
Od razu muszę zaznaczyć, że jestem przeciwniczką kategoryzowania perfum na letnie, wiosenne, jesienne czy zimowe - sama tej jesieni i zimy najczęściej używałam owocowo-kwiatowej wody odświeżającej Profumo della Felicita marki Collistar. Stosowałam również Coco Mademoiselle, jednak jestem pewna, że dopiero wiosną i latem perfumy te będą przeżywały swój prawdziwy rozkwit. W zimne dni bowiem wybrzmiewają na skórze dość nieśmiało.
Coco Mademoiselle edt, tak jak wiele osób zauważyło, jest trochę podobna do klasycznej Chance edt, jednakże o wiele odważniej wybrzmiewają w niej kwiaty, jest przy tym ,,cieplejsza" i mniej oficjalna i dystyngowana niż Chance.
Mademoiselle na początku pachnie dość wytrawnie, pierwsze skrzypce odgrywają nuty typowo męskie jak wetyweria, bergamotka i grejpfrut. Później zapach staje się bardziej otulający i zupełnie odmienny od tego, czym był na etapie otwarcia. Z każdą kolejną minutą kompozycja przeistacza się w perfumy niezwykle urokliwe i dziewczęce, przypominając zapach szampana, miodu i wanilii.
Perfumy te należą do kategorii szyprowych, które postrzega się jako eleganckie i ponadczasowe, ponieważ nie są przesłodzone, są natomiast świeże, zachwycają delikatną wytrawnością.
Czy fakt, że sięgam po Coco Mademoiselle edt wówczas, gdy nie mam pomysłu na inny zapach to znak, że jest przeciętny? Kiedyś odpowiedziałam sobie na to pytanie, zadając drugie pomocnicze;). Czy wyobrażam sobie swoją kolekcję bez tego zapachu? I już wiedziałam, że uniwersalność CM to jej ogromna zaleta.
Wytrawny i słodki zarazem, elegancki i dziewczęcy. Dopasowujący się do każdej pory roku, stylizacji, okazji. Dopełni powagą nasz klasyczny wizerunek w oficjalnych sytuacjach, stanie się też filuterną ,,kropką nad i'' dla zwiewnej sukienki w pudrowym różu.
Uwielbiam ten paczulowo-cytrusowy zapach z potężnym waniliowym doładowaniem:).
Mademoiselle na początku pachnie dość wytrawnie, pierwsze skrzypce odgrywają nuty typowo męskie jak wetyweria, bergamotka i grejpfrut. Później zapach staje się bardziej otulający i zupełnie odmienny od tego, czym był na etapie otwarcia. Z każdą kolejną minutą kompozycja przeistacza się w perfumy niezwykle urokliwe i dziewczęce, przypominając zapach szampana, miodu i wanilii.
Perfumy te należą do kategorii szyprowych, które postrzega się jako eleganckie i ponadczasowe, ponieważ nie są przesłodzone, są natomiast świeże, zachwycają delikatną wytrawnością.
Czy fakt, że sięgam po Coco Mademoiselle edt wówczas, gdy nie mam pomysłu na inny zapach to znak, że jest przeciętny? Kiedyś odpowiedziałam sobie na to pytanie, zadając drugie pomocnicze;). Czy wyobrażam sobie swoją kolekcję bez tego zapachu? I już wiedziałam, że uniwersalność CM to jej ogromna zaleta.
Wytrawny i słodki zarazem, elegancki i dziewczęcy. Dopasowujący się do każdej pory roku, stylizacji, okazji. Dopełni powagą nasz klasyczny wizerunek w oficjalnych sytuacjach, stanie się też filuterną ,,kropką nad i'' dla zwiewnej sukienki w pudrowym różu.
