Kilka miesięcy temu wspomniałam, że przygotuję wpis na temat perfum sygnowanych nazwiskiem celebrytów, jednak, żeby to zrobić potrzeba dużo czasu na testy. Konieczne było też przejrzenie blogów, forów internetowych i stron poświęconych perfumom, żeby ustalić listę zapachów niebanalnych, wyróżniających się na tle innych, a także trwałych, bo na ogół mówi się o nich w kontekście ulotności, natomiast jeśli chodzi o odbiór zapachu najczęściej natrafiałam na opinie, w których określano je jako kompozycje pospolite, jednowymiarowe i sztuczne.
Listę tych kilkunastu najczęściej wymienianych perfum uszczupliłam do 8. Można nosić je z powodzeniem jesienią i zimą, ponieważ są to zapachy ciepłe, otulające, a przy tym wyjątkowo trwałe. Zaznaczam przy tym, że do spisu weszły również perfumy, za którymi nie przepadam, ale nie tworzę tego tekstu wedle swoich preferencji, a na podstawie wielkiej sympatii oczarowanych nimi użytkowniczek. Napiszę jednocześnie, które według mnie są wyjątkowe i co oczywiste - warte poznania:). Jak zwykle podkreślam, że odbiór zapachów to sprawa bardzo indywidualna.
Poza tym, w tym teście ważna jest dla mnie wyłącznie zawartość flakonu, a nie osoba, która użyczyła wizerunku bądź miała większy lub mniejszy wpływ na ostateczny zapach perfum, dlatego nie napiszę nic ponad to, co konieczne - skupię się jedynie na zaprezentowaniu minirecenzji.
Jennifer
Lopez Miami Glow- perfumy są połączeniem egzotycznych owoców, wanilii, mleczka kokosowego oraz kwiatów. Najczęściej jednak odbierane są jako zapach brzoskwini, kokosa i ... olejku do opalania, co być może sprawi, że w te chłodniejsze miesiące z rozrzewnieniem wspomnimy o wspaniałych chwilach spędzonych nad morzem.:) Mnie te perfumy do końca nie przekonały, ponieważ spodziewałam się zdecydowanego akcentu kokosowego. Według mnie to raczej przeciętny owocowo-waniliowy zapach.
Jessica
Simpson Fancy- to, oprócz Rebelle Rihanny, najczęściej wychwalany i polecany zapach celebrycki. Jeśli sądziłyście, że zapachów Escady w kwestii ilości cukru w cukrze nic nie jest w stanie przebić, to pragnę Wam przedstawić cesarzową olfaktorycznych słodkości:), którą jest Fancy. Składnikami perfum są: gruszka, morela, czerwone jagody, karmel, migdały, wanilia, żywica bursztynowa. Najprościej mówiąc Fancy to zapach aromatycznego ciasta, waty cukrowej i owocowej gumy balonowej. Mimo iż jestem fanką słodkich zapachów, zostałam totalnie przygnieciona tą kompozycją i nie byłam w stanie zużyć dwumililitrowej próbki, stąd wniosek, że moje uwielbienie dla słodkich perfum ma jednak granice.:)
Beyonce
Heat- ciężkie, słodkie perfumy, które w odbiorze są jednak dojrzalsze niż należące do tej samej kategorii zapachowej Fancy, a to najprawdopodobniej za sprawą orchidei i fasolki tonka w składzie. Ten zapach, będący połączeniem brzoskwini, kwiatów, migdałów, piżma i żywicy bursztynowej, reklamowany był jako zapach seksowny i trudno się z tym nie zgodzić, natomiast dominują w nim nuty, które sprawiają, że zapach jest męczący i to skutecznie trzyma mnie od niego z daleka. Poza tym mam do niego jeszcze większą awersję po tym jak w upalne lato okazał się być ulubionym ,,dzienniakiem" wielu kobiet:).
Rihanna
Rogue- co powiecie na zamszowo-śliwkowo-czekoladowe perfumy?:) Ja jestem zdecydowanie na tak, ponieważ dominująca w tych perfumach nuta zamszu tak mnie oczarowała, że poważnie zastanawiam się nad przygarnięciem tego ,,dziwaka" do swoich zbiorów:) Perfumy zdecydowanie wyjątkowe i warte testów:).
