Unikat w mojej kolekcji. Balmain, Extatic Gold Musk eau de toilette

By | 29.4.21 15 comments

Witajcie!:)

Czasami jest tak, że po przetestowaniu próbki perfum wiem, że chcę je mieć, ale mimo to odkładam zakup na bliżej nieokreśloną przyszłość, a czasami ogarnia mnie tak wielki zachwyt, że muszę mieć dany zapach natychmiast:). I dzisiaj właśnie przygotowałam wpis o takim olśnieniu. Co więcej, chęć niezwłocznego posiadania była podsycana świadomością, że jest to już unikat, który jest dostępny w sieci w zaledwie kilku egzemplarzach. Na szczęście udało się go kupić w największej pojemności (90 ml).

Zanim przejdę do recenzji, chciałabym napisać, że trudno mi zrozumieć, dlaczego świetne i nieszablonowe zapachy są bezceremonialnie wycofywane. Dla przykładu seria Extatic budziła podziw u wielu pasjonatów perfum i wcale mnie nie dziwi, że na wieść o wycofaniu  perfum, które funkcjonowały na rynku zaledwie od kilku lat byli oni rozżaleni i wzburzeni. Nie wiem, czym była podyktowana ta decyzja: zapachy były zbyt wyrafinowane czy może nie zainwestowano należycie w ich promocję, przez co klienci nie czuli potrzeby, by się nimi zainteresować? Niemniej jednak żal tych trzech pozycji: Tiger Orchid, Intense Gold i omawianej przeze mnie Gold Musk.


Czystość w wydaniu ekskluzywnym

Extatic Gold Musk jest tak nietypowy w swym brzmieniu, że nie wydaje mi się, bym szybko znalazła zapach, który byłby do niego łudząco podobny. Doszukuję się pewnych analogii w ekstrakcie perfum White niszowej marki Puredistance, ale określiłabym tę zbieżność na poziomie 65%. Obie kompozycje są obrazem czystości luksusowej, aczkolwiek pozostałe nuty grają w tle tak charakterystycznie, że odróżnienie ich na skórze nie stanowi żadnego problemu.

Najpierw postaram się rozłożyć ten zapach na poszczególne nuty, które według mnie w nim dominują, a dopiero potem zaprezentuję swoje skojarzenia. 

Otóż ta propozycja od Balmain otwiera się czystym piżmem w połączeniu z kwaśnym cytrusowym akordem. Gdyby ów splot trwał w niezmienionej formie, nie byłoby w tym nic odkrywczego, ale perfumiarz miał bardzo oryginalny pomysł, by już na tym etapie wtrącić subtelną porcję aldehydów, sprawiając tym samym, że zapach  jest wygładzony i jakby rozpromieniony słońcem w wyjątkowo mroźny dzień w górskiej scenerii (właściwie to przez cały czas czuję wręcz zaczerwienione od mrozu policzki i zarazem tę ciepłą świetlistość;)).  

Mimo że do głosu dochodzi gardenia i drzewo sandałowe, nie dostrzegam, by zapach zmierzał w kremową stronę, bowiem aldehydy i paczula, którą tutaj oczyszczono z ziemistości i piwnicznego charakteru (akigalawood) cały czas stoją na straży, by Extatic Gold Musk nie utracił stylistyki formalnej, biznesowej. Nie jest to jednak zapach z kategorii zimnych i bardzo dystansujących.


Jaka osoba kojarzy mi się z tym zapachem?

Extatic Gold Musk świetnie dopełni wizerunek kobiet wykonujących zawód zaufania publicznego (mam tu na myśli przede wszystkim takie zawody jak np.: prawnik, lekarz, nauczyciel, psycholog). Mogłaby być ubrana w biały komplet: dwurzędową marynarkę ze złotymi guzikami i spodniami w kant o kroju dopasowanym. Uzupełnieniem tego stroju byłyby: torebka i buty w kolorze beżowym bądź jasnobrązowym. Nieodłącznym elementem jej garderoby są dodatki: długa jedwabna apaszka, złoty zegarek, okulary przeciwsłoneczne, czasem też elegancki biały kapelusz. Tyle jeśli chodzi o powierzchowność. A co mogłoby się za nią kryć?:)
 
W pracy kieruje się zasadami etyczno-moralnymi w podejściu do współpracowników lub członków podległego jej zespołu. Ponadto wyróżnia ją empatia, co sprawia, że jest w stanie pomóc drugiej osobie przezwyciężyć każdy problem, by zespół mógł zrealizować wyznaczony cel. Motywuje, wspiera, pozytywnie wpływa na innych swoim pogodnym usposobieniem. 
 
