Narciso Rodriguez Narciso eau de parfum

By | 7.10.16 61 comments
Witajcie! :)

Narciso Rodriguez jest projektantem, którego ubrania od dawna wzbudzają moją ciekawość.  Jeśli  jego kreacje są emanacją jego wyobrażeń o ideale kobiety to jest ona świadoma swojej wartości i zmysłowości, a jednocześnie eteryczna, skromna, nieco sentymentalna, pozwalająca sobie na spontaniczność, zawsze też pamięta, by w każdej sytuacji wyglądać szykownie. I choć daleko mu do genialnego stylu Giorgio Armaniego, który określiłabym mianem majestatycznej elegancji, to i tak urzeka mnie w identyczny sposób, bowiem w tej prostocie tkwi siła.

Dopełnieniem wyjątkowego minimalistycznego stylu nie mogły być banalne perfumy w kiczowatych flakonach. Są one proste, klasyczne, masywne i najczęściej w białym, czarnym oraz różowym kolorze, tym samym doskonale korespondują z trendami, które ów projektant wyznacza na wybiegu.

W kontekście tej marki najczęściej słyszy się o uwielbieniu dla - zdaje się - bezkonkurencyjnego For Her eau de toilette, z podobnym podziwem mówi się jeszcze o Narciso eau de toilette i Narciso eau de parfum. Ten ostatni zapach jako jedyny do tej pory zdołał uzależnić mnie od pierwszego powąchania:). Od razu wiedziałam, że w pełnowymiarowej pojemności będzie u mnie w ciągu najbliższych kilku dni:).


Rodriguez znakiem rozpoznawczym swoich perfum uczynił piżmo, które na szczęście nie wchodzi w mydlane niuanse, ukazuje się za to w gęstym, zawiesistym, a co za tym idzie sensualnym wydaniu - jest kremowe i mleczne. Nie byłoby wyrafinowania, gdyby nie zacne towarzystwo, którym są kwiaty i nuty drzewne. Otwarcie perfum to według mnie intensywnie pachnący bukiet filigranowych róż gałązkowych; wyobrażam sobie, że są pudroworóżowe i białe. Potem mamy już całą esencję, o której wspomniałam wcześniej, aczkolwiek wzbogaca ją upajająca słodka gardenia. Ostatni etap na mojej skórze jest zawsze mieszanką woni suchego drewna i kropli wanilii, choć nie do końca wiem czy rzeczywiście jest ona wymieniona w oficjalnym składzie.




Kompozycja jest przyjemnie łagodna, nie pojawia się ani jeden szczegół, który zaburzyłby ten spokój i harmonię. Z drugiej strony zastanawia mnie jak osiągnięto efekt dostarczający sprzecznych doznań, ponieważ nosząc te perfumy odczuwamy ciepły i uwodzicielski zapach, który jednocześnie delikatnie schładza skórę i daje wrażenie kremowej czystości - absolutne mistrzostwo!

Narciso edp to śnieg skrzypiący w mroźne dni pod naszymi stopami, to odprężająca kąpiel z dodatkiem mleka i miodu, to również biały pluszowy koc. Tymi słowami chcę trochę przekornie powiedzieć, że nie widzę go jako zapachu typowo wiosennego tak jak przyjęło się go postrzegać. W moim odczuciu lepszą dla niego oprawą jest chłodna jesień i mroźne zimowe dni - wówczas nie może wyrazić całej swojej kwiatowej ekspresji, która zostaje nieco stłumiona na rzecz tego efektownego piżma.

Serdecznie zachęcam do testów i oczywiście jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat perfum tej marki.
Parametry: trwałość - wielogodzinna, projekcja - na długość ramion
Cena: do 245 zł za 30 ml, do 359 zł za 50 ml, do 465 zł za 90 ml.
Nowszy post Starszy post Strona główna

61 komentarzy:

  1. Flakony są przepiękne, miałam chyba For her i nadal nie wiem czy one mojowe czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są specyficzne, więc wierzę, że nie każdemu mogą się podobać. Ja np. nie lubię tuberozowego For Her L'Absolu:/. Przerażający ;).