Rihanna
Reb’l Fleur- gdybym miała spośród wielu składników tej kompozycji wybrać te, które pachną w niej najintensywniej to na pewno byłyby to kolejno: kokos, śliwka (według mnie bardziej powidła śliwkowe:)), brzoskwinia, wanilia, żywica bursztynowa. Bardzo mało jest tu kwiatów, natomiast po kilku godzinach i one dochodzą do głosu. To mój absolutny hit wśród perfum celebryckich, ponieważ z tak konkretną i piękną jednocześnie odsłoną kokosa nie miałam jeszcze do czynienia.
Rihanna
Rebelle- tak jak wspomniałam - najbardziej wychwalany zapach w Internecie. I tu mam problem, bo wbrew wszystkim, którzy czują tu kawę, kakao, truskawkę i śliwkę, ja czuję zintensyfikowany do granic możliwości zapach ciasteczek biszkoptowych, który dręczy i męczy do momentu, gdy nie zmyję tego porządnym detergentem.:/ Wszystkie fanki Rebelle przepraszam i uciekam do kolejnego zapachu:)
Rihanna
Nude- tak właśnie wyobrażam sobie zapach, który ma w nazwie Nude, a który nie jest przy tym nudny, jak to w przypadku takich wersji czasem bywa. W tych perfumach dominują dwa owoce: gruszka i guajawa, dla których tłem jest wanilia, drzewo sandałowe i odrobina białych kwiatów. Bardzo przyjemnie nosi się je w ciągu dnia, ale ja lubię je również wieczorem, bo mają dość dobrą projekcję.
Halle Berry
Halle- wspominałam o tych orientalno-drzewnych perfumach kilka razy, więc tym razem krótko. To piękny żywiczny zapach, wzbogacony o bergamotkę, kwiaty, drzewo sandałowe, drewno z morza oraz liść figi. Przypomina w pewnym stopniu aromat miodu i jak wiecie- nie wyobrażam sobie jesieni i zimy bez tych perfum.
Miałam Rihanna Nude i Rebelle i Halle Berry Halle i te 2 pierwsze zapachy bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi jak odbierasz Rebelle? Bo mam wrażenie, że tylko ja czuję coś innego niż wszyscy:)
UsuńMoim zdaniem to taki owocowo-kwiatowy zapach. Z większym naciskiem na kwiatowy :) Ja wersje Nude kupiłam sobie sama, bo od zawsze najbardziej mi się podobała, natomiast Rebelle dostałam w prezencie gwiazdkowym i to było niezależne ode mnie, ale z zapachem się polubiłam wtedy :) teraz wole bardziej orzezwiajace zapachy np. Mięta, zielona herbata :)
UsuńTo jeszcze inaczej:)
UsuńNude ma coś w sobie. Na pewno będę powracać do tego zapachu. Odnośnie mięty, są perfumy o nazwie Mintea Masaki Matsushima, które przypominają podobno zapach gumy Orbit i herbaty:)
Ja na razie nie planuje zakupu żadnych, bo mam Armaniego i Guarlain i w 100% teraz mi te zapachy odpowiadają :) A co do Rebelle, to dla mnie były bardzo sprzeczne. Zapach ładny, ale na dłuższą metę gdybym miała kupić kolejny flakonik to nie, bo by mnie zmęczył :)
UsuńJa z chęcią próbkę bym przetestowała, ale zapach jest trudnodostępny:/ Niepotrzebnie ktoś napisał o tej gumie Orbit, bo mam wielką ochotę na testy, a to pewnie będzie niemożliwe.
UsuńPamiętam właśnie, że kupiłaś te perfumy.:) Super, że w 100% Ci odpowiadają:)
Ogólnie mnie do perfum nie ciągnie. Swojego czasu próbowałam znaleźć swój zapach w Sephorze. Niestety nawet rześkie perfumy, po pewnym czasie mnie przytłaczały.
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje, ja stronię od perfum sygnowanych nazwiskami celebrytów, bo wydaje mi się, że to taki na siłę sposób na dodatkowä kasę.
OdpowiedzUsuńI pewnie w 90 % tak jest. Są też na szczęście perfumy przemyślane.
UsuńWiesz, perfumy wysokopółkoe też czasami są wypuszczane tylko dlatego, żeby podreperować budżet firmy, co znaczy, że są po prostu przeciętne.
Ja dodałabym do tej listy jeszcze perfumy Original by Anja Rubik - zapach bardzo ambitnie i dobrze zrobiony. Fantastyczne połączenie lilii, pieprzu i żywicy.
