W Internecie jakiś czas temu pojawiło się mnóstwo recenzji najnowszego podkładu Max Factor - Facefinity All Day Flawless 3 w 1, więc najprawdopodobniej napisano i powiedziano o nim już wszystko;).
Jeśli natomiast macie ochotę poczytać o nim z mojej perspektywy, na którą składa się kilkumiesięczne użytkowanie połączone siłą rzeczy z obserwowaniem, jak prezentuje się na skórze w jej lepszych i gorszych momentach, z dopasowaniem do niego odpowiedniej pielęgnacji i akcesoriów, serdecznie zapraszam do lektury.
Czego dowiemy się na temat podkładu od producenta?
Dzięki zaawansowanej technologii Flexi-hold™ podkład dopasowuje się do mimiki twarzy i utrzymuje się na niej przez cały dzień. Formuła podkładu jest odporna na ścieranie i błyszczenie. Podkład kryjący Max Factor Facefinity All Day Flawless 3 w 1 idealnie stapia się ze skórą, co ułatwia jego nakładanie i uzyskanie efektu pełnego krycia.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wszyscy, którzy szukają dobrego trwałego podkładu o wykończeniu na pograniczu satynowego i matowego, będą zadowoleni z Facefinity All Day Flawless 3 w 1. Trzeba tylko zadbać o pewne aspekty...
Podkład, który wymaga konkretnego akcesorium do nakładania i odpowiedniej pielęgnacji
Według mnie ten podkład jest wręcz stworzony do tego, by aplikować go gąbką, co sprawi, że zostanie on równomiernie rozłożony cienką warstwą i nie będzie aż tak bardzo widoczny na twarzy. Pędzlem można sobie zafundować smugi.
Napiszę przy okazji, z jaką informacją bezwiednie rzuconą na jego temat w sieci się nie zgadzam. Otóż przeczytałam na blogach i obejrzałam na kilku kanałach recenzje tego podkładu i chyba najdziwniejszym stwierdzeniem było to, że jest on nawilżający... Wszystkich, którzy trafią na wzmiankę o tej właściwości, przestrzegam przed ufnością;) i przy okazji poinformuję, że przy codziennym sięganiu po Facefinity All Day Flawless 3 w 1 cera może się wręcz przesuszyć. Mało tego, ta zastygająca i długotrwała formuła podkreśli skutki zaniedbań w kwestii pielęgnacji. Warto pamiętać więc o peelingu, odżywczym kosmetyku na noc i np. nawilżającym kremie/serum pod podkład, żeby podkład nie miał szans, by uwydatnić suche skórki.
Napiszę przy okazji, z jaką informacją bezwiednie rzuconą na jego temat w sieci się nie zgadzam. Otóż przeczytałam na blogach i obejrzałam na kilku kanałach recenzje tego podkładu i chyba najdziwniejszym stwierdzeniem było to, że jest on nawilżający... Wszystkich, którzy trafią na wzmiankę o tej właściwości, przestrzegam przed ufnością;) i przy okazji poinformuję, że przy codziennym sięganiu po Facefinity All Day Flawless 3 w 1 cera może się wręcz przesuszyć. Mało tego, ta zastygająca i długotrwała formuła podkreśli skutki zaniedbań w kwestii pielęgnacji. Warto pamiętać więc o peelingu, odżywczym kosmetyku na noc i np. nawilżającym kremie/serum pod podkład, żeby podkład nie miał szans, by uwydatnić suche skórki.
Zalety i wady moim okiem
Zacznę od mocnych stron:- podkład rzeczywiście zapewnia pełne krycie, gdy nałożymy go pędzlem, z kolei gąbką uzyskamy krycie na poziomie średnim;
- można budować krycie, nakładając kolejną warstwę produktu;
- nie jest mocno widoczny na skórze, gdy zastosujemy gąbkę;
- efekt wygładzenia faktury skóry na przyzwoitym poziomie, ale jeśli chodzi o moje wymagania - mogłoby być lepiej, dlatego wspomagam się magicznym pudrem Micro-Fil;);
- nie oksyduje;
- nie wyświeca się;
- nie jest wyczuwalny na skórze;
- trwały - nie nosiłam go dłużej niż 8 godzin, ale w tym czasie utrzymał się w stanie nienaruszalnym, a dodam tylko, że nie stosowałam żadnej profesjonalnej bazy. Nakładałam pod podkład jedynie odżywczy krem lipidowy.
- przy codziennym stosowaniu podkład może przesuszać, więc warto wprowadzić do pielęgnacji nocnej jakiś odżywczy, intensywnie nawilżający krem;
- nakładany pędzlem tworzy smugi, co oznacza, że tracimy czas, by dopracować go jeszcze palcami lub gąbką;
- kilka razy zdarzyło mi się mieć lekko przesuszoną skórę i podkład mocno wyeksponował wszystkie suchości, w związku z czym musiałam go zmyć i sięgnąć po chociażby Infaillible 24 h Fresh Wear z L'Oreal.
Na tle Radiant Lift i Lasting Performance ten podkład wyróżnia się dopracowaną formułą i jakością. Podsumowaniem niech będzie moja ocena -> 4+/6 .
Pokazałam się Wam już kilka razy w tym podkładzie na przestrzeni ostatnich miesięcy, dlatego też nie robiłam nowego zdjęcia, a wybrałam to z listopada:).