      Usuń
  2. Perfumy widzę po raz pierwszy ale przyznam że ich prosty design bardzo mnie zaintrygował. Co do samego zapachu trudno mi stwierdzić czy przypadł by mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flakony robią wrażenie mimo że nie są z kategorii tych artystycznych:).

      Usuń
  3. Przymierzałam się do tych zapachów, ale nie do końca mi grają. Może za jakiś czas się przekonam?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dość specyficzne, więc całkowicie to rozumiem. Najłagodniejsza jest chyba wersja różowa, czyli For Her eau de parfum;).

      Usuń
  4. Ta kobieta ze wstępu recenzji to wypisz wymaluj cała ja;)
    Na poważnie - pięknie napisane, lubię Twoje zapachowe wpisy.
    Ja zakochałam się też w Narciso - Poudree, jest taki słodki, waniliowy, kobiecy i pudrowy - to na 1 miejscu. For Her muszę przetestować ponownie:)
    Piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też;).
      Dziękuję Aniu ♥, ale pisanie o zapachach jest trudne:). Najpierw układam sobie w głowie o czym chciałabym wspomnieć, a potem przez kilka kolejnych dni ,,męczę się" z opisem;). Z kosmetykami nie mam takich bolączek - recenzja powstaje dosłownie w godzinę:).
      Ja dziś zachwyciłam się Narciso edt (czarny sześcian) i już wiem, że będzie mój;).

      Usuń
    2. Naprawdę? Piszesz lekko i pięknie o perfumach, więc pomyślałabym, że zajmuje Ci to chwilę;)
      Ja właśnie chyba z perfumami i ich recenzjami mam lżej niż z niektórymi kosmetyki:) Recenzję perfum piszę ok 30 min;), ale opis cieni do powiek....hmmm trochę gorzej mi to idzie, choć też nie narzekam;)
      Ja te czarne Narciso jakoś omijam zawsze... Ten mroczny ciężki flakon chyba tak na mnie działa;) Ale wąchnę jak mi katar ustąpi,...

      Usuń
    3. Cieszę się w takim razie, że nie widać tego w recenzjach;). Kamień z serca:).
      To czarne Narciso wydało mi się jeszcze lżejsze, świeższe, ma taką wytrawniejszą nutkę:).

      Usuń
    4. Wszystko jest pięknie Iwonko, nie widać;)
      Czasami kolor flakonu bywa mylący;)

      Usuń
  5. Uwielbiam delektować się zapachami tej marki! Niestety tylko na blotterze :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wielu piżmowych zapachach będę pisać i szkoda, że żadnego z nich nie będziesz mogła nosić:/.

      Usuń
  6. Jak wiesz Narciso Rodriguez For Her EDT to mój ukochany zapach, a do zakupu tego o którym piszesz właśnie się przymierzam. I wydaje się być też bardziej oodpowiedni na dzień, a moja Nowa praca wymaga nieco mniej wyzywająch perfum😉
    Ale póki co jeszcze w nadchodzącym tygodniu trafi do mnie Stella Stella McCartney😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. For Her EDT bardzo kojarzy mi się z Tobą i Agatą Snow White:).
      Ja dziś zachwyciłam się jeszcze Narciso edt - jest w nim odrobina świeżości i wytrawności, więc sądzę, że też dobrze spisałby się w roli zapachu dziennego.

      Stella jest podobno mistrzynią w tworzeniu eleganckich i urokliwych zapachów różanych, także jestem pewna, że wybrałaś coś intrygującego:).

      Usuń
    2. Super, że masz takie skojarzenia😉
      Ja mam właśnie teraz problem z perfumami na dzień, bo pierwszy raz w życiu mam do czynienia z dress codem, a większość takich lżejszych zapachów, które mam to są typowo letnie. Brakuje mi takiego na tę porę roku i z tego co wczoraj wąchałam w Sephorze, to zdecyduję się właśnie na opisywany przez Ciebie w tym wpisie zapach.
      Co do Stelli to ten zapach znam od liceum i niedawno sobie o nim przypomniałam. Jest piękny, ale zbyt wyrazisty jak do pracy.

