Pisałam już o pomadkach z Mac o wykończeniu matte (---> Candy Yum Yum) i cremesheen (--->Creme Cup), które wyjątkowo dobrze zostały przyjęte przez moje wymagające usta;). Tym razem skoncentruję się na wykończeniu frost, a w przyszłości na pewno na pozostałych seriach, aby przygotować kiedyś wpis podsumowujący - spróbuję doradzić wówczas, które z nich są warte wypróbowania. Przede mną zatem jeszcze: amplified, amplified creme, glaze, lustre, retro matte i satin.
Wersja frost nie zadowoliła mnie tak jak poprzedniczki, dlatego musiałam znaleźć na nią sposób, by w pełni cieszyć się tym pięknym słonecznym kolorem.
Costa Chic to pomarańczowo-brzoskwiniowy odcień o metalicznym wykończeniu, które jest dość problematyczne. Pomijając niezbyt elegancki perłowy połysk, pomadka jest delikatnie wyczuwalna na ustach, co odczuwam już jako dyskomfort (akceptuję wyłącznie takie formuły, które nie dają o sobie znać;)). Ponadto podkreśli wszelkie suchości oraz strukturę ust, o ile charakteryzuje się ona naturalnymi wgłębieniami. Potrafi też nieestetycznie zaznaczać wewnętrzną linię warg. Jeśli chodzi o trwałość, sądzę, że utrzyma się do 3 godzin, choć wiadomo, że jest to kwestia indywidualna.
Do zalet zaliczyłabym niewątpliwie kolor, który
świetnie będzie się prezentował na dziewczynach o
śniadej i oliwkowej karnacji. Po drugie jak zwykle muszę docenić fakt, że nie przesusza.
Jak już wspomniałam, ten odcień jest zbyt piękny, bym skreśliła kosmetyk ze względu na jego oczywiste wady. Postanowiłam aplikować ją na błyszczyk w bezbarwnym bądź neutralnym odcieniu, który stanowi rewelacyjną bazę - wygładza usta, a więc szminka nie uwypukli charakterystycznych linii, za jednym zamachem pozbyłam się też perłowego blasku. W tym momencie nie mam żadnych zastrzeżeń i poddaję się przyjemności noszenia tego tropikalnego koloru:), choć nie zdecyduję się na kolejną pomadkę z tej serii.
Prezentacja pomadki nałożona na usta, na których nie ma żadnej bazy:
Jeśli macie w swoich zbiorach szminki z Mac o wykończeniu frost, dajcie znać co o nich sądzicie.
Nie mam pomadki o takim wykończeniu. Pięknie Ci w tym kolorze! Idealnie na wiosnę i lato :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulina:).
UsuńCiekawe czy przypadłoby Ci do gustu:).
No muszę chyba kupić sobie tego pierwszego Maczka ;D kolor śliczny ;)
OdpowiedzUsuńNo jakby skrojony specjalnie dla Ciebie, choć wykończenie nie jest bez wad;).
UsuńDziękuję Justyś;).
ja mam tylko wykonczenie satin ale bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że okazała się być bezproblemowa:).
UsuńŁadnie Ci w tym odcieniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś:).
UsuńOjej, cudowna ! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękny słoneczny energetyczny odcień. Myślę, że to jego 'zasługa', że nie wygląda na ustach tak jakbyś chciała (ja tak mam często z brzoskwiniami). Frosty jako tako nie mają tendencji do podkreślania suchotek.
OdpowiedzUsuńCosta Chic na początku je ukrywa, ale za chwilę wszystko jest uwydatnione:/.
UsuńOgólnie nie narzekam, bo kolor jest cudny, a na błyszczyku jest już bajka;).
To noś sobie w duecie z błyszczolem, bo kolor jest piękny! <3
Usuń:)
UsuńSzkoda, że podkreśla suchości... ale kolor rzeczywiście głęboki i cudny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kolor:).
UsuńUwielbiam takie koralowe odcienie :)
OdpowiedzUsuńJa też, zwłaszcza wiosną i latem:).
Usuńbardzo ładnie
OdpowiedzUsuńDzięki:).
UsuńMam jedną pomadkę o wykończeniu Frost i jestem z niej zadowolona chociaż musiałam sie nauczyć ją nosić 🙂😊
OdpowiedzUsuńNie jest z nimi łatwo;).
UsuńTrochę traci kolorek z bazą. Ale skoro bez niej się nie obejdzie;) nie miałam szminki o takim wykończeniu i chyba się nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńPrzy dwóch warstwach jest lepiej;). Tutaj tylko musnęłam;).