Jej silny charakter ujawnia się wtedy, gdy trzeba wyrazić stanowczy sprzeciw wobec zachowań niewłaściwych, niestosownych, niegodnych i obraźliwych.
 
W życiu prywatnym jest zawsze uśmiechnięta. Nie hoduje w sobie ani uczucia zazdrości ani zawiści. Sukces drugiej osoby jest dla niej powodem do radości. Nie interesują ją żadne spory, nie poddaje się manipulacjom. Skupiona jest na swoim życiu, nie ocenia pomysłu na życie innych ludzi. Ze wszystkiego, co ją otacza czerpie inspirację i z każdym dniem uczy się być coraz lepszą.


Pozostałe informacje o perfumach: 

  • cena:  215 zł + koszt wysyłki, 
  • przeznaczenie:  zapach na dzień i wieczór; raczej okazje formalne,
  • parametry: projekcja umiarkowana w kierunku dużej, trwałość powyżej 6 godzin,
  • dostępność: perfumerie internetowe
  • perfumiarz: Sonia Constant
 
Nowszy post Starszy post Strona główna

15 komentarzy:

  1. Od razu pochwalę za śliczne zdjęcia :) Bardzo ciekawi mnie jak pachnie typowo świeży,czysty, piżmowy zapach. Musi być bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:***.
      Przepiękny jest. Dodaj do tego lekką kwaśność cytrusów i aldehydy. Coś niesamowitego*_*.

      Usuń
  2. Flakon cudny, a na Twoich zdjęciach prezentuje się naprawdę pięknie *_*
    Co do samego zapachu, to muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś i jak tylko będę mieć ku temu okazję, to chętnie go poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flakon od razu mnie urzekł:).
      Kiedy go testowałam, wiedziałam, że muszę zmodyfikować plany zakupowe, wskutek czego na pierwsze miejsce wskoczył Extatic Gold Musk:.
      Nie umiałabym wytrzymać bez tych perfum;).

      Usuń
  3. Początek wpisu to o mnie... mam masę perfum, w których próbkach się zakochałam, a wciąż nie kupiłam pełnowymiarowego flakonu. :D Tego zapachu zupełnie nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest to zapach, który ciągle jest w sprzedaży, to może jeszcze poczekać;). Gorzej, gdy to unikat i w lawinowym tempie znika z perfumerii internetowych:).

      Usuń
  4. Cudowne są takie olśnienia i zachwyty zapachowe:). Też tak mam i lubię ten stan:). Ostatnio urzekły mnie perfumy Ocean di Gioia marki Armani - musiałam mieć i mam;). Mają w sobie coś tak wyjątkowego, że rozkochały mnie w sobie totalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio mam dużo takich zachwytów zapachowych:).
      Fajny ma skład ten Ocean di Gioia:). Mocno czuć gruszkę i sól? Co tam będę dopytywać:). Po prostu poczekam na recenzję:).
      Ściskam Aniu:).

      Usuń
  5. Pierwszy raz widzę ten perfum. Flakon jest cudowny. Koniecznie muszę poznać ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach jest cudowny, elegancki, dojrzały, a zarazem świeży... Nie spodziewałam się, że z takich niby prostych nut może wyjść coś tak zaskakującego.. Na prawdę zazdroszczę zakupu (!) i ZAPISUJĘ sobie je do swojego notatnika, aby o nich nie zapomnieć. Przydałyby się w mojej kolekcji i to bardzooooo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przypadł Ci do gustu. Ja najpierw zamówiłam próbkę i już po pierwszym teście wiedziałam, że muszę kupić ten zapach:).
      To prawda, skład taki niepozorny, a zapach obłędny*_*.

      Usuń
    2. Dosłownie jedno psiknięcie i bum.. Takie perfumy trzeba mieć w swojej kolekcji. Przyznam szczerze, że Coco Mademoiselle wypadają przy nich słabo, do tego nie mdlą, a chanelka niby elegancka, cytrusowa itd ale po dłuższym stosowaniu nawet zamienników mdli i męczy. Odstawiłam je i raczej już nie wrócę. To miejsce zajmie Gold Musk 👍

      Usuń
    3. Wow! Totalnie się nie spodziewałam takiego obrotu spraw;).
      Naprawdę aż tak Cię zachwyciły te perfumy?:D
      Ja jestem nimi nieustannie zafascynowana <3.

      Usuń
    4. Tak. Zdecydowanie o niebo lepsze niż Mademoiselle. Zastosowałam też mały trick w ten weekend przy wysokich temperaturach. Zmieszałam Gold Musk z L'imperatrice. Wyszła cudowna mieszanka, która przedłużyła arbuzowy raj i zrobiło się super ciekawie. Haha 💖

      Usuń