Uwielbiam ten paczulowo-cytrusowy zapach z potężnym waniliowym doładowaniem:).
nuty zapachowe
nuta głowy: pomarańcza, bergamotka, grejpfrut
nuta serca: róża, jaśmin, liczi
nuta bazy: piżmo, wanilia, wetyweria, paczula
Lubicie te perfumy? Jestem ciekawa co o nich sądzicie?
P.S. Za jakiś czas postaram się napisać o kolejnych propozycjach perfum na wiosnę.
Pozdrawiam! :)
Uwielbiam <3 Coco jest na mojej top liście i zgadzam się że jest zapachem raczej na ciepłe dni :)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ;)
Dziękuję:) Ja już znalazłam kolejny zapach, który wskoczył na moją listę:) Ja zwariuję kiedyś z tą pasją:)
UsuńJa uwielbiam delikatne nuty zapachowe wiosna.Myślę,że ten zapach byłby dla mnie idealny.
OdpowiedzUsuńNa pewno.:)
UsuńJak wiesz kocham Coco M., niedawno właśnie dokupiłam do kolekcji EDT i równie mocno się zachwycam. Nie wiem co ten zapach ma w sobie, ale absolutnie mnie obezwładnia! :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten zapach, natomiast obezwładnia mnie Guerlain AA Mandarin&Basilic:) Cudo!:)
Usuńwczoraj rozważałam pomiędzy Coco Mademoiselle, a Chanel Chance i kupiłam te drugie ;) teraz strasznie mnie męczy, że nie wzięlam Mademoiselle, ale bez wahania wezmę je następnym razem ;d
OdpowiedzUsuńJa też bym wybrała Chance:) Nie żałuj:)
Usuńkiedyś namiętnie psikałam sie Coco
OdpowiedzUsuńA teraz czym się psikasz? Może i ja wypróbuję:)
UsuńMnie jakoś zapachy Coco nie uwiodły :))
OdpowiedzUsuńJa kilka lat temu się zarzekałam, że nie kupię nigdy perfum Chanel. Nie podobały mi się. Zmieniłam zdanie odkąd poznałam Chance:)
UsuńAktualnie posiadam perfumę Coco Mademoiselle i uwielbiam ten zapach - elegancja w najczystszej postaci :)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
Usuńach marzy mi się marzy od lat... próbki wąchałam ale oryginał dalej za drogi dla mnie..
OdpowiedzUsuńJa dość długo miałam próbki aż w końcu zdecydowałam się na flakon.
UsuńBardzo lubię wersję EDT, ostatnio skłaniam się ku niej nawet bardziej niż do EDP - pewnie dlatego, że mam kilka podobnych ciepłych i raczej zimowych zapachów. Jeśli chodzi o kategoryzację zapachów - ja w pewnym stopniu to robię. Części moich perfum nie tknęłam od lata, bo nie wyobrażam sobie noszenia ich zimą. Są jednak takie, po które sięgam przez cały rok.
OdpowiedzUsuńZ moich zbiorów wiosną najchętniej sięgam po Miss Dior, My Honey Toni Gard, Cacharel Liberte i Rose Fraiche Yves Rocher. Wszystkie bardzo przyjemne i już nie mogę się doczekać, aż zacznę ich używać ponownie :)
Ja nie mogłabym używać ciężkich zapachów latem, ale w drugą stronę jak najbardziej:)
UsuńZ chęcią wypróbowałabym któryś z Twoich ulubieńców:) Planuję kupić jakieś perfumy z YR, ale wiem, że są dość nietypowe i nie każdemu odpowiadają.
Dla mnie zapach troszkę za ciężki <3
OdpowiedzUsuńZapach tej wody toaletowej nie jest ciężki. Te ostre nuty wybrzmiewają tylko na początku.
UsuńLubię zapach Mademoiselle ale generalnie zapachy Chanel są okropnie drogie
OdpowiedzUsuńJa swego czasu zamawiałam próbki zapachów Chanel.
