którym ten wpis posłuży:)
Spośród błyszczyków z różnych serii marki Golden Rose spodobały mi się wyłącznie te z serii Luxury Rich Color, ponieważ okazały się być najlepszej jakości. Są kryjące, długotrwałe (powyżej trzech godzin), dodatkowo nadają niesamowity połysk. Mają dość gęstą konsystencję, ale nie na tyle, byśmy miały problem z ich aplikacją. Usta prezentują się tak, jakby były polakierowane. Do tego jeszcze te oryginale opakowania...:). Górna, złota część aplikatora może z powodzeniem
służyć za lusterko, więc jak najbardziej doceniam takie ułatwienia:). Uważam, że za cenę rzędu 20 zł otrzymujemy naprawdę znakomity produkt.

Na początku pokażę Wam mój ulubiony odcień 10, potem 01, na samym końcu 16.
W Twoim ulubionym odcieniu wyglądasz przepięknie najbardziej mi się podoba :) ja właśnie nie lubię błyszczyków i tych nie używałam ale mają bardzo ciekawe opakowania plus dla GR :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Opakowania od razu mi się spodobały, potem przekonałam się o świetnej jakości błyszczyków:)
UsuńPiękne opakowania mają te błyszczyki :) swoją drogą, jak wybiore się do ich salonu, to muszę sobie sprawić jakiś odcień ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że jest z czego wybierać:) Piękne mają kolory błyszczyków z tej serii:)
UsuńTen różowy jaki śliczny:) Ja lubię błyszczyki do ust i nie wiem jak można ich nie lubić. Lubię serię matowych szminek z Golden Rose, a teraz zamówiłam sobie jedną pomadkę z linii nawilżającej.
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś:) Ja też nie rozumiem jak można nie lubić błysku na ustach. Jak czytałam ostatnio komentarze, to pomyślałam, że chyba jestem już bardzo nie na czasie z tym zamiłowaniem do błyszczyków. :) Napisz na blogu o pomadce nawilżającej, bo te matowe zupełnie mi nie podeszły:/
UsuńPrzyznam, że nie jestem zwolenniczką marki Golden Rose - ze względu na moim zdaniem dość kiepską jakość jeśli chodzi o lakiery czy kolorówkę. Kupuję tam jedynie zmywacze do paznokci o zapachu truskawki lub ananasa. Ale te błyszczyki wyglądają tak ślicznie na Twoich ustach (szczególnie nr 10), że chyba pójdę i przetestuję. Może sprawdzą się również u mnie:)
OdpowiedzUsuńSylwia, ja też nie jestem zwolenniczką tej marki. Lakiery są według mnie słabej jakości, bo osłabiały moje paznokcie, które od razu się rozwarstwiały. Jeśli chodzi natomiast o te konkretne błyszczyki, nie mam żadnych zarzutów.:)
Usuń10 najbardziej mi się podoba i bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńDzięki Karola:) Dziesiątki używam od 3 lat:) To dość twarzowy kolor:)Wielu dziewczynom będzie pasował.
UsuńSwego czasu bardzo miałam na nie ochotę, ale gdzieś o nich zapomniałam...Nr 16 jest bardzo w moim stylu, bo nudziaki uwielbiam i najczęściej goszczą na moich ustach :) Mnie jak na razie zaczarowały nowe matowe pomadki z GR w kredce i jak wrócę do Wawy to przejdę się chyba do GR po nowe kolorki matowych i chyba po ten błyszczyk, bo prezentuje się pięknie na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Anetko, że Cię na niego skusiłam:)
UsuńP.S. Widziałam te kredki z Golden Rose. Jak je kupisz, napisz o nich na blogu:) Ciekawe jak się będą prezentować:)
Ładnie wyglądają :) Nawilżają? Albo chociaż nie wysuszają? Mam teraz tak suche usta że szminki źle wyglądają i używałam kremowego błyszczyka z catrice, beautifying lip smoother. Błyszczy delikatnie i przede wszystkim nawilża.
OdpowiedzUsuńSą bardzo nawilżające, Gdyby nie były, nie pisałabym o nich. :)
UsuńPodoba mi się pierwszy i ostatni odcień. Generalnie fajna linia.
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyna seria, która im się udała. Pozostałe błyszczyki mi się nie spodobały.
UsuńTa 10 cudownie do Ciebie pasuje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulina. To naprawdę ciekawy kolor:)
UsuńCiekawe opakowania :) sądzę, że wybrałabym kolor dla siebie :)
OdpowiedzUsuńKarolina, na pewno coś wpadłoby Ci w oko:)
UsuńWszystkie Ci pasują :) Śliczne.