      Usuń
  7. Iwona, to ostatnie zdjęcie jest powalające ! :) Ładny perfum

    OdpowiedzUsuń
  8. Piżmo Rodrigueza jest genialne. Także w tym zapachu. :) Gratuluję własnego flakonika i przepięknych zdjęć. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komplement ♥.
      A wiesz, że po dzisiejszej wizycie zapragnęłam mieć też Narciso eau de toilette?:) Spodobała mi się ta świeżość i wytrawność:).

      Usuń
  9. Kuszą mnie perfumy tej marki, ale sama nie wiem, która wersja bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po dzisiejszej wizycie w perfumerii wiem, że muszę mieć czarny sześcian;). To tak jakby do białej wersji dodać trochę świeżości i wytrawności - cudo:).

      Usuń
  10. Spokój i harmonia. Jakoś nie mogę sobie tych nut zapachowych wyobrazić. Jednocześnie przyjemne ciepłe nuty zapachowe i jakaś doza uwodzenia. Chciałabym to poczuć. Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko lubisz piżmo w perfumach i jednocześnie planujesz jakieś zapachowe zakupy, to myślę, że warto przetestować Narciso edp:).

      Usuń
  11. Piękny, prosty i klasyczny flakon!
    Opis bardzo zachęca do wypróbowania!
    Czy to tych perfum dałaś mi próbkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten zapach Ci dałam:). To jak teraz będzie pachniał to magia;).

      Usuń
  12. bardzo mi sie podoba ta kompozycja, cieplutka i otulająca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ironia, nie znam tego zapachu, ale prosty, minimalistyczny flakon jest uroczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że też jesteś miłośniczką zapachów? :)
      Flakony rzeczywiście zasługują na uznanie:).

      Usuń
  14. Justynka, jeśli różowa tak na Ciebie podziałała, a jest naprawdę delikatna, to biała tym bardziej Ci się nie spodoba;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę Ci takiego odbioru zapachu. Ja go zupełnie inaczej odebrałam, dla mnie to taka kompozycja aldehydów i piżmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę właśnie, że nie polubiłaś tego zapachu.
      Na mnie jest przyjemnie miękki:). Cudo <3

      Usuń
  16. To Dune musi na Tobie wyjątkowo pachnieć, skoro takie nuty układają się na Tobie miękko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś:). Już dawno zauważyłam, że moja skóra wysładza wytrawniejsze zapachy.

      Usuń
  17. Lubię takie minimalistyczne opakowania, bez wydziwiania :) Sprawdziłam że te perfumy są u mnie w Sephorze to pójdę obwąchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij też przy okazji na czarny i różowy sześcian:).

      Usuń
    2. Różowy mi średnio pasuje, biały jest ok, ale czarny to chyba z okazji -20% w Sephorze będzie mój ;) Muszę jeszcze raz się koło niego zakręcić ale wpadł mi w nos:)

      Usuń
    3. Cieszę się, że tak bardzo Ci się spodobał. Różowy i mnie nie przekonał, ale czarna wersja chyba też będzie moja;).

      Usuń
  18. Po prostu... nieskazitelne! Bardzo ładny flakon, ciekawe zestawienie nut i twoje piękne zdjęcia... - mocno się napaliłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:).
      Jak najbardziej zachęcam do przetestowania tego zapachu:).
      Dziękuję za komplement ♥.

      Usuń
  19. Muszę powąchać. Bardzo intrygująco wygląda ta buteleczka, wypełniona bielą, wyglądającą jak krem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Iwonko! Jestes mistrzynia opisów zapachów <3 po prostu czytaja sie tak lekko i ciekawie, ciesze sie na kazdy z nich <3 <3 <3
    wachalam Narciso i niestety nie dla mnie... tzn.. poczatek jest fajny, ale pozniej przemienia sie na mnie w cos malo fajnego! nie dla mnie ten zapach! zereszta ja ogólnie trudna jestem ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina, aż nie wiem co napisać;). Bardzo Ci dziękuję ♥
      Staram się, by recenzje były ciekawe.
      Z tego, co zdążyłam się zorientować, perfumy tej marki bywają kapryśne. Ja np. nie mogę znieść For Her L'Absolu:/.