UsuńOooo, Guerlain AA Mandarin&Basilic nie znam, ale u mnie by nie przeszedł, bo mąż jest uczulony na cytrusy, więc ta mandarynka brzmi groźnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Pozostaje tylko test zapachu w perfumerii:)
UsuńJesteś nominowana do Liebster Blog Award:)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazkosmetykami.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-2015.html
Dziękuję za nominację:)
UsuńFajne zestawienie na zdjęciu z tą choinką :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Cieszę się, że zdjęcia się Wam podobają. Zawsze przechodzą ostrą selekcję. Na blogu zamieszczam tylko kilka z około 100:)
UsuńNie znam tego zapachu, ale miałam kiedyś Chanel Chance i perfumy były super:)
OdpowiedzUsuńMademoiselle są podobne do Chance na początku. Potem wyraźnie się różnią.
UsuńCiekawa jestem jak pachnie. :-)
OdpowiedzUsuńCzytając nuty zapachowe, nie byłabym w stanie wyobrazić sobie tego zapachu. Trzeba testować:)
UsuńNie znam tego zapachu. Wiosną sięgam po zapach Salvadora Dali - Lovely Kiss ( jedyne kwiatowe perfumy w mojej kolekcji. )
OdpowiedzUsuńTo chyba zapach kwiatowo-owocowy?Jest szansa, że mi się spodoba, bo perfumy typowo kwiatowe omijam szerokim łukiem.
UsuńNie, one są bardziej kwiatowe, jednak po jakimś czasie na skórze staja się takie ładnie słodkie. Typowo kwiatowych tez za bardzo nie lubię te jednak były prezentem więc staram się ich używać :P
UsuńHmmm... ciekawa jestem tego zapachu!
OdpowiedzUsuńJa też długo byłam ciekawa tego zapachu. :)
UsuńWłaśnie szukałam takich perfum, ale niestety nie moja półka cenowa :)
OdpowiedzUsuńMasz do wyboru odlewki i próbki. Drugą opcją jest bliźniaczo podobny do Coco Mademoiselle zapach Suddenly Madame Glamour z Lidla. Ja ich jeszcze nie testowałam, ale podobno jest szał:)
Usuńsą na mojej liście! :)
OdpowiedzUsuńJa mam mnóstwo perfum na liście. Chciałabym chociaż 1/4 z tego kupić w tym roku:)
UsuńByła moją ulubienicą, teraz sięgam po Blumarine, jednak mam w zapasie Chanel Chance dwie wersje i czekaja na wiosne :D
OdpowiedzUsuńMasz wersję eau fraiche? :)
UsuńLubię Coco M jednak chanel chance są bardziej w moim guście ;-)
OdpowiedzUsuńJa również wolę Chance:)
UsuńZawiera piżmo i wanilię, nuty zapachowe których połączenie bardzo lubię .Zastanawiam się tylko czy ogół, w połączeniu z kwiatowymi dodatkami by mi podpasował. Musze ją wypróbować w sklepie. :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że perfumy Ci się spodobają:)
UsuńMam Coco Mademoiselle w wersji edp, ale dzięki Tobie nabrałam ochotę na Collistar, Profumo della Felicita :D
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Profumo della Felicita to rewelacyjny zapach. Za jakiś czas mi się skończy i z pewnością kupię kolejny flakon:)
UsuńMnie bardzo zaskoczył ten męski wstęp. Nawet pomyślałam, że może to jakaś podróba, ale raczej mało możliwe, bo zapach kupiony w znanej perfumerii. Na szczęście w miarę szybko wysubtelniał i się ocukrzył :)
OdpowiedzUsuńcoco w wydaniu Mademoiselle to strzał w dziesiątkę! Od wielu lat jestem zakochana w tym zapachu.
OdpowiedzUsuńMoja recenzja znajduje się tutaj:
http://carmentestujekosmetyki.blogspot.com/2016/10/perfumy-coco-chanel-mademoiselle.html
Zapraszam!