OdpowiedzUsuńF.
Dziękuję:)
UsuńDziękuję Justyna:)
OdpowiedzUsuńJaka Ty jesteś śliczna! :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk na ostatnim zdjęciu ma piękny kolor ;) Podoba mi się... :)
Dziękuję Asiu:)
UsuńJa rownież fanką błyszczyków nie jestem ale chętnie o nich u Ciebie poczytam :))))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w każdym kolorze :)
No to się cieszę, bo niedługo zrobię ranking:)
UsuńTak, napiszę na pewno o tej pomadce:)
OdpowiedzUsuńSuper:) Jestem ciekawa jak te nawilżające pomadki wypadną.
UsuńTen pierwszy i ostatni mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich dobre opinie, ale ja raczej nie noszę błyszczyków, więc pewnie by leżały i czekały, aż uznam, że pora coś oddać przyjaciółce :D
OdpowiedzUsuńnr 10 najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że 10 wpadła Ci w oko. To był swego czasu mój ulubiony błyszczyk w makijażu do pracy:) Codziennie go katowałam:)
Usuń10 i 01 chętnie bym widziała us iebie ;) Ja miałam 12 mocnao soczysta czerwien :)
OdpowiedzUsuńTa 12 jest piękna. Sprezentuję ją siostrze na urodziny, bo jest wielką fanką czerwieni na ustach:)
UsuńO dobrze wiedzieć haha :)
UsuńWiedziałam, że nic się przed Tobą nie ukryje:)
UsuńOdcień 10 fenomenalny!!!! Pięknie wyglądasz w nim <3!! Idealny:)
OdpowiedzUsuńSuper śliczne makijaże:) takie soczyste :)))
Dzięki Kasia:) Musiałam coś wykombinować do tych kolorów :)
Usuńśliczny blog <3
OdpowiedzUsuńŁadne kolory :))
OdpowiedzUsuńswietne pomadki, moja mama jedna z nich miala!
OdpowiedzUsuńpierwszy odcien bardzo mi się podoba!
buziaki! :)
Nie miałam jeszcze niestety okazji ich używać ale opcja nr 1 mnie zachwyciła - własnie takiego szukam :) !
OdpowiedzUsuńPolecam ten kolor:) Bardzo ożywia i ociepla makijaż:)
UsuńMam ochotę je wypróbować :) zachęciłaś mnie do tego jeszcze bardziej :) świetnie te kolory wyglądają na Twoich ustach :))
OdpowiedzUsuńDobrze, ze o nich wspomniałaś! Jestem pod wrażeniem <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi sie ten ostatni, jako cos nowego. Kocham bardzo korale, ale mam ich pełno, a ten nudziakowy to odkrycie roku.
Aaa, i jeszcze bardzo podoba mi sie Twoj makijaz oka na zdjęciu pierwszym.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) W tym pierwszym makijażu posłużyła mi paletka Zoevy:)
UsuńUwielbiam błyszczyki a ta 10 jest boska!:) z chęcią przetestuję:) PS: cudowny makijaż!:) czyżby Zoeva Naturally Yours?:) pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuń10 jest warta przetestowania:) Pierwszy makijaż - Zoeva Naturally Yours :), pozostałe dwa makijaże - Lorac Unzipped:)
UsuńPozdrawiam:)
P.S. No i nareszcie ktoś, kto uwielbi błyszczyki:) Będę miała dla kogo pisać:)
UsuńKochana coś czuję, że nie tylko o błyszczykach:D Ps: dziękuję za tak ciepły i motywujący komentarz, dziś będę mieć cudowny dzień!:D
UsuńBardzo się cieszę. :) W pełni zasłużyłaś na takie komentarze:)
UsuńŁadnie się prezentują, ja jednak wolę pomadki od błyszczyków.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz w odcieniu na pierwszym zdjęciu:) Piękny brzoskwiniowy kolorek, który idealnie Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne :)
UsuńWow! Wyglądają super na ustach! I to za 20 zł!
OdpowiedzUsuńLubię tanie i dobre kosmetyki. Jeśli tylko trafi się z kolorem w przypadku błyszczyków z serii Luxury, to zadowolenie jest stuprocentowe:)
UsuńKażdy z nich wydaje się być świetny, mają zaskakująco dobre krycie i pigmentację jak na błyszczyki :) Z tej firmy dobre są też na pewno pomadki bo sama mam kilka i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBliżej im do lakierów niż błyszczyków przez to mocne krycie:)
UsuńTeż uwielbiam te błyszczyki!! :-) 16 jest idealny do mocnych ust. Buziaki, Ala :)
OdpowiedzUsuń