Prawdziwa jesień zaczyna się dla mnie wraz z pierwszym dniem
października, zatem wykorzystując sprzyjające
okoliczności nie pozostaje mi nic innego
jak napisać o perfumach Si, ponieważ najbliższe miesiące wydobędą z nich wszystko, co najszlachetniejsze.
Oprócz bezpiecznych zapachów na dzień, każda z nas poszukuje bądź ma w swoich zbiorach perfumy ze nutą uwodzicielską;). Chcemy mieć przynajmniej jeden zapach, który będzie towarzyszył nam podczas romantycznych chwil, chcemy tym samym, by tak jak fotografie przywoływał najpiękniejsze wydarzenia, dlatego też myśląc o perfumach, które są synonimem miłości, od razu przywołuję Si.
To zapach kobiety świadomej swojego uroku, ale też pewnej swoich uczuć. Oczywiście, czasami pozwala sobie również na szaleństwo, marzenia i spontaniczność, ale zaraz... - chyba takie właśnie jesteśmy, gdy doświadczamy miłości i dane jest nam przeżywać ją przez długie lata:)
Jeśli chodzi o sam skład - z tak przemyślanego połączenia porzeczki, paczuli, kwiatów, wanilii i ambroksanu nie mogło powstać nic innego jak tylko otulająca zmysłowym ciepłem woń, która bardzo wyraźnie brzmi na skórze przez długie godziny.
Uwaga! Si to perfumy bardzo rozpraszające :).
Jako że 1 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Muzyki postanowiłam przypisać tym perfumom piosenkę, która jest ich wspaniałym interpretacyjnym tłem. Wybrałam utwór Andrzeja Zauchy - jednego z najwybitniejszych polskich głosów. Piosenkę odnajdziecie w linku---> Bezsenność we dwoje.
Bezsenność we dwoje, cudowna niesenność
Tak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność
Gdy w jedno wierzymy, oboje to wiemy
Jak zawsze we dwoje cudowna niesenność
Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność
By pojąć, zrozumieć wymowę twych źrenic
Uwierzyć, że nic się nie zmieni
Tak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność
Gdy w jedno wierzymy, oboje to wiemy
Jak zawsze we dwoje cudowna niesenność
Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność
By pojąć, zrozumieć wymowę twych źrenic
Uwierzyć, że nic się nie zmieni
Składniki perfum:
nuta głowy: liść czarnej porzeczki
nuta serca: frezja i róża
majowa
nuta bazy: wanilia, paczula, ambroksan, nuty drzewne
Długo o nich marzyłam ale jak już je kupiłam, to od razu zakochałam się w tym zapachu :)
OdpowiedzUsuńSuper:) To taki zapach, który od razu uwodzi:)
UsuńPodoba mi się też wersja Intense. :)
kocham ten zapach si flowerboomb i black opium wszystkie slodkie
OdpowiedzUsuńpowiem tak bardzo mi się podobają te perfumy, nie posiadam ich ale miałam już sporo próbek i uważam, że są piękne :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam najpierw próbki, a potem musiałam już kupić flakon:)
UsuńPiękny flakonik :))
OdpowiedzUsuńWąchałam te perfumy w Sephorze i nie poczułam do nich mięty :) Kupiłam wtedy perfumy Benefit w złoto-niebieskiej butelce i przez jakiś czas były moim hitem.
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe:) Ja do wielu zapachów nie czuję mięty:)
UsuńZnam ten zapach - jest bardzo piękny i uwodzicielski:)
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia są piękne, ale ostatniego nie powstydziłby się sam Mario Testino.