UsuńWiesz,że mam tyle pomadek z MAC'a ale żadnej o wykończeniu frost :D nigdy nie zwróciłam uwagi akurat na ten odcień dlatego,że uwielbiam róże i czerwienie. Na zdjęciu wygląda bardzo korzystnie i nie zauważyłam jakiś wad w tym odcieniu. Szczerze nawet dodam,że wersja bez błyszczyka podoba mi się bardziej - jeśli mam oceniać efekt na zdjęciu bo to Ty wiesz jak jest w rzeczywistości ale może dlatego,że po prostu bez błyszczyka kolor jest intensywniejszy. Zmotywowałaś mnie do przeglądu owego wykończenia i muszę popatrzeć 'na żywo" jak one się mają chociażby na dłoni. Świetny post ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńPopatrz na to wykończenie i daj znać za jakiś czas co o nim sądzisz:). Wiele zależy od światła - to, które jest na zdjęciu ukazało szminkę w korzystniejszej odsłonie:).
Pozdrawiam:).
Pasuje do Ciebie taki odcień :) Ja niestety nie komfortowo bym się czuła z takim kolorem na ustach. Korale i pomarańcze nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Ja trochę z takimi odcieniami lubię poszaleć, zwłaszcza wiosną i latem:).
UsuńJak tam Twoja Coco Mademoiselle?:) Nadal miłość?:)
Tak. Nadal jest miłość :) Aktualnie wszystkie moje perfumy (Lancome, D&G, Versace) mi się pokonczyly i było tak, ze została mi tylko wersja Coco Mademoiselle, ale ostatnio dostałam jeszcze No.5 i Coco Noir i teraz mam same Chanelki :)
UsuńFajnie:).
UsuńO nie! :) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę Coco Noir:). Kocham ten zapach, ale nie wiem kiedy go kupię, bo teraz pierwszeństwo mają inne perfumy. Może we wrześniu uda mi się kupić w końcu tę Chanelkę;).
Pozdrawiam Olu:).
Ja zastanawiałam się raczej nad czymś w odcieniu fuksji od nich ;) Tobie pasuje ten kolor, ja raczej czułabym sie źle ;)
OdpowiedzUsuńFuksja to mój ulubiony kolor w makijażu ust:).
Usuńodcień totalnie nie mój, ale do Twojej urody idealny Iwonko :) ja nie miałam jeszcze nawet jednego Maczka, a co dopiero wszystkie wykończenia. Muszę to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Patrycja:).
UsuńMyślę, że z wykończenia matte mogłabyś być zadowolona;).
Ładny kolorek :) Taki codzienniak na ciepłe miesiące :) Chociaż słabo że ma tę perłę w sobie, kremowe kolory są jednak bardziej uniwersalne :)
OdpowiedzUsuńTeraz będzie miał swój czas;).
Usuńna kimś ta pomadka podoba mi się ogromie. Niestety u mnie wygląda wręcz plastikowo- mam dość mocny żółty pigment skóry i nie współgra to ze sobą, niestety :(
OdpowiedzUsuńTy wyglądasz pięknie w takich malinowych odcieniach:).
Usuńbardzo dziękuję i w takich (i w czerwieni) czuje się chyba najlepiej :) buziaki!
Usuń:*
UsuńWow, świetny kolor! Nawet kiedyś chciałam coś takiego, ale u mnie potem często jest tak, że na ustach wyglada zupełnie inaczej niż na sztyfcie i jakoś nie mogłam trafić. Szkoda tylko, że jest trochę problematyczna :/
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, dlatego nie poddałam się i wykombinowałam z tym błyszczykiem;).
UsuńJeśli Costa Chic jest reprezentatywna dla całej serii, to uważam, że szminki o tym wykończeniu nie są warte swojej ceny.
Tak czasami bywa. Ja muszę kombinować z pomadką Provoke bo źle na mnie wygląda;/ tylko jak nałożę na błyszczyk jest ok. Trochę się zawiodłam niestety. Widać maty nie dla mnie.
UsuńSzkoda, że matowa pomadka z Dr Ireny Eris nie spełniła Twoich oczekiwań. Aplikuj ją tak jak do tej pory, przynajmniej się nie zmarnuje;).