      Usuń
  21. Rzadko umiem sobie wyobrazić zapach z samego opisu... i tu mam to samo :(. Po prostu mam słabą wyobraźnię i nosek, bo sama dokładnie nie umiem opisywać zapachów tak, jak inni... Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że flakonik jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Olu:).
      Flakony tej marki są świetne:). Zachęcam jednocześnie do poznania tego zapachu;).

      Usuń
  22. Tak ładnie go pokazałaś i opisałaś, a moja skóra w ogóle nie chce zgrać się z tym piżmem :(
    Moje piżmowce, to Serge Lutens Clair de Musc, M.Micallef Royal Muska oraz bezkonkurencyjny F. Malle Musc Ravageur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:).
      Fajnie, że udało Ci się znaleźć kilka ,,piżmowców", które nie sprawiają problemów.
      Zaintrygowałaś mnie zapachem F. Malle Musc Ravageur - jest w nim mój ulubiony cynamon, więc koniecznie muszę go poznać;).

      Usuń
  23. Nie znam tych perfum, ale tak pięknie je opisałaś że jestem ich bardzo ciekawa, a flakonik jest cudny☺

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne opakowanie i równie piękna zawartość.

    OdpowiedzUsuń
  25. Te perfumy fascynują mnie od dawna i muszę koniecznie kiedyś się na nie skusić. Jak zawsze opisane w cudowny, obrazowy i sensoryczny sposób,pobudzający nie tylko wyobraźnię czytelnika, ale też wszystkie zmysły. Uwielbiam minimalistyczne flakony, a i nuty, które ta kompozycja zawiera raczej mi odpowiadają, więc znajdzie się na mojej chciej-liście :) Póki co muszę jednak zużyć zapasy perfum, które zalegają na mojej półce, bo szkoda, by się zmarnowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, Martuś, dziękuję ♥

      Nawet nie wiesz jak bardzo jestem ciekawa kolejnych zapachowych recenzji na Twoim blogu:). Rewelacyjnie opisujesz perfumy:).

      Usuń
    2. Nie ma za co kochana. Piszę szczerą prawdę i z pewnością większość Twoich czytelników się ze mną zgodzi ;) Jeśli o mnie chodzi to...hmmm...daleko mi do Ciebie i Twojego genialnego (serio!) sposobu opisywania nut zapachowych. Masz do tego dar naprawdę i wyostrzony zmysł węchu. Mój nos niestety jest w tej kwestii "tępy" i nie rozpoznaje większości nut :P, ale cóż nie można mieć wszystkiego :D Ważne, że są takie osoby jak Ty, po których recenzji jestem w stanie kupić perfumy w ciemno :)

      Usuń
    3. Bardzo mi miło:). Serdecznie Ci dziękuję za wszystkie miłe słowa i komentarze, które u mnie zostawiasz - zawsze motywują do dalszej pracy.
      Za sprawą powyższego komentarza mój dzień jest lepszy:).
      PS. Twój nos też bardzo dużo wyczuwa. Gdyby tak nie było, nie pisałabyś w tak piękny sposób. Do dziś pamiętam recenzję zapachu Acqua di Gioia:).

      Usuń
  26. Przepiękna buteleczka - już sam wygląd kusi a opis tylko podsyca emocje. To trudna sztuka pisać o czymś co ciężko sobie wyobrazić a tu mam wrażenie, że właśnie wdycham delikatną mgiełkę tych cudnych perfum. Namówiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo się cieszę, że udało mi się sprawić, że mniej więcej wyobraziłaś sobie jak może pachnieć Narciso:).
      Pozdrawiam serdecznie:).

      Usuń