Witajcie!
W ciągu ostatnich kilku miesięcy przetestowałam wiele produktów do ust z drogerii. Było trochę rozczarowań, ale dzisiaj skupię się wyłącznie na pozytywnych zaskoczeniach;). Być może kiedyś wspomnę o tych bublach, skoro powstał już folder z ich zdjęciami;).
Przechodząc do rzeczy, uwielbiam nosić pomarańczowe pomadki w okresie wiosenno-letnim. Bardzo mi się podobał jasny, żywy odcień pomadki Mac - Costa chic. Jako że nie do końca byłam zadowolona jej formuły i wykończenia, tym razem chciałam coś podobnego, ale w wersji kremowej, błyszczącej i nawilżającej.
Po przejrzeniu zdjęć dostępnych w sieci wydawało mi się, że najbardziej zbliżona kolorystycznie będzie pomadka Maybelline z serii Hydra Extreme w kolorze 430 Sweet Nectarine.
Na tle Costa Chic Sweet Nectarine wypada trochę ciemniej i cieplej, widzę w niej też brązowy podton, więc dobrze będzie u mnie wyglądała tylko latem, gdy będę bardziej opalona.
Wykończenie jest błyszczące z perłowym blaskiem, które nie wygląda według mnie tandetnie. Podczas nakładania czuć, że szybko się roztapia i rozprowadza niczym balsam do ust. Krycie jest bardzo dobre. Poza tym pomadka świetnie nawilża.
Ściera się estetycznie, pozostawiając na ustach ...brązowy tint:/. No cóż, zawsze można ponownie ją nałożyć, by znów ujrzeć pomarańczowy kolor;). Podoba mi się w niej, że pięknie połyskuje i jest dosyć trwała mimo lekkiej formuły. Wadą jest zdecydowanie to, że zmienia kolor na brązowy. Moja ocena ---> 5/6.
Polecam Wam te produkty. Jeśli miałyście któryś z nich, podzielcie się opinią w komentarzu:). Pozdrawiam<3.
Poniżej zamieszczam zdjęcia, na których możecie przyjrzeć się, jak wyglądają z bliska: pomadka i błyszczyk:
Pozostałe informacje o kosmetykach:
- cena regularna: pomadka Maybelline - od 13 zł do 20 zł (+ koszt wysyłki) w zależności od miejsca zakupu; błyszczyk Rimmel - od 15 do 36 zł w zależności od miejsca zakupu;
- gramatura: pomadka - 5 g; błyszczyk - 6,5 g;
- dostępność: drogerie stacjonarne, drogerie internetowe.
Błyszczyk wygląda super, daje piękny efekt na ustach:). Kiedyś używałam prawie cały czas pomadek, po błyszczyki sięgałam bardzo rzadko. Jednak ostatnio miałam tak suche usta, że o pomadkach nie było mowy...Sięgałam więc po błyszczyki i odnalazłam na nowo przyjemność ich używania:). Choć wiem, że pomadki i tak pozostaną moją miłością;). Fajnie jednak mieć różnorodność:).
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam kosmetyków tej marki, ale widzę, że popracowali nad jakością;). Na pewno jeszcze do niego wrócę, jak mi się skończy.
UsuńTen błyszczyk pięknie wyglada. Kolor pomadki z pewnością spodobałby się mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńPodpowiedz mamie, że Costa chic z Maca ma obłędny odcień pomarańczy*_*.
UsuńTa pomarańczowa pomadka wygląda super. Kiedyś pamiętam miałyśmy bzika na punkcie tego koloru.: )
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPomadka bardzo mi się podoba , tylko właśnie u mnie na ustach jest bardzo jasno-złota. Fajnie wygląda, czuć na ustach tę chropowatość drobinek jak się nakłada
UsuńJa na swoich ustach widziałam podton brązowy, dlatego Ci ją oddałam;).
UsuńTez mam swoją ulubioną pomadkę może nie z Rimmel ale wybieram zawsze tą samą.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten błyszczyk, tylko w innym odcieniu i bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pomadkę, to nie słyszałam wcześniej o tej serii, ale widzę, że jest warta poznania ;)
Zastanawiałam się właśnie, czy się nie skusić na inny kolor z tej serii:).
UsuńPomadki z tej serii polecam. Widziałam, że jest też tam ładny kolor przybrudzonego różu:).