UsuńU Ciebie każda pomadka wygląda pięknie i pisałam to już nie raz :) Ja dopiero zaczęłam swoją przygodę z marką MAC i jej pomadkami, a po kupieniu pierwszej zamierzyłam się już na następną. W międzyczasie nabyłam też długotrwałą pomadkę os Stila i przepadłam. To jest coś, czego szukałam latami. Po prostu ideał! Szkoda, że mają tak mało moich odcieni, ale te które mi się podobają już mam u siebie. Na razie MAC musi poczekać, chociaż na pewno jeszcze coś od nich kupię. Odcień, który prezentujesz nie jest mój i troszkę też mnie zdziwiły te wady. Byłam pewna, że każda ich pomadka jest idealna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu:).
UsuńJestem ciekawa, które kolory sobie wybrałaś i liczę, że masz w planach napisać kiedyś o nich na blogu:).
Ach ta Stila:). Nawet nie wiesz jak długo rozważałam zakup paletek cieni z tej firmy, ale nie chciało mi się bawić w sprowadzanie, choć są sklepy internetowe, które mogą to zrobić, mimo że nie mają tych kosmetyków w regularnej sprzedaży, ale wtedy dochodzi oczywiście dodatkowy koszt i cena jest raczej nie do przełknięcia:/. Poczekam aż marka będzie dostępna w Polsce. Pomadka z tej firmy na pewno jest rewelacyjna:).
Staram się racjonalnie podchodzić do kosmetyków, o których piszę, pamiętając też o ich cenie. Niestety, uważam, że w tym przypadku jakość nie idzie w parze ceną.
Udanego dnia:***
Nie wiem dokładnie jakie cienie chcesz Iwonko, ale jeśli znajdziesz coś dla siebie na stronie Asos.com to służę pomocą i zniżką. Przesyłka do Polski prawdopodobnie jest za darmo, a błyszczyki Stila jeszcze niedawno były w promocji :) A co moich pomadek to na pewno je pokażę, bo naprawdę warto :)
UsuńCieszę się, że racjonalnie podchodzisz do kosmetyków o których piszesz i za to Cię cenię :*
Dziękuję za informację i chęć pomocy:). W takim razie w najbliższym czasie przejrzę tę stronę:). Błyszczyk dobiorę obowiązkowo;).
UsuńDobrej nocy:*
Ładnie Ci w tym kolorze. Wykończeń Frost nie lubię, bo są dla mnie zbyt suche i szybko podkreślają niedoskonałości na ustach. Uwielbiam wykończenia Glaze i raczej tego typu pomadek się trzymam, jak szukam nowego koloru.
OdpowiedzUsuńCzyli obie nie lubimy tego wykończenia;). Widziałam glaze w akcji i bardzo mi się spodobał ten efekt:).
UsuńCałkiem przyjemny kolor, ale ja nie czułabym się w nim dobrze...
OdpowiedzUsuńDo niego musi być odpowiedni typ urody;). Ciebie widzę wyłącznie w fuksji;).
UsuńKolor pasuje do Ciebie. Piękny cień na powiekach. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńPiękny kolor i bardzo Ci pasuje. Ja osobiście wolę siebie w lekko różowawych tonach, ale mam jedną koralową pomadkę i całkiem dobrze się w niej czuje :)
OdpowiedzUsuńW moim zbiorku też tylko jedna koralowa;).
UsuńPowiem Ci, że bardzo Ci pasuje ten kolorek:) Ślicznie - jak zawsze:) I tak wakacyjnie już wyglądasz z tymi ustami - jakbyś miała kwiatka za uchem to już Hawaje;) Mi się bardzo to podoba:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam tego wykończenia, wolę jednak te kremowe;)buziaki na nockę***
Powinnam tak zrobić i wtedy będzie już kompatybilnie;).
UsuńDziękuję Aniu:*
Dobrej nocy:).
Widzisz, i zapomniałam Ci napisać, że wypatrzyłam w Douglasie piękną koralową pomadkę Rouge Eclat Clarinsa - to nowość - jest taka śliczna, że chcę ją mieć;)- choć na ustach jej nie testowałam na razie;)
OdpowiedzUsuńŁadne delikatne kolorki:). Trzeba się im przyjrzeć:).
UsuńJa powoli rezygnuje z takich odcieni, bo źle się w nich czuję, co nie zmienia faktu, że Tobie jest w nim pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Anetko:).
Usuńmam kilka pomadek o wykonczeniu frost i muszę przyznać, że niestety Costa Chic jest najgorsza jeśli chodzi o właściwości i aplikację :( źle trafiłaś na sam początek z tym odcieniem, mam nadzeję, że się nie zraziłaś do tego wykończenia!