Dzięki Marta! :)
UsuńCo do ostatniego zdjęcia - miałam w stosunku do niego obiekcje, ale zaryzykowałam:)
Ostatnie zdjęcie takie magiczne ;)
OdpowiedzUsuńMuszę powąchać ;)
Dzięki Justynko:)
UsuńMyślę, że polubisz ten zapach:)
Ja je kojarzę tylko z tej reklamy co ciagle jest Si:D
OdpowiedzUsuńZnam, podoba mi się ale czasami kojarzy mi się ze starszą Panią nie wiem czemu..:)
OdpowiedzUsuńNo to jestem w szoku:)
Usuńostatnie zdjęcie przepiękne fotografie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasia:) Jak Tobie się podoba, to znaczy, że musi być coś na rzeczy:)
Usuńlogiczne <3
UsuńUwielbiam ten zapach i ogromnie żałuję, że nie chce się na mojej skórze trzymać. Po godzinie jest już tylko marnym wspomnieniem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ze mnie ten zapach nie chce zejść. Może wersja Intense trzymałaby się lepiej, albo może poczytaj na temat przedłużania trwałości perfum.:)
UsuńIwonko, musisz poznać najnowszy zapach Estee Lauder - Modern Muse La Rouge. Jestem ogromnie ciekawa Twojej opinii :) aaa i zobacz jeszcze zapach MIU MIU i z czystej ciekawości poznaj zapach Liu Jo :)
OdpowiedzUsuńSi kocham! To idealny zapach na jesień. Cudne foto to ostatnie :**
Modern Muse La Rouge powąchałam jak byłam ostatnio w perfumerii, ale wiadomo, że to nie to samo, co testy w domu. Wtedy po prostu przeszłam do kolejnego zapachu:)
UsuńMiu Miu obawiałam się najbardziej ze względu na białe kwiaty, ale byłam pozytywnie zaskoczona. Liu Jo nie znam, ale poznam:)
Dzięki Aguś za miłe słowa:)
Nie znam zapachu. Zdjęcia przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDolaczam sie do zachwytow nad ostatnim zdjeciem :) Co do perfum, to faktycznie sa bardzo ladne, wpisuja sie dobrze w trend slodkich, kobiecych zapachow, ktore sa obecnie bardzo 'na czasie' :)
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie:)
UsuńJa lubię różne kategorie zapachowe oprócz tej jednej, o której już wiesz:)
Udanego weekendu Agatko:)
Super fotki! :*
OdpowiedzUsuńWiesz, ostatnio dostałam miniaturkę tych perfum i muszę przyznać, że bardzo mi się zapach spodobał! Może kiedyś będą moje!
Dzięki:)
UsuńTo super:) Myślę, że się kiedyś skusisz na flakon:)
Iwona, piękny opis! Jeśli Si - to ja osobiście preferuję wersję Intense lub EDT :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa Intense już niedługo sobie przypomnę:)
Och! Tak, to zdjęcie jest przepiękne! :):):):)
OdpowiedzUsuńZapach bardzo ładny i romantyczny :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
Usuńwłaśnie wczoraj wieczorem je nosiłam, bardziej podoba mi się wersja EDP niż Intense. Całkiem przyjemne, dobry zapach to na pewno, ale nie wiem jeszcze czy kupię. Może kiedyś, bo rzeczywiście mają w sobie coś co mi się podoba. Acha i tak jak napisałaś - są rozpraszające:)
OdpowiedzUsuńJa testowałam kiedyś Intense i wydaje mi się, że bardziej mi się podobały.
UsuńRaz miałam je w pracy i drugi raz się nie odważyłam. :) Naprawdę nie mogłam zebrać myśli:)
fotografie oko pieszczą a zapach znam.... toż to cudo jest...
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńOj tak- zapach jest piękny:)
mam podróbe z nicole:) a zdjecie ostatnie cudo!
OdpowiedzUsuńmarzenie
OdpowiedzUsuńMojej mamie bardzo się te perfumy podobają :) Mnie chyba tak średnio :D Ale to nic dziwnego, od wielu mam migreny :( Zdjęcia za to zrobiłaś im piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa też na wiele zapachów reaguję bólem głowy:/. Nie znoszę perfum kwiatowych.
Ostatnie zdjęcie WOW
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji ich powąchać i sprawdzić czy mi się podobają, jednak nuty jakie mają w sobie te perfumy trafiają w mój gust.
Moja mama ma wersję różową i coś w niej do mnie nie pasuje, może wersja czarna byłaby dla mnie lepsza? <3
Dzięki! :)
UsuńJa zaczynam właśnie test Si Intense. Ciekawa jestem różnicy:)
Swoją drogą miałam kilka próbek tego zapachu kilka miesięcy temu, ale już nie pamiętam co i jak:)
Kocham Si! Niedługo dobiję do dna mojej butelczyny i czym prędzej muszę kupić drugą. To jeden z moich ulubuonych jesiennych zapachów <3
OdpowiedzUsuńJa lubię też Si Intense, chyba nawet bardziej mi się podobają.:)
Usuńostatnie zdjęcie super Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Monika:). Nie byłam do niego przekonana, ale okazało się, że dziewczynom spodobało się najbardziej:).
UsuńPiekny zapach ❤️ Moj favoryt to czarny, brakuje mi do kolekcji white, moze Armani wyczaruje w tym roku jakis fraiche si? 😉😘 GosiaLka
OdpowiedzUsuńSi jest świetne i do tego bardzo trwałe! chciałabym mieć flakonik ;-)
OdpowiedzUsuń