OdpowiedzUsuńMasz rację Sylwia, ale wykreśliłam je dokonując ponownej selekcji. Jeśli chodzi o moje wrażenia, to zapach jak najbardziej jest ambitny, ale u mnie wywoływał ból głowy.:/
UsuńO to szkoda :( Ale fakt, te perfumy nie należą raczej do tych łatwych w odbiorze.
UsuńO dokładnie! Na mnie Original zrobił bardzo dobre wrażenie :)
UsuńAlez jestem światowa - nie znam żadnych;).
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie:) Punkt dla Ciebie:) Pozdrawiam:)
UsuńZnam i lubię NUDE od Riri ale widze, że muszę skusić się na Halle :) Świetne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszka:)
UsuńNie znam żadnego z tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego ale mam coś takiego, że jak widzę jakiś perfum sygnowany przez "gwiazdy" to jakoś mnie od nich odpycha :D wiem, że to dziwne podejście ale takie małe zboczenie z mojej strony :D
OdpowiedzUsuńWiem, że tak jest, bo większość perfum gwiazd nie jest niestety dobrej jakości. Na szczęście są jeszcze takie, które warto mieć. :) M.in. dlatego przygotowałam ten wpis.
Usuńdlatego też poniucham przy okazji rihanne nude :D a beyonce heat też mi się nie przypadł do gustu :D
UsuńOsobiście mnie nie kuszą kosmetyki sygnowane przez celebrytów; w domu mam jedynie Instinct sygnowany nazwiskiem Megan Fox, który kiedyś dostałam za zapisanie się do AVON - o dziwo, uwielbiam ten zapach :) ciekawi mnie jedynie Hale Berry, kiedyś podobał mi się też zapach Naomi Campbell na innych dziewczynach :)
OdpowiedzUsuńZapachy Naomi Campbell również są cenione przez wiele dziewczyn. Justyna, jak przetestujesz Halle, daj mi znać co o nich sądzisz ok?:)
UsuńIwonko, super wpis :* Jedna osoba mi polecala perfumy J.Lo, tylko akurat te klasyczne Glow, postaram sie obadac 2 wersje :) O perfumach Rihanny slyszalam, ze sa zupelnie inne niz typowe celebryckie zapachy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko! :) Powiem Ci szczerze, że Twój komentarz odnośnie perfum celebrytów zostawiony pod którymś z postów zmotywował mnie do szybszego opublikowania tego wpisu:) Klasycznego Glow nie znam, ale ogólnie perfumy JLo są bardzo lubiane. Wiele osób poleca też DESEO.
UsuńJa mam Katy Perry - Mad Potion, Christina Aguilera - Woman i Gabriela Sabatini - Happy Life :) Fajne zapachy :)
OdpowiedzUsuńNapisz o nich na blogu;) Z chęcią przeczytam Twoje recenzje :)
UsuńMam mieszane uczucia odnośnie takich perfum, bo niestety często kojarzą mi się z kiczem :/ Miałam perfumy Katy Perry, Halle Berry, Victorii Beckham. Wszystkie kojarzyły mi się dobrze, bo dostałam je w prezencie, ale trudno mi powiedzieć coś konkretnego na temat zapachów, bo chyba jestem nieobiektywna...