OdpowiedzUsuńwszystkie inne "frost", które mam aplikują się łatwo i równomiernie rozprowadzają, nic nie trzeba z nimi kombinować
Zaraz sprawdzę na Twoim blogu, czy pisałaś o innych pomadkach o wykończeniu frost. Nie zraziłam się, choć w najbliższym czasie skupię się na pozostałych wersjach:).
UsuńWiedziałam, że ten kolor będzie ci pasował :)
OdpowiedzUsuńJest genialny:). Dzięki:***
UsuńPrzepięknie w nim wyglądasza! Szkoda, że trzeba tak z nią kombinować, nie lubię tego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Jest problematyczna, ale dałam sobie z nią radę;).
UsuńPóki co nie mam w swoim zbiorku żadnej szminki Mac :( ale kuszą mnie kuszą, choć kolor i wykończenie tej przedstawionej prze Ciebie zupełnie nie dla mojej urody :) ale na Tobie wygląda ładnie, fajnie, że znalazłaś na nią sposób :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Angelika:).
UsuńJeśli lubisz matowe wykończenia to Mac sprosta Twoim oczekiwaniom:).
kolor nie w moim stylu, ale Tobie w nim bardzo ładnie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńMialam ochote na ten odcien... Ale, poczytalam troche o wykonczeniu Frost i wiem, ze to na pewno nie jest wykonczenie dla mnie :/ Z MACa wyprobowalam juz wiekszosc wykonczen i powiem Ci, ze u mnie najbardziej pasuje mi Lustre i Cremesheen i jesli kupie nastepna pomadke z MAC, to bede patrzyla na te wykonczenia.
OdpowiedzUsuńMialam tez ochote na Russian Red, ale jak Pani mi nalozyla ja w salonie MAC, to tak mi przesuszyla usta, ze odpuscilam ja sobie :/
Witaj Agatko:).
UsuńMam właśnie ochotę wypróbować teraz Lustre z uwagi na zamiłowanie do błyszczącego wykończenia:).
W swoim zbiorze mam jedynie jedną pomadkę Mac o wykończeniu Lustre. Jest komfortowa w noszeniu, niestety niezbyt trwała. Zdecydowanie wolę bardziej długotrwałą formułę pomadek, nawet jeśli nie jest tak miła w noszeniu :) Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńChyba jednak wolałabym komfort nawilżenia niż trwałość:).
UsuńBuziaki:).
Bardzo Twój odcień Kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńBardzo ladnie Ci w niej ;))) tez ja mam bo uwielbiam pomadki MACa , musze zaktualizowac moja kolekcje ( w zeszlym roku w maju robilam posta o ich wszystkich 70 sztuk wtedy bylo ) ale powiem Ci, ze nie kazde wykonczenie lubie... Costa Chic lubie na lato , ale wklepujé ja palcem ;D bo jest to za cieply kolor jak dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolina:***
UsuńNo to ja muszę poszukać tego wpisu;). Jestem ciekawa, na które kolory się zdecydowałaś:).
Ja już wiem, że wykończenie frost nie jest dla mnie:/.
Frost tez najmniej lubię ... Chociaz są tez fajne pomadki z tym wykończeniem ... :-))))
UsuńTo muszę się zorientować, które są warte uwagi;).
UsuńDo twarzy Ci w takiej brzoskwince na ustach! Ech, jaka szkoda, że nigdy jeszcze nie miałam żadnej kultowej pomadki Mac... :( Czekam na dalsze Twohe wpisy o nich, żeby wiedzieć na którą serię się skusić :P Chyba, że nue wytrzymam do tego czasu hihi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś:***
UsuńObstawiam, że nie wytrzymasz do tego czasu;).
Do twarzy Ci w tym kolorze. Na okres wiosenno letni jak znalazł .
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńCosta Chic to piękny kolor, takie uwielbiam latem i rozmyślałam nad nia (przy okazji Back2Mac), ale ostatecznie wybrałam Morange ;) A co do wykończenia Frost to jest ono najmniej lubiane przeze mnie właśnie przez to, że formuła tych pomadek na ustach jest dziwnie wyczuwalna ;) Nie mniej jednak podobasz mi się w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:***
UsuńTeż byłam zaskoczona tym, że jest wyczuwalna na ustach, bo ani matowa ani ta o wykończeniu cremesheen takie nie były.
Morange to cudny kolor! :) Dobry wybór:).
Nie posiadam żadnego produktu tej firmy, ale kolor pomadki wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Iwonko:).
UsuńKolor jest niesamowity, w sam raz na lato:).
Nie mam tego koloru - ale widzę, że znalazłaś na ta pomadkę świetny patent :)
OdpowiedzUsuń