Zachęcam również do zapoznania się recenzją Claudii Delicious Beauty --- > https://deliciousbeauty.pl/podklad-max-factor-i-nowy-korektor-facefinity-all-day-flawless-idealna-odpowiedz-na-aktywny-dzien/.
Pozostałe informacje o produkcie:
- cena: od 34 zł do 62 zł w zależności od miejsca zakupu
- pojemność: 30 ml
- PAO: 24 miesiące
- dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe
Szkoda, że on jest raczej matujacy i wysusza, wiem, że byłabym niezadowolona niestety, poza tym kolory Max Factora są średnie wg mnie i nie wiem, czy można w ogóle znaleźć coś dla mojej mącznej karnacji :D
OdpowiedzUsuńKolorystyka nigdy nie była mocną stroną Max Factor, bo albo trafiałam na zimne oliwkowo-szare albo na ,,opalone" z brzoskwiniowym, czasem różowym podtonem.
UsuńPrzyjrzałam się ostatnio pozostałym kolorom w gamie i chyba tym razem nie ma aż takiej porażki, jaka miała miejsce w przypadku Lasting Performance (sztuczne odcienie + niemiłosierne oksydowanie;)), także wszystko wskazuje na to, że są na dobrej drodze;).
Dobrze wiedzieć, ale u Ciebie pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko.
UsuńJak cera jest zadbana, to właściwie nie ma się do czego przyczepić;). To w gruncie rzeczy dobry podkład:).
Nie jest to chyba produkt dla mnie, ale taka rzetelna recenzja to rzadkośc :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania;).
UsuńBardzo naturalnie wygląda ten podkład na Twojej twarz... Ja od jakiegoś czasu... przerzuciłam się na kosmetyki naturalne i nie stosuje już podkładów tego typu.
OdpowiedzUsuńZasługa gąbki;).
UsuńJa też z chęcią korzystam z podkładów mineralnych - najbardziej jestem zadowolona z Minerals love Botanicals ze złotem od Pixie Cosmetics. Szkoda, że jest aktualnie wyprzedawany. W jego miejsce weszła nowa wersja, tym razem z bursztynem.
Nie miałam nigdy tego podkładu, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńChętnie go kiedyś przetestuję :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Również pozdrawiam:).
UsuńBardzo lubię Twoje recenzje kosmetyków kolorowych, bo są zawsze takie rzetelne i przemyślane <3 Przyznam szczerze, że w swoim życiu używałam tylko jednego podkładu tej marki, w dodatku dość dawno temu, ale pamiętam, że go lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńCzy na ten się skuszę? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno będę mieć na uwadze Twoją opinię na jego temat :)
Dziękuję:***.
UsuńTwoje też takie są, dlatego lubię do Ciebie zaglądać:).
Udanej niedzieli! :)
Dziękuję Kochana <3 Bardzo mnie to cieszy :)
UsuńJa również uwielbiam do Ciebie zaglądać ^_^
Wszystkiego dobrego :*
😘
UsuńKurczę, a mi się ten podkład jeszcze nie rzucił w oczy :D może dlatego, że nie korzystam z kosmetyków tej marki. Sama nie wiem czemu, ale niczego od nich nie mam.
OdpowiedzUsuńTeż mam tak, że z oferty kilku marek drogeryjnych nie korzystam, m.in. Wibo, Lovely, AA, Eveline, Lirene, Revolution, Rimmel, także trochę tego jest;).
UsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji używać podkładów marki Max Factor i z miłą chęcią spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam:).
UsuńMiałam ten podkład jakiś czas temu, u mnie był również bardzo ok:). Ale ostatnim moim odkryciem jest nowy podkład drogeryjny marki Bourjois. To podkładowy ideał jak dla mnie, po prostu cudowny i kocham go od pierwszego użycia. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona:).
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie ochotę go przetestować:). Kończą mi się podkładowe zapasy, więc pora zrobić miejsce na nowości;).
UsuńJeśli piszesz, że jest ideałem, to na 100% zamawiam:).
Miałam taki sam podkład, ale dla mnie się on nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza tylko wtedy, gdy mam odpowiednio nawilżoną cerę.
UsuńNie lubię aplikować podkładu gąbką i mam suchą cerę, także może lepiej, żebym nie sięgała po ten podkład :P
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji nie ma najmniejszych szans, byś polubiła ten podkład;).
UsuńNawet ja się kiedyś na niego skusiłam po przeczytaniu pochlebnych opinii, ale kupiłam w ciemno w drogerii internetowej i nie udało mi się trafić z kolorem, więc w opcji solo za bardzo nie miałam go okazji potestować. Nałożyłam jednak kilka razy w domowym zaciszu i efekt, pomimo zbyt jasnego koloru dla mojej cery, był bardzo przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńMarti
Odcienie, które mam też nie do końca współgrają z moją cerą, ale nadrabiam pudrem brązującym, żeby przyćmić te zimne, oliwkowo-szare podtony;).
UsuńJest przyzwoity: super trwały, matowy przez wiele godzin, nie tworzy efektu maski. Jeśli ktoś ma pod niego odpowiednio przygotowaną cerę, to nie powinien być rozczarowany:).