OdpowiedzUsuńJasne, najwięcej kiczu jest w perfumach celebryckich, ale w wysokopółkowych również takie znajdziemy. Wniosek jest jeden: trzeba poszukiwać ciekawych zapachów dla siebie:) Ja stworzyłam listę perfum wartych poznania. Co z tego wyjdzie?- nie wiadomo, bo mnie samej połowa z nich się nie podoba, ale tylko dlatego, że są zbyt ciężkie bądź słodkie. Kiczu w nich raczej nie ma:)
UsuńTrochę źle napisałam, bo chodziło mi o kicz odnośnie falkonów. Cętki Naomi Campbell, berło Katy Perry i prawdziwy koszmarek Nicki Minaj :D Ale to już chyba temat na dłuższą rozmowę :D
UsuńZarówno zapach jak i flakon może być kiczowaty, dlatego napisałabym dokładnie to samo co zamieściłam wyżej:) Flakony Nicky Minaj to dziwadła:)
UsuńRihanna Nude mnie zaintrygował. Ale H.Berry i tak rządzi :_)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że nawet nie wiedziałam, że lubisz ten zapach?:) Nude powąchasz jak do mnie przyjedziesz:)
UsuńWąchałam Beyonce Heat i Halle Berry, ale żadne nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZ tego grona to chcę tylko Halle kupic :) Ja znam te Paris Hilton i Sary Jessici Parker ;) ( czy jak to sie tam pisze :P)
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że polubiłaś Halle, bo tak naprawdę trudno dostać podobny do niego zapach. Jest bardzo oryginalny:) Ja za pierwszym razem kupiłam flakon 15 ml, teraz mam trzydziestkę i już niedługo nastąpi pierwsze psiknięcie:)
UsuńAbsolutnie nie znam żadnego zapachu. ;) Flakony są piękne! :)
OdpowiedzUsuńNie posiadam ani jednych perfum celebryckich, Rihanna króluje w zestawieniu, ale to wcale mnie nie dziwi, jej zapachy mają klasę. Jestem ciekawa J.Lo Miami Glow. Zwykłe Glow nie przypadły mi do gustu, ale Miami... jest szansa, może za jakiś czas uda mi się przetestować ten zapach. Muszę też poznać Rouge, bo na razie nie miałam okazji, a na pewno chcę je poznać.
OdpowiedzUsuńPamiętam do dziś moje zszokowanie gdy poznałam Reb'l Fleur, Nude, a ostatnio Rogue. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się niczego ambitnego, a tu takie miłe zaskoczenie:)
UsuńPodziwiam Cię za wkład włożony w notkę, bo sama z doświadczenia wiem ile czasu wymaga odnalezienie wszystkich cennych informacji:) Jedyny zapach sygnowany nazwiskiem gwiazdy jaki posiadam to Reveal by Halle Berry. Kupiłam go w ubiegłym roku na ogromnej wyprzedaży i okazał się być bardzo przyjemnym i ciekawym zapachem na dzień. Właśnie wącham jego resztki żeby go jakoś opisać, ale chyba lepiej będzie jak sama kiedyś przy okazji sprawdzisz :D Myślę, że to jeden z tych zapachów, które swoje piękno ujawnia dopiero na ubraniach i na ciele. Co ciekawe jest to woda perfumowana a nie toaletowa:) I na koniec chciałabym Ci Iwonko ogromnie podziękować za przemiły komentarz, na który natrafiłam przypadkiem pod wczorajszym postem Hedonizm i Eskapizm :) Nawet nie wiesz jaka była moja reakcja :D Dziękuję!:*
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzić Reveal przy najbliższej okazji:) Zrobię to na pewno i dam znać na Twoim blogu:)
UsuńKochana, nie masz za co dziękować:) Widać, że to, co robisz podszyte jest pasją, a takie blogi cenię najbardziej :)
Pozdrawiam ciepło♥
Z wszystkich wymienionych miałam tylko Nude Rihanny i z tego co pamiętam bardzo je lubiłam. Ogólnie rzadko kupuję perfumy sygnowane nazwiskiem celebrytów. Mam już swoich ulubieńców takich jak Lady Million Paco Rabanne i Chanel No.5 i nie lubię ich zmieniać, choć teraz mam Diora :) Może kiedyś skuszę się na coś nowego, a wtedy na pewno zajrzę do Ciebie by sobie przypomnieć co warto wybrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i jeśli masz ochotę wpadnij do mnie :)
W takim razie wydaje mi się, że spodobałyby Ci się Reb'l Fleur i Rogue:)
UsuńJa, mimo że mam głównie zapachy z tzw. wyższej półki, lubię wyszukiwać czegoś ciekawego wśród perfum celebryckich, chociaż z tego, co zauważyłam, zaskakuje tylko Rihanna.
Rouge to dla mnie całkowite zaskoczenie! Zazwyczaj omijalam zapachy celebryckie ale ten zamsz i śliwka są obezwladniajace!:)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Pachną zupełnie inaczej niż przystało na perfumy celebrytów:)
UsuńJako wielbicielka słodkich zapachów zdecydowanie moim ulubieńcem jest Naomi Campbell Cat Deluxe at Night. Tak, jak ktoś wcześniej napisał te w "kiczowatym" flakoniku w cętki. Niestety dostać wodę perfumowaną jest praktycznie niemożliwe, a cena wody toaletowej w stosunku do dość kiepskiej trwałości jest mocno wygórowana. Mimo wszystko nie umiem sobie jej odmówić...
OdpowiedzUsuńPerfumy Naomi Campbell również cieszą się dobrą opinią. Szkoda, że te ciekawe zapachy się wycofuje.:/
UsuńPodobają mi się zapachy od Rihanny ale u mnie są kompletnie nietrwałe. J.LO natomiast uwielbiam szczególnie Live, Live deluxe, a jak miałam miami to każdy mnie pytał czym pachnę :) niestety pokończyły mi się już...za halle jakoś nie przepadam, natmiast podoba mi się campbell cat deluxe
OdpowiedzUsuńNa mnie perfumy Rihanny siedzą godzinami i czasami kąpiel nic nie daje;) O! :) To perfumy J.LO muszą być naprawdę ciekawe, bo często pojawiały się na różnych forach internetowych jako godne polecenia:), tak samo zresztą jak słynne Cat Deluxe:)
UsuńKiedyś już pisałaś o Halle Berry, pamiętam, że miałam je przetestować i wyleciało mi z głowy. Teraz znowu mnie zaciekawiłaś, muszę nadrobić koniecznie :)
OdpowiedzUsuńCo do popularnych zapachów celebryckich wydaje mi się, ze prym wiedzie też Britney Spears Fantasy - cukierek nad cukierki, ale jakoś go lubię :) Kiedyś używałam Cat Deluxe Naomi Campbel i zapachów Kate Moss (chyba Vintage?) oba fajne i warte poznania.
Do grona oryginalniejszych zaliczyłabym Truth or Dare Madonny - bardzo nietypowy, ciekawy zapach, ale w sumie po Madonnie można się było tego spodziewać. Dobrą opinią cieszy się też zapach Kim Kardashian ale niestety nigdzie go nie widzę :)
Kinga, jeśli chodzi o przetestowanie Halle powiem krótko: musisz:):) Może akurat stanie się Twoim kolejnym zapachem na jesień/zimę:)
UsuńPodsumowując, warto też poszukać zapachów u Naomi Campbell, Kate Moss, Anji Rubik czy Madonny, bo te osoby najczęściej przewijają się w komentarzach.:)
Hmm. Miałam kiedyś perfumki o nazwie Paris Hilton. Wtedy bardzo podobał mi się ten zapach. Dzisiaj nadal jest ok, ale mój gust uległ znacznej transformacji i raczej nigdy do nich nie wrócę :D. Także od "znanych osób" nic nie mam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam za to Pure Verbena, Blossom od DKNY oraz Red Deep od Hugo Boss!
Deep Red wpisałam na listę do przyszłego posta o perfumach w czerwonych flakonach:) Dzięki za podpowiedź:)
UsuńOooo, czyli będzie coś dla mnie! :D
UsuńCieszę się:) Teraz czas na testy, bo wstępnie skopiowałam 10 flakonów do folderu, więc jak znam siebie trochę czasu to zajmie;)
UsuńRihanna Reb’l Fleur, moja ulubiona perfuma! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brakuje mi w tym zestawieniu Madonny! Podobnie jak wiele dziewczyn, ja również często mam mieszane uczucia wobec celebryckich zapachów, ale nie da się ukryć, że wśród nich jest kilka naprawdę wartościowych perełek!
OdpowiedzUsuńI to chciałam właśnie udowodnić swoim wpisem wpisem:):)
UsuńChciałam też, żeby moja lista była uzupełniona o kolejne zapachy, które pojawią się w komentarzach, a więc mamy jeszcze Naomi Campbell, Kate Moss, Anję Rubik i Madonnę:)
Nie znam żadnego z tych zapachów :) jak będę miała okazję na pewno powącham :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałby Ci się zapach Rogue:)
Usuńnazwisko działa :) a ja ostatnio sie dowiedziałam ze moja idolka J.Alba ma firmę kosmetyczną
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym:)
UsuńIwonko dziekuje za kolejny interesujacy wpis 😍 Nie mam (chyba) zadnego zapachu celebryckiego ale zaciekawilas mnie bardzo Halle Berry oraz Rihanna Rouge, rebelle i nude 😊 Z ostatnich nowosci to chyba Jennifer aniston?
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Gosiu za tak miłe słowa:).
UsuńO Near Dusk Jennifer Aniston jeszcze nie czytałam, ale J by Jennifer Aniston z 2014 został zmiażdżony krytyką:/.
Dobrej nocy♥